Dowiedz się, jak poprawnie zabezpieczyć fundamenty przed wilgocią i temperaturą. W tym artykule poruszamy temat izolacji przeciwwilgociowej i termoizolacji fundamentów.
Ten tekst jest trzecią częścią cyklu „Budowa domu krok po kroku„. Przedstawiam w nim budowę domu według projektu architekta Macieja Kuleszy. Jego wypowiedzi w tym artykule zaznaczone są kursywą.
Uwaga: Rozwiązania przyjęte przez pana Macieja wynikają z lokalizacji, warunków gruntowych oraz innych czynników i dotyczą budowy konkretnego domu. Przy budowie twojego domu inne rozwiązania mogą być lepsze lub tańsze w realizacji. Nie można przenosić rozwiązań opisanych w artykule na inną budowę. Podstawą udanej budowy bez błędów jest dobry projekt budowlany.
Dlaczego trzeba zabezpieczać fundamenty
Wszystko, co znajduje się w ziemi, z czasem przyjmuje wodę i wilgoć.
Jeżeli nawet wydaje się, że grunt jest suchy, to nie ma to znaczenia: zimą warunki będą zupełnie inne, a jesienią lub wiosną zacinający deszcz może poczynić duże szkody.
Dlaczego? Zanim woda wsiąknie w ziemię, to spłynie po murze i po fundamentach. Jeżeli wody będzie mało, to wilgoć zdąży odparować i nic się nie stanie. W przypadku długo trwającej odwilży lub po kilkudniowych opadach deszczu wilgoci będzie jednak tak dużo, że duża jej część zostanie „uwięziona” w budynku. Przy kolejnych opadach lub kolejnej odwilży sytuacja się powtórzy, wilgoci będzie przybywało i kiedyś nastąpi moment, że przedostanie się do domu powodując trudne do naprawienia szkody.
To nie wszystko: woda jest uwięziona w porach kapilarnych betonu (o tym za chwilę) i podczas niskich temperatur zmieni swój stan skupienia. Woda zajmuje całą objętość kapilar, a skoro zmiana skupienia wody wiąże się ze zmianą objętości, grozi to rozsadzaniem betonu. Uszkodzenia mogą być mniejsze i większe, ale nawet te małe spowodują, że następnym razem wilgoć będzie przedostawała się jeszcze łatwiej do budynku.
Przybieranie wilgoci może trwać latami. I dlatego nie ma co wierzyć ludziom, którzy twierdzą, że szkoda kasy na zabezpieczenie fundamentów, bo „oni się pobudowali kilka lat temu i nic się złego nie dzieje”. Teraz się nie dzieje, ale może kiedyś się stać. Może za rok, a może za 20. Wiemy jedno: jeżeli coś się wreszcie stanie, to koszt naprawy może nawet przewyższyć koszt budowy fundamentów!
Taka sytuacja wystąpiła podczas budowy pewnego budynku (nie jest to opisywany w tym cyklu artykułów budynek). Fundamenty zostały nieprawidłowo zabezpieczone przed wodą i wilgocią. Zdjęcie dzięki uprzejmości Pana Jerzego Zembrowskiego, autora książki „Sekrety murowanych domów bez błędów”. Zdjęcie pochodzi z bazy doradztwa budowlanego www.bdb.com.pl
Przy okazji bardzo polecam obejrzenie wykładu Pana Jerzego Zembrowskiego: wykłady praktycznej fizyki budowli. Daje do myślenia! Link do wykładu.
Przeczytaj również:
Pory kapilarne betonu
Wrócę do kapilarów. W betonie jest sieć mikrokanalików (kapilar) przez które może przepływać woda. Zjawisko podciągania kapilarnego powoduje, że woda znajdzie się po jakimś czasie wyżej niż poziom gruntu. Weź głęboki talerz, nalej do niego wody i połóż gąbkę. Gąbka dość szybko nasiąknie, a poziom wody w gąbce znajdzie się wyżej niż poziom talerzyka. Beton jest w dużym uproszczeniu taką bardzo twardą gąbką i chociaż czas jego nasiąkania jest kilkaset razy dłuższy, to niewłaściwy lub nieprawidłowo zabezpieczony beton podciągnie w końcu wilgoć wyżej niż poziom gruntu, która następnie wtargnie do domu.
Jak z tym walczyć?
Beton wodoszczelny do fundamentów
Niektórzy proponują użycie betonu wodoszczelnego.
Niestety beton wodoszczelny NIE JEST wodoszczelny. Nazwa wprowadza w błąd. Prosty dowód: jeżeli taki beton byłby rzeczywiście wodoszczelny, to nie byłoby różnych klas wodoszczelności. Skoro są różne klasy, to oznacza to, że betony są mniej i bardziej odporne na wodę.
Beton wodoszczelny ma mniejszą nasiąkliwość i używa się go w konkretnych przypadkach, ale nie jest odporny na wilgoć i wodę. Zastosowanie wyłącznie betonu wodoszczelnego może najwyżej spowodować, że wilgoć i tak pojawi się w domu tylko nieco później niż przy użyciu zwykłego betonu.
Maciej Kulesza: Betony nie są „wodoszczelne” tylko posiadają dodatki opóźniające wchłanianie wody. Podawanie w projektach oznaczenia betonu jako Wxx… jest błędem! Nie wierzcie w zapewnienia betoniarni o „słynnych” betonach wodoszczelnych klasy W8 i większej bo to… ściema! Po pierwsze norma która je klasyfikowała jest nieobowiązująca (w 2002 r. PN-88/B-06250), nowa norma z 2002 r. PN-EN ISO 12390-8:2011 wyróżnia tylko dwa rodzaje betonów: wodoszczelny i nie wodoszczelny. A norma określa beton wodoszczelny jako ten w którym wilgoć wniknie w głąb betonu nie dalej jak 50 mm… Zgadnijcie jaka otulina prętów zbrojeniowych jest zakładana i wykonywana na budowach….? Tak – 20-30 mm to standard…! Po drugie używamy tylko określeń betonu jako C xx/xx!
Żaden beton ze spoiwem cementowym nie może być na tyle wodoszczelny, że zastąpi hydroizolację.
Można też dodać do betonu różnego rodzaju domieszki, ale wszystko to tylko zmniejszy nasiąkliwość betonu i nie spowoduje, że beton stanie się szczelny. Poza tym beton pracuje, rozszerza się i kurczy pod wpływem temperatury.
Jest jeszcze „życiowy” problem. Beton musi być odpowiednio przygotowany i dostarczony na budowę. Powinien być w prawidłowy sposób wylewany i zagęszczony podczas optymalnych warunków atmosferycznych. Beton musi być odpowiednio konserwowany i… to wszystko powoduje, że przy budowie domu jednorodzinnego, uzyskanie idealnego betonu jest praktycznie niemożliwe. A nawet zakładając, że wszystko zostało wykonane idealnie, to i tak w każdym betonie mogą pojawić się pęknięcia przez które będzie wnikać woda.
Jakie jest inne rozwiązanie?
Beton napowietrzany do fundamentów
Można zastosować beton napowietrzony. Taki beton zawiera pęcherzyki powietrza, które przerywają kapilary. Podczas mrozu, powstający lód w kapilarach nie rozsadza betonu, ale wciska się w pęcherzyki powietrza. Minusy? Aby beton był rzeczywiście wodoodporny, pęcherzyki muszą być odpowiednich rozmiarów, odpowiedniej ilości i odległości między sobą. Oprócz trudności wykonania, taki beton jest drogi i dlatego poleca się zabezpieczanie fundamentów hydroizolacją, która w pełni oddzieli budynek od warunków zewnętrznych: koszty często są podobne, a poprawnie wykonana hydroizolacja daje większą pewność.
UWAGA: W poprzednim artykule zapomniałem dodać, że beton podkładowy został wykonany właśnie jako beton napowietrzony.
Maciej Kulesza: Użyłem beton klasy C 16/20 wraz z domieszką napowietrzającą Neoplast 124. Mieszanka podwyższa klasę mrozoodporności betonu zmieniając strukturę pustek powietrznych betonu z nieregularnych pustek na równo rozłożone „bąbelki” o bardzo małej średnicy. Zostaje ograniczone do minimum podciąganie kapilarne wody/wilgoci.
Czy można wykonać całe fundamenty z betonu napowietrzanego? Można, ale z uwagi na wysokie koszty, jest to po prostu nieopłacalne.
Maciej Kulesza: Dobrą opcją byłoby wykonanie przynajmniej ław fundamentowych z betonu napowietrzonego. Odpada nam w takim przypadku wykonywanie izolacji pod i wokół stopy. Pierwsza izolacja pojawia się wtedy dopiero na ławie (pod ścianą fundamentową). oczywiście jeśli w ścianie są rdzenie – trzeba w odpowiedni sposób je zabezpieczyć szlamem mineralnym na styku ława/ściana.
Dwie ciekawostki:
- Na pewno często widujecie schody do mieszkań lub lokali użytkowych, które mają uszkodzone płytki. To nie musi być wina glazurnika, płytek lub kleju, ale właśnie wilgoci, która dostała się przez beton pod płytki i przez wielokrotnie zamarzanie spowodowała widoczne uszkodzenia.
- To też pokazuje, jak ważne jest uwzględnienie przy budowie domu wszystkich czynników. Czasami spotykam się ze stwierdzeniem, że w Szwecji nie zabezpiecza się tak budynków, ludzie „nie przepłacają” i też jest dobrze, a przecież temperatury są tam niższe niż w Polsce. Owszem, ale w naszym kraju częściej niż w państwach skandynawskich temperatura przechodzi przez 0 stopni Celsjusza, a to nie ujemne temperatury uszkadzają beton, ale zmiany stanu skupienia wody.
Zabezpieczenie fundamentów przed wilgocią
Hydroizolacja stanowi barierę między warunkami zewnętrznymi, a budynkiem.
To, w jaki sposób zostanie zabezpieczony budynek zależy od projektanta. To on, po zapoznaniu się z m.in. badaniami geotechnicznymi stwierdzi, jaki sposób jest najlepszy, a jednocześnie najmniej obciążający kieszeń inwestora.
Hydroizolacja musi być wykonana bardzo starannie. Każdy błąd to zaproszenie wilgoci do domu. Hydroizolacja musi być wykonana w 100% poprawnie. Nie trzymamy przecież wody w butelkach, które są szczelne w 99,99%.
Niektórzy wykonawcy twierdzą, że hydroizolacja nie jest potrzebna lub nie powinno się wydawać na nią pieniędzy, jeżeli są korzystne warunki gruntowe.
Kilka dni temu na facebooku ktoś napisał, że:
„Przedwojenne kamienice w Warszawie stoją na fundamencie z cegły od 100 lat. Bez hydroizolacji a w środku jest sucho. ”
Takie myśli na pewno ma wielu inwestorów. Po co wydawać pieniądze na zabezpieczenie budynku?
To, że wiele budynków nie ma wykonanej hydroizolacji i „stoją” o niczym nie świadczy. Może właściciel boryka się z wszechobecną wilgocią? Może w domu nie ma jeszcze wilgoci, ale wilgoć spowodowała korozję zbrojenia i niedługo czeka generalny remont fundamentów? To, że budynek wygląda ładnie z zewnątrz nie oznacza, że jest „zdrowy”. Tymczasem wilgoć może się pojawić nawet za kilkadziesiąt lat, ale… tego już się nie widzi.
Nie słuchaj osób, które mówią, że „ten dom stoi bez żadnej izolacji i nic się nie dzieje więc i ty nie wydawaj na to pieniędzy”, bo jest to tak samo słuszne jak „wybudowałem dom bez podpisywania umów z wykonawcami i nic złego się nie stało więc rób tak samo” lub „Od 20 lat jeżdżę samochodem bez zapiętych pasów więc i ty nie zapinaj”…
Obniżanie ryzyka jest w naszym interesie w każdej dziedzinie życia. Zakładam, że jesteś świetnym kierowcą. Masz świetny refleks, ale jeździsz ostrożnie i zgodnie z przepisami. Czy nie będziesz zapinał pasów? Będziesz, ponieważ zawsze mogą wystąpić pewne nieprzewidziane warunki zewnętrzne (samochód nagle wyjeżdżający z podporządkowanej, pęknięta opona), które zwiększają ryzyko utraty zdrowia lub życia. I to, że duża grupa ludzi nie zapina pasów i to, że „nikomu nic się nie stało” nie zmniejsza twojego ryzyka. I to, że w tej chwili na działce jest „sucho” i „sąsiad nie ma hydroizolacji” nie gwarantuje, że warunki nie zmienią się w ciągu kilkunastu lat.
W projekcie przewidziano ściany murowane z bloczków betonowych, a od strony gruntu dwukrotne malowanie emulsją asfaltową. Tego typu wykwity pojawiły się po 18 miesiącach od budowy. Zdjęcie dzięki uprzejmości Pana Jerzego Zembrowskiego, autora serwisu bdb.com.pl
Aby hydroizolacja była skuteczna, musi być szczelna. Szczelność zapewnia izolacja pozioma i pionowa fundamentów.
Izolacja pionowa
Izolacja pionowa jest układana na powierzchni bocznych ścian fundamentowych. Stanowi barierę między gruntem, a ścianą fundamentową i dlatego wykonuje się ją z obu stron fundamentów. Dobrym rozwiązaniem są np. masy KMB, złym rozwiązaniem jest często stosowany dysperbit – o tym w dalszej części artykułu.
Izolacja pozioma
Izolacja pozioma znajduje się między ławą fundamentową a ścianą fundamentową oraz między ścianą fundamentową i zewnętrznymi ścianami budynku.
Na ławach fundamentowych można zastosować papę termozgrzewalną lub masę polimerowo cementową – zgodnie z projektem. Dużym błędem jest użycie cienkiej folii, nie przeznaczonej do tego, np. folii PE 0,2 mm lub użycie folii PCV lub HDPE z uwagi na problem z łączeniem ich z izolacją pionową na ścianie fundamentowej.
Wspólnie z kierownikiem budowy należy omówić miejsce wychodzenia zbrojenia z ławy na trzpienie: w tym miejscu należy zastosować zaprawę uszczelniającą na bazie cementu lub inną, która zapewni odpowiednią barierę dla wilgoci.
Miejsce, w którym łączy się izolacja pionowa i izolacja pozioma jest wrażliwe na błędy. Jeżeli zastosujemy technologię, która nie umożliwi stałego i pewnego połączenia izolacji poziomej i pionowej, to powstanie duży problem. Przykład: jeżeli podczas wykonywania izolacji pionowej zostawi się pas papy bitumicznej, który nie zostanie oczyszczony z ziemi i pyłu, to obie części hydroizolacji nie zostaną zespolone i powstanie szczelina, przez którą wejdzie woda. Odpowiednia realizacja hydroizolacji jest bardzo, bardzo ważna!
Przy budowie opisywanego domu użyto masę KMB do izolacji fundamentów. Gruntowanie ściany gruntem bitumicznym – jest to emulsja bitumiczna o konsystencji wody, którą nakłada się pędzlem.
Na zdjęciu naniesiona pierwsza warstwa izolacji – masa KMB polimerowo-bitumiczna.
Warstwa druga. Brązowa masa jest świeża, czernieje podczas wysychania. Dzięki temu łatwiej jest pokryć dokładnie całą ścianę dwoma warstwami.
No dobrze, ale dlaczego użyć masy KMB zamiast dysperbitu, który często jest polecany jako hydroizolacja przez wykonawców oraz niektórych projektantów?
Dysperbit na fundamenty?
Jeżeli planujesz budowę domu, to na pewno spotkasz się z wykonawcą, który stwierdzi, że wystarczy posmarować fundamenty dysperbitem i w ten sposób fundamenty będą dobrze zabezpieczone przed wilgocią i wodą. Niestety to nie wystarczy: dysperbit to grunt bitumiczny, emulsja, która nie jest hydroizolacją.
A dokładniej (aby nikt mi nie zarzucił kłamstwa): dysperbit może stać się hydroizolacją, tyle, że jest to pracochłonne i nieopłacalne. Ściana fundamentowa musi być równa (otynkowana), a dysperbit należy nakładać kilkanaście razy, aby uzyskał wymaganą grubość.
Dlaczego dysperbit jest powszechnie używany na budowach? Wynika to moim zdaniem z 2 rzeczy:
– Niski koszt.
– Niewiedza. Błędy w zakresie wykonania izolacji potrafią się ujawnić po kilkunastu latach. Który wykonawca dzwoni do klientów sprzed 10 lat i pyta o to, czy wszystko jest OK? Żaden.
Zapamiętaj, że „smarowanie” dysperbitem nie zabezpieczy fundamentów zarówno przed wodą, jak i wilgocią!
Zapraszam do artykułu, w którym dokładnie omawiamy ten problem: Dysperbit jako hydroizolacja fundamentów.
Termoizolacja fundamentu
Skoro mamy już fundament, który został odpowiednio zabezpieczony przed wilgocią i wodą, to trzeba go teraz ocieplić. Dlaczego?
Krótko:
– Zmniejszasz straty ciepła w domu.
– Przenosisz temperaturę punktu rosy i uniemożliwiasz powstanie wilgoci.
Skąd bierze się wilgoć na zaizolowanych fundamentach? Jeżeli w budynku wystąpi temperatura niższa niż temperatura punktu rosy, to para wodna ulegnie skropleniu. Być może zaobserwowałeś to zjawisko na oknie: krople wody znajdujące się po wewnętrznej stronie okna powstają dlatego, że na szybie powstaje temperatura niższa od temperatury punktu rosy.
Szczególnie wrażliwy jest styk podłogi i ściany. Jeżeli w tym miejscu temperatura będzie niższa od punktu rosy, to pojawi się wilgoć, z którą będzie bardzo trudno walczyć. Groźna jest zarówno wilgoć pojawiająca się w budynku, ale także w przegrodzie budowlanej (ścianie, podłodze), i dlatego tak ważne jest właściwa termoizolacja, która „przesunie” punkt rosy.
Czym termoizolować fundament
Potrzebny jest materiał, który nie nasiąka wodą. Takie możliwości daje styropian XPS. Jaka grubość styropianu? Jaka lambda? To oczywiście pytanie do projektanta.
Specyficzna kolejność klejenia płyt wynika z tego, że w tym miejscu następuje przejście na grubszą warstwę izolacji (z 10 cm na 16 cm). Płyty grubości 10 cm są izolacją dolnej części ścian piwnicy. 1,3 poniżej gruntu izolacja to 16 cm. Cokół jest o grubości 18, aby ukryć obciętą folię kubełkową.
I wiem, że pisałem o tym wiele razy na blogu, ale zawsze wykonujcie badania geotechniczne gruntu. To, że obok sąsiedzi pobudowali się bez problemów nic nie znaczy: na Twojej działce mogą być niekorzystne warunki. Koszt wykonania są niewielkie w porównaniu do kosztów naprawienia ewentualnych problemów. Dobry projektant na pewno będzie wymagał wykonania takich badań.
Folia kubełkowa – przed czym zabezpiecza fundament?
Na koniec należy zabezpieczyć fundament przed gryzoniami, żyjątkami i konarami drzew. Odpowiednie zabezpieczenie uchroni także fundament podczas zasypywania i zagęszczania gruntu.
Sposób na zabezpieczenie jest proste: użycie membrany kubełkowej.
I sprawa byłaby prosta, gdyby nie to, że są dwie szkoły układania membrany:
– Układanie membrany kubełkami w stronę fundamentu. To najbardziej rozpowszechnione rozwiązanie. Argument? Między fundamentem, a kubełkami powstanie przestrzeń, dzięki którym fundamenty będą wentylowane i osuszane.
– Układanie membrany kubełkami w stronę gruntu. Argument? Podczas zasypywania, kubełki wbiją się w termoizolację i ją uszkodzą. Podczas użytkowania domu napierająca ziemia może po prostu zerwać termoizolację i dlatego dla bezpieczeństwa układa się ją w drugą stronę.
Jak zatem zakładać folię kubełkową?
Pierwsze rozwiązanie jest stosowane kilkanaście razy częściej niż drugie, tymczasem to, jaką stroną należy sytuować membranę kubełkową zależy od konkretnego zastosowania:
Maciej Kulesza: żeby rozjaśnić trochę sprawę kubełków należy cofnąć się do czasów kiedy sprowadzono ten materiał do Polski. Folia kubełkowa, która znalazła się w Polsce pochodzi ze Skandynawii. W tamtych rejonach, grunt rodzimy to skały i budynki budowane są na podniesionych, nieocieplonych fundamentach. Izolacja jest w podłodze. Chcąc uniknąć zamakania ścian fundamentowych i jednocześnie zapewnić wentylację powierzchni ściany – folia kładziona jest tam (i w tamtych warunkach gruntowych) kubełkami w stronę ściany fundamentowej. Polski importer folii przetłumaczył instrukcję i …. mamy co mamy…. przez lata powielana i bezrefleksyjnie kładziona folia, tak zakorzeniła się w budownictwie, że powrót do właściwego używania i zrozumienie dlaczego tak ma być, zajmie jeszcze dobre parę lat…. smutne.
Termoizolacja przykrywana membraną kubełkową…
…jedynie słuszną stroną
Dobrze przeznaczyć dodatkowe miejsce na ewentualne nadwyżki betonu. Tutaj: stopień do baraku.
I gotowe. Odpowiednio zabezpieczony fundament + termoizolacja + membrana kubełkowa.
Zapraszam do przeczytania kolejnej części cyklu o doprowadzeniu domu do stanu surowego.