0 Udostępnień

Dom pasywny to budynek zaprojektowany w taki sposób, aby minimalizować zapotrzebowanie na energię do ogrzewania i chłodzenia. Dzięki zastosowaniu nowoczesnych technologii oraz odpowiedniej izolacji, domy pasywne potrafią utrzymać komfortową temperaturę przez cały rok, korzystając jedynie z energii odnawialnej oraz pasywnych źródeł ciepła, takich jak promieniowanie słoneczne czy ciepło wydobywające się z urządzeń domowych. Najważniejsze elementy tego typu budynków to szczelność powietrzna, dobra izolacja termiczna, a także systemy wentylacji z odzyskiem ciepła.

W tym artykule odkrywamy przed Wami wszystkie największe sekrety nowoczesnych domów pasywnych!

Tekst ten jest zapisem podcastu, który możesz wysłuchać klikając w poniższe wideo.

 

Wprowadzenie do rozmowy o sekretach domów pasywnych

[Sławek] Dzisiaj będziemy rozmawiać trochę o najnowszym, szeroko reklamowanym e-booku „Sekrety Domów Tanich w Ogrzewaniu”. Przede wszystkim chcemy Wam zdradzić siedem sekretów związanych z tym, jak zaoszczędzić na ogrzewaniu własnego budynku. Zapraszamy do słuchania.

[Krystian] Słyszałem, że w ostatnim tygodniu namieszałeś troszeczkę na YouTube, narobiłeś hałasu. Przyznaj się, co tam się wydarzyło?

[Sławek] Trochę rzeczywiście namieszałem. Podcasty nagrywamy z lekkim wyprzedzeniem. Ostatni podcast, czwarty, w którym mówiłem, że nagram recenzję e-booka, o którym dzisiaj będziemy trochę mówić, nagrałem jeszcze przed publikacją tej recenzji na YouTube. Dzisiejszy podcast jest już nagrany wtedy, kiedy recenzja jest na YouTube i wiem, że spotkała się z fajnym odbiorem.

Możemy spokojnie porozmawiać o tym, co się działo i jaki efekt w ogóle zrobiła moja recenzja. Chodzi o to, że pewien wydawca e-booka, pewnej publikacji, chwalił się, że jego e-book napisało 20 specjalistów, ekspertów z różnych branż. Twierdził, że ten e-book jest tak świetny, że dzięki niemu zbudujemy dom, który będzie naprawdę bardzo tani w ogrzewaniu.

Tymczasem okazało się — bo ten e-book kupiłem — że zawiera on część informacji bardzo ogólnych, część niestety niepoprawnych, a część rzeczywiście jest okej. Jednak myślę, że ten e-book nie wystarcza do tego, aby wybudować dom energooszczędny, ponieważ brakuje tam mnóstwa bardzo ważnych informacji. Recenzję umieściłem. Komentarzy jest bardzo dużo, sporo dostaję też wsparcia, bo ludzie doceniają, że przestrzegłem ich przed wydaniem 240 złotych na tego e-booka.

[Krystian] Pamiętam, że jakiś czas temu furorę robiła książka, która do tej pory chyba się dobrze sprzedaje — „Sekrety Domów Murowanych”. Kosztowała ponad 300 zł. Przeczytałem ją. Był tam taki sekret, który można by ująć w jednym zdaniu: hydroizolacja wszystkiego, czyli zabezpieczenie domu przed wodą.

Teraz mamy drugą książkę, drugiego e-booka, którego, przyznam szczerze, nie czytałem, ale obejrzałem twoją recenzję i na tyle jej ufam, że z niego wynika druga właściwość, magiczny sekret domów — szczelność powietrzna. Znam takich sekretów jeszcze kilka więcej, w sumie jest ich siedem. Może zdradzimy te siedem wszystkich od razu i już?

W ten sposób wszyscy nasi widzowie będą od razu świadomi całości, pełnego obrazu sytuacji. W tym odcinku myślę, że zdradzimy wszystkie sekrety za jednym zamachem. Co ty na to?

[Sławek] Jestem za. Będzie tutaj wszystko za darmo, oczywiście porady również będą bezpłatne, ale chociaż prosimy, w ramach podziękowania, o jakieś lajki, subskrypcje oraz o to, byście podzielili się informacją o naszym podcaście.

Co tydzień jesteśmy na YouTube u Krystiana, na serwisie Budowa w Praktyce, a także na Spotify — szukajcie naszego podcastu. Dajcie znać innym, że tutaj szerzymy wiedzę budowlaną i potrafimy nasze tezy obronić argumentami, podając źródła. Zachęcam również do zadawania pytań. Jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości dotyczące tego, co mówimy, zostawcie komentarz — my na nie odpowiemy.

Siedem sekretów domów pasywnych

[Sławek] W takim razie idziemy z sekretami. Sam jestem ciekawy, co masz na myśli, więc zacznij od pierwszego, a my będziemy je po kolei omawiać.

[Krystian] Zacznę od siódmego. A czemu by nie? Może tak. Sekrety wszystkie, które do tej pory pojawiały się w różnych e-bookach i książkach, tyczyły się przede wszystkim przegród budowlanych. Cała zabawa polega na tym, że dom to jest ustrojstwo, które oddziela świat zewnętrzny od wewnętrznego, czyli kluczowa tutaj jest przegroda, która dzieli nas od wiatru, zimna i tak dalej — tego wszystkiego nieprzyjemnego, co się dzieje na zewnątrz.

To jest clou całego problemu i wszystkich tych sekretów. Jeżeli przegroda była dobra, żeby była energooszczędna, wspaniała w swojej funkcji, to ja naliczyłem siedem sekretów, które ona musi spełniać — warunków, które trzeba dochować przy jej projektowaniu i budowie, żeby dom był właśnie energooszczędny, komfortowy.

Sekret siódmy – architektura

Siódmy sekret to jest aspekt architektoniczno-wizualny – żeby dom był funkcjonalny, ładny, trwały, to jest po prostu architektura.

Każdy ma na to jakiś swój pomysł, swój punkt widzenia. Architekci dbają o to, żeby cały budynek ze wszystkich stron, od wewnątrz i od zewnątrz, był ładny i funkcjonalny. Nie wydaje mi się, żeby to wymagało większego komentarza. Jeśli wymaga, to proszę — zwróćcie się do architekta, bo ja na ten temat nic więcej nie powiem.

Sekret zerowy – konstrukcja

Powinienem zacząć od pierwszego, ale on jest tak ważny, że chciałbym go nazwać zerowym punktem. Najważniejszy punkt w budowie domu, w budowie przegrody budowlanej, to jest konstrukcja, bo do tego doczepiamy tak naprawdę wszystko inne. Bez konstrukcji dom by nie istniał i się zawalił. To jest podstawa wszystkiego, co dalej powiem.

Konstrukcja może też pełnić kilka innych funkcji, ale o tym za chwileczkę. Przy czym z konstrukcjami też nie wydaje mi się, żeby było zbyt wiele problemów, bo budujemy domy i wszelakie budynki już od pewnie kilku tysięcy lat jako ludzkość. I z grubsza nauczyliśmy się, o co chodzi w konstrukcjach.

Nie zawalają się zbyt często, chociaż fakt, że się to zdarza. Generalnie coraz bardziej skomplikowane konstrukcje jesteśmy w stanie budować — czy to ogólne, czy domy. Projekty budowlane, konstrukcyjne pod tym kątem mogą być przeszacowane i trochę dziwne czasami, ale generalnie problemów tutaj nie widzę.

Cztery największe sekrety domu energooszczędnego

Punkt pierwszy to jest pierwszy z czterech największych sekretów domów. I to domów wszelakich, nie tylko murowanych, energooszczędnych, ale też szkieletowych, w każdej konstrukcji i praktycznie w każdym typie. To są uniwersalne zasady, które tyczą się wszystkich budynków.

Bardzo ważna jest też ich hierarchia. Przegroda budowlana musi zapanować nad czterema rzeczami, które sprawią, że dom będzie energooszczędny, komfortowy, suchy. I te cztery rzeczy, nad którymi musimy zapanować, to są właśnie te cztery sekrety.

To jest po pierwsze woda i przepływ przez przegrodę, ale też zabezpieczenie przegrody przed wodą. Druga rzecz to szczelność przegrody, szczelność dla powietrza. Trzecia to szczelność dla pary wodnej, a czwarta sprawa to termoizolacyjność przegrody. I w takiej kolejności o tym mówię.

Dlaczego? Bo po pierwsze dużo się mówi o termoizolacyjności, ale ona jest na samym końcu tego wszystkiego. To, że dom nie powinien przepuszczać do środka wody, wie każdy, ale nie do końca wiadomo, jakie są konsekwencje, jeżeli taką wodę przepuści i co się z tym dzieje. Jeżeli to nie budzi twoich wątpliwości, to powiem ci jeszcze dalej, co z tym fantem zrobić i jak zaprojektować dom, czy jak wybudować dom zgodnie z takimi zasadami, żeby zachować to, o czym mówiłem.

[Sławek] Pytanie jest takie: jak mają się te rzeczy do taniego ogrzewania? Mówisz o tym, żeby woda nie wchodziła do budynku, natomiast nie ma to wpływu na rachunki.

[Krystian] Wiesz co, mam i zaraz ci tego dowiodę. Tylko na początku chciałem powiedzieć, że ta teoria nie jest też moja, bo to, co wspomniałeś na początku, że podamy bibliografię i źródła, jest prawdą. Napisałem o tym cały artykuł, a właściwie nawet trzy, które są dostępne na moim blogu.

Jeśli możemy, od razu tutaj podrzucamy link do mojego artykułu. Tam, na końcu, jest cała bibliografia, skąd to wziąłem, bo to też nie jest mój wymysł. Autorem jest amerykański profesor, współautor norm amerykańskich budowlanych, więc renomowana osobistość. Ja przetłumaczyłem to na język polski i wyciągnąłem esencję z tego.

Kontrola przepływu wody, powietrza, pary i energii cieplnej

Nasza zabawa polega na tym, że przegroda budowlana, o której wspomniałem, powinna kontrolować cztery rzeczy: przepływ wody, powietrza, pary i energii cieplnej. Do tego potrzebujemy, nazwijmy to konceptualnie, czterech warstw kontrolnych na przegrodzie, czyli takich, które mogą jednocześnie pełnić kilka funkcji. To jest bardziej koncept myślowy niż konkretny materiał, ale dojdziemy do tego.

Po pierwsze, musimy kontrolować przepływ wody przez przegrodę. Pod tym hasłem wydaje się, że jest dosyć oczywiste, co musimy zrobić. Musimy spowodować, żeby woda spłynęła jak najdalej od budynku. Chcemy ją przechwycić i odprowadzić, czyli na przykład dach musi przejąć tę wodę i odprowadzić ją rynnami z dala od budynku, żeby nie napierała na przegrodę.

Druga rzecz, którą musimy zrobić, to zabezpieczyć się hydroizolacją przed wodą, jeśli jakaś się dostanie do przegrody, żeby nie wsiąkała. Teraz dochodzę do tego, o co pytałeś: co się dzieje, jeśli nie spełnimy tego warunku? W takim wypadku, jeśli woda dostanie się do przegrody, wszystkie pozostałe aspekty, o których mówiłem — czyli powietrzno-szczelność, efektywność energetyczną czy paroszczelność — tracą absolutnie na znaczeniu, bo woda jest wrogiem numer jeden budynku.

Zawilgaca materiały, co powoduje, że przestają być energooszczędne, ponieważ dużo lepiej przewodzą ciepło. Woda powoduje też niszczenie materiałów, szczególnie organicznych, takich jak drewno — pleśnieje, gnije, próchnieje. Może też dojść do zagrzybienia i zapleśnienia ścian. Krótko mówiąc, jeśli nie zadbamy o to, żeby nasz dom był szczelny dla wody, to tak jakbyśmy zrobili sobie dziurę w dachu.

Wtedy wszystkie inne parametry tracą na znaczeniu — czy dom jest energooszczędny, czy nie — to jest po prostu niższy priorytet.

Szczelność powietrzna domu

Kolejna sprawa to szczelność dla powietrza. To jest ten sekret, który został wyjawiony we wspomnianym już e-booku. Sekret polega na tym, że zimne powietrze, jeśli znowu zrobimy sobie dziurę w domu i będzie przez nią nawiewało, traci na znaczeniu paroszczelność i izolacyjność termiczna.

Przede wszystkim wchodzi do nas zimne powietrze i jest nawiewane bezpośrednio do środka. To wiąże się jeszcze z czymś innym, mianowicie znowu z wodą, naszym największym wrogiem. Zimne powietrze wchodzące do ciepłego domu w sposób niekontrolowany skrapla się gdzieś w przegrodzie, czyli wracamy do punktu pierwszego — mamy wodę w przegrodzie, co wiąże się z tym, co przed chwilą powiedziałem.

Stąd jest ta cała hierarchia i cały sekret szczelności domu: po pierwsze, nie chcemy, żeby nawiewało nam zimne powietrze, a po drugie, i co ważniejsze, nie chcemy, żeby nawiewało nam wilgotne powietrze, które może się skraplać w sposób niekontrolowany. Do wywiewania i nawiewania powietrza służy wentylacja — mechaniczna lub grawitacyjna, to kwestia drugorzędna. Ważne, żeby była sprawna, a przez przegrody powietrze przechodzić nie może, bo mamy problem z wodą.

[Sławek] Nie, nie, jedziesz dalej. Mamy jeden, mamy numer dwa.

[Krystian] Jeszcze drugi sekret.

Warstwa kontrolna pary wodnej

Trzeci sekret to jest paroizolacyjność, czyli właściwie chodzi tu o warstwę kontrolną pary wodnej. Myślę, że to określenie w tym konkretnym przypadku jest jak najbardziej właściwe, bo niekoniecznie chcemy mieć dom paroszczelny. Możemy sobie zrobić dom paroprzepuszczalny, czego jestem zwolennikiem, ponieważ wolę, żeby para przez przegrodę swobodnie przechodziła, niż żeby w przegrodzie utknęła.

Sednem sprawy jest to, że wszystkie przegrody budowlane powinny być skonstruowane i wybudowane w taki sposób, aby para nigdy pod żadnym pozorem w przegrodzie nie utknęła. Jeżeli utknie, to się skondensuje i wracamy do punktu pierwszego, czyli wody w przegrodzie, o czym już mówiłem dwa razy do tej pory. Powinniśmy zastosować takie rozwiązania, żeby po pierwsze nie wpuścić pary do przegrody, a w razie gdyby do niej weszła, to żeby mogła swobodnie wyjść.

Świetnym przykładem są klasyczne dachy drewniane, gdzie po stronie wewnętrznej stosujemy paroizolację, a po stronie zewnętrznej membranę wysokoparoprzepuszczalną. I to jest cały sekret. Na tej samej zasadzie powinny działać wszystkie przegrody, czyli ściany, dach — niezależnie od technologii, posadzka, podłoga — również niezależnie od technologii.

Termoizolacyjność – izolacja cieplna

Czwarta, ostatnia sprawa, i w hierarchii ostatnia, to termoizolacyjność. Tutaj warstwa kontrolna przepływu ciepła działa w sposób dosyć oczywisty — ma izolować, utrudniać ucieczkę ciepła z budynku na zewnątrz. Ciężko dodać coś więcej, oprócz tego, że wszyscy wiedzą, iż dom trzeba ocieplić, ale zgodnie ze wszystkimi wcześniej podanymi zasadami.

Jeżeli ocieplimy go, a zablokujemy przy tym przepływ pary, albo co gorsza, umożliwimy wejście pary do przegrody, ale nie damy jej wyjścia, to jest problem. Tak samo, jeśli zrobimy super ocieplenie, ale nie zadbamy o to, żeby elewacja na zewnątrz była szczelna dla wody, to cóż nam z tego ocieplenia, skoro będzie zamoczone i nieefektywne.

To są cztery sekrety, właśnie w takiej kolejności. Do tych sekretów jeszcze jest „sekretny sos”, tak bym to nazwał. Chyba że masz jakieś pytania, zanim przejdziemy do tego sekretnego sosu.

Dom pasywny a energooszczędny – różnice

[Sławek] Wiesz co, mówisz o rzeczach, które są na pewno ważne, ale jednak chyba większość budynków jest zbudowana trochę na jedno kopyto. Czyli jest jakiś materiał murowy, do tego daje się izolację, najczęściej styropian, hydroizolację prawidłową. To jest w ogóle temat-rzeka, skoro mówimy o wodzie.

Budynki stoją i nie ma jakichś takich narzekań, że coś jest nie tak, że ludzie skarżą się na zimne podmuchy czy na to, że mają wysokie rachunki za ogrzewanie. Wiemy o tym, że takie problemy mogą wystąpić w ciągu kilkunastu lat, ale pytanie brzmi: czy to rzeczywiście jest sekret, że jeśli zadbamy o wszystkie te rzeczy, o których mówisz, to nagle będzie lepiej? Gdyby było źle, to chyba rzeczywiście byłoby źle i na każdym kroku pojawiałyby się jakieś problemy w nowych budynkach.

[Krystian] Wiesz, to powiedzmy to, o czym mówię — to jest takie powolne zbliżanie się, zmierzanie w kierunku standardu pasywnego. To są najlepsze możliwe praktyki i do tego powinniśmy dążyć. Oczywiście, to wszystko kosztuje.

Ludzie oszczędzają na budowach i to prowadzi zwykle do tego, że po pięciu latach użytkowania nikt nie zauważa problemów albo czasami zauważa małe, ale one narastają sobie z czasem. Świetnym przykładem jest nieszczelny montaż okien, przez które lubi sobie zawiać wiatr po paru latach, albo zagrzybienie, które pojawia się w różnych miejscach, ale nie do końca wiadomo dlaczego. To są problemy, które wychodzą z czasem.

Też nie u każdego wyjdą, nie oszukujmy się. To nie jest tak, że jeśli nie zastosujemy się do tych zasad, to problemy pojawią się u każdego. Chcemy jednak przemycać tutaj najlepsze praktyki i liczę na to. Jestem przekonany, że jeśli ktoś szuka tych sekretów, wydaje pieniądze na książki, e-booki, żeby się dokształcić i wybudować sobie jak najlepszy dom, a nie jak najtańszy, to budujemy jak najlepiej. Myślę, że to są — znaczy, jestem pewien, że to są wskazówki, które na pewno się przydadzą, które są cenne.

Budowa domu pasywnego – standard

[Sławek] Na pewno tak, tylko wydaje mi się, że widzisz, te rzeczy, o których mówisz, powinny być takim trochę abecadłem dla projektantów i wykonawców. Trochę się dziwię, może lekko zbaczam z tematu, ale w momencie, kiedy chcesz wybudować dom energooszczędny, nawet wręcz pasywny, nagle okazuje się, że projektant liczy stawkę razy dwa.

Wykonawcy też podnoszą wynagrodzenie, ponieważ skoro inwestor chce mieć dom w takim standardzie, to trzeba wykonać pracę bardzo dobrze, bardzo dokładnie, więc musi to być droższe w realizacji. I nagle okazuje się, że budynek pasywny generuje czasami znacznie wyższe koszty i czasami okazuje się, że w ogóle nie jest to opłacalne.

Moje pytanie jest takie: czy te zasady, o których mówisz, nie powinny być już teraz standardem? A dom pasywny czymś w rodzaju standardu plus, a nie, że mówisz o rzeczach, które moim zdaniem powinny być już teraz stosowane w każdym budynku, niezależnie od standardu energetycznego.

[Krystian] Powinny, ale nie są. Tak mogę to najprościej powiedzieć. Powiem ci przykład. Polskie normy dopiero od niedawna zaczęły coś tam, gdzieś na szarym końcu, przebąkiwać o szczelności budynku i o tym, jak bardzo on powinien być szczelny dla powietrza. Mam tu na myśli testy typu blower door.

W Stanach te normy są już od dawna i są coraz bardziej zaostrzane. Jeszcze tak z każdym rokiem, czy tam co parę lat, dochodzi kolejny etap wymagań, kolejny zestaw, i te testy są coraz częściej przeprowadzane i wymagane, a standardy co do szczelności domów stają się coraz większe.

U nas nie. Cóż można na to powiedzieć? Takie mamy prawo. Wielu osobom zależy na budowie tanio, więc też nikt nie przykłada do tego wagi. Niestety jest, jak jest. Nie podpisuję się pod tym. Dlatego te najlepsze praktyki powinny być standardem, jak mówisz.

To, co powiedziałeś, że czasami wybudowanie, zaprojektowanie domu dwa razy bardziej energooszczędnego, czy w standardzie pasywnym, nie powinno się znacząco różnić od wybudowania domu prawidłowo. Bo jeżeli budujemy go prawidłowo, zachowujemy wszystkie zasady, to ten dom będzie naprawdę bardzo dobry i od domu pasywnego może się różnić tak naprawdę tylko grubością termoizolacji. I to chyba jest jedyne, co tutaj powinno się różnić. Nie widzę więcej jakichś zasadniczych różnic. Zasady są te same wszędzie.

Energooszczędność w praktyce

[Sławek] Powiem, że a propos tej szczelności budynku — bo jak już ktoś ogląda moją recenzję e-booka, to wie, a jak nie, to bardzo zapraszam na mój kanał „Jak się wybudować i nic zwariować”. Tam właśnie rozdział o szczelności budynku jest naprawdę ekstra.

Jest merytoryczny, poprawny, zawiera bardzo dużo dobrych informacji. Bardzo mi się podoba szerzenie wiedzy o tym, jak ważna jest szczelność budynku. Niestety inne rozdziały nie są aż tak dobre, wręcz zawierają merytoryczne błędy. Cieszy mnie jednak to, że świadomość ludzi w tym zakresie rośnie i mam nadzieję, że po naszym podcaście również będzie dalej rosła.

Natomiast widzę też drugą stronę medalu — wykonawcy i projektanci, którzy oferują domy pasywne, sprzedają je jako coś magicznego. Twierdzą, że istnieją tajne rozwiązania, które tylko oni znają i potrafią zrealizować. Mówią, że jeśli chcesz mieć tanie rachunki za ogrzewanie lub dom, za który nie płacisz w ogóle, to musisz wydać więcej, aby oni mogli ci przekazać te sekrety i wybudować taki dom.

To mi się nie podoba, bo jest to taki marketing, na który niestety ludzie się nabierają. Gdyby nie, to takiego marketingu by nie było, ale kojarzy mi się to bardzo źle z różnymi obietnicami. Pamiętam różne dziwne historie z prób sprzedaży urządzeń, które oszczędzają energię, jeśli tylko wpiąć je do gniazdka elektrycznego.

Brzmi to absurdalnie — podłączasz coś do sieci i nagle masz niższe rachunki — ale ludzie to kupują. Widzę też, że energooszczędność stała się bardzo modnym hasłem, podobnie jak ekologia. Nieważne są argumenty, nieważna jest merytoryka, ważna jest obietnica tego, co się stanie, jeśli to kupię.

Koszt budowy domu pasywnego

Ja z tym walczę i jestem przeciwny takiemu stawianiu sprawy. Jak rozmawiamy, okazuje się, że wystarczy wybudować dom poprawnie, według wszystkich standardów. Niestety często nie są one zachowywane, ale już to w 90% przypadków wystarczy, bo dom będzie szczelny, nie będzie w nim wody ani wilgoci, wszystko będzie poprawnie wykonane, a rachunki, podejrzewam, będą niewiele tylko wyższe od budynku w standardzie pasywnym.

[Krystian] Bardzo dobrze to widzisz, wiesz, bo te obietnice, o których mówisz, to jest coś takiego, jak kiedyś ludzie wieszali w samochodach na lusterku płytę CD w nadziei, że uchroni ich przed fotoradarami. To właśnie to, o czym mówisz, ta magiczna obietnica domu pasywnego, że zrobimy coś i dom będzie dzięki temu w magiczny sposób bardziej energooszczędny.

To właśnie ten sekret. Czyli te cztery warstwy kontrolne, jak to się tak konceptualnie nazywa, czyli hydroizolacja, czy paroizolacja, czy termoizolacja. Sekret największy jest taki, że wszystkie cztery muszą być, uwaga, ciągłe i szczelne po całym obwodzie ze wszystkich stron budynku.

Rozumiejąc to, znasz wszystkie sekrety, jakie istnieją praktycznie w budownictwie, bo jeżeli masz termoizolację na ścianie, która nie jest ciągła i nie styka się, nie izoluje bezpośrednio razem z izolacją na stropie, to masz mostek ciepły, czyli bubel. Jeżeli masz hydroizolację, która nie jest ciągła, tylko ma jakąś nieciągłość, ma dziurę, w którą może się dostać woda, to masz bubel. Masz wodę w domu pod taką czy inną postacią, która w najlepszym wypadku wygeneruje tylko wyższe straty ciepła.

I tak samo, jeśli chodzi o to, co mówiłem, o szczelność powietrzną i o paroizolację czy paroprzepuszczalność. Jeżeli to zrozumiesz, to rozumiesz, jak powinieneś zamontować okna i dlaczego taśmy paroszczelne i paroizolacyjne przy szczelnym, tak zwanym ciepłym montażu, są ważne.

To są ważne dlatego, że przechodzimy z muru, ze ściany najczęściej murowanej, która ma po wewnętrznej stronie farbę, która jest jednocześnie paroizolacją, mamy tynk, który jest powietrzno-szczelny; mamy mur, który jest konstrukcją, mamy po wewnętrznej stronie termoizolację i mamy tynk, który jest naszą hydroizolacją po stronie zewnętrznej. I teraz te wszystkie warstwy muszą przejść w ramę okienną.

O ile termoizolację w miarę prosto da się załatwić, hydroizolację jakoś to się udaje, powiedzmy, uszczelniając tynk z murem. Konstrukcji tutaj nie mamy, bo okno jest otworem w konstrukcji. Powietrzną szczelność też w miarę daje się złapać, ale tu już bywają problemy. To już pierwszy punkt, dlaczego warto zastosować taśmę.

A taki detal konstrukcyjny nie ma w ogóle w sobie możliwości, żeby zapewnić odpowiednią paroizolację po stronie wewnętrznej i paroszczelność po zewnętrznej. Dlatego tutaj dochodzimy do naszych brakujących taśm. I to jest cały sekret. Zostaje nam na koniec, jeśli nie masz pytania, jeszcze jeden punkt, taki dodatkowy bym powiedział.

Mostki cieplne w budownictwie

[Sławek] Mostki cieplne — bo w mojej recenzji e-booka też powiedziałem, że wrócimy do tematu. W e-booku przeczytałem informację na temat mostków cieplnych, że listwa aluminiowa, która znajduje się na elewacji, jeżeli ją zastosujesz, działa tak samo, jakby twój budynek nie miał 150 cm izolacji.

Ja to przeczytałem, czytałem to raz, drugi raz, myślę sobie: kurczę, to jakiś absurd w ogóle, głupota. Ale pierwsza myśl była taka, że dobra, ale jak to udowodnić? Wiesz, zawiesiłem się na dobre parę minut, bo to trochę tak, jakby ktoś powiedział mi, że Ziemia jest płaska. Ja wiem, że nie jest, ale jaki argument dać przeciwko tej tezie?

Zwróciłem się do jednego projektanta, mówi mi, że to głupota, ale pytam: dobra, ale dlaczego? Daj mi jakiś argument. Zwróciłem się do drugiego projektanta, w sumie też mówi, że to jest jakiś absurd, ale też brakowało mu jakiegoś dobrego argumentu, zatem dlaczego jest to błędna informacja. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać, spędziliśmy chyba z dwie godziny na temat rozmów o mostkach cieplnych.

Gadaliśmy o różnych strumieniach powietrza, prawie Fouriera, innych wzorach. Doszliśmy do wniosku, że jak stosujesz wzory, żeby określić grubość styropianu, którą potrzebujesz na elewacji, to możesz używać prostych wzorów, które są powszechnie znane.

Ale w momencie, kiedy liczysz mostki cieplne, szczególnie jeżeli chodzi o listwę aluminiową, która ma pół milimetra grubości, a ma przewodzenie energii 40 tysięcy razy wyższe od materiału murowego, wtedy już trzeba sięgnąć po bardziej skomplikowane wzory, które są bardzo trudne do zastosowania dla osoby, która nie wykonuje obliczeń związanych właśnie z mostkami cieplnymi.

Trochę nawiązuję do listwy i do tego, że mówisz, że budynek ma być szczelny, bez mostków cieplnych, ale jednak ta listwa aluminiowa jakimś mostkiem cieplnym jest. Jak to powiązać?

Współczynnik przenikania ciepła

[Krystian] Wiesz co, ja myślę, że tak. Po pierwsze, odnieśmy się do tej informacji, że listwa daje taki efekt, jak półtora metra ściany bez ocieplenia. Ja myślę, że ktoś policzył to w zupełnie nieprawidłowy sposób, chociaż dosyć logiczny. Czyli pewnie wziął listwę i współczynnik przewodzenia ciepła, porównał, jak wiele styropianu ma taką samą przewodność cieplną i wyszło, że półtora metra. Obstawiam, że taki był tok rozumowania, który jest absolutnie totalnie błędny.

Pokazuję ci link do Wikipedii, gdzie możesz sobie zerknąć. Jest tam wzór, a konkretnie równanie różniczkowe prawa Fouriera, które obrazuje teoretyczny przepływ ciepła przez przegrody budowlane. Tylko zwróć uwagę, to jest równanie różniczkowe i dotyczy całej powierzchni. Nie będziemy wchodzić w szczegóły, bo to skomplikowane.

To oznacza, że jest to wzór obowiązujący dla przypadków trójwymiarowych. Natomiast to, co powszechnie się używa w obliczeniach, to proste obliczenia jednowymiarowe, porównujące przewodność cieplną listwy aluminiowej i ściany. W takich obliczeniach obcinamy z tego wzoru dwa wymiary, które są bardzo istotne.

Wzory jednowymiarowe są prawidłowe i działają, ale tylko dla prostych przypadków, kiedy liczymy przepływ ciepła z wnętrza budynku na zewnątrz przez ścianę o stosunkowo dużej powierzchni. Wycinamy z niej wycinek, na przykład jeden metr kwadratowy, i to jest nasz przykład reprezentatywny. W takich sytuacjach wzór działa.

Jednak gdy dochodzimy do bardziej skomplikowanych przypadków, zwanych potocznie mostkami cieplnymi, na przykład narożnik budynku, gdzie nie mamy stałej grubości muru i ocieplenia, bo ona w narożniku się zmienia, to wzór jednowymiarowy już nie działa. Licząc prostopadle, jest to razy pierwiastek z dwóch, bo idziemy po przekątnej.

Ten prosty wzór nie działa również w przypadku mostków cieplnych przy oknach czy przy listwie startowej, gdzie przepływ ciepła zachodzi w różnych kierunkach jednocześnie. Wzór jednowymiarowy nie działa i nie ma prawa działać. Jeżeli zaczniemy liczyć z jego użyciem, wyjdą po prostu, krótko mówiąc, głupoty i dojdziemy do absurdalnych wniosków, takich jak ten, od którego wyszliśmy w tych rozważaniach.

Co więcej, dla potwierdzenia, jak mi Sławek napisał, że takie coś występuje, wziąłem kamerkę termowizyjną i sprawdziłem to na swoim domu, gdzie mam akurat tę listwę startową aluminiową. Kamera ma małą rozdzielczość, a na dworze było plus pięć stopni, więc różnica temperatur nie była ogromna, ale sprawdziłem i nie było widać absolutnie żadnego mostka cieplnego.

Wierzę, że gdyby ktoś użył dużo lepszej kamery przy dużo zimniejszej pogodzie, możliwe, że coś by znalazł, ale to nie jest tak, że półtora metra ściany jest nieocieplone. Absolutnie nie.

[Sławek] To aluminium musiałoby być chyba gorące, jakbyś dotykał, gdyby wyciągało takie dawki energii, bo chyba ten styropian by się zapalił. Żartujemy sobie, ale jak czytamy w książce, w której podobno brało udział dwudziestu specjalistów z różnych branż, i czytamy takie absurdalne rzeczy, które nijak się bronią, to trochę trudno z tego nie żartować.

[Krystian] Wiesz co, ale powiem ci, żeby twarde fakty podać. Sprawdzałem kamerką ścianę, listwę i ścianę fundamentową, w sensie już po ociepleniu. Ocieplenie na domu ponad ścianą fundamentową miało około pięciu stopni Celsjusza, czyli tyle, co powietrza na zewnątrz.

Na listwie startowej było podobnie, nie wykazywało podwyższonej temperatury. Za to około dwa stopnie więcej, czyli jakieś siedem, miała ściana fundamentowa już ocieplona. Tylko że na ścianie parteru mam 20 centymetrów styropianu, a na ścianie fundamentowej mam 10. Widać więc, że straty ciepła były większe przez ścianę fundamentową w stosunku do ściany parteru. I to w sumie tyle, nie było widać nic więcej niesamowitego na termowizji.

[Sławek] Rozumiem, że to była minimalna ucieczka ciepła?

[Krystian] Myślę, że tak, chociaż, wiesz, można by zrobić eksperyment: wybudować dwa takie same domy i sprawdzić, żeby mieć pewność.

[Sławek] To prawda. Dzięki za wyjaśnienie, bo byłem bardzo ciekawy argumentacji i tego, dlaczego ta się nie broni. Wracamy do tematu. Brakuje mi jeszcze jednego elementu.

Akustyka w domu

[Krystian] Brakuje jeszcze jednego elementu — akustyki, a warto o niej wspomnieć. Tak samo jak wszystkie pozostałe kwestie, warto ją kontrolować. To jest już ostatnia rzecz, którą chciałem dodać.

Jeżeli komuś zależy na tym, żeby jego dom miał oprócz izolacyjności cieplnej także zwiększoną izolacyjność akustyczną, to istnieją materiały, które do tego służą. Jednak tutaj wchodzi nasz „sekretny składnik”: izolacja akustyczna powinna być ciągła. To znaczy, jeżeli mamy ścianę o dobrej izolacyjności akustycznej, a w ścianie drzwi o słabej izolacyjności, to dobra ściana nam nic nie da. Dobre drzwi muszą być po prostu odpowiednie.

I to wszystko. Wszystkie sekrety zdradziliśmy za darmo. Mam pomysł! Może jakoś się tym uratujemy, bo zobacz — tworzymy ten kurs i, chcąc nie chcąc, stosujemy wszystkie zasady w kursie. Nie omawiamy ich filozoficznie, tylko przedstawiamy konkretnie, co zrobić, żeby było dobrze, aby zachować szczelność hydroizolacji, termoizolacji i paroizolacji. Zapraszamy na stronę jaksiewybudowac.pl.

Inwestycja w wiedzę budowlaną

[Krystian] W tych ponad 100 odcinkach kursu ujawniamy te siedem sekretów, z czego każdy jest warty 200 zł. Nie mówiąc już o całej masie dodatkowych spraw, które się z tym wiążą.

[Sławek] Nie zamierzamy udawać, że jesteśmy innymi osobami, niż jesteśmy w rzeczywistości. Jeżeli coś nam się nie podoba, mówimy o tym wprost.

Przy okazji, jeżeli zareklamujemy nasz kurs, który naprawdę tworzymy od serca, z pełną wiedzą techniczną, bierzemy za niego odpowiedzialność i podpisujemy się pod nim naszymi nazwiskami, to wybaczcie nam, że czasami będziemy wprost mówić i kpić z informacji nierzetelnych, niesprawdzonych, pod którymi nikt się nie podpisuje.

Na przykład e-book, o którym mówię, nie ma nawet autora. Nie ma żadnych źródeł, nie można zweryfikować informacji, które się w nim znajdują. I właśnie stąd nasze podejście do tej publikacji, która jest, dodam, dosyć szeroko promowana przez kilka kanałów na YouTube dotyczących budowy domu. Myślę, że na tym możemy zakończyć.

[Krystian] Do zobaczenia!

[Sławek] Cześć!

0 Udostępnień