0 Udostępnień

Dobrze wybudowany dom to właściwy projekt i porządne wykonanie. Ale nie tylko. Okazuje się, że nieprzemyślane usytuowanie domu na działce względem otaczającego terenu, sąsiadów czy stron świata, może popsuć komfort życia. Nawet w idealnym budynku. Jakie są podstawowe problemy, z jakimi spotykają się inwestorzy w tym zakresie oraz jak sobie z nimi poradzić?

Tekst ten jest zapisem podcastu, dostosowanym do łatwiejszego czytania. Możesz go również odsłuchać, klikając w poniższe wideo.

 

Jak ustawić dom na działce – wstęp

[SŁAWEK] Dzień dobry, dobry wieczór. Zapraszamy na kolejny podcast budowlany pod nazwą „Dylematy budowlane”. Podcast ukazuje się w każdy wtorek o godzinie 19. Dzisiejszy temat to: w jaki sposób umiejscowić dom na działce. Zapraszamy do słuchania.

[KRYSTIAN] Od czego chciałbyś zacząć? Umiejscowienie budynku na działce brzmi bardzo ogólnie. O czym dokładnie będziemy rozmawiać?

[SŁAWEK] To jest rzeczywiście temat ogólny, ale ważny. To zrozumiałe – jak wybudujemy dom i będziemy niezadowoleni z jego usytuowania na działce, to już nic nie zmienimy. Warto o tym porozmawiać – co wziąć pod uwagę, rozważając miejsce, w którym ma stać budynek?

Jestem ciekawy, Krystian, jak ty oceniłeś miejsce swojego budynku. Czy po prostu postanowiłeś, że będzie tutaj i koniec, czy coś rozważałeś więcej?

[KRYSTIAN] A to nie jest tak, że to architekt powinien za mnie zrobić?

Warunki zabudowy i ograniczenia prawne

[SŁAWEK] Widzisz – są dwie rzeczy. Jeżeli chodzi o kwestie prawne, to rzeczywiście trzeba przeanalizować samemu lub z projektantem, co możemy zrobić. Nasz budynek nie może stanąć tam, gdzie chcemy. Musimy się odsunąć od granicy czy od nieruchomości sąsiednich.

Czasami jest sytuacja taka, że na sąsiedniej działce jest budynek jakiś stary, drewniany, a według przepisów może być tak, że od niego trzeba się odsunąć na przykład na 12 metrów. Może być droga, od której trzeba się odsunąć albo jakaś rzeczka. Jeśli chodzi o kwestie prawne czy też formalne, trzeba pogadać z projektantem, zapoznać się z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, warunkami zabudowy i zobaczyć, gdzie budynek nie może stać. To jest początek.

Natomiast jeśli chodzi o nasze oczekiwania, to projektant może nam coś podpowiedzieć, ale to raczej będzie nasza decyzja.

[KRYSTIAN] Jeśli pytasz mnie, co rozważałem u siebie, umiejscawiając dom, to ja trochę cię zapytam pod włos. Znam te wszystkie kruczki prawne, które trzeba spełnić. Zresztą nie ma ich aż tak strasznie dużo w moim przypadku. U mnie problem największy był taki, że teren jest bardzo wąski i troszeczkę w trapezie, więc jeszcze się zwęża ku frontowi, niestety.

Największym ograniczeniem były dla mnie po prostu odległości od granic parceli, które trzeba zachować.

Budynek stoi praktycznie na styk pomiędzy jedną a drugą dopuszczalną odległością od granicy działki, więc to było dla mnie obostrzenie. Z tego powodu wynikały kolejne kwestie: jak blisko chcę mieć dom od drogi dojazdowej, od strony frontowej. Wiedziałem, że nie będę miał podwórka ani z lewej, ani z prawej strony, więc musiałem się zastanowić, jak duże podwórko chciałbym sobie zrobić od frontu. Podwórko z tyłu było już efektem tych obostrzeń.

Dwie ręce trzymające długopisy wskazują sekcje na szczegółowej mapie dzielnicy z ponumerowanymi działkami i ulicami; jedna działka jest podświetlona na zielono, sugerując usytuowanie domu na tym obszarze.

Usytuowanie domu na działce – planowanie przestrzeni

[SŁAWEK] Ja miałem trochę prościej w tym sensie, że mogłem praktycznie dowolnie umiejscowić budynek. Musiałem się tylko odsunąć od granicy terenu na 4 metry, a tak to hulaj dusza. Natomiast ja budowałem się te kilkanaście lat temu — ze mną nikt nie rozmawiał o tym, co jest dobre, a co niedobre — i teraz bym usytuował dom nieco inaczej.

Dlaczego? Dlatego, że w tej chwili mam dom nie pośrodku działki, ale jest tak umiejscowiony, że mam plac zabaw i trawnik po jednej stronie. Tam dużo się dzieje: jest huśtawka, trampolina, dzieci biegają, gramy w piłkę, jest miejsce na grilla. To miejsce wykorzystujemy.

Z drugiej strony domu jest miejsca dwa razy mniej. Mógłbym jeszcze budynek przesunąć tak, żeby mój ogród powiększyć, ponieważ po drugiej stronie domu nic się nie dzieje. Tam nie przebywamy, nie chodzimy, nie bawimy się. Jest taki pas ziemi właściwie nieużywany, który można byłoby zabudować. Dzięki temu mógłbym powiększyć moje miejsce, w którym najczęściej spędzam czas.

Planując dom, powinniśmy chociaż mniej więcej wiedzieć, jak chcemy cały teren zagospodarować.

Zagospodarowanie działki wokół domu

[KRYSTIAN] To, co u mnie jest od frontu podwórkiem, to bardzo dużo powiedziane. Natomiast tam jest przede wszystkim dojazd do domu, jest chodniczek przed domem oraz jakieś tam kwiatki, rabatki. Trawy już za wiele nie zostało, bo działka jest wąska.

I to bym dodał jako drugi czynnik, który należy wziąć pod uwagę. Musimy się odsunąć od granic działki na określone odległości, zależnie od tego, co tam w okolicy się znajduje, jakie są przepisy w danym miejscie.

Druga sprawa to jest to, co mówisz, czyli jak duży chce się mieć ogród — tę część rekreacyjną, wypoczynkową, ogrodową, warzywną, jak kto lubi, sadowniczą. I trzecia sprawa, nie mniej ważna, to jest to, w jaki sposób chcemy sobie zagospodarować wjazdy, podjazdy, dojazdy, chodniki, generalnie część frontową, wejściową do domu.

Głupio byłoby, gdyby samochód się nie mieścił i wystawał przed domem na ulicę. Trzeba to przemyśleć, włącznie z miejscem na otwieranie bramy. Czy to będzie brama od frontu do wjazdu rozwierna, czyli taka otwierana na dwa skrzydła, czy to będzie brama przesuwna? Brama przesuwna zajmuje bardzo dużo miejsca na bok, bo to jest szerokość bramy wjazdowej plus metr albo i więcej na mechanizmy.

Plus czasami stosuje się takie wiatki na śmietnik albo jakieś wydzielone miejsce, gdzie ten śmietnik może stanąć, co też jest obowiązkowym elementem.

Dom na działce – pomieszczenia gospodarcze i infrastruktura

[KRYSTIAN] Jeżeli potrzebujemy dojazdu na przykład do napełnienia butli z gazem — jeżeli ktoś ma ogrzewanie gazowe z butli, jeżeli ktoś ma szambo, potrzebuje dojazdu do szamba, musi być tam dojście, dojazd. Takie rzeczy trzeba wziąć pod uwagę.

[SŁAWEK] Przy czym dodam, że jeżeli chodzi o umiejscowienie szamba i innych elementów, to również obowiązują pewne przepisy oraz minimalne odległości. Nie możemy dowolnie wykonać szamba tam, gdzie chcemy. W tym na pewno pomoże projektant, ponieważ rzeczywiście może się okazać, że szambo nie zmieści się tam, gdzie planowaliśmy.

Lepiej, aby było na przykład z przodu domu, tak żeby (gdy przyjedzie szambiarka), mogła spokojnie podłączyć wąż i nie musiała wchodzić na twoją działkę. To są drobne kwestie, ale myślę, że każdy, kto projektuje dom, a zwłaszcza każdy projektant, nawet jeśli teraz o tym nie wiesz, uświadomi ci to podczas prac projektowych.

[KRYSTIAN] Warto samemu o tym wiedzieć i być tego świadomym. Sytuacja taka jest u mnie dokładnie tak, jak mówisz. Muszę mieć w moim przypadku przydomową oczyszczalnię od frontu domu, chociaż nie jest to wizualnie najpiękniejsze miejsce. Wolałbym to mieć gdzieś schowane, ale ze względu na to, żeby szambiarka mogła dojechać i żeby starczyło przewodu do wypompowywania, musi to być zrobione od frontu.

Czasami warto o tym wiedzieć, bo oczywiście projektant to zaprojektuje i projektant o tym wie, natomiast później może pojawić się rozczarowanie lub przykra niespodzianka, że coś nie wygląda tak, jak byśmy chcieli.

Jednak to wynika z funkcjonalności albo z przepisów, które trzeba zachować.

Usytuowanie domu względem stron świata

[SŁAWEK] Myślałeś o tym, żeby cofnąć budynek albo go przybliżyć do drogi, czy raczej jest usytuowany optymalnie?

[KRYSTIAN] Powiedziałbym, że jest w miarę optymalnie usytuowany. Mógłbym go jeszcze cofnąć troszkę, bo mam długą działkę, więc jeszcze troszeczkę miejsca na froncie mogłoby być. Chociaż z drugiej strony nie za bardzo ono mi jest do czegokolwiek potrzebne, bo to jest tak samo jak u ciebie, tylko układ jest inny.

Z jednej strony nic się nie dzieje. Ja mam w tym miejscu front, czyli podjazd, wejście, ale tam nie prowadzę jakiegoś większego życia. Natomiast cały ogród, strefa rekreacyjno-wypoczynkowo-ogrodowa, jest po drugiej stronie domu i tam mam miejsca naprawdę sporo.

[SŁAWEK] Ja bym chyba jeszcze cofnął mój budynek o dwa metry, bo w tej chwili wejście do domu jest w odległości około dziewięciu metrów od bramy. Nie jest to blisko, ale skoro tył mojego budynku, czyli tylna część ogrodu, nie jest wykorzystywana właściwie, to mógłbym jeszcze przesunąć się o te dwa, trzy metry i mieć trochę więcej intymności.

Nie jest to jakiś duży problem, ale mimo wszystko raczej bym usytuował budynek dalej, szczególnie że moje dzieciaki bardzo chętnie bawią się na kostce brukowej. Jeżdżą jakimiś tam samochodzikami, robią jakieś tam zawody, wyścigi, rysują kredą na kostce brukowej, więc tworzą sobie fajne trasy.

Powiem Ci nawet, że lekko żałuję, że nie mam więcej metrów kwadratowych kostki brukowej, bo byłoby więcej miejsca do zabawy dla dzieciaków. A ten tył dzieciaki wykorzystują tylko po to, żeby biegać wokoło budynku, więc nie potrzeba tam dużo miejsca.

[KRYSTIAN] Z tego, co tutaj rozmawiamy przez chwilę, nasuwa mi się taki morał: jeśli budynek ma cztery strony — nazwijmy je czterema ścianami — to dwie z nich będą wykorzystane w jakiś sposób.

Pierwsza to ściana frontowa, gdzie znajdują się wjazdy, podjazdy oraz wszystko, co związane jest z wejściem do budynku, a także to, co musi się znajdować przed budynkiem, na przykład szambo, z różnych powodów. Druga to strona rekreacyjno-wypoczynkowo-ogrodowa.

Pozostałe dwie ściany są zbędne, więc tam możemy, o ile przepisy na to pozwalają, starać się je zmniejszyć. Natomiast te dwie pierwsze strefy warto maksymalnie powiększyć, aby tam, gdzie funkcjonujemy na co dzień, było po prostu więcej miejsca.

Dom względem słońca i naturalnego światła

[SŁAWEK] Nie wiem, czy nie powinniśmy o tym powiedzieć na początku, ale wyszliśmy z założenia, że ktoś już ma projekt domu i tylko myśli, gdzie go usytuować. Jednak tak naprawdę wiele osób jest jeszcze przed wyborem projektu, więc warto zwrócić uwagę na to, że przy usytuowaniu budynku na działce trzeba wziąć pod uwagę strony świata.

Jak wszyscy wiemy, słońce wschodzi od strony wschodniej, zachodzi od zachodniej, a kursuje po stronie południowej. Najlepiej, jak się da, pokoje, w których spędzamy dużo czasu, powinny być umiejscowione po stronie południowej. Może to być na przykład salon czy pokoje dziecięce — dzieci uczą się, bawią. Natomiast pomieszczenia typu garaż, jeśli się da oczywiście, albo spiżarnia czy miejsce na garderobę, mogą być po stronie północnej, ponieważ nie potrzebują światła słonecznego.

Brałeś to zapewne pod uwagę, projektując swój dom?

Działka z wjazdem od północy – alternatywne podejście

[KRYSTIAN] Tak, zrobiłem dokładnie odwrotnie. Celowo, w pełni świadomie. Znam tę zasadę i wcale się z nią nie zgadzam.

Oczywiście wszyscy mówią, że od strony południowej jest światło słoneczne. Ważna sprawa, oczywiście, ja lubię mieć w domu widno też. Natomiast nie lubię mieć w domu za gorąco. I nie lubię latem, gdy jest tak gorąco, a słońce świeci przez okna od strony południowej, bo jest po prostu skwar, żar i upał.

Oczywiście możemy sobie z tym radzić na wiele sposobów. Można mieć wielkie okna, przeszklenia od strony południowej i wtedy mieć taras, zadaszenie nad tarasem, klimatyzację. Można sobie oczywiście to zrobić i będzie miło oraz komfortowo.

Natomiast ja wyszedłem z założenia, że żeby tego wszystkiego nie robić, tylko sobie uprościć życie, to od strony południowej zrobiłem małe okna. Mam ten pokój, w którym teraz nagrywam, ale on akurat nie ma okna na południe, ma okno na zachód, co jest równie dużym nieszczęściem latem. Na południe mam spiżarnię, też bez okna. Mam jeszcze kuchnię i łazienkę z oknem.

Największe okno, salon, jest na stronę ogrodową, czyli na wschód. Latem i tak to się nagrzewa, i tak mam widno i ciepło w domu. Nie aż tak bardzo na szczęście, jak to miałem przy wielkich oknach od południa. To spowodowało, że mam wyjście na ogród na stronę wschodnią, czyli latem po południu już mam cień. Jest mi miło i przyjemnie.

Umieszczenie okien i pomieszczeń w budynku

[KRYSTIAN] Latem słońce świeci, ale nie wpada mocno do okien, bo okna są małe, więc nie świecą mi bezpośrednio do domu. I to też fajnie akurat mam tak wycelowane, bo latem, w najgorętsze dni w południe, mam tylko fragment słońca wpadającego przez pasek dosłownie na blat w kuchni i koniec. Nie mam świecenia słońca po całej podłodze.

Największy problem wydaje mi się, że jest od strony zachodniej, gdzie te okna mam troszeczkę normalne, nie to, że większe, ale jakieś normalne. Na szczęście jest tylko ten jeden pokój od zachodu na parterze.

Na piętrze jest trochę inaczej. Mam wtedy od zachodu wjazd do garażu i kotłowni, więc tam mi to już w ogóle nie przeszkadza. Rozplanowałem to inaczej, celowo, specjalnie. Jestem z tego zadowolony.

Nie wyobrażam sobie mieć wielkich okien od południa. Wyklucza u mnie to też układ i kształt działki, ale pomijając ten fakt, mógłbym sobie zrobić wielkie okno na stronę południową, już może bez wielkiego tarasu. Ale wtedy pewnie i klimatyzacja musiałaby być na pełną parę przez cały lipiec i sierpień.

[SŁAWEK] Poczekaj, bo w takim razie pokoje dziecięce i salon mają okno od strony wschodniej. A jak masz pokoje dziecięce?

[KRYSTIAN] Pokoje dziecięce i sypialnie mam na górze. Pokoje dziecięce są wtedy od wschodu, a sypialnia wraz z garderobą znajduje się od zachodu.

[SŁAWEK] To znowu kwestia oczekiwań, bo ja wolę mieć w pokojach dziecięcych okna na południową stronę. Dobrze byłoby także na zachodnią, dlatego że, gdy dzieciaki odrabiają lekcje wieczorem, dobrze, żeby było światło naturalne. Jeżeli masz okna tylko od wschodu, to już wieczorem, mimo że na dworze jest całkiem jasno, w tym pokoju będzie trochę mrocznie.

Przytulny kącik do czytania z białym fotelem otulonym kocem, lampą podłogową, otwartą książką i dużym oknem z widokiem na drzewa o zielonych i żółtych liściach skąpanych w naturalnym świetle.

[KRYSTIAN] Wychodzę z założenia, że słońcem jest trudniej sterować niż żarówką, więc przed słońcem się blokuję, a tam, gdzie chcę sobie coś doświetlić, używam sztucznego światła. Analogicznie jest z ogrzewaniem — łatwiej mi sterować ogrzewaniem w domu niż ogrzewaniem słonecznym, więc blokuję się przed światłem słonecznym, bo zimą łatwiej mi jest się dogrzać ogrzewaniem niż latem schłodzić od słońca.

Do czego zmierzam — ta zasada, o której ty powiedziałeś, to nie jest jedyna możliwa, słuszna, święta zasada, której trzeba się trzymać zawsze i wszędzie. Można wykorzystywać te rzeczy typu oświetlenie, typu ogrzewanie, związane ze słońcem w naturalny sposób. Można to wykorzystywać świadomie tak, jak się chce albo tak, jak się nie chce. I to nie jest narzucone, że koniecznie salon musi być od południa i koniecznie taras musi być od południa.

[SŁAWEK] To dlatego o tym nie mówiłem, bo tak rzeczywiście jest, że taras od strony południowej wiele osób nie cieszy właśnie dlatego, że jest za gorąco. I nawet taras od strony północnej czasami lepiej spełnia swoją rolę, bo latem jest cieplutko, masz naturalny cień, ponieważ budynek daje cień i jest fajnie, a od strony południowej nie wytrzymasz.

Natomiast ja mam inne zdanie na temat tego, co powiedziałeś, bo nie jestem w stanie zastąpić niczym świata słonecznego. Jeżeli jednak będę miał za dużo ciepła w moich pomieszczeniach, to mogę sobie z tym poradzić, montując klimatyzację, robiąc jakieś dodatkowe rolety, czy też nasadzenia.

Bardziej boję się tego, że będę miał za mało oświetlenia słonecznego, bo nic z tym nie zrobię, niż tego, że będzie pomieszczenie przegrzewane, bo jestem w stanie sobie z tym poradzić.

[SŁAWEK] Natomiast zgadzam się, jeśli chodzi o duże okna, bo rzeczywiście to problem. Wyglądają bardzo efektownie, ale latem jest za dużo światła słonecznego, jest za gorąco, zimą trochę energii ucieka przez takie okno, musimy wydawać pieniądze na rolety, czy też na klimatyzację.

Dlatego ja mam w salonie okna od południowej strony i od zachodniej, ale one nie są duże. Powiem Ci, że latem może jest dosłownie pięć, siedem dni, kiedy myślę sobie, „szkoda, że nie mam klimatyzacji, mógłbym obniżyć temperaturę o trzy stopnie”, ale to jest dosłownie tych kilka dni, pozostałe dni jest po prostu bardzo fajnie.

Co ciekawe, mojej żonie ani razu nie przyszło na myśl, żeby mieć klimatyzację. Nawet ją kilka razy pytałem, a może zainstalujemy sobie, mamy przecież taką możliwość, a ona mówi: „Po co mi? Jest mi dobrze, weź się nie wygłupiaj.” Mimo tego, że mam okna od południowej strony i od wschodniej, jest naprawdę fajnie.

[KRYSTIAN] To pokazuje tylko, że aby podejść do tematu świadomie, trzeba ustalić swoje priorytety i wiedzieć, że coś zawsze jest kosztem czegoś. Wszystkiego mieć nie można, ale warto wybrać sobie to świadomie, a nie robić coś tylko dlatego, że wszyscy tak robią.

[SŁAWEK] Dlatego ja też zrobiłem coś, co innym osobom pewnie by nie pasowało, mianowicie w łazience nie mam okien. Raz, że trochę musiałem, bo ograniczała mnie powierzchnia zabudowy na mojej działce, więc musiałem któreś pomieszczenie zostawić bez okien. Po tylu latach w ogóle nawet mi nie przeszkadza to, że mam łazienkę oświetlaną nienaturalnym światłem słonecznym.

Wiem, że dla wielu osób to jest w ogóle niewiarygodne, jak tak można żyć. Jak najbardziej zgadzam się, że trzeba zawsze brać pod uwagę swoje oczekiwania, a nie sugerować się jakimiś niby jedynymi słusznymi rozwiązaniami.

Aczkolwiek przyznam, że nie pamiętam, żeby ktoś tak budował dom jak ty, ale ty jesteś wyjątkowy.

Lokalizacja domu na działce – zacienienie

[SŁAWEK] Mamy teraz załatwione usytuowanie działki. To, co jeszcze chciałbym powiedzieć to jest kwestia brania pod uwagę zacienienia. Szczególnie jeśli chodzi o planowanie ogrodu, warto zobaczyć, jak nasz budynek będzie zacieniał teren, ale także jak budynki sąsiednie będą ją zacieniały.

Warto to uwzględnić nawet przy planowaniu instalacji fotowoltaicznej. Jest sporo stron w internecie, które pozwalają zrobić symulację cienia. Możemy na mapce narysować nasz budynek i ustawić go tak, jak chcemy. Pojawia się wtedy cień o danej godzinie, co pozwala zrobić małą symulację rozchodzenia się cienia. Możemy też zmienić ustawienia na czas letni lub zimowy, aby zobaczyć, jak cień wygląda w poszczególnych porach roku.

Jeśli są gdzieś budynki sąsiednie, możemy je również nanieść na mapę, wstawić ich wysokość i zobaczyć, jak zacieniają naszą parcelę. To bardzo przydatne narzędzie, które warto zastosować, ponieważ jest to kwestia, o której często się nie myśli. Nawet wybierając miejsce na basen dla dzieci czy huśtawkę, chcemy, aby było tam w miarę słonecznie dla naszych pociech.

[KRYSTIAN] Są też analogiczne narzędzia, które pokazują, jak na przykład okap dachu będzie zacieniał okna. To jest bardzo sprytne rozwiązanie. Można je wykorzystać, jeśli chcemy albo nie chcemy mieć słońca czy zacienienia w danym oknie. W tym wszystkim specjalizują się architekci.

Jeżeli komuś z jakiegoś powodu zależy na zacienieniu albo nasłonecznieniu określonych obszarów, powinien po prostu poważnie o tym porozmawiać ze swoim architektem. Architekt powinien to uwzględnić, dobrać odpowiednie rozwiązania i sprawdzić ich działanie.

[SŁAWEK] I w sumie to jest dobre pytanie do zadania projektantowi na etapie wyboru projektanta. Jeżeli go spytamy o to, jak usytuować dom na działce, a on powie: „Zrób tak, jak ty mi powiesz”, to raczej nie jest to osoba, z którą chcemy rozmawiać. Projektant to właśnie ta osoba, która nam doradzi i przekaże takie rady, między innymi te, które padły w naszym podcaście.

Planowanie zagospodarowania działki

[SŁAWEK] Mam jeszcze jeden temat. Mianowicie temat drzew. Chciałbym go poruszyć, bo jeżeli mamy parcelę, na której są drzewa, to zauważyłem, że wiele osób ma taki nawyk: zetniemy wszystko, co jest, potem pomyślimy, co dalej. I to nie jest do końca słuszne z tego powodu, że ścięcie drzewa to jest parę minut roboty, a drzewo będzie potem odrastało kilkanaście lat.

Warto naprawdę pomyśleć nad tym i wyciąć tylko te drzewa, które są absolutnie niezbędne. Umiejscowić budynek tak, żeby, jak się da, zachować jak najwięcej tych drzew, a dopiero po budowie domu, gdy zamieszkamy, wtedy ewentualnie ocenić, które drzewo jest do wycinki.

Naprawdę dużym problemem jest to, że brakuje cienia, nie ma gdzie się schować, do domu wpada dużo słońca, na tarasie jest dużo słońca. Drzewa to naturalny cień, więc zachowajmy ich jak najwięcej, ewentualnie wycinając tylko te, które zagrażają budynkowi, które są naprawdę bardzo blisko i grożą na przykład katastrofą budowlaną.

[KRYSTIAN] Myślałem, że wytniesz wszystkie, bo jednak wolisz mieć więcej światła…

Widok z lotu ptaka na podmiejską dzielnicę z rzędami czerwonych dachówek, zielonymi podwórkami, zaparkowanymi samochodami i przecinającymi się ulicami w słoneczny dzień podkreśla przemyślane usytuowanie budynku w społeczności.

Jeśli chodzi o drzewa, to chyba jedyne, co można powiedzieć, to: z głową. Sam z jednej strony pamiętam, że mieszkałem dosyć długo w domu, który miał zaraz obok naprawdę duże drzewo. Przy każdej większej wichurze była obawa, czy na ten dom się nie przewróci, albo przynajmniej czy jakaś gałąź nie spadnie.

To jest jeden powód, który jest realną obawą, bo to się zdarza — drzewa raz na jakiś czas się przewracają. Nie chciałbym mieszkać tak blisko nich.

Z drugiej strony, jeżeli drzewo ma 15, 20, 30 metrów, a wszystkie w promieniu 20–30 metrów wytnę, to już oznacza, że działka jest wcale nie najmniejsza, i te 30 metrów od domu drzewa raczej nie przeszkadzają. Jeżeli są bliżej, to też są komplikacje, bo są liście, które wpadają do rynien i które trzeba czyścić. Drzewa nie są najprzyjemniejsze w obsłudze w połączeniu z domem, bo właśnie: a to liście, a to igły, a to za dużo cienia, za blisko, obawa przed przewróceniem.

Jeżeli są one dalej, przynajmniej kilkanaście metrów, to myślę, że mogą sobie tam zostać i wtedy raczej bym takich drzew nie wycinał. Ewentualnie myślałbym o nasadzeniach. Znowu, myśląc o nasadzeniach nowych drzew, trzeba się zastanowić, jakie to drzewo będzie duże za parę lat, bo czas szybko leci, czasami aż za szybko. Takie drzewa, zależnie od gatunku oczywiście, potrafią już po paru latach być stanowczo za duże, i wtedy znowu wycinanie, nasadzenie. Te drzewa trzeba ścinać i sadzić z głową.

[SŁAWEK] Nie wycinajmy niczego na chybił trafił. Nie przekonamy się, że możemy, jeśli nie znamy przepisów. Istnieją różne regulacje, a także okresy, w których nie można ścinać drzew, na przykład okresy lęgowe. Upewnijmy się, że możemy to zrobić, jeśli naprawdę chcemy, i że zgodnie z prawem je wycinamy.

Wiem, że przyjęło się, że na swojej działce można wyciąć drzewo bez konsekwencji, ale prawda jest taka, że są kontrole. Czasami drzewa są nawet naniesione na mapach, więc ktoś może się kiedyś przyczepić. Bądźmy zgodni z naturą i przepisami — wtedy będzie dobrze.

[KRYSTIAN] Wymiana czy wycięcie drzewa na własnej działce wymaga zgłoszenia, takie są przepisy. Jeżeli robimy to w celach prywatnych, jako osoba prywatna, to nie wiążą się z tego tytułu żadne opłaty, ale formalności trzeba dopełnić.

Ukształtowanie terenu

[KRYSTIAN] Na koniec jeszcze przygotowałem coś, o czym w ogóle nie mówiliśmy, mianowicie o ukształtowaniu terenu.

Jeżeli mamy jakieś ograniczenia na działce, typu linie zabudowy czy odległości, to czasami jest tak, że z tym budynkiem nie możemy za wiele poszaleć i on musi stać tak, jak musi, bo nie ma innego miejsca. Natomiast jeżeli mamy możliwości, to trzeba się zastanowić nad umiejscowieniem budynku i wpisaniem go w istniejącą rzeźbę terenu, istniejący profil.

Czasami jest tak, że teren jest niżej niż droga dojazdowa, czasami wyżej, a czasem mamy skarpę na działce. Sytuacji jest całe mnóstwo, więc tutaj trzeba się nad tym solidnie zastanowić. Pierwsza i najważniejsza zasada jest taka, że woda opadowa zawsze powinna spływać od budynku, nigdy do budynku.

Można wymyślać przeróżne rzeczy, ale jeżeli działka jest w dołku, to właściwie już mamy na dzień dobry problem i trzeba się zastanowić, co z tym fantem zrobić. Może trzeba podnieść całą wysokość gruntu, może trzeba budynek podnieść, może jeszcze coś innego zrobić albo zastanowić się nad tym, gdzie tę wodę opadową odprowadzać na bieżąco i skutecznie.

Przykłady problemów z wodą

[KRYSTIAN] Bo później zdarzają się takie sytuacje, jak chyba w Baninie pod Gdańskiem, gdzie powstały szeregówki zlokalizowane na zboczu. Ten szereg idzie z górki, coraz bardziej w dół, i ostatnie dwa domki są regularnie pod wodą. Przynajmniej kiedyś takie zdjęcia krążyły po internecie. Zdarza się to zarówno w deweloperce, jak i prywatnym inwestorom, bo działki są podzielone w taki sposób, że jest cały szereg działek wydzielonych jedna po drugiej, a teren opada.

Ten, który kupił tę na samym końcu, bo była najtańsza, niestety ma tam regularnie jeziorko. Z tego powodu, krótko mówiąc, trzeba uważać na to, jakie są spadki terenu, gdzie woda płynie i umieć ustawić budynek, jeśli tylko jest taka możliwość, jak najwyżej. A jeżeli nie jak najwyżej, to przynajmniej na tyle wysoko, żeby nie było ryzyka zalewania. Czasami trzeba samodzielnie ukształtować teren tak, żeby było to zrobione dobrze.

Wykorzystanie skarpy

[KRYSTIAN] Druga rzecz to już raczej kwestia estetyki i pomysłu na zagospodarowanie. Czasami ludzie boją się działek ze skarpą. Czy słusznie? Z jednej strony tak, bo to jest jakaś komplikacja, z drugiej strony skarpy można fajnie wykorzystać. Można na przykład zrobić na poziomie niższym garaż, czyli w piwnicy garaż, a parter powyżej. Można mieć dom parterowy z garażem piętro niżej. To też bardzo fajne rozwiązanie.

Myślę, że każdą parcelę można wykorzystać w ciekawy sposób, jeśli się ma na nią pomysł i dobrze ją przemyśli. Nie trzeba zawsze iść sztampowo, wyrównać cały teren do płaskiego i na tym postawić dom. Można coś fajnego wkomponować w teren.

[SŁAWEK] Odnosząc się do ostatniego podcastu, dla Ciebie taka działka ze skarpą to idealne rozwiązanie: 100-metrowy garaż oraz 100 metrów pomieszczeń mieszkalnych. Optymalnie.

[KRYSTIAN] No co ty, proszę cię. Taki mały?

[SŁAWEK] Słuchaj, ja mam 28 metrów. Ale rozumiem — kwestia oczekiwań.

Podsumowanie

[KRYSTIAN] Tutaj się nie dogadamy i nie wiem, co będzie dalej z naszymi podcastami, bo widzę, że coraz częściej się nie zgadzamy ze sobą. Kto wie, co będzie przy następnych, jeżeli do nich dotrwamy. Ośmielamy się mieć inne zdanie.

Dodam, że jeżeli ktoś ma jeszcze inne zdanie niż my na temat umiejscowienia budynku na działce, to bardzo zachęcamy, żeby również napisał swoje pomysły w komentarzach. Może warto jeszcze na coś zwrócić uwagę. Jeśli o czymś nie pomyśleliśmy albo o czymś nie wiemy, to zawsze możemy się czegoś nowego nauczyć.

W takim razie dziękujemy.

[SŁAWEK] Cześć. Na razie, papa.

0 Udostępnień