Jak zaprojektować dom?
Dzisiaj coś naprawdę specjalnego.
Jakiś czas temu zwrócił się do mnie architekt z ciekawą propozycją stworzenia wzorcowego projektu budowlanego według wskazówek, których udzielam na blogu. Byłem bardzo przyjemnie zaskoczony tym, że ktoś chce wprowadzić moje wskazówki w życie, ale broniłem się przed wdrożeniem tego pomysłu głównie z jednego powodu: cały czas uświadamiam Was o tym, że każdy ma inne oczekiwania i dysponuje innym budżetem i po prostu nie ma czegoś takiego jak wzorcowy dom. Jedna osoba będzie chciała wybudować mały dom parterowy, druga dom z poddaszem użytkowym, a trzecia dom piętrowy z garażem dwustanowiskowym. Jedna osoba będzie chciała duży dom z 2 przestronnymi łazienkami, ogromnym salonem, garderobą, 4 pokojami i gabinetem do pracy, a drugiej wystarczy skromniejszy dom dla rodziny z jednym dzieckiem.
Pomysł wydawał mi się więc skazany na porażkę, ale… możliwość współpracy przy tworzeniu projektu budowlanego była po prostu zbyt kusząca 🙂 Czułem, że będzie przy tym dużo zabawy i bardzo chciałem w tym uczestniczyć. Zdecydowałem się więc wziąć w tym udział, ale zaproponowałem inne podejście i zamiast tworzyć dom „wzorcowy” wspólnie postanowiliśmy stworzyć projekt domu spełniającego określone oczekiwania. Założenia pierwszego domu (bo będą trzy!) to:
– Dom parterowy odpowiedni dla rodziny 2+1 lub 2+2.
– Relatywnie niski koszt budowy (z tego powodu w tym projekcie nie ma garażu w bryle domu, a rozmiary pomieszczeń są nie za duże)
– Uczciwy.
To ostatnie pojęcie wymaga wyjaśnień. Wiele razy mówiłem o tym, że przy wyborze gotowego projektu trzeba być ostrożnym. Biura projektowe kuszą nas obniżkami, niskimi (bo często zaniżanymi…) kosztami budowy i efektownymi wizualizacjami, które po prostu potrafią wprowadzić w błąd. Do tego rzuty pomieszczeń… Cóż, zacytuję dosadny fragment z poprzedniego artykułu o tym, „co byś zmienił budując jeszcze raz” : „oo tutaj tak zrobili łazienkę, że nie ma problemu ze zmieszczeniem prysznica. Sprawdzam przez narysowanie linii jednego projektu do drugiego i co się okazuje? Płytki na podłodze w obu projektach są wrysowane tej samej wielkości, w jednej łazience kabina jest na 2,5 płytki, w drugiej na 4 płytki… gnojki potrafią wrysować kabinę prysznicową 60cm x 60cm na projekcie żeby dobrze wyglądało…”.
Poprosiłem architekta Artura Tomaszka o przygotowanie ilustracji, która dobrze zobrazuje ten problem.
Oto przykład. Widzimy na projekcie łazienkę. Na pierwszy rzut oka wszystko jest super: mieści się wanna, brodzik, wc, bidet i umywalka. „Powierzchnia jest co prawda niewielka, ale skoro tak to ktoś narysował to przecież musi mieć sens„, myślimy. Nie zauważamy, że niektóre elementy wyposażenia są niepokojąco małe. Łatwo też przeoczyć to, że projektant nie przewidział w łazience żadnego miejsca na szafkę. Brak jakiegokolwiek odniesienia i brak podania wymiarów pomieszczeń to bolączka wielu gotowych projektów.
I tak to już jest, że widzimy na projekcie mały salon, w którym ktoś umieścił 3 kanapy, stół i 8 krzeseł. Wszystkie w rozmiarach… dziecięcych 🙂 Zachęcam więc do krytycznego spoglądania na oglądane projekty. Jeżeli jakiś projekt nam się spodoba to wydrukujmy go i za pomocą linijki i ołówka upewnijmy się, że spełnia nasze wymagania.
W każdym razie właśnie takich manipulacji przede wszystkim chciałem uniknąć przy projektowaniu tego domu. Żadnego pomniejszania mebli, żadnych „sztuczek”, aby tylko dom wyglądał na bardziej ustawny i żadnych informacji, które mogą wprowadzić w błąd. Doszliśmy do wniosku, że nasz projekt musi spełniać kilka warunków:
– Wszystkie meble zawarte w projekcie mają realne, prawdziwe rozmiary. W projekt została wrysowana siatka o oczkach 60 x 60 cm, aby wszystkie wymiary były widoczne na pierwszy rzut oka.
– Wizualizacja domu będzie możliwie wiarygodna. Ale o tym za chwilę bo jest tu pewien haczyk (Jak jesteś niecierpliwy to od razu przewiń w dół i obejrzyj co przygotowaliśmy 🙂 )
Założenia projektu
- prosta, zwarta bryła – energooszczędna,
- rozmieszczenie pomieszczeń zgodnie z układem stron świata (łazienka, wc, wiatrołap, pom. tech., kuchnia od północy, pokoje od wschodu i południa),
- modułowy układ konstrukcyjny o niedużych rozpiętościach oraz ograniczenie do dwóch pionów kominowych – tańsza realizacja,
- układ pomieszczeń podzielony na część dzienną (ogólną) i nocną (prywatną),
- zaakcentowanie wejścia,
- ogrzewanie i ciepła woda użytkowa: gaz, pompa ciepła lub ogrzewanie elektryczne.
Prace nad projektem
Wyjaśnię jeszcze jak przebiegały prace nad projektem:
- Architekt przedstawił pierwszą wersję domu.
- Ja wraz z Jankiem Muchą (konstruktorem, z którym współpracuję) przesyłaliśmy nasze uwagi, aż powstała koncepcja domu, która wydawała nam się całkiem w porządku.
- Tę koncepcję pokazałem wielu osobom: na moim fanpage (zachęcam do polubienia mojego fanpage: niedługo zaczynamy pracę nad kolejnym projektem), w serwisie wykop.pl oraz pokazałem swoim znajomym. I nie ma co ukrywać, że pierwsza koncepcja zebrała sporo uwag krytycznych. I nic dziwnego – w końcu każdy ma inne oczekiwania i nie każdemu spodobało się to, co przygotowaliśmy. To jednak nie było ważne, ważne było to, że otrzymaliśmy mnóstwo wartościowych komentarzy i uwag, co pozwoliło nam pracować nad kolejnymi wersjami. Bardzo za to wam wszystkim dziękuję! I to właśnie pogodzenie tak różnych, a czasami sprzecznych oczekiwań było najtrudniejszą częścią projektu. Z tego powodu przygotowaliśmy kilka wersji projektu, tak, aby każdy znalazł coś dla siebie.
- Po wprowadzeniu zmian przedstawiłem kolejne koncepcje do oceny. Następnie zebraliśmy kolejne uwagi i przygotowaliśmy kolejny projekt, który spotkał się z pozytywnym odbiorem. Dopiero wtedy postanowiliśmy się nim podzielić.
Cała praca nad projektem trwała kilkanaście tygodni, z czego najwięcej czasu zajęło zbieranie opinii i ich uwzględnianie. Każda wprowadzona zmiana musiała przede wszystkim w minimalnym stopniu wpływać na koszt budowy domu, koszt eksploatacji oraz na konstrukcję budynku. Ten projekt jest więc nie tylko rezultatem współpracy między branżystami, ale przede wszystkim efektem wielu, wielu komentarzy i uwag osób, które planują wybudować własny dom lub już go wybudowały i podzieliły się własnym doświadczeniem.
Rzuty parteru
Przygotowaliśmy kilka wersji aranżacji pomieszczeń:
wersja 1 – gabinet wydzielony o dużym stanowisku pracy, pralnia dostępna z korytarza,
wersja 2 – gabinet mniejszy, ale połączony funkcjonalnie z pralnią, możliwość bezpośredniego wyniesienia ubrania na zewnątrz budynku.
wersja 3 – rezygnacja z pralni, powiększenie gabinetu oraz inna aranżacja łazienki
wersja 4 – jak wyżej, ale z brodzikiem w wc, zamiast w łazience
Mam nadzieję, że całość jest czytelna. Kliknij rysunek, aby otworzyć na pełnym ekranie.
Wizualizacja budynku
A tak prezentuje się ten budynek z zewnątrz:
Śliczny prawda? Te kolory, elewacja, aż chce się w takim domu zamieszkać!
Otóż.. NIE. Na tle innych wizualizacji ta nie jest zbyt ładna. 🙂 Ale tak właśnie wygląda ten projekt i właściwie KAŻDY projekt, który oglądasz w Internecie powinien być tak samo przedstawiany. Bez upiększeń i soczystych (nierealnych…) kolorów, efektownej elewacji, ładnego tarasu, zieleni, basenu i tak dalej… Tylko bez tych wszystkich upiększaczy możliwe jest obiektywne porównanie różnych projektów. Przecież to, jak dom będzie przedstawiał się w rzeczywistości zależy od wielu czynników i pieniędzy.
No, ale przecież takiego projektu nikt by nie kupił. Prawda? (A może się mylę?)
Dlatego zrobiliśmy to, co robią biura projektowe:
- Upiększyliśmy elewację
- „Pomalowaliśmy” dom na soczyste kolory
- Dodaliśmy taras i wejście do budynku, płytki, oświetlenie i różne zdobienia
- Dodaliśmy DUŻO zieleni, kwiatków
- Dodaliśmy wiatę garażową i samochód
- Całość umieściliśmy w ładnym, prawie bezchmurnym dniu (ale jakieś chmurki zostały, inaczej byłoby nierealistycznie 😉 )
- A na końcu cała wizualizacja została nieco „podrasowana” kolorystycznie, aby całość prezentowała się jak najkorzystniej.
I… oto efekt:
Kliknij na obrazek, aby go powiększyć
WOW, prawda? Trudno uwierzyć, że to ten sam projekt. A jednak! Sam bym w takim domu zamieszkał 🙂
I tak naprawdę trudno winić biura projektowe, że w ten sposób prezentują swoje projekty – w końcu klienci kupują oczami. I jest to oczywiście zgodne z prawem – w końcu to „wizualizacja”, a nie zdjęcie realnego budynku. Tak samo to wygląda w przemyśle spożywczym: po co producent ma umieszczać realne zdjęcia swojego produktu skoro może zgodnie z prawem umieścić coś, co wygląda apetycznie czyli tak zwaną „propozycję podania”? Zerknij następnym razem na etykietę sałatki śledziowej 🙂
I jeszcze widok z drugiej strony:
Jeżeli dom przypomina ci stodołę lub barak to może zainteresuje cię wersja z dachem kopertowym:
Która wersja domu ci się podoba? Który układ pomieszczeń wydaje ci się najbardziej funkcjonalny? Czy coś byś w tym domu zmienił? Koniecznie daj znać w komentarzu! Każdy komentarz i każda opinia pozwoli nam lepiej przygotować kolejny projekt. Zapisz się także do newslettera, aby otrzymywać informację o kolejnych wpisach: zapis do newslettera.
Uczciwie (ha!) powiem, że dom ma pewne wady:
- wersja z dachem dwuspadowym wielu osobom kojarzy się ze „stodołą” lub „barakiem”.
- mam wrażenie, że budynek wizerunkowo odbiega od polskiego wyobrażenia wymarzonego domu – brak ozdobnych kolumn wejściowych, brak rozwarstwionej bryły budynku z wykuszami, wielospadowego dachu z lukarnami powoduje, że dom nie jest efektowny. Założenie jednak było takie, że dom ma być relatywnie tani w budowie. Na temat tego, co wpływa na koszty budowy domu przeczytasz w artykule: ile kosztuje wybudowanie domu?
- brak kominka (to dodatkowy koszt), ale oznacza to także brak alternatywnego źródła ogrzewania.
- brak osobnej łazienki dla rodziców oraz brak osobnego pomieszczenia np. do trzymania narzędzi i wykonywania „brudnych prac”
Projekt stworzył architekt Artur Tomaszek z Lublina: arturtomaszek.pl
I to wymaga wyjaśnienia.
W wielu artykułach pisałem o tym, że ten blog nie zawiera reklam. Ba, nawet na samej górze widnieje informacja o tym, że nie znajdziesz tu reklam i artykułów sponsorowanych. Z uwagi na to, że jest to pierwszy przypadek na blogu, w którym podaję namiar na jakiegokolwiek wykonawcę może to prowadzić do oczywistych pytań. Zatem wyjaśniam:
Artur (bo w międzyczasie przeszliśmy na „ty”) ani razu nie prosił mnie o reklamę, wzmiankę na blogu czy o polecanie go innym inwestorom. Po prostu czyta mojego bloga i tak jak i ja uznał, że chce się sprawdzić i zobaczyć, czy uda nam się stworzyć dom modelowy. Wykonał przy tym masę pracy i dlatego nie mógłbym postąpić inaczej niż podać kontakt do osoby bez której napisanie tego artykułu by nie było możliwe. I to tyle. Po prostu była okazja, aby zrobić coś fajnego i wszyscy z niej skorzystaliśmy. 🙂
Zapoznajcie się z opisem całego projektu z jego punktu widzenia: http://arturtomaszek.pl/domy-modelowe/ – zaręczam, że opis prac nad projektem z punktu widzenia architekta jest równie ciekawy. Znajdziesz w nim też wcześniejsze koncepcje budynku, który właśnie obejrzałeś.
Kolejne projekty
W opracowaniu są dwa projekty modelowe:
- Nieco mniejszy dom parterowy dla osób z bardziej ograniczonym budżetem.
- Większy dom z poddaszem użytkowym i z garażem w bryle domu.
AKTUALIZACJA
Razem z architektem Arturem Tomaszkiem stworzyliśmy projekt domu, który można kupić i wybudować na swojej działce! To niesamowite, jak coś, co zaczęło się jako zabawa, przeobraziło się w coś tak konkretnego.
Zapraszam na stronę https://domymodelowe.pl/
Jeżeli wpis ci się spodobał to zostaw komentarz lub udostępnij go wśród znajomych. A jeżeli masz ochotę pouczestniczyć w projektowaniu to daj znać, jakiego domu szukasz – może stworzymy jeszcze jeden projekt? 🙂