W tym odcinku opowiadamy jaka powinna być kolejność prac na budowie oraz jakie problemy można napotkać budując w inny sposób.
TRANSKRYPCJA
[SŁAWEK] Cześć, Sławek Zając.
[KRYSTIAN] Cześć, Krystian Lemkowski.
[SŁAWEK] Witajcie w Dylematach Budowlanych nr 4, podcast budowlany. Dzisiaj będziemy rozmawiać o kolejności prac po stanie surowym otwartym oraz odpowiemy na kilka waszych pytań. Zapraszam do słuchania. Cześć, Krystian. Cześć Sławek.
Cześć, cześć, cześć. Słuchajcie, dzisiaj mam taką koszulkę a la budowlaną, może nie dotyczy to budownictwa, ale budowania na pewno, więc chciałem trochę tak temat… To musisz przesunąć troszkę, żeby było widać, bo podpis… O, teraz ładnie widać. Tak, budowanie z klocków to jest fajne, to nie mija z wiekiem. Nie. Nie. Dzisiaj odpowiemy za chwilkę na Wasze pytania, ale zanim zaczniemy, to tak Krystian, pytanie do Ciebie, co tam się działo w ostatnich tygodniu, czy coś ciekawego, czy standardowy tydzień pracy?
[KRYSTIAN] O, to wiesz co, zaskoczyłeś mnie, nie przygotowałem się.
Standardowy tydzień pracy… I tak, ojejku, serio, nie przygotowałem się. Wiesz, standardowy tydzień pracy, to co jakby pochłania mnie głównie to, o czym napomknąłem w zeszłym tygodniu w podcaście, czyli żeby przygotować dla budujących, którzy nie chcą sami zagłębiać się w te nasze tajniki wykonawcze, przygotować jakąś ciekawą propozycję. To mnie pochłania w dużej części, plus bieżączka, że tak powiem, bieżące tematy, ogarnianie tego, co się dzieje, niesprzyjająca pogoda i walka z deszczem, który pada co drugi dzień i zalewa budowy i takie. tego typu rzeczy, także jeżeli ktoś chce się budować, to odradzam w styczniu. Na podstawie doświadczeń minionego tygodnia odradzam stanowczo budowy w styczniu, a szczególnie przy pracach stanu surowego na zewnątrz, gdzie są problemy. A Sławku, co u Ciebie? Powiedz.
[SŁAWEK] No, oczywiście praca nad kursem to standardowo, natomiast kupiłem e-book taki szeroko reklamowany Sekrety Domów Tanich w Ogrzewaniu pewnie kojarzycie choćby nawet z kanału Hollywood no i będzie, znaczy właściwie już jest recenzja tego e-booka na moim kanale, tak więc zapraszam tylko mogę zdradzić, że nie do końca jestem zadowolony, bo w tym e-booku za 240 złotych nawet zabrakło redakcji i korekty tekstu, więc trochę słabo, nie tego się spodziewałem, ale po recenzji zapraszam na kanał. Spędziłem dwie godziny na czytaniu tego e-booka, tak żeby Wam troszeczkę pokazać, czy warto go kupić, czy też nie, ale myślę, że po wysłuchaniu recenzji każdy sobie wyrobi zdanie. A tak poza tym to chyba już, chyba tyle, niewiele więcej.
[KRYSTIAN] Jest w tym e-booku coś, o czym nie mówimy? Tutaj? Na podcascie, na blogach?
[SŁAWEK] Wiesz co, wydaje mi się, że nie mówiliśmy o oszczędności budynku, bo to jest temat rzeczywiście ważny, jak wybudować budynek, aby był szczelny i dlaczego oszczędność budynku jest tak ważna.
Więc ten temat jest fajnie poruszony i jest też fajnie poruszony temat akumulacji ciepła. Chyba o tym pisaliśmy, natomiast w podcaście jeszcze nie mieliśmy o tym mówienia. Jeszcze o tym nie mówiliśmy, więc dodajemy temat do listy. Natomiast są tematy w tym e-booku poruszone tak bardzo pobieżnie, że myślę, że… No, ale to mówię, nie będę może spoilerował, żebyście…
[KRYSTIAN] Mamy czwarty odcinek, więc jeszcze niewiele tematów poruszyliśmy, ale o szczelności i o istocie, dlaczego szczelność jest ważna, ja na pewno pisałem na blogu dosyć szeroko i możemy podlinkować te artykuły. To są o fizyce budowli i tam szczelność też jako jeden z czterech kluczowych parametrów jest opisana, krótko mówiąc.
[SŁAWEK]
Pamiętam, faktycznie był ten artykuł, więc podlinkujemy. A zaczniemy teraz podcast od odpowiedzi na wasze pytania. Pierwsze pytanie. Mam pytanie o ściany fundamentowe, ponieważ mój wykonawca wykonał ściany z bloczka pustego w środku, dwa rzędy, którego nie zalał betonem, a następnie położył rząd normalnych bloczków. To jest niesamowite.
[KRYSTIAN] To jest niewiarygodne. To jest tak ekstremalny przypadek jakiegoś niechlujstwa, że ja bym po prostu kazał to rozeprać, krótko mówiąc. I to nie jest moje widzimisię, tylko po prostu bloczki zasypowe, szalunkowe, jak zwał tak zwał, one są by je zalać betonem i dopiero wtedy osiągają wytrzymałość taką, jak podaje producent, czy taką, jak podaje projektant, a bez tego ich wytrzymałość jest praktycznie nieznana i to niezbyt duża, bo te bloczki są z natury lekkie i delikatne po to, żeby je łatwo było murować, a wytrzymałość uzyskują po zabetonowaniu, więc jakby to, na czym budujemy dom, ma nieznaną losową i niską wytrzymałość, więc jakby sytuacja dla mnie jest jasna do rozbiórki i do poprawy.
[SŁAWEK] A to przerażające, więc bym rozważył w ogóle współpracę z takim wykonawcą przy kolejnych etapach budowy, skoro taki błąd jest popełniony na taki w sumie prosty błąd, no ale taka nasza porada. Pytanko, skosy na poddaszu lane betonowe, czy też nie? Co sądzisz?
[KRYSTIAN] Wiesz co? Często się to pytanie pojawia. Zaskakująco często. Raz na jakiś czas ktoś z takim pytaniem trafia i ono za każdym razem jest dla mnie równie zaskakujące, skąd się bierze ten pomysł na lane skosy betonowe na poddaszu. Bo w tradycyjnym domu, gdzie mamy ściany murowane i więźbę drewnianą, te skosy właściwie niewiele nam wnoszą. Oprócz tego, że niesamowicie komplikują całą budowę. Bo wyobraź sobie, gdy musisz zaszalować nie strop, tylko tak jakby strop, tylko jeszcze pod skosem, na tym wykonać całe zbrojenie i z góry zabetonować to pod kątem 45 na przykład stopni, tak żeby ci beton nie spłynął. Jakie to jest niesamowite utrudnienie wykonawcze, I nie wnosi nic szczególnego przy budowie zwykłego domu jednorodzinnego. Jeśli ktoś buduje bunkier, to tak. To ma uzasadnienie, bo budujemy bunkier. Ale przy domu ja nie widzę żadnej zasadności. Czasami w nietypowych, bardzo nietypowych przypadkach może się tak zdarzyć, że architekt zaplanuje taki dom o takim kształcie, że nie da się inaczej.
Ale to… To wydaje mi się tak ekstremalnie rzadki przypadek, że stąd zaskoczenie moje, dlaczego takie pytania się pojawiają, bo nie widzę w tym żadnych zalet oprócz utrudnień wykonawczych i wzrostu kosztów i czasu budowy. Także w typowym domu standardowo drewniane i tyle. Po prostu nie widzę większych zalet tego rozwiązania.
[SŁAWEK] Ja się spotkałem z tym głównie na południu Polski, blisko gór, więc może chodzi o to, że jest budowa domu gdzieś na wzgórzu, gdzie są jakieś duże wiatry i po prostu trzeba ten budynek bardziej wzmocnić niż standardowy. Takie mam przepuszczenie.
[KRYSTIAN] Może taki jest zamysł, chociaż też więźby drewniane się buduje i na południu Polski, i w górach, i przecież na halach chaty drewniane stoją też od wielu lat z konstrukcją dachu drewnianą, jakby To też działa. Przystosowujemy odpowiednio konstrukcję drewnianą do warunków, jakie występują i nie ma problemu. Więc nie wiem, dlaczego byśmy mieli sobie robić tak duży kłopot z lanymi betonowymi skosami.
[SŁAWEK] Takie moje zdanie jest. Jeżeli projektant tego nie zaproponował, to nie warto tego rozważać. Jeżeli proponuje, to trzeba go spytać dlaczego. Czy nie ma innych rozwiązań tańszych w wykonawstwie.
[KRYSTIAN] Tak, czy jest to uzasadnione.
[SŁAWEK] I trzecie pytanie. Technologia murowana, najprawdopodobniej bloczki keramzytowe, dom parterowy z poddaszem użytkowym około 110 m2. Mam dostęp do drewna z własnego lasu. Jak myślicie panowie, czy użycie własnego drewna na strop drewniany i konstrukcję dachu plus taras, sosna oraz deski podłogowe, dąb, grab przyniesie jakieś realne oszczędności? Oczywiście jakieś sezonowanie, suszenie konieczne, czy raczej granie warta świeczki przez koszty transportu, obróbki w tartaku i suszenie.
[KRYSTIAN] Pytanie jest takie, że nie jestem w stanie na nie udzielić jednoznacznej odpowiedzi, bo ona zależy od tego, ile tak naprawdę nasz słuchacz i widz wykona samodzielnie, a ile będzie musiał zlecić. No bo jeżeli ma własny las, własny sprzęt do wycięcia tych drzew, do przetransportowania do tartaku i z powrotem i tak dalej, do suszenia, to kosztów będzie malutko i na pewno wyjdzie taka więźba taniej. Ale z drugiej strony, jeżeli trzeba za wszystko zapłacić, za wyrąb z lasu, za przewiezienie tego do tartaku, za przetarcie, za suszenie, za przewiezienie na budowę itd. to oszczędność będzie tutaj raczej nieduża, a trzeba mieć na uwadze też to, że potrwa to rok czy dłużej. Samo suszenie powinno trwać przynajmniej kilka tygodni, jeżeli zlecimy to do suszarni. Jeżeli drewno miałoby leżakować i schnąć naturalnie, ale w kontrolowanych warunkach, w sensie pod zadaszeniem, w suchym miejscu przewiewnym, no to pewnie 3 lata minimalnie, zależnie od grubości desek.
Finansowo prawdopodobnie da się na tym zaoszczędzić, ale trzeba włożyć dużo własnej pracy. No i tak to bym podsumował, jeżeli praca ma być w dużej części zlecona, będzie tam jakaś oszczędność? Raczej będzie, ale nie wydaje mi się, żeby to była oszczędność bardzo duża. Najlepiej po prostu podpytać wszędzie poszczególnych wykonawców prac, jeżeli nie robimy tego samemu, ile to będzie kosztowało ścięcie, przewożenie, przetarcie, suszenie itd., żeby się jakoś konkretnie tutaj zorientować. Pewnym plusem może być to, że zakupienie, czy właściwie zakupienie, ścięcie takiego drewna wcześniej i poczekanie zabezpieczy jakoś tutaj nas przed inflacją i rosnącym kosztem tarcicy, ale to też trudno powiedzieć na ile to się sprawdzi.
[SŁAWEK] Dzięki wielkie i oczywiście zachęcamy do zadawania pytań. Najwygodniej pytania zadawać na kanale na YouTubie w sekcji komentarzy.
Wpiszcie w wyszukiwarkę Dylematy Budowlane albo serwis Budowa w Praktyce. Na pytania odpowiadamy i pod komentarzami i pod filmem, a także właśnie omawiamy podczas podcastu. A ja czekam na jakieś pytanie dla mnie. Ja też trochę wiem, chociaż nie jestem techniczny, nie jestem inżynierem budownictwa, ale pomogę na temat na przykład wyboru działki, wyboru wykonawców, analiza umów, analiza projektu budowlanego. Tak więc jakby też oczywiście zachęcam do zadawania pytań z całego zakresu dotyczącego budowy domu. A dzisiaj temat kolejność prac powstanie w surowym, więc będziemy mówić o tym tynki, wylewki, elektryka, co i jak, w jakiej kolejności. Zanim zaczniemy, tylko wprowadzę w temat osoby, które mają zerowe podejście na temat, zerową wiedzę na temat budowy domu, że oczywiście dom powstaje od fundamentów. Następnie mamy ściany, strop i dach i w momencie, kiedy to wybudujemy, a kolejność prac jest jakby naturalna i nie można jej zmienić, uzyskujemy tzw. stan surowy otwarty, czyli mamy bryłę budynku bez okien, bez drzwi, bez bramy garażowej. W momencie, kiedy zamkniemy bryłę, czyli wstawimy okna, drzwi, bramę garażową, uzyskujemy stan surowy zamknięty. Doprowadzenie do tego etapu jest proste, nie może zmienić kolejności, natomiast jest dużo wątpliwości dotyczących tego, jak zorganizować pracę w kolejnych etapach. No i Krystian, daję Tobie głos, jak uważasz, bo jest chyba kilka możliwości.
[KRYSTIAN] Tak, możliwości jest kilka i myślę, że najważniejszą rzeczą jest tutaj powiedzieć, że to nie jest tak, że jest tylko jedna prawidłowa ścieżka. Mogą być ścieżki różne i każda ma jakieś swoje wady i zalety. Czasami można tę kolejność prac nieco zmienić, nieco poprawić, żeby dostosować się do własnych warunków, do własnego przypadku. I powiem tak, z praktyki taka najpopularniejsza ścieżka, która generuje najmniej problemów moim zdaniem i ją przeszedłem już wielokrotnie, to jest zamknięcie stanu surowego, czyli okna. żeby w środku można było prowadzić dalsze prace.
I wtedy w ten sposób, dzięki temu rozdzielamy pracę zewnętrzną wewnętrznych. Mogą one wtedy dziać się równolegle, niezależnie od siebie. Przy czym zalecam najpierw zrobienie tego, co jest na zewnątrz, czyli kompletne pokrycie dachowe, żeby nam nigdzie nie ciekło do środka, plus przynajmniej pokrycie elewacji styropianem, siatką i klejem.
Niekoniecznie musi być czyli docelowa struktura, dzięki temu uzyskujemy szczelność w budynku i możemy w spokoju pracować w środku, wiedząc, że już nam nic nie będzie kapać na głowę, nie będzie przewiewać, nie będzie strasznie zimno itd. No i najwięcej pytań to jest o kolejność pracy wewnętrznych. I tutaj według mnie taka najlepsza możliwa kolejność to jest prace elektryczne, następnie tynki, prace hydrauliczne i posadzki. Opcjonalnie jeszcze można wcisnąć tutaj instalację wentylacji mechanicznej, jeżeli taka występuje i ona powinna pojawić się po tynkach. Po tynkach przed hydrauliką i wylewkami. No i po tym wszystkim możemy zrobić taki trochę osobny punkt, bym powiedział. Zabudowy z płyt gipsowo-kartonowych. Najczęściej jest to ocieplenie skosów na poddaszu czy ocieplenie stropu w domu parterowym i zabudowa z płyt gipsowo-kartonowych i to jest taki bym powiedział punkt lekko zmienny bo można sobie nim troszeczkę przesuwać w tej z powrotem ale raczej bym robił go po tynkach Z drugiej strony też nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić go wcześniej, a przynajmniej częściowo wcześniej, na przykład samo ocieplenie. Jeżeli mamy dom już całkowicie zamknięty, ocieplony z zewnątrz, możemy sobie zrobić samo ocieplenie i dopiero wtedy działać nawet z elektryką, no bo w środku już jest ciepło i w zimie można spokojnie sobie pracować, a położenie płytki gipsowo-kartonowych zostawić nawet na sam koniec tego łańcuszka prac. I wiem, że tutaj co do takiej kolejności jest wiele, wiele pomysłów inwestorów, co zrobić najpierw, co zrobić później i pewnie pojawił Ci się Sławek w głowie już jakieś pytania.
[SŁAWEK] Mnóstwo pytań i zacznę od pierwszego. Jeżeli dasz elewację i styropian wcześniej, a tynki później, no to pytanie, co z wilgocią? Kiedy nie ma elewacji, nie ma styropianu, no to ta wilgoć może zostać odparowana. W momencie, kiedy budynek jest szczelny, co się dzieje przy takim rozwiązaniu?
[KRYSTIAN] Tak, wiesz, to jest to, co mówiłem, jakby tą kolejnością można leciutko sobie żonglować i czasami po prostu trzeba ustalić, co jest priorytetem, bo moja praktyka pokazuje, że najczęściej stan surowy kończony jest późnym latem albo jesienią, najczęściej, no bardzo często, tak, i wtedy dopiero zaczynamy myśleć o elewacji i o tynkach. I jeżeli zbliżamy się do jesieni, wyższym priorytetem, moim zdaniem, jest zakrycie domu z zewnątrz, żeby wody się do niego nie dostawało, niż zrobienie tynków i próba go wysuszenia przez nieszczelne ściany, przez którą dostaje się woda deszczowa szczególnie, tak? Jeżeli byśmy zaczęli robić to wczesnym latem, w sensie tynkować, to sytuacja jest zupełnie inna, bo deszczów jest stosunkowo mało latem, wszystko szybko schnie, więc można by się pokusić o coś takiego, że zrobimy tynki wewnątrz i one jeszcze na zewnątrz sobie odparują, chociaż to też nie jest aż tak oczywiste, no bo tutaj wchodzimy w fizykę i zjawiska fizyczne. Woda, para wodna, wilgoć generalnie płynie w tą samą stronę, w którą ciepło, więc jeżeli na zewnątrz jest cieplej niż w środku, no to i tak odparowywanie będzie do środka, a nie na zewnątrz.
Więc moim zdaniem mimo wszystko najczęściej polecaną opcją, która się najczęściej sprawdzi, jest właśnie najpierw elewacja, później tynki. No bo tak czy siak te tynki będą schły na zewnątrz w dużej mierze. To, co się wywietrzy wewnątrz, to super, im więcej, tym lepiej, ale one i tak będą schły na zewnątrz. I tak przez ten styropioa, a przez wełnę mineralną tym bardziej one spokojnie wyschną. I tutaj dla tynków ważniejsze jest wietrzenie, suszenie, nie tynkowanie w styczniu, tak jak teraz, bo te tynki schną później rok, tylko osuszenie, wietrzenie w jakiejś takiej sensownej porze roku, żeby to po prostu sobie wyschło.
[SŁAWEK] Dobra, czyli jeżeli dom nie jest zaizolowany od zewnątrz, to jest ryzyko, że będzie woda przenikała przez mur? Jest pewność. Pewność nawet.
[KRYSTIAN] Tak, to niezależnie od technologii, to tylko możemy rozważyć skalę tego zjawiska, jak dużo wody dostanie się do domu przez mur.
[SŁAWEK] Okej, drugie pytanie, druga wątpliwość, no bo mówisz tak, instalacja elektryczna, tynki, a potem instalacja hydrauliczna, Ok, jeżeli mamy ogrzewanie podłogowe, no to fajnie, ale jeżeli mamy grzejniki albo klimakonwektory, to hydraulicy będą musieli kuć w gotowych tynkach, czyli trochę popsują robotę.
[KRYSTIAN] pod kanalizację do uwalek, do WC i tak dalej
. I tutaj sytuacja jest taka, że po prostu wykonane tynki czy ściany należy podkuć w tych miejscach, gdzie jest podejście pod grzejnik. Ono jest na wysokości kilkunastu centymetrów od podłogi, więc wykuwamy tylko jakieś takie punktowe sprawy i to nie jest żaden problem.
Jest łatwiej to zrobić moim zdaniem niż chodzić, znaczy łatwiej. Łatwiej pewnie byłoby wykuć rury wcześniej, ale jest na pewno bezpieczniej dla instalacji hydraulicznej, gdy tynkarze… Może od innej strony spróbuję to wyjaśnić. Pracą największego ryzyka, najbrudniejszą i potencjalnie mogącą najwięcej rzeczy zepsuć jest tynkowanie. I pracę musimy podzielić na te, które trzeba zrobić przed tynkowaniem i które można zrobić przed tynkowaniem, żeby tynkarze czegoś nie uszkodzili i nie zepsuli i nie wybrudzili.
I na te, które możemy zrobić po tynkowaniu, bo już wtedy jest bezpiecznie. I generalnie to się tyczy tak samo instalacji elektrycznej, jak i hydraulicznej. Jak największa część instalacji powinna być prowadzona po ścianach, szczególnie jeśli mówimy o instalacji elektrycznej, po ścianach, po suficie. Żeby tynkarze po tym nie deptali i tutaj naprawdę trzeba na to zwrócić uwagę, bo wygodnie jest wykonawcom, jeżeli szczególnie zlecamy robić to samym materiałem, taniej jest dla wykonawcy prowadzić wszystko w kablach po podłodze, po prostu rzucają kable w jakichś czasami takich śmiesznych plastikowych rureczkach, która po nadepnięciu pęka i oni twierdzą, że to jest jakby instalacja skończona.
I bezpieczna dla tynkowania. No i faktycznie może tynkarze jej nie uszkodzą mechanicznie, w sensie, że nie przerwą kabla. No ale raz, że to powoduje masę problemów z czyszczeniem, bo jeszcze hydroizolację trzeba na tych posadzkach zrobić, więc trzeba je doczyścić najpierw. Więc to jest masa problemów z czyszczeniem kabli czy posadzki wokół kabli. Tam się wlewa woda z tynkowania, tam mogą być uszkodzone te kable. No i później jest kłopot dla prawidłowego ułożenia termoizolacji na tych kablach, no bo mamy dziurawą jak ser szwajcarski, dosłownie izolację między chudziakiem, czy styropian między chudziakiem a podłogą. No i to jest jakby duży kłopot, dlatego tak jak mówię, sporadycznie, i tutaj mam na myśli jedna rura na pomieszczenie, przechodząca w poprzek, jeżeli inaczej się nie da, bo tak jest naprawdę dużo ekonomiczniej, i to gruba rura osłonowa, niemocowana na sztywno do podłoża, bo później jeszcze zrobimy hydroizolację przed samym układaniem styropianu i wylewek. Więc tak. I dlatego też układanie rur hydraulicznych nie wydaje mi się przed tynkowaniem potrzebne i sensowne, no bo to jest coś, co możemy naprawdę łatwo zrobić po tynkowaniu i nawet po ułożeniu hydroizolacji, co jest równie ważne. Więc po co sobie utrudniać pracę, utrudniać życie i najpierw robić instalacje po podłogach elektrycznych i hydraulicznych, deptać po nich, czyścić to wszystko z tynków, a później robić hydroizolację I dopiero wtedy tak naprawdę, gdzie można by to wszystko pozmieniać i sobie uprosić życie, tak?
[SŁAWEK] Chyba jasno powiedziałem, mam nadzieję. Dla mnie jasne, ale pytanie, bo mówisz o hydroizolacji, natomiast to temat, który zahaczę, ponieważ zwykle to się daje w folię po prostu jakąś tam budowlaną czy inną, wywija się ją do góry. I tak jakby tak pokazuje praktyka, więc co masz na myśli mówiąc o hydroizolacji, taką folię czy coś innego?
[KRYSTIAN] Wiesz co, nawet w tej chwili może nie wchodząc w ten temat, z czego ta hydroizolacja jest zrobiona? Kluczowe jest to, żeby hydroizolacja była szczelna, no bo wiesz, po co ci dach, w którym wyjmiesz jedną dachówkę i masz dziurę, nie? A hydroizolacja pełni dokładnie tą samą rolę, tylko od spodu. Więc żeby hydroizolacja była szczelna pod całym powierzchnią budynku, no to musi być połączona ze sobą na zakłady, szczególnie mam na myśli tutaj tą, która występuje pod ścianami parteru nośnymi i działowymi. Ona musi być ze sobą połączona szczelnie i później do tej hydroizolacji musimy szczelnie połączyć tą, która będzie zakrywała nam całą powierzchnię pomieszczeń. I to już nawet niezależnie od tego, z jakiego ona jest materiału.
Teraz wyobraź sobie sytuację. Mamy stan surowy, ściany stoją, hydroizolacja pod ścianami wykonana prawidłowo i super. I mamy rury hydrauliczne, które przechodzą pomiędzy pomieszczeniami albo idą sobie po posadzkach i gdzieś w korytarzu przechodzą albo przez ścianę, czasami trzeba się przewiercić, żeby było krócej i przechodzą. No i teraz tak, masz hydroizolację pod ścianą, na nią rurę i na to kładziesz tą przykładową, niech będzie nawet folię. No to tutaj nie masz żadnej szczelności. Jakby nie da się, wiesz, iść z folią cały czas przy ścianie i układać jej na papier tradycyjnie wystającej spod ściany, a nagle masz rurę, którą musisz ominąć w żaden sposób nie uszczelniając jej i później lecisz sobie dalej. Dlatego obrazowo tak mówiąc, tak to wygląda. I już nawet to licho, że to jest folia. która w różnych wypadkach się średnio nadaje do hydroizolacji, ale przede wszystkim ona nie jest szczelna. I to jest klucz w całym tym zamieszaniu hydroizolacyjnym.
[SŁAWEK] Do hydrolizacji chętnie Cię wypytam w kolejnych podcastach, bo też mam kilka pytań. A teraz, jeżeli przyjdę do kolejności prac, czyli tak, instalacja elektryczna, tynki, hydraulika, posadzki. Co, jeżeli zmienimy kolejność? Bo możemy mieć taką sytuację, że posadzkarze mogą być wcześniej, cokolwiek. I teraz pytanie, na co zwrócić uwagę, żeby było dobrze? Jeżeli zmieniamy kolejność, to na co musimy uwagę zwrócić, żeby nie popełnić błędów?
[KRYSTIAN] Wiesz co, to zależy, jaką kolejność na to zmienisz. Bo wszystko się da zrobić, tylko wszystko ma swoje konsekwencje i zwykle objawia się to tym, że będzie troszkę trudniej jakaś dodatkowa komplikacja na którymkolwiek etapie pracy. Jeżeli na przykład chcesz zrobić szycie posadzki przed tynkami, no to musisz zrobić i elektrykę, i hydraulikę. Więc tutaj wiemy, że tynkarze tego nie podepczą, bo zakryjemy to posadzką. I to też by było całkiem fajne, gdyby nie fakt, że najgorzej brudząca praca i ta wymagająca najwięcej wody i czyszczenia później jest robiona po posadzkach. Czyli tak, cynkujemy, zostaje zachlapana cała posadzka, no oczywiście należy ją osłonić jakkolwiek, no ale jakby różnie to wychodzi w praktyce, tak? Na ile cynkarze zadbali o czystość swojego stanowiska pracy i stan zastany, który został im powierzony przed ich robotą. Więc no później zwykle trzeba doczyścić tą posadzkę Tutaj różnie może z tym być, łatwiej lub trudniej, a druga sprawa, że tynki, takie tradycyjne tynkowanie zużywa bardzo dużo wody i ta woda leje się miejscami bardziej, a miejscami mniej. Może też wlewać się nam pod posadzkę, zawilgatniać i tak dalej, więc tego byśmy raczej chcieli uniknąć.
[SŁAWEK] Okej, czyli mamy kolejność prac taką wzorcową, natomiast możemy żonglować troszeczkę, natomiast musimy wiedzieć, jakie są konsekwencje z zamianą.
[KRYSTIAN] Tak, tutaj musimy żonglować, tak jak mówiłem, tą krytyczną pracą są tynki, bo one generują najwięcej problemów i jeżeli coś przesuwamy przed tynki, no to pewnie będzie to ubabrane, krótko mówiąc zabrudzone, zniszczone. Jeżeli przesuwamy coś po tynkach, no to mamy większą pewność, że to nie zostanie uszkodzone i nie będzie z tym jakichś problemów dodatkowych w przyszłości.
[SŁAWEK] Okej, bosko. Słuchaj, no chyba taki temat dzisiaj krótszy niż zazwyczaj, ale no jeżeli macie oczywiście jakieś pytania, to dawajcie znać, chyba, że się przerwałem, a chcesz jeszcze coś powiedzieć, no to przepraszam.
[KRYSTIAN] Wiesz co, nie przerwałeś mi, nie przerwałeś mi, ale mogę jeszcze dorzucić, wiesz, to co wspomniałem wcześniej o wentylacji mechanicznej. Tutaj też polecam ją zrobić po tynkach, no z tych samych powodów, o których mówiłem wcześniej, no bo już wtedy mamy czystą sytuację, tak, już ona się nam nie wybrudzi.
Druga rzecz to są właśnie płyty gipsowo-kartonowe i ocieplenia. No i ile ocieplenia można zrobić na samym początku, bo im się nic nie stanie, bo są wysoko, bo są paroprzepuszczalne, nie zawilgotnieją, ani się nie ubrdzą, ani nie zniszczą. O tyle płyty gipsowo-kartonowe raczej skłaniałbym się do tego, żeby je układać później. Im później, tym lepiej, no bo po prostu, szczególnie porannymi, zimowymi, gdy jeszcze jest wilgotno, gdy jeszcze budynek nie jest ogrzewany, no to one mogą przy dużej wilgotności, przy pracach tynkarskich, przy pracach posadzkarskich, gdy nie ma możliwości wietrzenia, po prostu zawilgotnić, podkształcać się, no i się zrobią brzydkie, nieładne i trzeba będzie coś z tym zadziałać, żeby to wszystko poprawić, więc to jest taki etap, który bym rozbił na dwa raczej.
[SŁAWEK] Nie wiem, czy dobrze się zrozumiałem. Czy izolacja poddasza na przykład wełną, ale przed tynkami jest wskazana, czy jednak nie, bo wełna może zawilgotnie się to… To nie ma znaczenia.
[KRYSTIAN] W wełnie nic się nie stanie, tak bym powiedział. Ale może się stać samym płytą gipsowo-kartonową. Więc tutaj z wełną spokojnie można to zrobić szybko, przed tynkami, nie ma problemu. Ale już płyty gipsowo-kartonowe raczej robiłbym po tynkach, po wylewkach.
[SŁAWEK] Okej, widzisz. Bo często jest taka opinia, że właśnie nie robić izolacji poddasza przed tynkami, bo ktoś gdzieś kiedyś miał tak, że można było wodę wyciskać z tej wełny, więc ostrzega przed takim działaniem innej osoby.
[KRYSTIAN] Wiesz co, jakby jestem w stanie wyobrazić sobie taki przypadek i w niego uwierzyć jak najbardziej, tylko że to się zwykle wiąże nie z samą wełną, tylko z tym, że to, co jest wyżej, powyżej wełny, Jest problemem, czyli na przykład są mokre deski, mokra więźba, brak membrany, brak szczeliny wentylacyjnej i papa, która nie przepuszcza wilgoci na zewnątrz. No i wtedy takie rzeczy się zdarzają jak najbardziej. A jeżeli wszystko jakby to, co powyżej na dachu, konstrukcja jest zrobiona prawidłowo, są wentylacje, szczeliny, jest ta paroprzepuszczalność, to nie obawiałbym się o taką kolejność pracy.
[SŁAWEK] No to w takim razie chyba kolejny odcinek od dachu. Najgorszym jest to, że tych odcinków i tych tematów narasta to wszystko bardzo, bardzo szybko, więc tym bardziej bardzo was prosimy o podawanie też nie tylko pytań, ale także tematów, które chcecie, żebyśmy omówili. No bo przecież jesteśmy dla Was, tak więc prosimy o komentarze. Najlepiej albo najlepiej chyba na YouTubie pod podcastem umieścić, albo prosimy po prostu o komentarz na naszych fanpage’ach tak zwanych, bo udzielamy się na Facebooku, więc też zapraszamy na Jak się wybudować i nie zwariować oraz na serwis Budowa w Praktyce. Tam też informacje znajdziecie dotyczące budowy.
[KRYSTIAN] Widzę, że tak bardzo wyczerpałem wszystkie pytania, że chyba już dzisiaj skończyłem. Myślałem, że masz więcej pytań.
[SŁAWEK] Chciałem coś teraz powymyślać, ale tak naprawdę dla mnie to jest jasne. Więc jakby na moje pytanie odpowiedziałeś, co nie znaczy, że ktoś nie może mieć jakichś wątpliwości, więc doprecyzujemy coś w kolejnych podcastach.
[KRYSTIAN] Czyli kończymy na dzisiaj i zapraszam do zadawania pytań w komentarzach poniżej, bo Sławkowi wyczerpałem je szybciej niż się spodziewałem. Dziękuję.
[SŁAWEK] Kolejny temat będzie trudniejszy w takim razie.
[KRYSTIAN] Dobra. Dziękujemy bardzo za dzisiaj. Do następnego razu. Do usłyszenia. Cześć. Dzięki wielkie.
[SŁAWEK] Do zobaczenia.