0 Udostępnień

Z każdą budową nieodłącznie wiąże się ogrom materiałów budowlanych, a tym samym ich opakowań, resztek, czyli po prosu śmieci.

Ich ilość może bardzo zaskoczyć osoby budujące dom po raz pierwszy, dlatego w dzisiejszym podcaście podpowiadamy jak poradzić sobie z niechcianymi odpadami.

Ten tekst jest zapisem podcastu, dostosowanym do lepszego czytania. Możesz też posłuchać go, klikając w poniższy przycisk. Zapraszamy.

Odpady budowlane – na co zwrócić uwagę?

 

[KRYSTIAN] Cześć, witajcie w kolejnym odcinku podcastu „Dylematy budowlane”. Dzisiaj zajmiemy się śmieciami na budowie i tym, co można z nimi zrobić, a czego lepiej nie robić. Zapraszam do czytania!

Sławku: co byś zrobił z odpadami na budowie?

[SŁAWEK] Ja nie odpowiem na to pytanie od razu, bo najprostszym sposobem na to, aby w ogóle ograniczyć liczbę śmieci, jest zarządzanie tym na wczesnym etapie. Już nawet wybierając wykonawcę, warto przejechać się na różne place budowy, zobaczyć, czy jest porządny, czy segreguje odpady, jak to wszystko wygląda. To już pozwoli nam znacznie zmniejszyć ilość śmieci. Są ekipy, które niestety porządku po sobie nie utrzymują.

Wtedy my, jako inwestorzy, będziemy mieli ogromny problem, bo może się zdarzyć, że po całym placu budowy będą fruwały folie, kawałki styropianu, nie daj Boże puste butelki po różnych napojach — bo też tak bywa. A kiedyś, jak ja się budowałem, to na budowie sąsiedniej wykonawcy dawali sobie w palnik dosyć mocno, ale byli na tyle niegrzeczni, że zamiast wyrzucać butelki do kosza, żeby się inwestor nie zorientował, chodzili gdzieś 100 metrów dalej i rzucali butelki w krzaki niedaleko mojego domu. To w ogóle było bardzo, bardzo przykre.

Zaczniemy więc od dobrego fachowca, który będzie dbał o porządek, a już to znacznie ułatwi nam sprawę.

[KRYSTIAN] Tak, też chciałem o tym powiedzieć, tylko w dalszej kolejności. To jest faktycznie bardzo ważna sprawa. Może rzeczywiście dobrze o tym na początku wspomniałeś, bo jeżeli ustalimy sobie z wykonawcą na etapie podpisywania z nim umowy o roboty budowlane, że on jest odpowiedzialny za porządek na placu, to już jakby dajemy mu pewne warunki, w jakich ma pracować. Jeżeli ustalimy z nim, że odpowiada za wywóz wszystkich możliwych nieczystości, które powstaną, to też mamy tutaj już sprawę ułatwioną.

Przy czym nie zawsze tak się nam udaje, a pracownicy często nie chcą brać na siebie tych śmieci i trzeba radzić sobie z nimi samodzielnie.

Definicja i rodzaje odpadów budowlanych

Tutaj, żeby przejść do jakichś konkretów na dzisiaj, zacząłbym od tego, że śmieci na budowie są dosyć oczywiste, ale są przeróżnego gatunku: plastiki, papiery, szczególnie opakowania po materiałach budowlanych na późniejszych etapach budowy do jakichś mniejszych rzeczy przychodzących w kartonach, drewniane palety oraz całe mnóstwo śmieci zmieszanych — betonów, cementów, bloczków, fragmentów i tym podobnego gruzu.

Najważniejsza sprawa jest taka, żeby to wszystko po prostu od samiutkiego początku segregować. Nawet jeśli wykonawcy nie chcą wywozić odpadów, należy nałożyć na nich obowiązek ich uporządkowania, nawet pod karą umowną jakąś. Bo później, jeżeli trzeba to utylizować samodzielnie, pozbycie się tych posegregowanych jest znacznie łatwiejsze, szybsze i tańsze niż śmieci zmieszanych.

Kontrola porządku na budowie – unikaj problemów z wykonawcą

[SŁAWEK] Tak, i trzeba zwrócić uwagę na wykonawcę. Wrócę do tego, ponieważ jest to dość częsta sprawa. Jeżeli widzimy nieporządną budowę, nie dawajmy się zbywać słowami typu: „dobra, dobra, jak skończymy, to posprzątamy”. Często zdarza się tak, że przychodzi dzień zapłaty za pracę, a fachowiec mówi: „to my się rozliczymy, a oczywiście przyjedziemy jutro i posprzątamy”. Potem okazuje się, że on już nigdy nie przyjedzie, a my nie mamy żadnej motywacji ani narzędzi, żeby go zmotywować do posprzątania placu budowy.

Jako dobry inwestor powinniśmy wymagać i kontrolować porządek. Jeżeli coś nam się nie podoba, powinniśmy od razu o tym mówić wykonawcy lub oczywiście zlecić pilnowanie porządku kierownikowi budowy, bo czemu nie — tak też można. Nie dopuszczajmy do tego, żeby teren robót zamienił się w wielki bałagan, ponieważ im dłużej to trwa, tym trudniejsze będzie posprzątanie.

[KRYSTIAN] Tak, to też kolejna porada na samym początku dla osób, które jeszcze nie rozpoczęły swojej inwestycji i nie wiedzą, jak wygląda rzeczywistość ze śmieciami.

Ilości odpadów budowlanych – przygotuj się na ogrom śmieci

Tych śmieci jest po prostu ogrom. Na początku zupełnie tego się nie widzi i nie zdaje sobie z tego sprawy, ale później, gdy przyjdzie pierwsza, druga, trzecia, czwarta, piąta i kolejna setna paleta czy przesyłka, robią się tego całe góry, dosłownie. Można je liczyć nie w workach na śmieci, lecz w big bagach.

Duża część to folie pakunkowe, kartony, więc tutaj nie ma wielkich problemów — łatwo to posegregować. Ten problem, mimo że przed budową wydaje się błahy, w trakcie okazuje się, że wcale taki nie jest.

Tych śmieci jest dużo, trzeba coś z nimi robić i to na bieżąco. Nie można zostawiać tego na ostatnią chwilę, bo zostaniemy z połową działki zawaloną big bagami albo workami. Trzeba to zorganizować już od samego początku, właśnie w porozumieniu z wykonawcą, żeby zapanować nad tym chaosem i bałaganem.

[SŁAWEK] Tak, niech to wszystko będzie w jednym miejscu, a nie porozsiewane, bo trzeba nad tym zapanować.

[KRYSTIAN] Dobra. Jeśli nad tymi nieczystościami już panujemy, są w swoich workach, w swoich big bagach, na bieżąco rozdzielane, to co z nimi zrobić?

[SŁAWEK] Oczywiście spalić.

Niedozwolone sposoby utylizacji – nie pal odpadów!

[KRYSTIAN] Śmiejemy się, ale taka jest też często pierwsza myśl wykonawców: jeśli mają zająć się śmieciami, to po prostu je spalą. Nie trzeba ich nigdzie wozić, nie trzeba prosić, żeby jakieś wysypisko je przyjęło. Nie trzeba za to płacić, a na miejscu można jeszcze zrobić sobie ciepłe ognisko.

Wczułeś się w buty ekipy budowlanej i taka sama jest pierwsza myśl pewnie wielu z nich. Oczywiście nie można spalić śmieci, bo jest to nieekologiczne. Myślę, że nikomu nie trzeba tego tłumaczyć.

[SŁAWEK] Błagam, nie róbcie tego. Naprawdę mówię teraz poważnie, bo niestety znam inwestorów, którzy się na to zgadzają. Uważają, że tam trochę się spali odpadów i nic się nie stanie. Jednak ekologia to jedno, a po drugie — to po prostu zanieczyszcza środowisko. Sąsiedzi to wdychają, co absolutnie nie jest komfortowe.

Myślę, że spalanie śmieci to bardzo prosta droga do tego, aby sąsiedzi przestali Cię lubić. Nikt nie chciałby mieć za sąsiada kogoś, kto w ten sposób postępuje. Możemy wydać te pieniądze, ale zróbmy porządek z tymi odpadami i zutylizujmy je prawidłowo. Naprawdę nie palmy ich, bo to jest gruba przesada.

[KRYSTIAN] Tak, dosyć szybko przeszło się od suchara do poważnej kwestii, ale nie o tym chciałem mówić. Chciałem powiedzieć, że chyba nikogo dzisiaj nie trzeba namawiać do ekologii. Wszyscy zdają sobie sprawę, że nieładnie jest śmiecić, niszczyć środowisko, trzeba segregować odpady — to dosyć oczywista sprawa.

Przyszła mi do głowy dygresja — może kiedyś zrobimy temat o ekologii w budownictwie. Dobra, może kiedyś… a może nie? Napiszcie w komentarzach!

[SŁAWEK] Będziemy mówić dużo o rozwiązaniach, które tylko wydają się ekologiczne, a tak naprawdę nie są. Tak podejrzewam.

[KRYSTIAN] Nie wiem, o czym będziemy mówić, jeszcze się z tobą nie rozmawialiśmy, ale w każdym razie, jeżeli chcecie, żebyśmy taki temat poruszyli, to tutaj sekcja komentarzy zaprasza. Nie nachalnie narzuca się, żebyście coś tam napisali, czy mamy taki temat poruszyć.

Sposoby utylizacji odpadów budowlanych – PSZOK jako pierwsza opcja

Wracając do naszych śmieci, których nie palimy, mimo szczerych chęci zaoszczędzenia przez wykonawcę pieniędzy, mamy kilka możliwości, co z nimi zrobić. Zacznijmy może od tego, że posegregowane odpady stosunkowo łatwo można utylizować — to też zależy od gminy. I tu trzeba sobie to jasno powiedzieć. Stosunkowo łatwo i w wielu przypadkach darmowo można utylizować je po prostu w lokalnym punkcie selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, bo tak to się nazywa, czyli w PSZOK-u.

W skrócie: PSZOK-i powinny przyjmować odpady posortowane, ale tutaj każda gmina ma absolutnie inaczej, więc trzeba iść do PSZOK-u i po prostu dowiedzieć się, jak to jest. Powiem, jak jest u mnie w okolicznych dwóch gminach. W jednej przyjmują właściwie plastiki posegregowane, odpady budowlane — ale taki gruz, czysty gruz posegregowany, metale, szkło, co jeszcze? I bio, tak. To przyjmują w PSZOK-u bezpłatnie, w jakiejś tam ilości, już nie pamiętam. W każdym razie przychodzi się, podaje się imię, nazwisko, z jakiej gminy jestem i to przyjmują bezpłatnie. Mówię tutaj w tej chwili o klientach indywidualnych.

Jeśli się robi to samodzielnie. Dla firm jest inaczej. Tutaj nie mówimy o temacie, jeżeli ktoś buduje firmą — to jest zupełnie inaczej. Mówię, jak to jest dla osób prywatnych. Gmina to przyjmuje w jakiejś tam ilości, nie wiem, chyba metra czy dwóch metrów sześciennych na rok bezpłatnie. Więc tutaj jest jakieś już pierwsze pole, gdzie można te odpady zutylizować, przynajmniej większość z nich.

Płatne wysypisko jako alternatywa dla odpadów

Jeżeli w PSZOK-u czegoś nie przyjmują, najczęściej jest problem z jakimiś płytami gipsowo-kartonowymi, chociaż u mnie to przyjmują też, z gruzem gipsowym, z odpadami zmieszanymi. Jeżeli gdzieś jest problem, to wtedy można to wywieźć na wysypisko — mam w sąsiedniej gminie. Tam odpłatnie, za kilogram, przyjmują, ale to też jest ważna sprawa. Odpłatnie za kilogram, ale zależnie od tego, co jest zmieszane.

Jeżeli w śmieciach jest wmieszany styropian, to cena za kilogram jest inna niż za śmieci zmieszane bez styropianu. Więc tu też segregacja nawet tych, które będą i tak jechały na wysypisko płatne, jest pod tym kątem dosyć istotna. Tak jest u mnie w gminie. Nie wiem, Sławek, jak jest u Ciebie.

Odbiór odpadów wielkogabarytowych przez gminę

[SŁAWEK] Właściwie jest to identycznie, z tym że mam małą poradę. Czasami na końcu tych śmieci nie jest aż tak dużo, więc aby opłacało się zamawiać kontener i jeździć na wysypisko, można je zostawić sobie na budowie, o ile ich oczywiście jest niedużo. Po zakończeniu prac, po zameldowaniu, po prostu przyjedzie śmieciarka, tak jak przyjeżdża do wszystkich innych sąsiadów i je odbierze.

To są tak zwane gabaryty. Zwykle jest to, choć zależy od samorządu, raz lub dwa razy do roku. U mnie do tej pory było to wiosną i jesienią, chyba w październiku można było wywieźć, na przykład, opony, płyty, kartony, styropiany oraz wszystkie odpady pobudowlane. Teraz chyba zmienili to na jeden raz do roku, co jest dziwne. Nie jestem jednak pewien, musiałbym to sprawdzić.

Mimo to jest to jakaś opcja. Jeśli nie jest tego dużo, czasami warto je po prostu trzymać gdzieś na rogu działki i poczekać kilka miesięcy, aż gmina odbierze je we własnym zakresie.

[KRYSTIAN] Tak, tutaj śmieci nie będzie wiele, jeśli na bieżąco będziemy je segregować, a przynajmniej plastiki i takie odpady, które łatwo się porządkuje, będziemy na bieżąco wywozić. Bo inaczej to się nagromadzi, tak.

U mnie na przykład jest tak, że wywóz gabarytów odbywa się dwa razy do roku, ale odpady budowlane nie mogą być tutaj oddawane, więc ich nie przyjmują. Trzeba więc naprawdę rozdzielić gruz osobno i wywieźć go samodzielnie. Jeżeli jest go bardzo mało, to pewnie garść paprochów przyjmie zwykły śmietnik, ale mówimy tutaj raczej o większych ilościach.

[SŁAWEK] Tak, to zależy od miejscowości. U mnie jest tak, że muszę najpóźniej na tydzień przed odbiorem wysłać maila i dać znać, co będzie odbierane. Wtedy oni informują mnie, czy te śmieci, które zaznaczyłem, są w porządku, czy jednak muszę czegoś się pozbyć.

Do tej pory nie spotkałem się z sytuacją, żeby powiedzieli „nie”. Jednak rzeczywiście może być tak, że w wielu gminach większe śmieci, większe gabaryty są po prostu odmawiane i trzeba je we własnym zakresie zawozić.

Sprawdzenie zasad w swojej gminie przed rozpoczęciem budowy

[KRYSTIAN] Tak, czyli krótko mówiąc, przed rozpoczęciem budowy należy udać się do gminy lub do PSZOK-u, dopytać, jak wygląda sytuacja, jeśli chodzi o odpady wszelkiego rodzaju: zmieszane, niezmieszane, jakie są zasady ich przyjmowania lub nieprzyjmowania. Spotkałem się z sytuacjami, gdzie dana gmina uważa, że jeśli odpady pochodzą z innej jednostki samorządowej— w sensie, że osoba, która je oddaje, jest zameldowana w innym miejscu, a buduje się w innym — to gminy nie chcą wtedy wymieniać się tymi śmieciami. Uważają, że powinno się oddać odpady tam, gdzie jest się zameldowanym, a druga gmina powinna przyjmować odpady tam, gdzie się buduje. Jest taka trochę przepychanka, więc tutaj bywają utrudnienia.

Mimo wszystko warto pochodzić i popytać, bo gdzieś na pewno te śmieci przyjmą, niezależnie od miejsca zamieszkania — po prostu trzeba je opłacić na wysypisku. Trzeba jednak pamiętać, że mogą tam być wymogi, iż wysypisko przyjmuje tylko pewnego rodzaju odpady posegregowane. Krótko mówiąc, trzeba bardzo dokładnie dopytać o to, co się dzieje w danej gminie i w okolicznych.

Zamówienie kontenera na odpady budowlane

To chyba najważniejsze sprawy, które tutaj poruszyliśmy. Na liście mam jeszcze, w moich notatkach do tego podcastu, sprawę kontenerów na gruz. To też jest pewna opcja, bo można zamówić kontener na odpady zmieszane albo na gruz. Z tego, co wiem, mało osób z tego korzysta, ponieważ jest to raczej kosztowna opcja. Gminy mają tutaj przeróżne, absolutnie różne wytyczne — jedne przyjmują kontenery tylko na gruz, inne przyjmują kontenery na odpady zmieszane. To jest jedna z możliwości.

Jak mówię, trzeba udać się do danej gminy i dowiedzieć się, jak to wygląda cenowo oraz co można wrzucać do takiego kontenera. Może się okazać, że do kontenera można wrzucać tylko czysty gruz, którego będzie stosunkowo mało, a reszta i tak powinna zostać posegregowana w workach i zutylizowana zgodnie z rodzajem materiału.

[SŁAWEK] Znowu tak, tak jest.

[KRYSTIAN] To nie chcesz nic dodać?

Kontrola jakości pracy wykonawcy – minimalizacja odpadów

[SŁAWEK]  Ja bym raczej cofnął się do wyboru wykonawcy i do tego, co się dzieje na terenie inwestycji. Mówiliśmy o porządkach — to jest raz, ale dwa, przy okazji zwracajmy uwagę na to, czy nie ma za dużo odpadów powstałych podczas pracy.

Czasami na placu budowy leży pół palety pokruszonych, połamanych bloczków.. Wykonawca mówi, że to jest odpad, śmieci, trzeba się tego pozbyć, ale uważajmy na to, bo być może można było tego uniknąć. Być może pracownik po prostu ten materiał uszkodził, a może też taki materiał przyjechał na budowę uszkodzony. Ktoś odebrał ten materiał, a potem się okazało, że nie da rady go użyć do w pracach. Ktoś machnął ręką i teraz to leży jako śmieci do pozbycia się.

Uważajmy na to, ile tych odpadów jest, bo dobry fachowiec będzie tak pracował, tak starannie, żeby tych odpadów było jak najmniej. Jeżeli zobaczymy na terenie prac długie pręty zbrojeniowe, dużo właśnie połówek bloczków, które leżą bezpańskie, to zainteresujmy się tym, bo być może jest to materiał, który można użyć. Jeżeli nawet nie teraz, to może na późniejszym etapie, na przykład jako zbrojenie do stropu. Warto się tym zainteresować.

Zarządzanie paletami – recykling i praktyczne wykorzystanie

[KRYSTIAN] Prawda. Od razu przychodzą mi do głowy palety, ponieważ na budowie jest ich prawdopodobnie kilkadziesiąt każdego rodzaju. Palety przyjeżdżają razem z materiałami, takimi jak bloczki czy pustaki. Obowiązkowo należy zainteresować się w hurtowni budowlanej, czy te palety są zwrotne, czy nie.

Jeśli ten aspekt zostanie zaniedbany, po pierwsze płacimy za palety, które można by było oddać i odzyskać kilkaset złotych. Szkoda byłoby je wyrzucić. Po drugie, na budowie panuje bałagan, nikt nie dba o palety, więc i tak zostaną zutylizowane. Dodatkowo zapłacimy jeszcze za ich utylizację albo, w najlepszym wypadku, wykonawcy zabiorą je na opał.

Zatem paletami trzeba się zainteresować za każdym razem, gdy coś przychodzi na palecie. Trzeba się dowiedzieć, czy paleta jest zwrotna. Jeśli tak, należy je po prostu składować w jednym miejscu na działce. W momencie, gdy pojawi się kolejny transport z dostawą materiałów budowlanych z hurtowni, palety można zapakować z powrotem na samochód, aby wróciły do hurtowni i zostały odjęte od naszego kolejnego rachunku.

Jednak, jak już Sławek wspomniał kilka razy, należy umówić się z wykonawcą i zadbać o to, aby trzymał porządek oraz kontrolował palety. Ważne jest, aby palety nie fruwały po całej budowie i nie były niszczone, skoro można je oddać i zwrócić do hurtowni.

[SŁAWEK] Aczkolwiek zostawiłbym sobie sześć palet, może siedem, z dwóch powodów. Po pierwsze, można dwie palety zbić ze sobą i mamy jakieś tam siedzenie — może niewygodne, ale jednak siedzenie. Po drugie, to, co u mnie się fajnie sprawdziło, to są stare opony, jakieś deski oraz palety. Wielokrotnie, każdej wiosny, robię taki tor przeszkód dla moich dzieciaków. Leżą tam opony i palety, a między nimi deski. Dzieciaki latają potem w kółko, ścigają się, wchodzą i schodzą.

To jest mega, mega zabawa. Tak więc proponuję zostawić kilka palet właśnie na przyszłość dla dzieciaków. Tak samo proponuję, aby podczas prac zostało pół wywrotki piasku. To jest, słuchajcie, piasek i woda dla dzieciaków — rewelacyjna rzecz. To się nie nudzi. Więc dwie rzeczy, właściwie bardzo tanie, a dzieciaki mamy z głowy na cały dzień. Co ludzie, docenicie to, gdy będziecie mieli dzieciaki kilkuletnie.

[KRYSTIAN] Nigdy nie testowałem takiego toru przeszkód dla dzieci. Jak masz jakieś zdjęcie, to jest dobry moment, żeby się pojawiło, miejmy nadzieję. I tak praktyka pokazuje, że nie wszystkie palety są zwrotne. Część materiałów przyjdzie na paletach niezwrotnych, więc one siłą rzeczy po prostu zostaną na miejscu, tylko trzeba je odsiać od tych zwrotnych.

Utylizacja resztek betonu i popłuczyn po remoncie

Mam jeszcze jedną rzecz. Co zrobić z czyszczeniem, z tym, co zostaje po czyszczeniu betoniarki? To jest pytanie, które się powtarza. Co byś zrobił, Sławku? Bo tego nie spalisz.

[SŁAWEK] Wskazałbym miejsce, w którym ma być wylewana mieszanka betonowa. To miejsce może być różne. O to właśnie nam chodzi, jeśli dobrze rozumiem.

[KRYSTIAN] Tak.

[SŁAWEK] Możemy zbić z desek coś i mieć formę do chodnika betonowego. Możemy wylać coś pod wejście albo pod wejście do garażu blaszanego, na przykład pod altankę. Jest bardzo dużo możliwości.

Grunt, żeby wskazać miejsce, żeby potem można było użyć tej mieszanki. Bo jeżeli pozwolimy na to, aby została po prostu rzucona na budowie, to kiedy zwiąże, trzeba będzie potem młotami to rozwalać albo wzywać operatora koparki, aby się tego pozbyć, co trochę mija się z celem.

Przemyślmy od razu miejsce i zastosowanie takiej mieszanki betonowej.

[KRYSTIAN] Tak, bo tu mamy dwie rzeczy. Po pierwsze, mamy nadmiar mieszanki — co z nim zrobić, gdzie go wylać. To, jak mówiłeś, trzeba przemyśleć. Może już trzeba go wlewać w miejsca, gdzie później i tak byłby potrzebny do jakichś form, żeby to wykorzystać, albo w miejscach, gdzie będzie jakaś podbudowa, i tam ten beton może spokojnie służyć jako podbudowa.

Mamy też drugą rzecz, czyli czyszczenie betoniarki lub pompy do betonu z resztek mieszanki. Takie popłuczyny, wodno-cementowo-betonowe, bywają troszeczkę trudniejsze do zagospodarowania. Większość jest po prostu wylewana gdzieś na działce, co może sprawić kłopoty. Tu również należy to przemyśleć. Można na przykład wyznaczyć miejsce na piasku pod budowę, który może zostać tym zalany. Wtedy piasek nasyci się mleczkiem cementowym, zwiększy się jego wytrzymałość i pozostanie jako podbudowa.

Jeżeli chcemy to utylizować, należałoby przygotować wanienkę chociażby z folii budowlanej, wsypać do niej piasek i zalać popłuczynami. Powstanie wtedy chudy beton, który można później rozkuć i zutylizować, jeśli chcemy całkowicie pozbyć się go z działki i nie widzimy dla niego żadnego zastosowania. To jest więc odpad, który trzeba przemyśleć z wyprzedzeniem, aby ładnie się zutylizował i można było się go pozbyć.

[SŁAWEK] I to pokazuje po raz kolejny, jak bardzo ważne jest przygotowanie do całej budowy. Bo i w kursie, i wszędzie mówimy o tym, żeby też zaplanować teren budowy, czyli nawet nie tyle sam plac, co ogólnie to, jak będzie zagospodarowana działka po budowie domu.

Przykładowo, jeżeli sobie to wszystko zaplanujemy bardzo dobrze, to możemy wyznaczyć na przykład miejsce na basen w przyszłości i możemy takie właśnie, po oczyszczeniu betoniarki, wylać w miejscu, gdzie kiedyś będzie stał basen.

Proste, niby rzecz, prawda? Ale pewne decyzje i tak muszą zostać podjęte. To czemu nie zrobić tego przed rozpoczęciem inwestycji? Jeżeli nie zrobisz tego od razu, to co? Zrobisz sobie trawnik, posiejesz trawę, a potem pomyślisz, gdzie tę trawę zniszczyć i gdzie postawić basen. Można zrobić to wcześniej.

Taka drobna rzecz, ale powtarzam się — może już nie powinienem. Oddaję tobie głos.

Niedozwolone praktyki – zakopywanie odpadów przy fundamentach

[KRYSTIAN] To jeszcze ostatnia rzecz, o której chciałem dzisiaj powiedzieć. Nawiązując kolejny raz do wykonawcy — jeśli mają oni posprzątać po sobie i tak się z nimi umówimy, to często wolą te śmieci zakopać.

Nie tylko spalić, ale też zakopać. Idealnym miejscem do zakopania śmieci jest wykop pod fundamenty. Wszystko, co zostało na etapie budowy stanu zero i co ekipa ma zutylizować, może przypadkiem trafić do wykopu przy ścianie fundamentowej i tam zostać zasypane.

Na to bardzo uczulam. To jest moment, w którym inwestor powinien po prostu sprawdzić, co się dzieje. Raz widziałem taką sytuację — wykonawca odkopywał później na moje, delikatnie mówiąc, życzenie i po prostu wyciągał stamtąd śmieci. Z prostej przyczyny: jeśli mamy drenaż i chcemy, żeby grunt przy fundamentach dobrze się zagęścił, nie osiadał, szczególnie pod podjazdami, to tam nie może być odpadów, które ulegną degradacji.

Na przykład bloczki z gazobetonu, które niszczeją z czasem i mogą uszkodzić drenaż pod naciskiem ciężaru ziemi, a także mogą się zdegradować, osiadać, zatrzymywać wodę — to są niepotrzebne rzeczy. Już nie wspominając o foliach, plastikach i tym podobnych. To jest miejsce, gdzie odpadki przypadkiem lubią zniknąć, i na to zwracam szczególną uwagę.

Jeżeli inwestorzy nie chcą mieszkać w otoczeniu śmietnika, powinni samodzielnie przypilnować, żeby śmieci nie trafiły do wykopu w momencie, gdy będzie on zasypywany.

[SŁAWEK] Czasami wykonawcy potrafią powiedzieć: „Proszę się nie martwić, my ze śmieciem sobie poradzimy.” Łatwo na to machnąć ręką, bo w sumie to firma się tym zajmuje, więc co nas to obchodzi. Jednak czasami bywa tak, że ekipa na przykład potrafi zawieźć je do lasu.

Myślę, że to jest też naszą odpowiedzialnością, żebyśmy zainteresowali się tym, co wykonawca z nimi zrobił. Dopytajmy, czy rzeczywiście je zutylizuje. Być może warto poprosić o jakiś dokument, który to potwierdzi. Trochę go przyciśnijmy, tak?

Dbamy razem o środowisko, a jeżeli machniemy ręką, że to jest odpowiedzialność kogoś innego, to szczerze mówiąc — nie do końca. Chyba wszyscy wspólnie odpowiadamy za środowisko, więc pilnujmy tego koniecznie.

Zasady zgodne z prawem – ekologia to nasza wspólna odpowiedzialność

[KRYSTIAN] Ekologiczne, ale prawdziwe.

[SŁAWEK] Ekologiczne, tak. Bo ja może… Dla mnie hasło „ekologia” jest już takim hasłem marketingowym i takim, na które, jak słyszę, to nie mam zbyt pozytywnych uczuć, szczerze mówiąc. Teraz każde materiały budowlane, technologie są ekologiczne, ale akurat jeżeli chodzi o ekologię — taką prawdziwą ekologię, dbanie o środowisko — to jest bardzo ważna sprawa.

Musimy razem o to dbać, więc nie palmy śmieci, nie rzucajmy ich po lasach. Nikt nie chce chodzić na grzyby i widzieć właśnie jakieś butelki czy inne paskudztwa. Przecież to jest tak częsty widok, niestety, że aż przykro, szczerze mówiąc. Bo to nie jest duży koszt, trzeba trochę się postarać, ale bez zasady.

[KRYSTIAN] Bo to, tak, można to przyrównać do codziennego segregowania śmieci. Wszyscy, przynajmniej mam taką nadzieję, segregują swoje śmieci bytowe, domowe codziennie na plastiki, metale i inne.

Powiedzmy, że budowa domu generuje tyle śmieci, co czteroosobowa rodzina przez rok, albo coś w tym stylu. Wyobraźmy sobie teraz skalę, gdzie przez rok po prostu wyrzucamy to do lasu. A śmieci z budowy czasami tak właśnie kończą — albo w ognisku, albo w wykopie zasypanym przy fundamentach. To jest mniej więcej tego typu skala, takie porównanie.

Mam nadzieję, że nie trzeba nikogo zachęcać do segregacji — wszyscy są tego świadomi. Czy jest to koszt? Tak, jest to koszt, oczywiście, jak cała budowa domu, więc trzeba się z tym liczyć.

[SŁAWEK] Wszystko jest kosztem. Jeśli chcemy mieć coś dobrze, musimy zapłacić lub się postarać. Taki jest świat i nic z tym nie zrobimy. Tak to po prostu jest.

Natomiast to, że coś jest oczywiste, nie zawsze oznacza, że tak jest dla wszystkich. Wielokrotnie przekonałem się, że rzeczy nawet najbardziej oczywiste, takie, o których powinno wiedzieć dziecko, bardzo często są nieznane dorosłym. Nie będę wchodził w szczegóły, ale wiem, że nawet najbardziej oczywista rzecz nie jest oczywista dla wszystkich i warto o takich oczywistościach często mówić.

Zacząłem od suchara, od palenia śmieci, a weszliśmy na temat taki, może nie coachingowy.

Podsumowanie – jak zrobić z gruzem i odpadami zgodnie z prawem

[KRYSTIAN] Dobrze, jeśli nie masz nic do dodania, bo ja już wyczerpałem moją listę na dzisiaj, to myślę, że możemy skończyć.

[SŁAWEK] Teraz zaprosimy jeszcze raz do kursu „Jak się wybudować”. Ja zapraszam na szkolenie o gruntach rolnych, ty zapraszasz do współpracy przy inwestycji.

[KRYSTIAN] Czujcie się zaproszeni, a my żegnamy się i do następnego podcastu. Zapraszamy też do pisania w komentarzach, co chcielibyście posłuchać następnym razem. Do zobaczenia, do usłyszenia. Cześć.

[SŁAWEK] Cześć, cześć, hej!

0 Udostępnień