Fundament to podstawa domu i chyba nikt nie ma co do tego wątpliwości. Za to bardzo wiele wątpliwości wiąże się z prawidłowym sposobem wykonania fundamentów. Jedną z częstszych rozterek jest sposób ułożenia membrany kubełkowej. Jedni mówią: „kubełkami do ściany”. Drudzy mówią: „kubełkami do gruntu”. My mówimy: „to zależy, zrób to mądrze!”
Ten tekst jest zapisem podcastu dostosowanym do lepszego czytania. Jeśli chcesz posłuchać nagrania, skorzystaj z poniższego wideo.
Wprowadzenie – o czym będzie ten tekst
KRYSTIAN: Witaj, Sławku! Może na początek powiem dwa słowa o sobie, potem Ty się króciutko przedstawisz dla naszych nowych widzów i słuchaczy, a następnie przejdziemy do głównego tematu tego odcinka.
Ja nazywam się Krystian Lemkowski, jestem z zawodu i zamiłowania inżynierem budownictwa. Zajmuję się prowadzeniem inwestycji budowlanych wielorodzinnych, a budynki jednorodzinne są moim konikiem. Przy okazji, jak widzicie, jestem też youtuberem i podcasterem dzięki temu podcastowi. Jestem współautorem kursu wraz ze Sławkiem, ale o tym może Sławek powie dwa słowa więcej.
SŁAWEK: Tak, cześć! Sławek Zając, jestem doradcą budowlanym, twórcą serwisu „Jak się wybudować. Nie zwariować”, bo wiem, że da się wybudować dom i przy tym nie zwariować. Razem z Krystianem robimy bardzo dużo fajnych rzeczy.
Jesteśmy twórcami kursu, który prowadzi przez całą budowę — właściwie od organizacji pracy budowy, przez fundament, aż do stanu deweloperskiego włącznie. Kurs nazywa się „Budowa od zera do stanu deweloperskiego. Zarządzanie budową i kontrola prac”, a znajdziecie go na stronie jaksiewybudowac.pl.
W kursie przedstawiamy najlepsze rozwiązania, pokazujemy, jak wybrać wykonawców, dajemy fajne porady. W podcaście pewne tematy traktujemy trochę dłużej, bardziej szczegółowo. Jednym z tematów właśnie jest, jak ułożyć membranę kubełkową.
Prośba do czytelników
Czuję, iż ten materiał może budzić kontrowersje i być może ktoś tylko zobaczy tytuł i od razu napisze komentarz. Błagam — przeczytajcie całą treść przed dodaniem komentarza. Staraliśmy się być bardzo precyzyjni, ale być może gdzieś się pomyliłem. Jeśli więc coś powiedziałem nie tak, dajcie nam możliwość skorygowania tego, co powiedzieliśmy – właśnie w komentarzach.
Prosimy więc o komentarze pod artykułem. Najlepiej nas znaleźć na YouTubie, a jeśli ktoś nas słucha na Spotify, wystarczy wpisać „Dylematy budowlane”.
Zastosowanie folii kubełkowej – podstawowe pytania
KRYSTIAN: Skąd wziął się pomysł na ten temat?
SŁAWEK: Takie pytania miałem już wiele razy. Zaczniemy od pokazania paru grafik. Ty wytłumaczysz, co pokazujemy i o co chodzi z tymi kubełkami, wtedy będzie łatwiej to wyjaśniać.
Tutaj mamy najczęstszy sposób ułożenia membrany kubełkowej. Ma ona właśnie wypustki, których tutaj nie widać, i one są skierowane w stronę termoizolacji. W tym przypadku to jest styropian. Natomiast jest też druga opcja, aby membrana kubełkowa była ułożona w ten sposób, czyli kubełkami w stronę gruntu, czyli jakby tyłem do termoizolacji.
To zdjęcie pamiętam, umieściłem kilka lat temu na moim blogu, kiedy opisywałem budowę pewnego domu. Było dużo kontrowersji, że na zdjęciu jest sposób nieprawidłowy. A okazuje się, że ten sposób jest bardziej poprawny, ale to oddam tobie głos.
KRYSTIAN: Samo pytanie, w jaki sposób ułożyć folię kubełkową, jest już na dzień dobry troszeczkę kulawe. Musimy sobie najpierw w tym pytaniu doprecyzować, na czym właściwie chcemy ją układać i po co.
Bo możliwości, jak widać, są dwie: ułożenie samej membrany, ale to, co jest pod nią i to, co będzie na niej, również ma znaczenie. Trzeba sobie odpowiedzieć na te dwa pytania.
Układanie folii kubełkowej na styropianie
SŁAWEK: Mamy standardowo fundamenty zaizolowane styropianem, czyli nie kładę jej prosto na ścianę bez termoizolacji. Tutaj mam pytanie: w jaką stronę to zrobić?
KRYSTIAN: Tu już odrzuciłeś dwie bardzo ważne opcje, którymi dzisiaj chyba nie będziemy się zajmować, ale tylko o nich napomknę.
Odrzuciłeś na dzień dobry temat, gdzie membranę kubełkową kładzie się bezpośrednio na mur. Istnieje też taka możliwość. Odrzuciłeś także opcję, gdzie kładzie się ją na mur pokryty hydroizolacją. Tak, bo też jest taka możliwość. Te dwie opcje odrzucamy, natomiast one też istnieją.
Jeżeli ktoś chciałby z jakiegoś powodu tak zrobić, a są ku temu zasadniczo powody — również istnieją takie — przechodzimy do tego, że mamy termoizolację i mamy membranę kubełkową.
Teraz pytanie kolejne jest: po co ci ta folia na hydroizolacji?
Po co stosować folię kubełkową?
SŁAWEK: To ja może powiem, jak ja to uważam, a ty mnie później skorygujesz. Po pierwsze, żeby membrana chroniła termoizolację przed uszkodzeniami mechanicznymi — korzenie drzew, może jakieś gryzonie. To jest chyba główna jej rola.
Prawdopodobnie można byłoby do tego użyć jakiejś innej membrany, niekoniecznie kubełkowej. Natomiast często mówi się o tym, że powoduje ona, że ściana oddycha. Dzięki temu, że między termoizolacją a membraną, ułożoną kubełkami w stronę termoizolacji, powstaje szczelina, mamy wentylację.
Dzięki temu wilgoć, która ewentualnie by powstała, zostaje skroplona i wsiąka w ziemię.
Zastosowanie folii – teoria i praktyka
KRYSTIAN: Przechodzimy tutaj chyba do sedna problemu, bo musimy najpierw wiedzieć, po co w ogóle chcemy to zrobić. Jeśli nie mamy pomysłu, po co chcemy zastosować jakieś rozwiązanie, jakiś element czy materiał, to może lepiej byłoby go nie stosować.
Na początek podeprę się teorią dotyczącą zastosowania folii kubełkowej. Ma ona naprawdę wiele zastosowań. Zaczynając od tego, co pominąłeś na początku, membrana kubełkowa w pierwotnym założeniu, według informacji historycznych, służyła jako szczelina dylatacyjno-wentylacyjna.
Dzięki kubełkom, które odsadzają folię od muru na pewną odległość, możemy stworzyć w miarę szczelny ekran chroniący przed opadami deszczu i niewielką wilgocią. Pod tym ekranem znajduje się szczelina, w której odbywa się wentylacja, co pozwala na wyschnięcie muru.
Folia kubełkowa jako ochrona przed wilgocią
To jest jedna z podstawowych funkcji hydroizolacji — tworzenie szczeliny wentylacyjnej. Sprawdza się to szczególnie w przypadku starych murów, które chcemy osuszyć. Wtedy membrana kubełkowa układana jest kubełkami w stronę muru, aby na zawilgoconym, gołym murze mogło dojść do osuszenia.
Ten temat jednak pomijamy, bo nie jest dla nas zbyt interesujący. Druga funkcja membrany kubełkowej to stworzenie szczeliny nie po to, by coś wentylować, lecz by przerwać podciąganie kapilarne między gruntem a tym, co jest po drugiej stronie — czyli termoizolacją lub murem.
Jeśli w gruncie jest większa ilość wody, membrana może służyć jako szczelina drenażowa. Jednak ta rola jest wątpliwa w przypadku samej membrany kubełkowej; do tego celu lepiej nadaje się taka ze zintegrowaną geowłókniną.
KRYSTIAN: Możemy stworzyć szczelinę, w której woda spływa w dół w formie drenażu. Jeśli wody jest za dużo, należy stosować tę z geowłókniną. Jeśli jest jej mało, membrana kubełkowa przerwie podciąganie kapilarne.
Oczywiście chcemy chronić fundamenty przed zawilgoceniem i działaniem wody pod ciśnieniem, która może występować w gruncie. W tym celu folia kubełkowa sprawdza się doskonale.
W którą stronę układać?
Teraz kwestia ułożenia membrany kubełkowej — w którą stronę układać kubełki? Jeśli chcemy uzyskać szczelinę wentylacyjną, powinniśmy układać ją kubełkami w stronę termoizolacji. To logiczne, jeśli zależy nam na szczelinie między membraną a termoizolacją.
Styropian z rowkami czy gładki?
Jednak świat nie jest taki prosty. Nam najbardziej zależy na ochronie hydroizolacji przed naporem wody, a hydroizolacja znajduje się pod termoizolacją. Najważniejsza jest więc szczelina między hydroizolacją a termoizolacją — tam, gdzie zwykle membrana kubełkowa się nie znajduje.
Dlatego powinno się stosować styropiany z rowkami, wcięciami lub wpustkami — nie ma na to specjalnej fachowej nazwy, ja mówię na to styropian drenażowy. Po przyklejeniu go na klej, na placki, do hydroizolacji, rowki tworzą niewielką, ale wystarczającą szczelinę, która pozwala odprowadzić małą ilość wody.
Druga opcja to przyklejenie styropianu lub styroduru na placki, ale bez zamykania dolnej krawędzi ocieplenia,aby powstała tam niewielka szczelina, przez którą woda z gruntu mogłaby odpłynąć.
Montaż folii kubełkowej – praktyczne rozwiązania
KRYSTIAN: Mamy więc dwie możliwości: stosować styropian gładki lub z rowkami. Jeśli zastosujemy ten z rowkami, możemy śmiało zrobić to, co pokazałeś na drugim zdjęciu. Rowki odprowadzą niewielką ilość wody i zredukują ciśnienie hydrostatyczne w gruncie, mimo że kubełki są skierowane w jego stronę.
Natomiast jeśli mamy gładki, powinniśmy ułożyć kubełki w jego stronę. To jednak budzi kontrowersje z innego powodu: mogą one się wciskać w styropian, niszcząc go lekko. Jednak zdarzały się przypadki, szczególnie w budynkach z piwnicą i wysokim zasypem, że po ułożeniu niskiej jakości materiału i nałożeniu folii w ten sposób, ziemia osiadła na tyle, że styropian się zerwał.
Z tego powodu temat budzi kontrowersje. Moim zdaniem, jeśli mamy budynek bez piwnicy, gdzie fundamenty i ściany fundamentowe są stosunkowo niskie, można sobie pozwolić na takie rozwiązanie. Jeśli mamy XPS, który jest dużo twardszy, kubełki się nie wciskają, więc tym bardziej można sobie na to pozwolić.
Najlepsze rozwiązanie
KRYSTIAN: Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem, jeśli chcemy zastosować folię kubełkową do drenażu wody z gruntu, jest użycie styropianu rowkowanego, drenażowego — jakkolwiek by go nie nazwać — aby uzyskać szczelinę pod nim, pomiędzy styropianem a hydroizolacją.
Na styropian nakładamy folię kubełkową kubełkami w stronę podłoża, ale nie zwykłą, tylko taką ze zintegrowaną geotkaniną. Jest to nic innego jak przyklejona na kubełki warstwa, która tworzy przestrzeń filtrującą i drenażową, gdzie woda może swobodnie spływać.
SŁAWEK: Z tego, co ty mówisz, nie ma nic złego, jeśli ułożylibyśmy folię kubełkową w drugą stronę. Szczególnie, jeśli budujemy dom bez piwnicy, kiedy mamy styropian XPS, który stoi na ławie fundamentowej. Wtedy rodzaj ułożenia nie ma aż takiego znaczenia.
Czyli nie mówimy o złym i dobrym rozwiązaniu, tylko o dobrym i lepszym.
KRYSTIAN: Nie do końca. Tutaj musimy być bardzo precyzyjni. Rozumiem, że masz na myśli kubełki skierowane w stronę podłoża.
Tak, to rozwiązanie jest w porządku pod warunkiem zastosowania styropianu z rowkami. Jeżeli nie ma rowków, to rozwiązanie staje się wątpliwe. W suchych gruntach będzie raczej okej, pod warunkiem, że pod nim mimo wszystko znajdzie się szczelina.
Wszystko jest więc uwarunkowane tym, w jaki sposób zamontujemy styropian oraz jaki to będzie styropian lub styrodur.
Montaż folii – pierwsze rozwiązanie
SŁAWEK: Mamy pierwsze rozwiązanie: fundamenty, ścianę fundamentową, hydroizolację na nią oraz styropian XPS z rowkami. Ma on rowki po stronie hydroizolacji. Jeżeli pojawi się wilgoć na hydroizolacji, to wilgoć spłynie. Następnie mamy membranę kubełkową, która może być skierowana w stronę podłoża.
KRYSTIAN: Tak, jeżeli styropiany mają rowki zwykle z dwóch stron, to jest symetrycznie.
SŁAWEK: Chciałem to podkreślić: gdzie będzie się wykraplać wilgoć.
KRYSTIAN: Nie wiemy dokładnie, gdzie ona będzie, ale przede wszystkim zabezpieczamy hydroizolację, ponieważ to jest dla nas najważniejsze w zabezpieczeniu.
Jeżeli jest styropian rowkowany, to możemy śmiało zastosować membranę kubełkową, kubełkami w stronę ziemi. Stosując ją przy takim styropianie w stronę membrany, też nic strasznego się nie stanie, ale to jest w tym punkcie drugim.
Drugie rozwiązanie – styropian bez rowków
SŁAWEK: To teraz drugi przykład. Mamy styropian XPS, ale bez rowków, czyli nie mamy żadnej szczeliny między hydroizolacją a nim, a termoizolacją.
Wtedy powinniśmy stworzyć taką szczelinę między termoizolacją a membraną, czyli mamy kubełki w stronę właśnie styropianu, tak żeby była ta szczelina wykonana.
KRYSTIAN: Generalnie tak. Jeśli się temu przyjrzymy, to rzeczywiście tak jest. Oczywiście powinna być również szczelina wykonana pod naszą termoizolacją — to jest tak samo ważne i niezależne od innych czynników.
Zawsze jest to potrzebne. Istnieje możliwość, że jeśli zastosowalibyśmy XPS, czyli styrodur o bardzo małej nasiąkliwości, a mielibyśmy do czynienia z gruntami bardzo suchymi, na przykład piaskami, żwirami, albo gdy woda gruntowa znajduje się daleko, to teoretycznie membrana tam w ogóle nie jest potrzebna.
Montaż folii kubełkowej bezpośrednio na hydroizolacji
KRYSTIAN: Pominęliśmy jeszcze jeden temat, który na początku wykluczyłeś z naszych rozważań, a w mojej ocenie jest dość ważny i też warto o nim wspomnieć, czyli hydroizolacja i na niej bezpośrednio ułożona membrana kubełkowa.
Można by się zastanawiać, czy w ogóle tak można zrobić i czy to ma sens. Natomiast, jeżeli robimy hydroizolację fundamentów, ścian fundamentowych — bo przede wszystkim w tej chwili o tym mówimy — to izolujemy je również wewnątrz obrysu budynku.
Tam już najczęściej termoizolacji się nie stosuje. To znaczy, że mamy hydroizolację narażoną na uszkodzenia mechaniczne podczas zasypywania fundamentów i zagęszczania podłoża. Można z tym żyć. Nic się nikomu nie stanie, jeżeli pracownicy na budowie będą uważać przy zagęszczaniu i uszanują tę hydroizolację, nie uszkodzą jej.
Kierunek kubełków ma znaczenie
Druga możliwość jest taka, że możemy spróbować tę hydroizolację jednak w jakiś sposób zabezpieczyć przed uszkodzeniami mechanicznymi, na przykład membraną kubełkową. Ona też między innymi do tego się nadaje.
Teraz trzeba znowu uważać na ten nieszczęsny kierunek kubełków. Gdybyśmy zrobili je w stronę ściany czy hydroizolacji, to jest właściwie najgorsze z możliwych rozwiązań. Trzeba założyć, że stosujemy hydroizolację z masy KMB, czyli słuszne, prawidłowe i solidne rozwiązanie.
Nie jakiś dysperbit pomalowany tak cieniutko, że prześwitują bloczki, bo to się nie liczy jako hydroizolacja. Mówimy tutaj o solidnej, porządnej hydroizolacji z masy KMB, która jest po prostu elastyczna.
Jeżeli mamy coś elastycznego i na to położymy membranę kubełkową, kubełkami w stronę tej elastycznej masy, i to przyciśniemy podłożem, to efekt będzie oczywisty. Membrana kubełkowa powciska się w tę hydroizolację, straci swoją grubość, a tym samym straci swoje właściwości.
Właściwy montaż na hydroizolacji
KRYSTIAN: Jeżeli już, to odwrotnie — kubełkami w stronę gruntu. A jeżeli z jakiegokolwiek powodu, na przykład z powodu bardzo wysokich wód gruntowych, byłby tam potrzebny drenaż, żeby woda nie napierała od wewnątrz również na ściany fundamentowe, to membrana kubełkowa ze zintegrowaną geotkaniną będzie stanowiła wtedy warstwę drenażową.
Jeżeli nie ma takich trudnych warunków gruntowych, a chcemy faktycznie zabezpieczyć hydroizolację na czas zasypywania, a jednocześnie mamy obawy co do stosowania kubełków w tę czy w drugą stronę, można użyć po prostu zwykłej, grubej folii. Ona też spełni w miarę swoje zadanie, chociaż folia kubełkowa jest tutaj grubsza, mocniejsza i troszeczkę lepsza.
Wykończenia górnej krawędzi folii – praktyczne wskazówki
SŁAWEK: Pierwszy wniosek mam taki, że jeżeli widzimy fundamenty i jest membrana kubełkowa skierowana w jakąś stronę, to tak naprawdę, patrząc tylko na budowę, nie jesteśmy w stanie wskazać, czy jest to rozwiązanie dobre, czy złe, ponieważ liczy się każda z warstw.
Wszystkie dyskusje pod tytułem „masz kubełki w złą stronę” są chyba bezpodstawne, jeżeli nie wiemy, jaki został użyty styropian.
KRYSTIAN: Styropian też, jeżeli jest widoczny na zdjęciu, to można coś z niego wywnioskować, ale pod nim i tak powinna być ta szczelina. Zwykle jednak nie jest.
Widząc samą membranę kubełkową — kubełkami w tę czy w drugą stronę — nie jesteśmy w stanie stwierdzić nic. Widząc styropian pod spodem i membranę, jesteśmy w stanie już coś stwierdzić, ale też nie z całkowitą pewnością.
Całkowitą pewność mielibyśmy tak naprawdę, wiedząc tylko, co się wydarzyło pod tym styropianem, jaki był zamysł budującego oraz jakie mamy ziemie.
Listwy do folii kubełkowej – zabezpieczenie przed zanieczyszczeniami
SŁAWEK: Po ułożeniu membrany kubełkowej bardzo często zostawia się ją niedbale. Ona po prostu gdzieś tam wisi, styropian jest odsłonięty i niestety gruz, odpady — ludzie potem chodzą po prostu po tym. I to wygląda marnie.
Bo gdy jest mocowana ta membrana, to cały gruz, kurz i tak dalej znajduje się właśnie między termoizolacją a membraną kubełkową. Myślę, że warto poprosić wykonawcę, jeżeli on tego nie robi w standardzie, aby zabezpieczył jej górę. Są takie listwy, klipsy — nie wiem, jak to ładnie nazwać — które powodują, że jest ona ładnie ułożona w poziomie, dolega do styropianu, nic się nie odgina i nic tam nie wpada.
Koszt nie jest duży, a powoduje to, że po prostu jest czysto, miło i przyjemnie, nic nie zostanie zniszczone. Rzadko to widzę na budowach, bo zwykle ta membrana właśnie tak wisi i łopocze na wietrze trochę.
Montaż listwy – alternatywne rozwiązania
KRYSTIAN: Te listwy stosuje się raczej na etapie wykończeniowym, gdy mamy już zrobiony cokół na termoizolacji ściany fundamentowej. Oczywiście można je montować wcześniej i później, a także na czas robienia cokołu je zdemontować.
To, co ja też praktykowałem, to zabezpieczenie po prostu zwykłą deską. Gdy będą już dwie warstwy bloczków czy pustaków, czyli pierwsze dwie warstwy ściany parteru wymurowane, można do nich pośrednio przez deskę przybić membranę. W zupełności wystarczy to, aby śmieci nie dostawały się pod nią.
Folia kubełkowa to izolacja? Demontaż mitów
KRYSTIAN: Jeszcze jedna rzecz na koniec, która mi się przypomniała, a o której miałem mówić wcześniej: w branży funkcjonuje taki mit, że membrana jest hydroizolacją. Oczywiście nie jest nią, więc dementujemy tę plotkę. Z definicji bowiem sama z siebie nie jest szczelna.
Jeżeli się ją przybija lub w jakikolwiek sposób mocuje do ściany fundamentowej, należy to robić w taki sposób, aby nie uszkodzić jej hydroizolacji. To jest bardzo ważne.
W pewnych wypadkach teoretycznie da się ją zastosować jako hydroizolację, ale wtedy trzeba bardzo dużo uwagi poświęcić temu, aby ją uszczelnić. Trzeba sklejać ją na zakładach specjalnymi taśmami i tak dalej. Czysto teoretycznie da się to zrobić, jednak w praktyce nawet nie próbowałbym się w to bawić.
Uważaj na dziurawienie hydroizolacji fundamentu
SŁAWEK: Dobrze, że powiedziałeś o dziurawieniu hydroizolacji. Znam sytuację, w której wykonawca przybił coś gwoździkami i potem się okazało, że hydroizolacja jest po prostu podziurawiona.
A ta ma być szczelna, więc nic nie wolno wwiercać, nic nie wolno tam wybijać. Trzeba tego pilnować. Oczywiście my, jako inwestorzy budujący dom, nie musimy znać się na wszystkim. Możemy oczywiście porozmawiać o tym z kierownikiem budowy, aby w naszym imieniu wszystko dobrze dopilnował.
Zalecamy zawsze dobrego kierownika, który rzeczywiście kontroluje, a nie jest tylko gościem ze stempelkiem.
KRYSTIAN: A jeżeli ktoś jednak mimo wszystko chciałby we własnym zakresie tego wszystkiego dopilnować, to zapraszamy do naszego kursu.
Tam wszystkie szczegóły, których należy przypilnować u wykonawców, są opisane jasno, przejrzyście i zwięźle.
Historia kubełków
SŁAWEK: Jest pewien pomysł na to skąd się przyjęło twierdzić, że należy układać membranę z kubełkami w stronę ściany. Zacytuję architekta Macieja Kuleszę — nie wiem, czy znasz tę historię, może to jest urban legend.
Aby rozjaśnić trochę sprawę kubełków, należy cofnąć się do czasów, kiedy sprowadzono ten materiał do Polski. Folia, która znalazła się w Polsce, pochodzi ze Skandynawii. W tamtych rejonach grunt urodzajny to skała, a budynki budowane są na podniesionych, nieocieplonych fundamentach. Izolacja znajduje się w podłodze.
Chcąc uniknąć zamakania ścian fundamentowych, jednocześnie zapewnić wentylację powierzchni ściany, folia kładziona jest tam, w tamtych warstwach gruntowych, kubełkami w ich stronę.
Polski importer folii przetłumaczył instrukcję tak, jak przetłumaczył – i mamy, co mamy. Przez lata powielana i bezrefleksyjnie kładziona folia także zakorzeniła się w budownictwie.
Inne zastosowania
KRYSTIAN: Też nie wiem, bo nie znam tej historii — pierwszy raz słyszę ją teraz od Ciebie. To ciekawa historia i w ogóle mnie ani troszeczkę nie dziwi. Z tego, co zrozumiałem, ona pierwotnie, intencjonalnie była używana do tego, co powiedziałem, czyli prawdopodobnie do jakiegoś nieocieplonego budynku.
Możliwe, że w tamtych czasach jeszcze tych ociepleń nie było, bo folia kubełkowa nie jest zbyt nowym wynalazkiem. Wtedy była stosowana jako szczelina wentylacyjna. Być może tak, a może stosowano ją już wtedy na ocieplenie w Finlandii — nie wiem szczerze mówiąc, jak to było zrobione.
Jeśli taka była intencja, jako szczelina wentylacyjna, to okej. Jeżeli ktoś świadomie stosował ją w ten sposób, to nie ma z tym problemu.
U nas rzeczywiście dużo różnych dziwnych rzeczy się dzieje w tym temacie, i takie rzeczy jak folia kubełkowa budzą bardzo wiele wątpliwości.
Poprawa jakości w projektach
SŁAWEK: Powiem Ci, że ku mojemu zaskoczeniu widziałem w zeszłym roku chyba dwa albo trzy projekty, które wysłali nam nasi kursanci. Były one na tyle szczegółowe, że było napisane, jaki styropian zastosować oraz w którą stronę kłaść membranę kubełkową.
Coś się więc zmienia, bo jeszcze sześć lat temu nie było takich projektów ani takich informacji w projektach. Teraz już widać, że rośnie trochę świadomość, a projektanci również myślą, że warto informować inwestorów o tym, jak coś powinno być zrobione. Dzięki temu mogą oni potem dopilnować wykonawcę.
KRYSTIAN: Tak, widać, że miejscami jakość w naszym polskim budownictwie troszeczkę się poprawia.
Podsumowanie i prośba do słuchaczy
SŁAWEK: Chyba tyle na dzisiaj.
Mam prośbę, aby zapisać się do newslettera, ponieważ dzięki niemu (po pierwsze) będziecie informowani o nowych odcinkach. Udało nam się wreszcie zrobić tak, że co tydzień, we wtorek, wysyłamy newsletter z informacją o nowym odcinku. Po drugie, po zapisie otrzymujecie możliwość skorzystania z darmowych materiałów. Jest kosztorys budowy, są poradniki. Szczególnie, że gdy pojawia się coś nowego — jakiś artykuł, nowa wiedza — także wysyłamy maila.
KRYSTIAN: Dziękujemy.