Denerwuje mnie to, że coraz trudniej można znaleźć w internecie obiektywne i sprawdzone informacje.
Jak rozróżnić prawdę od fałszu?
Jak odróżnić czy to, co czytamy, jest prawdziwą opinią czy wpisem sponsorowanym?
Stali czytelnicy wiedzą, jak bardzo nie lubię nachalnych reklam i sponsorowanych komentarzy.
Cieszę się, że udało mi się stworzyć miejsce w sieci wolne od reklam, ale łatwo nie jest – codziennie usuwam fejkowe komentarze firm, które próbują się u mnie zareklamować.
Wśród tych firm jest Oxyly, którego „klienci” zostawiają u mnie komentarze od ok. 3 lat.
Skąd wiem, że to nie są prawdziwe opinie? Dlatego, że żaden klient nie jest tak zadowolony z produktu, aby okazywać zadowolenie na blogach i serwisach społecznościowych.
Zresztą – oto próbka komentarzy:
Wystarczy poszperać chwilę w internecie, aby znaleźć więcej podobnych komentarzy:
Fraza „polskiej marki Oxyly” pojawia się tylko w Google aż 400 razy, co pokazuje skalę działania tej firmy.
Co ciekawe – firmową stronę na facebooku obserwuje tylko 294 osób, ale ma ponad 150 opinii o średniej… 5,0. Wszystkie oceny są maksymalne! Sprawdźcie sami: OXYLY | Facebook
Chciałem sprawdzić, kto zajmuje się produkcją tych paneli – niestety na stronie internetowej producenta nie ma żadnego regulaminu!
Oznacza to, że nie można zidentyfikować sprzedawcy, nie znane są warunki świadczenia usług, nie wiadomo w jaki sposób zareklamować lub zwrócić zakupiony produkt.
Podkreślę, że przedsiębiorca ma obowiązek umieszczenia regulaminu na stronach sklepu internetowego. Za Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów:
Czy przedsiębiorca może zostać ukarany za brak regulaminu na stronach sklepu internetowego?
„Tak. Przedsiębiorca ma obowiązek udzielenia w regulaminie określonych informacji konsumentowi (wynika to z art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz art. 8 ust. 1 i 3 ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną). Niewywiązanie się z tego obowiązku jest w świetle prawa praktyką naruszającą zbiorowe interesy konsumentów w rozumieniu art. 24 ust. 2 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów. Za takie wykroczenie przedsiębiorca może być ukarany karą pieniężną w wysokości do 10% przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary” – ŹRÓDŁO.
Zakupy w sklepie internetowym, który nie ma żadnego regulaminu, powinny odstraszyć każdego kupującego. Widocznie sprzedaż jednak jakoś się kręci – gdyby było inaczej, nie byłoby tak wielu komentarzy o tych panelach w internecie…
Postanowiłem zgłębić temat i ocenić produkt na podstawie ogólnodostępnych danych, czyli informacji umieszczonych na stronie producenta. Nie ma wśród nich żadnych kart technicznych, ale nawet szczątkowe informacje pozwalają ocenić, czy przedstawiane zalety paneli są prawdziwe.
PANELE OXYLY – KOSZTY OGRZEWANIA.
Na stronie producenta czytam:
„W manufakturze OXYLY tworzymy polskie promienniki podczerwieni cieszące się uznaniem w Europie nie tylko ze względu na atrakcyjny wygląd i wysoką jakość, ale przede wszystkim za niskie koszty eksploatacji.”
Obecny na stronie kalkulator pozwala oszacować zapotrzebowanie na energię przy zadanej powierzchni domu lub mieszkania.
Sprawdziłem dwa warianty:
Szybko pojawiły się pierwsze wątpliwości:
- Czym jest „powierzchnia domu”? Czy to powierzchnia ogrzewana czy powierzchnia całkowita?
- Czym jest „bardzo dobra” izolacja ścian, a czym jest „dobra” izolacja?
- Jaki analizujemy dom? Jaka jest izolacja na podłodze i dachu? Jakie są straty energii przez wentylację?
- W jakiej lokalizacji jest umieszczony dom? Z jakich materiałów został wybudowany?
Brak tych informacji pozwala stwierdzić, że przyjęto takie wartości, aby uzyskać jak najniższe zużycie energii i zachęcić klientów do zakupu.
W pewnym sensie jest to zrozumiałe – żaden producent nie będzie się chwalił wysokim zużyciem energii – ale czy tak niskie wartości są możliwe do uzyskania?
Sprawdzam!
Sprawdzę to z pomocą mojego kalkulatora, który pozwala zoptymalizować koszty i straty energii przez ściany, podłogę i dach. Tutaj znajdziesz kalkulator, którego używam: Optymalizacja kosztów budowy. Z czego murować, aby było tanio? Ile dać izolacji na ściany, podłogę i dach? Kalkulator!
Z uwagi na brak szczegółów dotyczących analizowanego budynku, muszę coś przyjąć do obliczeń.
Przyjmę takie wartości, aby nie zakłamywać wyników na niekorzyść producenta, czyli uwzględnię m.in. dobrą izolację i dobre parametry stolarki.
Przyjąłem też, że 120 m² oznacza powierzchnię zewnętrzną domu.
Założenia:
- Powierzchnia budynku: 120 m². Wymiary: 12 x 10 m. Bryła na planie prostokąta ogranicza straty energii przez ściany.
- Wysokość pomieszczeń: 2,70 m. Daje to powierzchnię ścian zewnętrznych: 44 m (obwód) * 2,7 = 118,8 m².
- Powierzchnia zajmowana przez okna i drzwi: 20 m². U = 0,7.
- Izolacja podłogi: 20 cm styropianu, lambda 0,037.
- Izolacja stropu: 25 cm wełny, lambda 0,038.
- Ściana: beton komórkowy (lambda 0,13) i styropian 20 cm (lambda 0,037).
- Oczekiwana temperatura: 23 stopnie. Średnia temperatura w okresie grzewczym: ok. +2 stopnie Celsjusza.
Wynik:
Straty ciepła przez ściany: 1425 kWh rocznie
Straty ciepła przez okna: 1724 kWh rocznie
Straty ciepła przed dach: 1915 kWh rocznie
Straty ciepła przez podłogę: 957 kWh rocznie
Suma: ok. 6021 kWh rocznie.
Tymczasem producent twierdzi, że przy „dobrej” izolacji ścian roczne zużycie energii będzie wynosić 4380 kWh.
Według obliczeń zużycie energii jest prawie 40% wyższe! I tak naprawdę zaproponowane przeze mnie parametry izolacji spokojnie można określić jako „bardzo dobrą„. Wtedy różnica między danymi producenta (2880 kWh), a moimi obliczeniami jest ponad dwukrotna!
Sprawdziłem z ciekawości straty energii przy możliwie najlepszej izolacji w domu bez… okien.
Przyjąłem lambdę wszystkich materiałów 0,03 i dodatkowo izolację stropu o grubości 35 cm. Myślę, że nie ma osoby, która nie określiłaby takiej izolacji mianem „bardzo dobra„. 🙂
Wynik:
Straty ciepła przez ściany: 1466 kWh rocznie
Straty ciepła przez okna: 0 kWh rocznie. 🙂
Straty ciepła przed dach: 1109 kWh rocznie
Straty ciepła przez podłogę: 957 kWh rocznie
Suma: ok. 3532 kWh rocznie.
Dalej o 22% za dużo. Dopiero zmieniając oczekiwaną temperaturę wewnętrzną poniżej 20 stopni otrzymujemy wartość podawaną przez producenta.
Przypominam, że w tym wariancie liczymy zapotrzebowanie na energię domu bez okien i drzwi!
Co więcej: w moim kalkulatorze i w powyższych obliczeniach nie uwzględniam strat energii przez wentylację więc całkowite zapotrzebowanie na energię będzie wyższe.
W praktyce więc uzyskanie danych podawanych przez producenta jest możliwe tylko przy 3 warunkach spełnionych łącznie:
- Wyśmienita izolacja – praktycznie budynek pasywny,
- Wentylacja mechaniczna z rekuperacją,
- Bardzo (!) ciepła zima.
Ktoś może stwierdzić, że producent uwzględnił zyski od nasłonecznienia, ale myślę, że zgodzimy się, że to byłoby spore nadużycie.
Równie dobrze producent mógłby przyjąć, że niskie zapotrzebowanie na energię wynika z tego, że połowę zimy palimy w kominku lub mamy założone dwa swetry.
Czy panele na podczerwień są złym produktem? Absolutnie nie.
Panele na podczerwień mogą być świetnym rozwiązaniem w wielu przypadkach:
- Ogrzewanie ogródka lub tarasu,
- Ogrzewanie hali magazynowej.
Panele idealnie sprawdzają się na zewnątrz budynków – ich zasada działania powoduje, że ogrzewamy przedmioty i ludzi, a nie powietrze (w uproszczeniu). Panele na podczerwień (infrared) nadają się także do ogrzewania mieszkania, w którym nie ma możliwości umieszczenia innego źródła energii.
Natomiast nie są to urządzenia magiczne. Sprawność zamiany energii elektrycznej w ciepło nie może wynosić więcej niż 100%. Jeżeli zapotrzebowanie mieszkania lub domu na energię wynosi 3000 kWh, to panel na podczerwień muszą zużyć ok. 3000 kWh energii elektrycznej. Niskie rachunki osób używających paneli w mieszkaniach mogą wynikać tylko z tego, że… ogrzewają ich sąsiedzi.
Czy warto rozważyć panele na podczerwień przy budowie nowego domu?
Moim zdaniem – nie.
Jeżeli rozważasz ogrzewanie elektryczne, to proponuję użyć kabli grzewczych zatopionych w wylewce oraz termostaty do regulacji. Kable grzejne to proste, tanie, bezawaryjne rozwiązanie. Wada? Trudno je zapakować w ładne, marketingowe opakowanie i sprzedać z dużym zyskiem. 🙂
O panelach na podczerwień i związanymi z nimi mitach pisałem w artykule: Panele na podczerwień (infrared).
Mam nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu wiesz, że zakupy w sklepie internetowym, który nie ma żadnego regulaminu są zawsze ryzykowne i zawsze trzeba z dystansem podchodzić do informacji podawanych na stronach internetowych różnych producentów.
Ps Czy spodobał Ci się ten artykuł? Czy chcesz, abym sprawdził inne produkty? Jakim produktem lub usługą mam się zainteresować?
Kto wie, może powstanie cały cykl artykułów „Sprawdzam!”? 🙂 To zależy od Was!
Pozdrawiam,
Sławek Zając