0 Udostępnień

Hurra! Blog „Jak się wybudować i nie zwariować” ma już 6 lat i za rok idzie do szkoły. 🙂

Zgodnie z tradycją, w każdą rocznicę dzielę się z Wami tym, co dobrego i złego działo się u mnie przez ostatni rok.

A działo się bardzo, bardzo dużo. Mam wrażenie, że był to najbardziej pracowity rok od lat…

 

Zanim zacznę – krótki post z mojego fanpage`a na poprawę humoru. 🙂

 

Telefoniczna rozmowa klienta z tynkarzem dobiegała końca.
W przyjaznej atmosferze zostało ustalone wynagrodzenie i data rozpoczęcia prac. Pozostało dograć szczegóły i umówić się na podpisanie umowy.
Przyjazna atmosfera ulotniła się chwilę po słowach klienta:
– Oczywiście tynki będą odbierane przez kierownika budowy, ale jestem pewny, że to dla Pana czysta formalność.
– A to ja podziękuję za taką robotę – odburknął tynkarz i się rozłączył.
Wypijmy za profesjonalistów!

 

🙂

 

Ps W artykule będzie też trochę autoreklamy i chwalenia się, ale cóż – to wpis rocznicowy, a ja mam co świętować. Wybaczcie. 🙂 Dla równowagi przeczytacie także o mojej największej porażce za którą cały czas mi głupio…

 

1. Największy kurs o budowie domu – ostatni raz. 

Stworzenie kursu „Budowa domu od zera do stanu deweloperskiego: zarządzanie budową i kontrola prac” zajęło nam właściwie cały rok. Piszę „nam”, bo jest to pierwszy kurs, który stworzyłem we współpracy z inżynierem budownictwa Krystianem Lemkowskim, twórcą serwisu „Budowa w Praktyce”.

Przygotowania do kursu zacząłem jednak już w 2019 roku. Zacząłem wtedy spisywać wszystkie pytania i rozterki osób, które chcą wybudować dom. Notatki puchły bez końca. 🙂

Przez lata uzbierało się kilka tysięcy przeróżnych pytań dotyczących harmonogramu budowy, projektów budowlanych, ustaleń z wykonawcami, rozliczeń itp. Na szczęście Krystian znał odpowiedzi na wszystkie pytania.  🙂

Scenariusze do kursu powstały w lipcu 2022 roku, a w sierpniu zacząłem nagrywanie. W pierwszej kolejności przygotowaliśmy filmy dotyczące analizy projektu i wykonywania fundamentów. Szło tak sprawnie, że byłem przekonany, że z całym kursem uwiniemy się w pół roku. Ha, ja i ten mój niepoprawny optymizm. 🙂

 

Oficjalna premiera kursu miała miejsce dopiero w marcu tego roku, a przez kolejne dwa miesiące wprowadzaliśmy zmiany i wciąż nagrywałem nowe materiały. Dopiero pod koniec maja mogłem odetchnąć i powiedzieć, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty. 🙂 Ponad 120 odcinków, kilkanaście godzin nigdzie nie publikowanych materiałów i setki odpowiedzi na pytania, które zadają budujący pozwala mi z dumą stwierdzić, że stworzyliśmy najlepszy kurs budowlany na rynku!

Oto jeden z przykładowych odcinków dotyczący analizy projektu – warto obejrzeć, jeżeli niedługo rozpoczynasz budowę:

 

Z pewną ulgą stwierdzam, że to ostatni tak rozbudowany kurs. Tak, trzy duże kursy zdecydowanie wystarczą. 🙂

Dlaczego to ostatni tak rozbudowany kurs?

Dwa główne powody:

  • Brak potrzeby. Pierwszy kurs „Wybór i zakup działki” pozwala kupić dobrą działkę na której budowa będzie możliwa, drugi kurs „Przygotowanie do budowy” pomaga wybrać dobrego projektanta, zweryfikować projekt budowlany i przejść bezboleśnie do uzyskania pozwolenia na budowę. Trzeci kurs „Budowa domu od zera do stanu deweloperskiego” prowadzi od rozpoczęcia budowy aż do stanu deweloperskiego i wszystkie kursy pięknie się uzupełniają. Owszem, idealnie byłoby mieć do kompletu kurs o wykończeniówce, ale to leży poza moimi kompetencjami i zainteresowaniami. 🙂
  • Zmiana priorytetów. Na każdą minutę gotowego nagrania przypada godzina pracy  – tworzenie scenariusza, nagrywanie, dobór zdjęć i filmów z budów oraz montaż, a także przygotowywanie checklist, e-booków i innych materiałów. Realizacja tak dużego kursu po prostu się ciągnie i ciągnie, a skutkiem ubocznym jest stres, brak cierpliwości i ogólnie podenerwowanie. W ramach dbania o swoje zdrowie postaram się już nie uczestniczyć w tak dużych przedsięwzięciach. 🙂

 

2. Aktualizacje kursów.

Świadomość tego, że nie muszę tworzyć kolejnego rozbudowanego kursu, pozwala mi zająć się aktualizacjami poprzednich kursów.

Różnie bywa z aktualizacjami kursów on-line, prawda? Czasami są, czasami ich nie ma. Niedawno chciałem zalogować się do kursu, który kupiłem pół roku temu i okazało się, że kurs po prostu zniknął, bo twórcy nie opłacało się go utrzymywać… Słabo.

Do moich kursów podchodzę w prosty sposób – jestem zobowiązany każdej osobie, która mi zaufała i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nawet kilka lat po zakupie kursu nie mógł się do niego zalogować.
Co więcej – dbam o to, aby kursy były aktualizowane i rozwijane, a wszystkie aktualizacje i nowe materiały są obecnym kursantom udostępniane za darmo.
Fajnie, prawda? 🙂
I aby nie być gołosłownym – przykład.
Od czasu premiery kursu „Przygotowanie do budowy” (październik 2020 roku), przygotowałem między innymi:
  • Nowe filmy (ok. 5 godzin materiałów),
  • E-book o współpracy z projektantem i weryfikacji projektu budowlanego,
  • 2 artykuły wraz z audio (ok. godzina nagrania),
  • Wzory umów z wykonawcami,
  • Wzory dokumentów – m.in. wnioski o wydanie warunków technicznych
Wprowadziłem także wiele mniejszych i większych usprawnień, przeprowadziłem live`y z 10 ekspertami z różnych branż i odpowiedziałem na setki pytań e-mailowych oraz na naszej wewnętrznej grupie dla kursantów.
W każdym kursie znajduje się „changelog – dziennik zmian” – oto zrzut ekranu, który zawiera wszystkie zmiany do kursu „Przygotowanie do budowy”. Warto przejrzeć. 🙂
Mam świadomość, że jeszcze sporo jest do zrobienia – Prawo Budowlane zmienia się kilkanaście razy w roku, a ja każdego dnia dowiaduję się czegoś nowego o budowie domu. To też powód dla którego nie będę tworzył nowego, dużego kursu – wolę skoncentrować się na aktualizacjach tego, co już zostało zrobione.

3. Podcast „Dylematy Budowlane”.

Od stycznia wraz z Krystianem Lemkowskim prowadzimy podcast, w którym rozmawiamy o różnych tematach budowlanych i okołobudowlanych.

Plan noworoczny był ambitny – nowe odcinki miały pojawiać się raz w tygodniu. 🙂 W dumą stwierdzam, że udało się! Co wtorek, o godzinie 19 pojawia się na YouTube nowy odcinek i zawsze mamy nagrany jeden odcinek na zapas na wypadek, gdyby coś się wydarzyło. W wakacje wyjątkowo zmniejszamy tempo i podcasty będą ukazywały się co 2 tygodnie, ale od września wracamy pełni energii. 🙂

Nie wiem czy to było widać, ale podczas nagrywania pierwszych odcinków podcastu czułem się trochę nieswojo. Jak to – mamy gadać przez godzinę do kamery i to bez żadnych cięć? 🙂 A co, jeżeli się przejęzyczę lub moja wypowiedź nie będzie wystarczająco precyzyjna i ktoś źle mnie zrozumie?

Wiem, że to może zabrzmieć dziwnie, ale ja po prostu przez kilka lat nagrywałem wszystkie materiały po kilka lub kilkanaście razy, aż byłem zadowolony z rezultatu. Nagrywanie czegokolwiek za jednym zamachem wydawało mi się arcytrudnym zadaniem i mam wrażenie, że przez to w pierwszych odcinkach byłem za bardzo skupiony i poważny.

Na szczęście po kilku odcinkach mi przeszło i przestałem się przejmować. 🙂 Teraz nagrywamy odcinki na luzie, a nawet pozwalamy sobie na wiele żartów – czasami nieco głupawych. 😉 Do każdego podcastu staram się założyć jakąś tematyczną koszulkę chociaż z każdym odcinkiem zadanie jest trudniejsze – kończą mi się koszulki. 🙂

Ogólnie – fajnie jest i cieszę się, że na YT i w serwisach podcastowych każdy podcast śledzi ok. 3-4 tysiące osób. Wielkie dzięki!

Podcast można obejrzeć na YouTube lub posłuchać na Spotify, Apple Podcast lub Google Podcast

PS Długo myśleliśmy nad dobrą nazwą podcastu. Na początku chciałem go nazwać „Zdrowie na budowie”. 🙂 Została nazwa zaproponowana przez Krystiana, bo „Dylematy budowlane” lepiej określają tematykę budowlaną i okołobudowlaną, którą poruszamy w podcastach.

 

4. Projekt domu modelowego.

Rok temu współtworzyłem przy powstawaniu projektu domu parterowego, który zaprojektował architekt Artur Tomaszek (polecam, jeżeli potrzebujesz projektu indywidualnego -> Artur Tomaszek – Pracownia Architektoniczna ).

To była świetna przygoda, dzięki której „od środka” poznałem, jak ciężka jest praca architekta. Pisałem o tym dużo w tym artykule więc zachęcam do czytania, jeżeli jesteś ciekawy, jak to się zaczęło.

Co niesamowicie cieszy, projekt kupiło już kilkanaście osób, a jedna z nich w chwili publikacji tego wpisu rozpoczyna budowę! Nie mogę się doczekać, aż zobaczę domy budowane według naszego projektu! 🙂

Informacje o budynku znajdziecie na stronie domymodelowe.pl, a tak prezentuje się dokumentacja projektowa:

5. Praktyczny kurs montażu wentylacji mechanicznej.

A to coś nowego i nieoczekiwanego. Miesiąc temu miała miejsce premiera kursu, który pokazuje, w jaki sposób zamontować wentylację mechaniczną. Kurs stworzył Grzegorz Urbanek, specjalista do spraw wentylacji – możecie go znać m.in. z artykułu, w którym polemizował z Panem Jerzym Zembrowskim o tym, że w Polsce aż 99% instalacji wentylacyjnych jest nieprawidłowo zaprojektowanych: https://blog.poradnik-budowlany.com/wentylacja-mechaniczna/

Moją rolą przy kursie o wentylacji mechanicznej była kontrola jakości oraz – w części – opracowanie tekstów oraz ich nagranie. Cieszy mnie to, że razem zrobiliśmy coś fajnego. 🙂

Jeżeli chcesz samodzielnie wykonać instalację wentylacji w swoim domu, kup kurs w przedsprzedaży w dobrej cenie wynoszącej 200 złotych – OBEJRZYJ MATERIAŁY. Tylko do niedzieli, 09.07!

6. Szkolenia

Krótko – wziąłem udział w kolejnym szkoleniu organizowanym przez Krzysztofa Derdzikowskiego.

Tym razem w ciągu kilku dni omówiliśmy przeróżne sposoby inwestowania w grunty rolne – podział działek, uzyskiwanie warunków zabudowy, fotowoltaika. Było jak zawsze mega fajnie i sympatycznie. 🙂

 

Jeżeli interesuje Cię temat inwestowania w grunty, to różne szkolenia znajdziesz na stronie Szkolenia-Nieruchomości

 

7.  Występy w telewizji – stresująco.

Telewizja Polsat zaprosiła mnie 2 razy do programu „Państwo w Państwie”, w którym omawiano sprawę pewnego oszusta – właściciela firmy budowlanej z Rybnika.

Nie ukrywam – był stres. 🙂 Wyżej pisałem o moich obawach związanych z nagrywaniem podcastu bez żadnych cięć. Jak to porównać do występu w programie, który jest na żywo? 😉

Stresowałem się przeogromnie, ale na szczęście wypadłem nieźle i jedyne do czego mam żal, to, że program był zdecydowanie za krótki i nie zdążyłem powiedzieć wielu ważnych rzeczy.

Oszuści w Polsce mają się dobrze, a inwestorzy bywają łatwowierni – jeżeli jesteś przed budową domu, to koniecznie przeczytaj mój artykuł, w którym opisuję, w jaki sposób działał oszust i jak unikać oszustów: https://blog.poradnik-budowlany.com/jak-oszukiwala-firma-budowlana-z-rybnika-jak-mozna-uniknac-oszustwa/

 

8. Największe rozczarowanie

Przechodzimy do spraw przykrych.

Kilka dni przed nagraniem programu „Państwo w Państwie” kontaktowałem się z poszkodowanymi osobami. Chciałem dobrze zrozumieć mechanizm działania oszusta i liczyłem na to, że mogę w jakiś sposób pomóc poszkodowanym osobom.

Rozmowy z poszkodowanymi uświadomiły mi jedno – jeżeli ktoś chce w Polsce oszukiwać ludzi i zrobi to z głową, to włos mu w głowy nie spadnie. 🙁

Na początku byłem optymistą – oszust prowadzi firmę budowlaną, ma pracowników, biuro, poszkodowanych jest wielu, a sprawą zajęła się telewizja i prokuratura.

Każdemu powinno zależeć na tym, aby ukarać oszusta, prawda?

Tymczasem minął rok i:

  • Oszust założył nowe spółki, a jego żona założyła spółkę budowlaną z byłym dyrektorem handlowym i działają dalej.
  • Poszkodowani otrzymują od oszusta po 100 złotych co kilka miesięcy (jakim cudem na coś takiego patrzy przychylnie sąd?), a niektórzy potracili setki tysięcy złotych.
  • Komornicy rozkładają ręce.

Można co prawda przeczytać w prasie (np. w serwisie rybnik.com.pl), że Tomasz N. usłyszał 13 zarzutów, grozi mu wiele lat więzienia, a nawet odzyskano jakieś pieniądze.

Co jednak z tego, skoro:

  • Oszust założył kolejne spółki pomimo tego, że prokuratura mogła ustanowić stosowny zakaz.
  • Odzyskano małą część pieniędzy, która zresztą nie trafiła do poszkodowanych.
  • Przesłuchano tylko część świadków, a śledztwo prowadzone jest ślamazarnie?

I najsmutniejsze: oszust wraz żoną udzielają się społecznie i cieszą się sporym uznaniem w lokalnej społeczności.

I to nie jest wyjątkowa sytuacja. W tym roku nie było tygodnia, w którym ktoś nie napisał do mnie, że został oszukany i potrzebuje pomocy. 🙁

Oszuści niestety czują się bezkarni i winni są POLITYCY, którzy ustanawiają bzdurne przepisy.

Żyjemy w kraju, w którym możesz pójść do więzienia, jeżeli ukradniesz ze sklepu towar o wartości przekraczającej 500 złotych. Tymczasem możesz bezkarnie oszukiwać ludzi, pobierać tysiące zaliczek i ich nie oddawać, bo wystarczy bronić się tym, że w chwili, kiedy brałeś zaliczkę nie zamierzałeś nikogo wprowadzać w błąd. (Art. 286 Kodeksu Karnego.).

Absurd.

Doszliśmy do miejsca, w którym oszust kradnie tysiące złotych i nic mu nie można zrobić, a poszkodowani boją się nawet umieścić negatywny komentarz w internecie, bo boją się zemsty lub pozwu…

Czy kogoś to obchodzi? Mam wrażenie, że nikogo – oprócz oszukanych osób. 🙁

 

Pamiętacie moją historię ze stolarzem? Pewien stolarz oszukał mnie na kilka tysięcy złotych. W artykule opisałem całą sprawę oraz ujawniłem jego imię, nazwisko, a nawet adres – tu znajdziesz cały artykuł.

Niestety oszust dalej działa i rozszerzył swoją działalność – stawia teraz domy drewniane. Skontaktowała się ze mną Pani, która zapłaciła kilkadziesiąt tysięcy złotych w ramach zaliczki i tych pieniędzy raczej nigdy nie odzyska. Oszust wie, że o nim napisałem artykuł (sam go o tym informowałem) i jest wręcz z tego dumny. Dowiedziałem się, że oszust tylko w tym roku oszukał kilka osób i co?

I nic…

Posługuje się fałszywym nazwiskiem (Jan Kowalski – naprawdę!) i dobrze sobie żyje…

Często poszkodowani ludzie pocieszają się tym, że w końcu oszust trafi na kogoś gorszego i ktoś mu połamie ręce i nogi. Niestety, ale to tak nie działa. Nawet oszust trafi na kogoś, kto jest rzeczywiście niebezpieczny i może spełnić swoje groźny (co jest ekstremalnie rzadkie), to w przypadku jakiegokolwiek zagrożenia, oszust po prostu zwróci pieniądze i tyle…

 

Mam nadzieję, że oszust z Rybnika i inni zostaną w końcu ukarani, a ja będę mógł opublikować optymistyczny artykuł. Mam też nadzieję, że kiedyś będzie normalnie i to oszuści będą bali się konsekwencji, a nie poszkodowani…

Do tego czasu proponuję:

 

9. Mniejsze rozczarowania – pośrednicy i YouTube.

Co mnie rozczarowało w ostatnich miesiącach?

a) Pośrednicy.

Śledzę poczynania pośredników w obrocie nieruchomościami gruntowymi i włos się jeży na głowie. Niektórzy sprzedają działki „budowlane” na których nie można wybudować domu lub budowa będzie bardzo droga (o czym nie informują kupującego):

Kilka przykładów prób sprzedaży trefnych nieruchomości:
  • Działka przez środek której szła linia średniego napięcia. Według pośrednika trzeba tylko wysłać pismo do zakładu energetycznego, a linia miała być przesunięta do linii ogrodzenia za symboliczną opłatę. W rzeczywistości przesunięcie linii średniego napięcia kosztuje co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych i to optymistycznie – spotkałem się z kosztami powyżej 100 000 zł i to pod warunkiem, że zgodzi się na to zakład energetyczny.
  • Działka o powierzchni 900 m2. Pośrednik twierdził, że działka jest budowlana według zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. W tym dokumencie jednak było określone, że domy jednorodzinne mogą być budowane tylko na działkach powyżej 1000 m2.
  • Według pośrednika działka była „uzbrojona” we wszystkie media: gaz, woda, kanalizacja, prąd. W rzeczywistości wszystkie media biegły w drodze. Okazało się, że podłączenie do kanalizacji wymaga budowy przepompowni, a podłączenie do wodociągu nie jest możliwe – za mała średnica rury.

Jeżeli tylko możecie – kupujcie działki z pominięciem pośredników i dokładnie weryfikujcie nieruchomość przed zakupem.

Mam nadzieję, że zostanie wprowadzone prawo uniemożliwiające pobieranie wynagrodzenia przez pośrednika od obu stron transakcji, bo to, co się dzieje na rynku, to jakaś kpina.

 

b) Twórca kanału „Marcin buduje”, który zorganizował dziwny „konkurs” na swoim kanale, w którym podobno można było wygrać 10000 złotych. Jedynym warunkiem był zakup projektu z jego pracowni za kilka tysięcy złotych. Okazało się, że Pan Marcin nie ujawnił wyników losowania. Zwrócił się do mnie klient, który wziął udział w konkursie, chciał dowiedzieć się, kto wygrał, a w odpowiedzi został usunięty ze wszystkich mediów społecznościowych Pana Marcina. Po opisaniu przeze mnie sprawy, ja oraz on zostaliśmy obrzuceni obelgami. Przykre, że tak zachowuje się właściciel sporej firmy budowlanej… O sprawie pisałem TUTAJ, tu była pierwsza aktualizacja, tu druga aktualizacja z komentarzami Pana Marcina, a tu podsumowanie.
c) Publikacja książki „Sekrety domów tanich w ogrzewaniu„, która była reklamowana przez jeden z największych kanałów na YouTube, a która okazała się pełna błędów merytorycznych. Pomimo tego, że e-book kosztował ponad 200 złotych, publikacja nie przeszła nawet podstawowej korekty. Co ciekawe – pod e-bookiem nikt się nie podpisał, a twórca kanału budowlanego, który go reklamował, zignorował wszystkie pytania swoich widzów o autorstwo – a było ich kilkadziesiąt. Zupełny brak poszanowania widzów i czytelników. 🙁 Całą recenzję można obejrzeć tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=RXVRdVvOPoA.

 

Aby nie było, że narzekam tylko na innych, a siebie chwalę – ja także mam coś na sumieniu.

 

Oto największa porażka w historii serwisu „Jak się wybudować i nie zwariować”:

9. Porażka roku

Nawet przy najlepszych chęciach może zdarzyć się coś takiego, że człowiek chce po prostu ukryć się przed światem na kilka dni…

Kilka miesięcy temu przenosiliśmy wszystkie serwisy (bloga, sklep i platformę kursową jaksiewybudowac.pl) na nowy hosting. Sprawa prosta – co może się stać najgorszego?

W najgorszym przypadku serwisy mogą przestać na jakiś czas działać.

Nic gorszego nie może się zdarzyć, prawda?

Prawda?

A jednak może być gorzej.

Kilka minut po przeprowadzce dostałem wiadomość. „Hej Sławku, dostałem informację o zamówieniu Twojej książki, ale ja ją kupiłem 2 lata temu!”.

Kilka minut później kolejna wiadomość i kolejna..

Okazało się, że Wy – czytelnicy mojej książki – otrzymaliście z serwisu e-maila z podziękowaniem za zakup książki i informacją, że w kolejnej wiadomości wyślę numer przesyłki. E-maile dotyczyły już zrealizowanych zamówień!

W ciągu kilku godzin otrzymałem od Was prawie 100 wiadomości – część z Was zwróciła uwagę na błąd, a część Was była zaniepokojona wyciekiem danych. I nie dziwię się – sam byłbym mocno podejrzany, jeżeli otrzymałbym wiadomość o zamówieniu, które zostało zrealizowane rok wcześniej…

Co się stało?

Nie zauważyliśmy, że podczas przenosin była włączona stara wtyczka, która kiedyś była odpowiedzialna za przesyłanie potwierdzeń do klientów o złożonym zamówieniu. Wtyczka ta była włączona na starym hostingu, ale nie wysyłała żadnych e-maili ponieważ – jak się okazało później – były zablokowane porty odpowiadające za wysyłkę wiadomości. Po przeniesieniu serwisu na nowy hosting, wtyczka się aktywowała – nowy hosting nie miał zablokowanych tych portów więc wtyczka skorzystała z okazji i wysłała kilkaset „zaległych” wiadomości. 🙁

Bardzo przepraszam za to, co się stało. Zapewniam, że nie był to wyciek danych, a wszystkie dane są bezpieczne.

10. Podziękowanie – darmowy kurs.

Był to ciężki rok, ale satysfakcjonujący. Praca nad kursem była bardzo stresująca, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania i w maju 1000 osoba (!) kupiła kurs z serii „Jak się wybudować i nie zwariować”. Co cieszy jeszcze bardziej – wszystkich kursów sprzedało się powyżej 2000 sztuk, bo większość osób kupuje od razu 2 lub 3 kursy. 🙂

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za zaufanie!

Dziękuję Wam, że jesteście ze mną już 6 lat. 🙂

W ramach podziękowania przygotowałem coś fajnego – mini kurs (8 lekcji) przeznaczony dla osób, które chcą wybudować dom, ale nie wiedzą jak zacząć.

Kurs zawiera podstawową, uporządkowaną wiedzę dotyczącą przygotowania do budowy.

Uprzedzam, że jeżeli przeczytałeś wszystkie moje artykuły i obejrzałeś wszystkie materiały, to nie znajdziesz w kursie wielu nowych materiałów, ale myślę, że kilka razy Cię i tak zaskoczę jakąś ciekawostką. 🙂 Na pewno warto zapisać się do kursu, jeżeli myślisz o budowie domu i jesteś na początku drogi.

Aby otrzymać dostęp do kursu:
  • Jeżeli jesteś subskrybentem bloga – otwórz skrzynkę emailową i kliknij odpowiedni link. Tak, tylko tyle. 🙂
  • Jeżeli nie jesteś subskrybentem bloga, zostaw adres emailowy. Otrzymasz wiadomość, w której będziesz mógł wybrać interesujący kurs. 🙂

 

Pobierz kosztorys budowy, poradnik o wyborze wykonawców i megaporadnik o działce.

Będę informował Cię także o nowych publikacjach na blogu

Dziękuję Wam wszystkim,

Sławek Zając

0 Udostępnień