Okres jesienno-zimowy, to najlepszy okres aby zacząć przygotowania do rozpoczęcia budowy domu na wiosnę.
W dzisiejszym podcaście opowiadamy od czego zacząć budowę, jak się do niej przygotować i gdzie szukać pomocy.
Zapraszamy!
TRANSKRYPCJA
WSTĘP
[Krystian] Cześć, witajcie w kolejnym podcaście z cyklu Dylematy Budowlane. Dzisiaj będziemy podpowiadać, co powinny zrobić osoby, które chcą rozpocząć swoją budowę już na wiosnę 2024 roku. Także zapraszamy do odsłuchania naszych konkretnych porad.
Cześć Sławku, witaj, co u Ciebie słychać?
[Sławek] Cześć Krystian, jak widzisz, jak widzą ludzie, którzy oglądają nas na YouTubie, mam jedno oko zaklejone. Miałem operację, ale od razu uspokajam, że nie są to wyniki ostatnich działań. Mówiłem ostatnio, że ciąłem płytki szlifierką kątową. Nie, nie, wszystko w porządku z okiem, jeżeli chodzi o cięcie płytek. Natomiast to, co mam tutaj na oku, ten plaster, to jest wynik operacji planowanej od pół roku. Pomału dochodzę do siebie, jeszcze z dwa pewnie tygodnie oko będzie się goiło, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku.
[Krystian] Całe szczęście, że to nie ta zabawa szlifierką. Rozumiem, że BHP było zachowane i wszystko poszło bezpiecznie.
[Sławek] Tak, BHP było zachowane. Miałem okulary, ciałem tak, żeby się nie uszkodzić. Za wiele razy widziałem i słyszałem różne historie o osobach, które cięły coś i dostała jakaś iskra do oka. W jednej sytuacji tarcza się ułamała i poleciała bardzo blisko oka. Gdyby centymetr w bok, to by ktoś stracił oko.
Szanujmy oczy, ja szanuję swoje oczy, teraz jeszcze bardziej je doceniłem, bo okazuje się, że jak się widzi tylko przez jedno oko, to trójwymiar jest sprawą uznaniową, wysokość, jakoś nie jestem w stanie jej ocenić i czuję się trochę nieswojo. Więc szanujmy oczy i dbajmy o to, żeby zasłaniać oczy właśnie w jakichś sytuacjach, kiedy są one zagrożone.
[Krystian] Tak, to prawda, ja pamiętam też sytuację, miałem taką jedną, kiedy przechodziłem obok osoby, która cięła coś szlifierką kątową i odłamała się tarcza i dostałem odłamkiem w ramię, na szczęście to była zima i miałem kurtkę, więc właściwie tylko poczułem uderzenie, nic się nie stało, no ale było blisko, było blisko, więc BHP trzeba pilnować, zachowywać ostrożność, nie ma żartów.
[Sławek] No nie ma żartów i powiem Ci, że im dłużej żyję i tym dłużej sytuacje, gdzieś tam jakieś zagrożenia nawet życia są gdzieś niedaleko mnie, tym ja jestem bardziej taki czujny i uważny. Jak kiedyś usłyszałem o tym, że jakieś dziecko dostało kamieniem chyba w oko, albo był jakiś taki dosyć straszny wypadek, dlatego, że po prostu ojciec kosił kosiarką spalinową po trawniku, był gdzieś kamień na trawniku, ten kamień wystrzelił i trafił w dziecko.
I od tego momentu, jak to słyszałem, to nie ma mowy – jak ja koszę trawę, to dzieci są daleko. To nic nie kosztuje, a mam przynajmniej pewność, że jak cokolwiek się stanie, to żadna osoba nie zostanie skrzywdzona. Pewnie, oczywiście, prawdopodobieństwo jest niesamowicie niskie, ale mimo wszystko jakieś jest, a nie będę tutaj swoich dzieci narażał. Więc jak koszę trawę, to nikogo nie ma obok i tyle.
[Krystian] Tak, ja to samo stosuję jak najbardziej u siebie. A jak jesteśmy przy dygresjach, to się ciebie zapytam od razu, ile masz gaśnic w domu?
[Sławek] Cztery.
[Krystian] Cztery, to pobiłeś mnie. Ale liczysz samochodowe, czy nie?
[Sławek] Nie, no samochodowe to plus jeszcze dwie, bo dwa samochody, więc mam w sumie sześć.
[Krystian] Nie, to masz więcej niż ja. A koc gaśniczy?
[Sławek] Mam też.
[Krystian] No i bardzo dobrze. A wiesz, gdzie jest?
[Sławek] Tak, wiem. W spiżarni obok kuchni. To był pierwszy zakup po przeprowadzce. Kupiłem od razu gaśnicę i koc gaśniczy, bo też się nasłuchałem różnych informacji. Nawet sąsiadom mówiłem, żeby też to zrobili i chyba nie wszyscy jeszcze mają po tylu latach. Raczej słyszę, że no rzeczywiście, zaraz kupię, a potem są ważniejsze sprawy…
[Krystian] To wiesz co, jakby teraz proponuję, żeby nasi wszyscy słuchacze zrobili pauzę i poszli sprawdzić, gdzie jest ich gaśnica, czy jest sprawna i czy mają koc gaśniczy, jeśli nie mają, to Allegro, tudzież nie reklamując, dowolny portal aukcyjny i tam sobie gaśnicę zakupili. To pierwsza rzecz, a po drugie, Po drugie, co jest ciekawe, miałem taką rozmowę w zeszłym tygodniu, jedna z osób znajomych mi, tam się coś zapaliło u niej i spanikowała, w tym momencie nic wielkiego, nic strasznego, ale spanikowała przez mały ogień i nie była w stanie tego ugasić po prostu. Mimo posiadania gaśninicy, koca gaśniczego, czegokolwiek, taki mały ogień to nawet zwykłym kocem zadusisz.
I nie była w stanie tego ugasić, bo spanikowała. I dlaczego? Do czego zmierzam? Zmierzam do tego, że strażacy mówią, że jeśli ktoś nigdy w życiu nie obsługiwał gaśnicy na prawdziwym ogniu, na prawdziwym przypadku, albo nawet w ogóle testowo nie otworzył gaśnicy, nie nacisnął jej, to w momencie realnego zagrożenia jej po prostu nie użyje. Więc warto poświęcić jedną starą gaśnicę, zapalić sobie dosłownie kilka zapałek, tylko i wyłącznie po to, żeby spróbować je zgasić gaśnicą w takich kontrolowanych, spokojnych warunkach, żeby później, jeśli dojdzie do faktycznie prawdziwego pożaru, to nie spanikować, tylko faktycznie wziąć tę gaśnicę. w rękę, wyciągnąć zawleczkę, nacisnąć spust i załatwić sprawę jednym naciśnięciem, bo to jest tak, że jeśli się tego nie zrobi w odpowiednim czasie, w tym momencie, to później już praktycznie nie ma szans na ugaszenie pożaru. Pożary się dosyć szybko rozprzestrzeniają, czy tego chcemy, czy nie. Także albo od razu i skutecznie, albo wcale. Tak to działa.
[Sławek] Bardzo dobra rada. To od razu proponuję. Na moim YouTubie jest film „Pożar w domu. Jak zabezpieczyć dom przed pożarem.” To 10-minutowy filmik właśnie o tym, jak się zabezpieczyć. A ten filmik powstał na skutek pożaru mojego sąsiada. Po prostu był wielki pożar. Spalił się dach, spaliła się, chyba tam było w ogóle ten, izolacja była pianą, zapaliła się, chyba cały pożar zajął się od drewna, które było przy domu i po prostu poszło po elewacji na górę. Tak więc po tym filmie nagrałem, po tym pożarze nagrałem ten film i mam nadzieję, że jak najwięcej osób go obejrzy, bo należy mieć gaśnicę w domu i trzeba też o pewne rzeczy dbać. Ja na przykład nie trzymam benzyny do kosiarki w domu, tylko ją trzymam przy wiecie śmietnikowej, bo kurczę, w razie pożaru, jeżeli zajmie ogień ten kanister z benzyną, no to lipa, tak? Ja trzymam go na zewnątrz, z dala od elewacji, w razie czego. No więc są pewne zasady, których warto się trzymać, tak więc zachęcam do obejrzenia tego filmu. Króciutki film, 10 minuta, może dużo pomóc.
[Krystian] Widzisz, mówisz, że tutaj zajęło się i poszło po elewację, a jak zawsze tłumaczymy, że w kursach odpowiadając na pytania na grupie dla kursantów, że należy styropian kleić obwodowo, a nie na placki, to wszyscy się zastanawiają po co i dlaczego i z czego to wynika, a wykonawca, że to w ogóle niepotrzebne, a to właśnie ze względów przeciwpożarowych. Tak to jest. Nikt tego nie wymyślił po to, żebyśmy wydali więcej pieniędzy dla wykonawcy i na klej do styropianu. Ale chyba na tym należy skończyć dygresję, bo podcast miał być o czymś innym.
[Sławek] To nic, ale to jak zawsze dygresja jest. Tylko powiem na koniec taką śmieszną historyjkę. Wiele razy mówiłem w podcaście na temat mojego kreta, który po prostu zrobił już chyba 100 kopców i chyba od tygodnia zapadł w sen zimowy, więc hura, hura dla mnie. A mówię o tym, bo ostatnio była dyskusja w naszej grupie dla kursantów, takiej wewnętrznej, tajnej grupie. Nie wiem, czy wiedziałeś wątek o siłowni. I tam pytałem, jaką ludzie chcą mieć siłownię, czy w ogóle ktoś planuje siłownię jako dzienne pomieszczenie i jakie planuje mieć tam sprzęty.
Ludzie pisali o orbitrekach, o ławkach, o sztangach. I ktoś napisał o bramie. Ja z bramą nie miałem nic jeszcze wcześniej wspólnego, nie używałem takiej bramy, więc zapytałem, czy na takiej bramie można ćwiczyć nogi. I jeden z kursantów, chyba Łukasz o ile dobrze pamiętam, napisał tak:
„Sławku, abyś ty ćwiczył nogi, to wystarczy, jak będziesz robił po kilka przysiadów na każdym kopcu” 😊
To mnie rozwaliło na dobre kilka minut. Ja nie mam tyle czasu. Tam jest 100 kopców razy 4 przysiady, 400 przysiadów dziennie, nie ma szans. Ale rzeczywiście po takim ćwiczeniu dziennym to miałbym nogi jak ze stali.
[Krystian] Ale kto powiedział, że to musisz dziennie robić, to zaczynasz od jednego kopca dziennie, później dwa kopce dziennie i tak dalej. I zobaczymy, kto pierwszy się zmęczy, ty czy kret.
TEMAT ODCINKA
Dobra, to co? Temat dzisiejszego odcinka, czyli przyjmujemy założenie, że chcielibyście się wybudować czy rozpocząć budowę na wiosnę w roku 2024 roku. Myślę, że to w miarę realne założenie, że mamy brzydką październikową pogodę jeszcze jak to nagrywamy, bo podcast pójdzie już w listopadzie. To jest bardzo dobry moment moim zdaniem, żeby te przygotowania już naprawdę ruszyły pełną parą, żeby podopinać wszystko, a później na wiosnę tylko egzekwować wykonanie.
To jest bardzo dobry moment, żeby zacząć już przygotowanie na poważnie. No i co, zakładamy, że projekt już jest, już projektu wybierać nie będziemy, nie będziemy o tym opowiadać dzisiaj, jak się projekty wybiera. Natomiast od momentu wybrania projektu katalogowego na przykład, bo to jest jedna z najpopularniejszych opcji, co dalej trzeba zrobić? Pierwsza rzecz to trzeba uzyskać pozwolenie na budowę. I tutaj omawialiśmy już temat współpracy z projektantem i tego, co można w projekcie zrobić, a czego nie można.
PROCEDURA ADMINISTRACYJNA, PRZYŁĄCZA, PROJEKTY
Ale pierwsza rzecz, którą należy zrobić, to po prostu udać się do projektanta jakiegoś okolicznego i razem z nim przejść całą procedurę administracyjną do uzyskania pozwolenia na budowę. W tym na pewno będzie potrzebna współpraca z geodetą, żeby zrobić mapkę. To zwykle też może załatwić dla nas projektant. Będą potrzebne projekty branżowe do wodociągów, do kanalizacji, do branży elektrycznej, żeby to wszystko spiąć razem. Dlaczego o tym wspominam, pomimo że robi to projektant? Ano dlatego, że na przykład trzeba uzyskać warunki techniczne z lokalnego przedsiębiorstwa wodociągowo-kanalizacyjnego, Tam bywa różnie, oni czasami wymagają projektu, czasami nie wymagają, więc wszystko to już należy uzgadniać po pierwsze z projektantem, po drugie z gestorem sieci i tu już nie ma na co czekać, bo te projekty, te uzgodnienia potrafią trwać 2, 3, 4 miesiące, więc czasu tak naprawdę za wiele już nie ma. Wydaje się realne, jeżeli ktoś rozpocznie taką procedurę administracyjną dzisiaj, do uzyskania pozwolenia na budowę, to realnie prawdopodobnie dostanie pozwolenie w lutym.
Bo tak to wygląda. Te wszystkie uzgodnienia z architektem są też bardzo ważne, bo jedną z pierwszych rzeczy, jaką trzeba zrobić, nawet jeszcze zanim to pozwolenie zostanie uzyskane, jest załatwianie już przyłącza energetycznego. Czy to będzie tymczasowe przyłącze, czy docelowe. Docelowe trzeba i tak obowiązkowo jak najszybciej zrobić, no chyba, że ktoś już na działce je ma.
O przyłączach też już szeroko rozmawialiśmy w jednym z poprzednich podcastów, także polecam sobie tam zajrzeć i odsłuchać. Natomiast do przyłącza docelowego znowuż potrzebna jest mapka od architekta, więc tutaj jakby architekt jest tym pierwszym punktem kontaktu, który nam to wszystko zacznie ogarniać, a my dalej rozprowadzimy wszystkie prace właśnie typu przyłącze wodociągowe, kanalizacyjne, elektryczne. Czasami może być potrzebne przyłącze elektryczne tymczasowe, więc tutaj też trzeba już zadbać o to, żeby poszukać sobie wcześniej z wyprzedzeniem, najpierw złożyć warunki, wniosek o warunki techniczne przyłącza tymczasowego, później zadbać sobie o elektryka, który w naszym imieniu te przyłącze wykona, więc to już wszystko można zadbać. Zawczasu, z wyprzedzeniem robić, bo zima jest takim momentem, kiedy warto to wszystko przygotować, bo na wiosnę, gdy wszyscy ruszają z budowami, z pracami budowlanymi, jest ciężko o fachowców, ciężko z czasem, ciężko z materiałem, albo jeśli nie ciężko, to jest drożej. Więc dbamy o to wszystko jak najszybciej. Co Sławku chcesz na ten temat powiedzieć lub dodać?
[Sławek] Chcę powiedzieć, jak wybrać tego projektanta adaptującego, ponieważ jeżeli chcemy rozpocząć pracę jak najszybciej wiosną, to zależy nam na tym, żeby to pozwolenie na budowę było jak najszybciej wydane, a różne urzędy różnie podchodzą do projektów budowlanych. Jeżeli nam zależy na czasie, to warto poszukać projektanta adaptującego z tej właśnie okolicy, w której się budujemy, który mieszka w tej okolicy od kilkunastu lat, który od kilkunastu lat robi projekty właśnie w danej gminie, bo ona już wie, na co urzędnicy zwracają uwagę i tak przygotowuje projekt budowlany, aby urzędnik już nie pisał pism z prośbą o uzupełnienie. W sytuacji, kiedy nam się mniej spieszy, możemy skorzystać w sumie z projektanta nawet, który mieszka po drugiej stronie Polski. Może dla nas taki projekt zaadaptować zdalnie, ale w momencie, kiedy liczy się czas, to szukajmy raczej projektanta, który działa właśnie w tej okolicy od wielu lat. Zaznaczam od wielu lat, bo dlatego warto spytać od razu projektanta, ile lat pracuje i jak według niego wygląda czas oczekiwania na pozwolenie na budowę.
[Krystian] Tak, dokładnie tak. Tutaj nic dodać, nic ująć i taki projektant może być bardzo cennym źródłem wiedzy, jeśli chodzi właśnie o te wszystkie powiązane kolejne początkowe etapy, czyli jeśli potrzebujemy geodetę załatwić samodzielnie, to projektant może takiego geodetę znać. Czy on będzie najtańszy i najlepszy? Niekoniecznie, ale ze względu na to, że się znają, może to być najszybsza droga, tak jak mówisz. Tutaj tak jak wspominaliśmy, jak wspominałem właściwie, jeśli chodzi o przyłącza wodociągowo-kanalizacyjne, taki projektant zna też zwykle wytyczne lokalnych przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, więc on już wie czego się spodziewać, on może tam złożyć wniosek, może poprosić kolegę, który pracuje u niego, jego kolegę, który pracuje w tych wodociągach o to, żeby ten wniosek poszedł na górę kubki, a nie na dół kubki i szybciej dostać odpowiedź i tak dalej i tak dalej, to po prostu… Da się tak po przyjacielsku, po koleżeńsku wszystko dosyć szybko załatwić. No i cóż, i tak wygląda generalnie sprawa z formalnościami. Ja sobie zdaję sprawę, że wiele osób zleca to wszystko architektowi, ale możemy mu po prostu jakby albo częściowo pomóc, załatwiając część spraw samodzielnie, albo możemy właśnie wybrać takiego architekta, który jest dobrze znany w okolicy i zrobi nam to szybko, jeżeli zależy nam na czasie.
[Sławek] Tylko jedna rzecz. Proponuję, że jeżeli masz wybrany projekt katalogowy, to najpierw porozmawiać z architektem adaptującym, a dopiero ten projekt kupić. Ponieważ czasami zapisy w planie miejscowym lub w decyzji o warunkach zabudowy są na tyle niejasne, że nam może się wydawać, że dany dom według danego projektu może zostać wybudowany, ale jest jakiś zapis, który ogranicza zabudowę. I tutaj bym też do końca nie ufał biuru projektowemu, który sprzedaje projekt katalogowy, bo nigdy nie wiemy, kto nam odpisuje. To nie zawsze jest projektant, to czasami może być po prostu pracownik biura, który może nie mieć pełnej wiedzy, więc nawet jeżeli uzyskamy informację z biura projektowego, że tak, w tej okolicy może ten projekt zostać wybudowany, to mimo wszystko ja radzę, żeby jeszcze nawet zapłacić za konsultację z projektantem adaptującym, podpytać go o wszystko, pokazać mu projekt, który chcemy kupić. Dopiero po akceptacji kupujemy projekt i udajemy się z powrotem do projektanta adaptującego z prośbą o adaptację.
[Krystian] Tak, to jest najbezpieczniejsza droga.
[Sławek] Jeszcze jedna rzecz, to jest ciekawe, bo ja się z tym nie spotkałem osobiście, ale dwóch kursantów o tym mi pisało, że by koniecznie domagać się od biura projektowego, które sprzedaje projekty katalogowe, takiego pisma, że ono daje nam zezwolenie na wprowadzanie zmian do tego projektu. Chodzi o jakieś tam prawa autorskie i tak dalej. Ja raczej się spotkałem z tym, że biura projektowe dają to po prostu w ramach swojej usługi, czyli kupujesz projekt katalogowy i masz zgodę na wprowadzanie do niego zmian, ale skoro słyszałem o tym, że nie zawsze tak się dzieje, no to ja bym tego po prostu dopilnował. Być może są jakieś mniejsze biura, które tego nie dają domyślnie i trzeba się postarać o to, więc dopilnujmy, że mamy takie pismo, które pozwala nam dokonać zmian do tego projektu, który kupimy.
[Krystian] Tak i tutaj mówimy też tak ogólnikowo o projektach na takim wczesnym etapie, więc jeszcze jedną ważną rzecz chciałbym dodać, bo jeżeli mamy mało czasu, nie zawsze jest ten czas na rozpoznanie wszystkiego, wycenienie, dokładne zorientowanie się i jeżeli chcemy faktycznie tą budowę na pewno zacząć, a budżet też jest ważny, to trzeba zwrócić szczególną uwagę przy wybieraniu projektu na koszty. Bo spotykam się z tym nie raz, nie dwa, że jest kosztorys na stronie biura projektowego, który jest nierealny, bo on jest już sprzed paru lat, a już wtedy był zaniżony, żeby projekt wydawał się atrakcyjniejszy i ludzie go kupowali.
Więc to jest pierwsza rzecz, na co należy zwrócić uwagę, jeszcze wybierając projekt, zanim się go kupi. I druga rzecz, w projekcie jest zawsze podane coś takiego jak powierzchnia użytkowa i powierzchnia użytkowa jest to termin zdefiniowany naszym polskim prawem, który nie oznacza całkowitej powierzchni danego budynku, tylko powierzchnia użytkowa to jest powierzchnia bez pomieszczeń technicznych, bez kotłowni, bez garaży, bez klatki schodowej itd., więc jest to powierzchnia zaniżona w stosunku do rzeczywistej powierzchni budowy domu. A koszt budowy domu zależy od powierzchni rzeczywistej, powierzchni inaczej mówiąc po podłogach, a nie powierzchni użytkowej, która jest terminem formalno-prawnym. Więc wybierając projekt nie możemy się sugerować tym, że ma on 120 metrów powierzchni użytkowej i będzie kosztował tyle co dom o powierzchni 120 metrów. On może mieć jeszcze dwa garaże, plus kotłownie, plus klatkę schodową, plus pomieszczenie techniczne, które wszystkie nie zaliczają się do powierzchni użytkowej, a razem mogą mieć 60 metrów kolejne, czyli dom będzie miał faktycznie po podłogach 180 metrów, a między 120 a 180 jest jakby nie patrzeć, no plus 50% różnicy, a zatem i w kosztach też różnica będzie istotna, więc O porównywaniu cen za metr kwadrat mówiliśmy w innym podcaście, tam też odsyłam, że to nie przekłada się tak bezpośrednio metr do metra, no ale nie da się ukryć, że większy dom kosztuje więcej niż mniejszy dom. Tutaj jakby chyba do tego nie ma żadnych wątpliwości, więc na to należy po prostu zwracać uwagę. Jeżeli ktoś zbyt szybko podejdzie do tego, niedokładnie, niestarannie, nie przeanalizuje, nie przeczyta, bez zrozumienia, to można po prostu się mocno pomylić na takich niespodziankach. już na samym etapie wyboru projektu.
[Sławek] Tak jest. Dobra, mamy projekt, mamy w sumie pozwolenie na budowę albo sobie tam czekamy na spokojnie. Co dalej? Kierownik budowy w międzyczasie?
KIEROWNIK BUDOWY
[Krystian] Tak, no w międzyczasie na pewno trzeba załatwiać już przyłącze. Formalności związane z przyłączami, bo tam procedury są różne. Zresztą jeżeli ktoś chciałby o tych procedurach więcej poczytać, no to polecam naszego e-booka.
Rzadko o nim mówimy, ale istnieje taki e-book, który przeprowadza przez cały proces administracyjny krok po kroku, więc… Więc można go sobie jak najbardziej poczytać i tam te wszystkie szczegóły odnośnie papierologii tak zwanej są opisane szczegółowo. Więc w międzyczasie, jak czekamy na pozwolenie na budowę, należy załatwiać sobie przyłącza, przyłącze energetyczne przede wszystkim, tymczasowe. Tu się należy dogadać z elektrykiem, poszukać tego elektryka, dogadać go cenę, warunki itd., Tak samo można już szukać wykonawcy do przyłącza wodociągowego, jeśli wodociągu na działce nie mamy, no bo woda jest jedną też z pierwszych rzeczy obok prądu, które są do tej budowy niezbędne. I tutaj tak samo należy poszukać wykonawcy, już projekt powinien być gotowy, tylko oczekuje na pozwolenie na budowę, więc można to wyceniać spokojnie i się przygotowywać do budowy tego przyłącza wodociągowego. Nawet można je zrobić wcześniej, jeżeli tylko uzyskamy to pozwolenie na budowę wcześniej. żeby na samym początku tych prac mieć spokojnie dostęp do własnej wody.
Więc to można by zrobić. No i co tutaj należy przygotować w kolejnych rzeczach, mając to wszystko dogadane i zapewnione? Można prowadzić kilka rzeczy, popychać kilka rzeczy jednocześnie do przodu. Po pierwsze to, co mówisz, czyli kierownik budowy. Można, a nawet trzeba, zacząć już się rozglądać za dobrym kierownikiem budowy, takim, który Już o kierownikach to już chyba tyle razy mówiliśmy, że dobry kierownik budowy to jest skarb na budowie, bo on dopilnuje, doradzi, zoptymalizuje koszty, zapewni jakość i bezpieczeństwo, też ważna sprawa na budowie. Więc tutaj nie warto oszczędzać, nie warto łapać pierwszego z brzegu kierownika tylko dlatego, że akurat jest dostępny albo że był tani albo coś takiego, tylko naprawdę można sobie poświęcić śmiało te kilka miesięcy aż do rozpoczęcia budowy, bo to nie musi być osoba wybrana natychmiast na dzisiaj. Można ten czas poświęcić na poszukiwania, na wybór kierownika budowy po prostu i wybrać go dobrze.
[Sławek] Dobra, to zaraz mam pytanie, tylko jeszcze wrócę do e-booka. E-book nazywa się zakup działki i budowa domu, proces administracyjny. Dwa tygodnie temu, miesiąc temu zrobiliśmy aktualizację, czyli e-book jest aktualny na rok 2023, a można go kupić na stronie www.jaksiewybudowac.pl lub bezpośrednio z mojego bloga na przykład, lub linki są oczywiście na dole. Można kupić e-booka za 50 zł lub e-booka ze wzorami umów, zaświadczeń i różnymi dokumentami za cenę nieco wyższą, więc tam macie cały zbiór dotyczący tego, co i jak załatwić, plus bonusowo są materiały dotyczące budowy na działkach rolnych.
Jest trzech autorów tego e-booka, bo jestem ja, Krystian i Krzysztof Derdzikowski, właśnie specjalista od gruntów rolnych, tak więc zapraszam do zapoznania się z tym e-bookiem. A w sprawie kierownika budowy, O jedną rzecz chciałbym się zapytać, bo ogólnie ja radzę zawsze, żeby możliwie, jeżeli jest to możliwe, znaleźć takiego kierownika, który weźmie stawkę za prowadzenie budowy do wyznaczonego etapu. Ewentualnie można jakąś tam dodatkową kasę za konsultację uzgodnić, ale jestem raczej zwolennikiem tego, żeby ustalić całą kwotę za, niż na przykład… kierownik przyjedzie na budowę pięć razy za 2000 zł, a potem za każdą wizytę trzeba płacić trzy stówki. No bo wtedy mamy takie wrażenie, że jak coś się na budowie będzie działo niezgodnie z naszym podejściem, mamy jakieś wątpliwości, to nie będziemy za bardzo nawet chcieli dzwonić do kierownika, bo zaraz będzie nas chciał obciążyć dodatkową kwotą. Więc uważam, żeby najlepiej znaleźć takiego kierownika, który prowadzi całą budowę za jakąś kwotę. Natomiast ostatnio właśnie kursantka napisała, że ma niesamowity problem ze znalezieniem takiego kierownika, bo wszyscy jak jeden mąż mówią, że oni mają taką minimalną liczbę wizyt typu 7-8 i oni muszą wiedzieć, ile ona sobie życzy wizyt na budowie, to wtedy będą mogli to wycenić. I powiem Ci, że to jest trudny temat, bo wychodzę z założenia, że kierownik prowadzi budowę i tak naprawdę jak wszystko będzie szło jak z płatka, no to na budowie będzie rzadko, a jak będzie się okazywało, że wykonawca jest lipny, no to albo kierownik będzie musiał być częściej, żeby korygować wykonawcę, albo trzeba będzie wykonawcę wyrzucić z budowy, wziąć innego. Więc tutaj trudno przewidzieć, ile razy kierownik ma się zjawić na budowie. Masz jakiś pomysł, jak tym zarządzić?
[Krystian] Tu nie ma złotego środka, wiesz, na to, bo tak jak mówisz, to jest zależne nawet od tego, jakiego wykonawcę wybierzemy. Jeśli wykonawca jest dobry, to kierownik budowy z nim uzgodni telefonicznie, wiesz, wykonawca wyśle zdjęcia w razie wątpliwości, budowa idzie jak z płatka. Nawet kierownik budowy paradoksalnie, do czego nie zachęcamy, gdyby na tą budowę przyjechał dosłownie raz czy dwa, to przy idealnym wykonawcy wszystko pójdzie dobrze i nie będzie problemu.
Nie zachęcam do tego, ale jakby czysto hipotetycznie jest to możliwe. A jeżeli wykonawca będzie z tych gorszej jakości, niestaranny, niechlujny, nie słucha poleceń kierownika budowy, inwestora, nic z tych rzeczy, to możesz stać nad nim całymi dniami i efekt wymęczysz jakikolwiek poprawny, ale trzeba stać nad nim całymi dniami. No i dlatego ja jakby rozumiem kierowników budowy, że oni no też dbają o swój interes, no bo jednak żyją z tego, że są kierownikami budowy, więc muszą tak wycenić swoją usługę, żeby do niej nie dokładać i tutaj nie da się tego zrobić. Więc z jednej strony ja absolutnie rozumiem, że kierownik budowy bierze, rozlicza się za przyjazd, za ilość przyjazdów, i trzeba może, nie wiem, założyć sobie samodzielnie w swoim budżecie, że kierownik budowy to jest koszt 10 tysięcy złotych i po prostu brać z tej kubki wtedy, kiedy potrzeba, bo taki był założony budżet, nie patrzeć na to, że każdy kolejny przyjazd kosztuje 300 złotych, bo te 300 złotych to, wiesz, parę worków cementu kosztuje 300 złotych, nie? Jeżeli coś później nie tak, to możesz je wyrzucić, więc jakby szkoda by było oszczędzać na czymś tak prostym, jak kierownik budowy, jego przyjazd, jeżeli on jest naprawdę pomocny, Więc trzeba tutaj, to jest taka bariera bardziej psychologiczna, z którą trzeba sobie samodzielnie poradzić, w sensie inwestor musi sobie z tym samodzielnie poradzić i jakoś to w swojej głowie po prostu obejść, żeby nie próbować oszczędzić na rzeczach tak prostych, które mają tak duży wpływ na budowę po prostu.
[Sławek] No tak, ale też pytanie, trzeba postanowić, do którego etapu będzie nam kierownik budowy pomagał, bo niektórzy tylko biorą kierownika tak naprawdę do stanu surowego, zamkniętego, a potem bardziej tylko są formalności, czyli wpisy do dziennika budowy, ale inwestor sam patrzy, czy są zrobione dobrze tynki, wylewki, elewacje i tak dalej. Natomiast myślę, że to jest taka trochę oszczędność pozorna.
Moim zdaniem kierownik powinien zjawić się po każdym etapie, czyli sprawdzić instalację elektryczną, sanitarną, sprawdzić samemu wylewki, tynki, elewacje na każdym etapie. Więc myślę, że nawet przy takiej dobrej budowie to tych wizyt będzie 20, co najmniej. I chyba te 20 wizyt to jest takie rozsądne minimum, które trzeba ustalić. Powyżej 20, no to mówię, no to może rzeczywiście jakieś wynagrodzenie, ale jeżeli się tylko da, to może ustalić po prostu wyższe wynagrodzenie, ale już bez takiego limitu. Ewentualnie można przecież konsultacje odbywać zawsze telefonicznie albo na podstawie zdjęć, jeżeli ktoś chce, nie zawsze musi kierownik przyjeżdżać na budowę, więc to też warto poustalać.
[Krystian] Tak, no to może faktycznie ustawienie takiego sobie samemu wysokiego limitu ilości przyjazdów spowoduje to, że na samym początku, na początkowym etapie budowy, gdzie jeszcze ta pula będzie duża do wykorzystania, to nie będziemy się bać, w sensie jako inwestorzy nie będą się bać wzywać tego kierownika budowy w razie potrzeby, po prostu. Tylko to się wiąże z kosztami, o czym mówiliśmy w odcinku o kierowniku budowy, że dobry kierownik budowy to nie jest taniej kierownik budowy. No proste. Tak to działa.
MATERIAŁY BUDOWLANE
Tak jest. No cóż, na czym skończyliśmy? Kierownika mamy. Miejmy nadzieję, że mamy dobrego kierownika wybranego. I co jeszcze? W międzyczasie jak załatwia się pozwolenie na budowę, powinniśmy pomyśleć po pierwsze o… Może jeszcze zanim. Możemy zrobić budowę na dwa sposoby. Albo systemem gospodarczym, tak zwanym zleconym, bo tutaj różne nazwy stosuje się zamiennie, albo możemy wybrać generalnego wykonawcę. Jeżeli ktoś chciałby wybrać generalnego wykonawcę, to polecam siebie.
Nieskromnie powiem. Zapraszam do linku w opisie filmu. Na 2024 rok możemy się jeszcze dogadać. Natomiast jeżeli ktoś, no nie chciałby mnie z jakiegoś powodu, nie wiem dlaczego, to chciałby budować system gospodarczy, no to wtedy musi podjąć kilka decyzji. Po pierwsze, czy on sam będzie zapewniał materiały na swoją budowę, czy zleci to wykonawcy. I to jest bardzo ważna decyzja, dlatego że to generuje zupełnie różne zaangażowanie czasowe w budowę.
Jeżeli ktoś chce sam zapewniać materiały, no to musi… policzyć ilość materiałów, musi zdecydować jakie te materiały będą, musi przewidzieć jakie te materiały będą, nie może zapomnieć o tym czy innym produkcie, bo zaraz na budowie będzie krzyk, że nie ma materiału i nie mogą pracować, więc trzeba sobie to wszystko zaplanować, przewidzieć i naprawdę zamawianie materiałów to nie jest nic strasznego, samodzielne zamawianie materiałów, ale trzeba sobie na to zarezerwować godzinę do dwóch godzin dziennie przy budowie stanu surowego, może nie co dzień, ale raz na kilka dni, żeby te kolejne materiały uzgodnić, co będzie potrzebne ekipie na kolejne dni, żeby to wszystko policzyć, żeby jechać do hurtowni, zamówić, zapłacić i tak dalej. I to po prostu generuje zaangażowanie czasowe na budowie. Jeżeli ktoś nie chce się angażować czasowo, to po prostu musi zaufać wykonawcy, że on to zrobi dobrze, że nie naciągnie na koszty. albo być świadomym tego, że po prostu dopłaca wykonawcy za obsługę tej budowy. I nie ma w tym absolutnie nic złego, po prostu trzeba zdecydować, czy płacimy więcej wykonawcy, czy samodzielnie sobie to załatwiamy. Tu jest jeszcze oczywiście różnica w podatku VAT, bo to trzeba mieć pełną świadomość. Jeżeli wykonawca zapewni materiały To jest usługa z materiałem, kosztuje 8% VAT-u. Jeżeli sami kupujemy materiał, taki materiał kosztuje z VAT-em 23%. Więc tutaj jest różnica w cenie może jakaś, na pewno jakaś, ale jest różnica w czasie i w zaangażowaniu osoby budującej.
Więc taką decyzję trzeba podjąć przed rozpoczęciem współpracy z wykonawcą, a następnie poszukać po prostu usługi. dobrego wykonawcy i to jest super ważna sprawa i z tym się nieustannie spotykamy. Jakie to nasi kursanci mają kłopoty z wykonawcami, bo tego jest po prostu multum. Jakby specyfika branży budowy domów jednorodzinnych jest taka, że najtrudniej chyba, tak z mojego doświadczenia, najtrudniej chyba jest jednak znaleźć właśnie tego pierwszego wykonawcę stanu surowego, potem idzie lekko z górki, raz, że to jest pierwsze zderzenie inwestora z tą branżą najczęściej, a dwa, że ci wykonawcy naprawdę reprezentują sobą przeróżne, skrajne standardy pracy. To najbardziej oględnie opowiem, jak tylko się chyba da. Ja myślę, że to uszczegółowisz zaraz. No i cóż, to trzeba po prostu naprawdę wziąć się za to i poszukać takiego wykonawcy, tym bardziej dlatego, że dobrzy wykonawcy często są już zaklepani na rok do przodu, więc jeśli chcemy budować się wiosną 2024, to jest naprawdę absolutnie ostatni dzwonek, żeby dobrego wykonawcę znaleźć. Coś możesz na ten temat dodać?
[Sławek] Jak powiedziałeś o wykonawcach, to ja się zareklamuję. Jest książka, jak się wybudować i nie zwariować, gdzie właśnie opisuję między innymi, jak się do budowy przygotować, jak wybrać wykonawców. O tym mówiliśmy już wiele razy, więc tylko w skrócie nie wybieramy wykonawców z polecenia tak na ślepo, bo to, że dają ktoś tam kontakt do wykonawcy, to wcale nie oznacza, że ten wykonawca jest dobry, tylko że ktoś tam daje jakiś numer telefonu na przykład. Ten wykonawca może już nie robić tak dobrze pracy jak kiedyś, mogła się zmienić ekipa, mogły się zmienić pracownicy, mogłoby być tak, że ten wykonawca popełnił jakieś błędy na budowie u tamtej osoby, tylko ta osoba o tym nie wie, bo tego nawet nie sprawdzała. W związku z tym musimy zawsze dostać kontakty do dwóch, trzech zadowolonych klientów, porozmawiać z tymi klientami i zadać szczegółowe pytania. Nie pytamy na zasadzie, czy ekipa była dobra i nie piła? Tak, dobra była, butelek nie zobaczyłem na budowie. O, to dzięki, super polecenie…
To nie jest to. Pytamy o to, czy nie było żadnych kłopotów podczas budowy, kto zapewniał szalunki na fundamenty, w ogóle jak były prace wykonywane, bo może nie było szalunków. czy były jakieś błędy, jeżeli tak, to jak wygląda, co do nich podszedł, czy zaczął pracę zgodnie z terminem realizacji, czy zakończył zgodnie z ustalonym terminem. Naprawdę poświęciłem na tę rozmowę co najmniej kilkanaście minut. Z mojego doświadczenia osoby, które chcą rozmawiać o ekipach, to bardzo chętnie o tym rozmawiają. Są bardzo otwarci, bo sami przeszli już ten stresowy etap, stresujący etap i bardzo chętnie chcą pomagać kolejnym inwestorom. Tak więc wykorzystajmy to, zadawajmy pytania klientom, wykonawcy. Tak się dowiemy najwięcej. Oczywiście warto poprosić o zdjęcia, filmy, może pojechać na budowę, jeżeli wykonawca gdzieś jest niedaleko, nawet wziąć kierownika budowy po to, żeby z nami pojechał i zobaczył, czy wszystko jest dobrze, czy jest porządek na budowie. Jest mnóstwo takich rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę, dzięki czemu szansa na zaangażowanie dobrego wykonawcy naprawdę wzrasta. Tak, tak.
[Krystian] Coś chcesz jeszcze dodać?
ZBIERANIE OFERT I WERYFIKACJA WYKONAWCÓW
[Sławek] Bo ja chciałem dodać… Nie, to mógłbym, wiesz, to jest pewnie cały odcinek, który nagrywaliśmy, więc kwestia tam weryfikacji jeszcze wykonawcy, żeby naprawdę sprawdzić w internecie bardzo porządnie, czy wykonawca gdzieś nie figuruje na jakichś czarnych listach i też nie wpisujemy tylko nazwy firmy, ale wpisujemy nazwisko właściciela, numer telefonu, adres mailowy. Czasami można nawet ciekawe informacje znaleźć wpisując numer rejestracyjny pojazdu, którym się porusza, więc warto, warto szukać.
[Krystian] Tak i ja powiem też, bo to mówimy o tym, że warto szukać i warto szukać i w ogóle, no bo warto, ale to pierwsze zderzenie, to często ludzie opisują na grupach naszych na Facebooku, to pierwsze zderzenie z poszukiwaniami, chciałem jakby o nim opowiedzieć, żeby się nie wystraszyć, bo jest bolesne dlatego, że inwestor pierwszy raz zaczyna szukać wykonawców, znajdzie 10 ekip, I żadna nigdy nie słyszała o tym, żeby szalować, żeby wykonywać fundamenty w szalunkach, nie? I teraz się ludzie pytają, ale co jest w ogóle, o co chodzi? Jakby to tak ma być, bo wy mówicie w tych kursach i na YouTubie o jednym, a w rzeczywistości nikt nie wie, nikt tak nie robi, ci wykonawcy wszyscy mówią, że tam 100 lat tak robią i zawsze było dobrze i tak dalej, i tak dalej, jakby… I takie jest zderzenie z rynkiem i na to się należy przygotować, bo pierwszych pięciu albo nawet dziesięciu wykonawców, na pierwszych pięciu albo dziesięciu może tylko jeden wykonywać fundamenty w szalunkach i prawdopodobnie to jest zwycięzca naszego konkursu, najlepszego wykonawcę. Więc po prostu tak wygląda rzeczywistość, że trzeba iluś przerobić, iluś porozmawiać, przesiać, odsiać i tylko jeden będzie ten optymalny.
[Sławek] Tak i warto chyba też uczulić, że ta branża jest inna niż wszystkie inne, czyli nawet jeżeli dostaniemy te 10 kontaktów do wykonawców, to jak uzyskamy 3 wyceny, to się cieszymy. To jest naprawdę niezły wynik.
Takie są realia, niestety. Być może za jakiś czas będzie rynek bardziej inwestora. W tej chwili jednak wykonawcy mają pracę, nie mają czasu na robienie wycen, więc przyzwyczajamy się do tego, że może być problem z uzyskaniem wyceny. Tak jak powiedziałeś wcześniej, później jest łatwiej. Na przykład ostatnio dostałem wycenę na instalację elektryczną, sanitarną i wentylację mechanicznej w ciągu pięciu godzin od wysłania maila do fajnej firmy zresztą, więc potem naprawdę idzie to prościej, bo masz trochę większy wybór i firmy raczej jakiś poziom już trzymają, Ale jeżeli chodzi o firmy wykonujące stany surowe, no to poziom jest bardzo różny, bo mamy firmy, które mają na przykład 6 ekip, 15 lat doświadczenia, wszyscy płacą ZUS, podatki, jest oddzielny dział księgowości i tak dalej, ale z drugiej strony mamy firmę założoną z trzech osób, która właściwie nie ma żadnej firmy, ci faktury nie wystawi, a nauczyli się budować domy rok wcześniej, tak więc Rozmawiając z jednymi i drugimi na placu budowy, możesz nawet nie poznać, którzy są profesjonalistami, tylko musisz zadać wiele takich pytań już bardziej szczegółowych, żeby poznać, kto ma rację i kto wie, co robi, a kto tylko mydli oczy inwestorowi i mówi właśnie, że oni tak robią i będzie dobrze. No i muszę powiedzieć, że w naszym kursie pokazujemy właśnie, jakie pytania należy zadać wykonawcy, aby… Abyśmy wiedzieli, że rozmawiamy z kimś, komu zależy na tym, żeby wybudować nam dom bez błędów, a nie wybieramy wykonawcy, któremu zależy tylko na tym, żeby wziąć wynagrodzenie i w długą.
[Krystian] Prawda. To tyle a propos wykonawców, bo to temat, to byśmy mogli chyba do wieczora. Tyle, nie, jakby, dobra, nie, dalej, dalej, bo nie wybrniemy z tego tematu. Tak, jest tego dużo. Tylko uczulamy, no po prostu, bo żeby jak ktoś pierwszy raz się z tym styka, żeby nie był zaskoczony różnymi dziwnymi rzeczami, które się tutaj wyprawiają. Dalej, dalej, jakby chciałbym jeszcze nawiązać do tej opcji, gdy ktoś sam decyduje się na zamawianie swoich materiałów, No bo zamawianie materiałów na ostatnią chwilę to jest bardzo wybitnie zły pomysł, bo zwykle wtedy zależy nam na czasie, a nie na pieniądzach, więc podejmujemy decyzję szybko, niekoniecznie optymalnie kosztowo. Mało tego, niekoniecznie optymalnie jakościowo, bo wybieram produkt, który jest, który jest szybko, który jest tani albo tanio i szybko, żeby było po prostu, bo ekipa na budowie krzyczy, że już nie mają materiału do pracy. Więc to jest moim zdaniem moment, kiedy powinniśmy dobrze przemyśleć, jakie materiały, policzyć sobie te materiały, ile ich jest, udać się do jednej, dwóch, trzech hurtowni budowlanych, tam te materiały sobie wycenić i po prostu dogadać się już w tym momencie z tą hurtownią i czasami jest taka możliwość, że materiały możemy kupić w tej hurtowni, w momencie, gdy one są najtańsze, bo najczęściej jest taka sezonowość w budownictwie, że zimą się dzieje najmniej, szczególnie jeśli chodzi o stany surowe, jeśli chodzi o stolarkę okienną, jeśli chodzi o pokrycie dachowe, czyli taką ciężką budowlankę, jak to się mówi, wtedy te materiały są po prostu najtańsze i da się dogadać z hurtowniami po to, żeby je kupili zimą i przytrzymali nam te trzy miesiące do marca, do wiosny i wtedy po prostu dowieźli, czyli stal, pustaki, jakieś takie rzeczy najcięższe, jak najbardziej można już wtedy z wyprzedzeniem sobie zamówić. Jeśli jesteśmy pewni, że damy radę wszystko dobrze skontrolować, można nawet zamówić sobie stolarkę okienną z wyprzedzeniem zanim powstaną mury.
No bo czemu nie? Później trzeba tylko dopilnować wymiarów otworów okiennych, tak jak uzgodniliśmy sobie to z dostawcą stolarki po prostu. Więc to jest ten moment, kiedy powinniśmy się skupić na materiałach przede wszystkim tych do stanu surowego zamkniętego, Później różnie ludzie do tego podchodzą, jedni chcą budować od razu szybko dalej, drudzy chcą troszeczkę poczekać, żeby odsapnąć i psychicznie i finansowo, więc bywa różnie, więc powiedzmy dalsza część budowy już jak kto woli, jeżeli ktoś ma czas i chce naprawdę budować szybko, to powinien budować. I już planować dalej, kolejne kroki typu instalacje, materiały na instalacje wyceniać, konkretne rozwiązania. Już powinien też jakby w drugiej kolejności, ale też jeszcze zimą, dopóki, zanim się budowa zacznie, to popychać po prostu kolejne tematy do przodu, tynki, dogadać sobie ekipę do tynków, bo tutaj też się czasami czeka po kilka miesięcy na dobrą ekipę tynkarską, dogadać sobie hydraulika, dogadać sobie elektryka. dogadać dekarza jak najbardziej, zamówić okna i nawet już, o czym wielokrotnie mówimy, planować po prostu wystrój wnętrza, no bo wtedy będziemy mogli podejmować świadomie decyzję, a nie na ostatnią chwilę, jeśli elektryk zapyta, a proszę pana, a gdzie to gniazdko, no to wiemy, że ono tu, bo zaraz obok stoi szafka, bo coś tam, bo coś tam, więc to wszystko już należy po prostu z góry, z wyprzedzeniem planować, im bardziej szczegółowo Tym lepiej, jeśli oczywiście komuś zależy na czasie, jeśli nie, to można spokojnie postawić sobie ten stan surowy, dać sobie wtedy chwileczkę na oddech i planować dalej, ale jeżeli chcemy szybko, no to planujemy po prostu wszystko zimą, planujemy, spisujemy, zapisujemy uzasadnienia decyzji, dlaczego wybraliśmy tak, a nie inaczej, bo później jest wracanie pamięcią do… swoich decyzji i zastanawiamy się od nowa nad tym samym, więc tak, planowanie, planowanie, planowanie już włącznie z planowaniem wnętrz, a przede wszystkim z planowaniem zakupów tych wszystkich materiałów stanu surowego.
PLANOWANIE, ZAKUPY MATERIAŁÓW
[Sławek] Super, cofnę się jeszcze, bo mam kilka porad. Wracam do hurtowni jeszcze. Dopilnujmy, że jeżeli zamawiamy materiały w zimą, żeby one rzeczywiście zostały kupione przez hurtownię i żeby były one przechowywane na składzie, ponieważ znam sytuację, w której hurtownia wzięła za materiał, po czym pół roku później powiedziała, że ceny materiału wzrosły i trzeba dopłacić za ten materiał.
Mimo, że ustalenia były takie, że ten materiał ma zostać dostarczony do hurtowni, więc dopilnujmy, że płacimy za materiał, który jest fizycznie na hurtowni, w składzie i nie zostanie on sprzedany nikomu innemu, tylko to jest Wasz materiał, tylko na przykład płacimy jakieś parę złotych za przechowywanie. Jeżeli chodzi o kwestię wykończenia, to tylko mam taką radę, żeby jak buduje się para… a zwykle buduje się para, małżeństwo, narzeczeni, żeby nie było tak, że budowa jest tylko na barkach jednej osoby, bo będą niesnaski. Widzę, jak to jest po prostu, że jedna osoba wszystkim zarządza, jeżeli jedna osoba dba o budowę, to wszystkim zarządza, trochę się denerwuje, że to idzie tak niby powoli, ale robi wszystko, żeby było dobrze, a druga osoba, która się w budowę nie angażuje, ma wrażenie, że wszystko idzie aż za wolno, I gdzieś jakieś napięcia powstają. Nawet jeżeli jest takie ustalenie, że jedna osoba buduje, druga zajmuje się dziećmi, coś w tym stylu, mimo wszystko druga osoba zawsze jest w stanie coś pomóc.
Nawet rozplanować wnętrza z wyprzedzeniem, wybrać płytki, coś porobić, coś odciążyć w jakiś sposób drugą osobę. Więc taka rada, żebyście razem współpracowali i żebyście ze sobą często rozmawiali o tej budowie. I trzecia porada, jeżeli ktoś chce sobie ułatwić wykończeniówkę, no to warto też zaangażować projektanta wnętrz, nawet na wczesnym etapie, jakim jest projekt budowlany, po to, żeby po prostu wiedzieć, co, jak.
Dobry projektant wnętrz powie Wam, jakie są możliwości. Na podstawie Waszego budżetu zrobi listę, wielu rozmów oczywiście, zrobi listę urządzeń, które będziecie mieli w domu, mebli, AGD i tak dalej. I wtedy będzie o wiele łatwiej kupować wszystkie rzeczy, bo będziecie mieli taki przedmiar. Wiecie z jakiego sklepu, wiecie co, ile kosztuje. Nie będzie takiego wymyślania na ostatnią chwilę, więc polecam. Jeżeli chce ktoś sobie ułatwić budowę, to projektant wnętrz jest wręcz nieoceniony.
[Krystian] Prawda, prawda. Czyli znowuż planowanie, planowanie i nasz kurs budowlany.
[Sławek] No i 40 godzin podcastów, 15 godzin jednego kursu i po zimie możesz zaczynać.
[Krystian] Otóż to, także prosta sprawa, jakby ktoś się pytał. Czyli mamy projekt już dawno wybrany, mamy załatwionego kierownika budowy, materiały budowlane, znaleźliśmy sobie wykonawcę, rozmawiamy już z kolejnymi wykonawcami kolejnych etapów. Mamy załatwione albo przynajmniej w trakcie i dogadane przyłącze wodociągowe, kanalizacyjne, elektryczne. No czyli co, czego nam jeszcze brakuje? Brakuje nam tak naprawdę właściwie tylko geodety, żeby dogadać się z nim w momencie, kiedy rozpoczniemy tę naszą budowę, bo on musi przyjść na samym początku, wytyczyć budynek i nie polecam tego robić zbyt dużym wyprzedzeniem, nawet jeżeli nam się sprzeda, robimy to dosłownie w ostatniej chwili, tuż przed rozpoczęciem samej budowy. Bo po prostu te paliki, te znaki geodezyjne mogą sobie zniknąć, dostać nóżek albo zostać uszkodzone, zasypane, cokolwiek.
Różne dziwne rzeczy się dzieją na budowach. Więc tutaj geodeta, ale na ostatnią chwilę dosłownie, chociaż trzeba z nim się oczywiście dogadać wcześniej i wybrać go. Jeżeli wcześniej jeszcze wybrany nie był, operator koparki, jeżeli wykonawca go nie zapewnia, jakieś te początkowe materiały, to jest na początku kontener socjalny, zaplecze budowy, jakieś tu też jest pytanie, znowuż do dogadania z wykonawcą, czy wykonawca to zapewnia sobie sam, w sensie kontener na materiały plus zaplecze socjalne, czy ma to zapewnić inwestor, jeżeli ma to zapewnić inwestor, znowuż należy się o to zatroszczyć z wyprzedzeniem, na przykład garaże blaszane Różnie to bywa w różnych miejscach kraju, w różnych momentach, ale trzeba znowuż dogadać, żeby jakaś ekipa budowlana przyjechała i zrobiła mikrofundamencik pod to. Później należy taki garaż blaszany zamówić. To są dosyć wyspecjalizowane ekipy, które jeżdżą i te blaszaki montują po całym kraju, ale czasami na taki blaszek trzeba po prostu czekać miesiąc, więc trzeba to zrobić znowu z jakimś tam lekkim wyprzedzeniem. Trzeba sobie po prostu o to zadbać. Trzeba zadbać o ogrodzenie budowy. kto to ma zrobić, z jakiego materiału, znowuż kolejne wykonawca, albo samodzielnie się w to zaangażować. Czasami mamy też, możemy zrobić sobie monitoring na budowie, to też jakaś kolejna rzecz, z wyprzedzeniem można to spokojnie samemu ogarnąć, ewentualnie jeśli ktoś chce, może do tego wynająć firmę ochroniarską, która taki monitoring za jakąś opłatą podłączy i też on będzie działał, będzie spięty z ochroną. I cóż, no i zaczynamy.
[Sławek] No pewnie. Co do ogrodzenia tylko powiem, że według przepisów należy ogrodzić plac budowy. W praktyce często widzimy, pewnie też widzicie budowy, gdzie nie ma żadnego ogrodzenia, ale nie zalecamy, bo mogą być jakieś kary, więc wystarczy taśma, siatka i będzie okej. Jeszcze jedna porada dla osób, które mają działkę, ale nie ma żadnych znaków granicznych, żeby przy okazji rozmowy z geodetą wyznaczył te znaki graniczne w terenie, bo też zdarza się, że na przykład sąsiad wybudował ogrodzenie na kawałku Waszej działki, albo gdzieś wchodzi jakaś droga na teren Waszej działki i może się okazać, że trzeba będzie coś powyjaśniać z sąsiadem, Więc to jest dobry moment. Tak samo zresztą jak kupujecie działkę, to nie kupujecie w ciemno na zasadzie, że ktoś Wam pokazuje, że tu jest Wasza działka, ale muszą być kamienie graniczne, bo tylko to jest jakby umocowane prawnie. Nie wchodzę teraz w szczegóły, bo chyba nawet mieliśmy odcinek o geodetach, ale upewnijmy się, że wiemy, gdzie są granice naszej działki, żebyśmy czasem nie stracili kilkunastu metrów kwadratowych na rzecz właśnie sąsiada. Tak, no i jak już mamy wszystko, to możemy zaczynać.
[Krystian] Możemy zaczynać. Ja wiem, ja sobie zdaję sprawę, że jeśli ktoś buduje pierwszy raz, to jest lekko stresujące, dlatego im więcej planowania, tym mniej stresu, to po pierwsze. I jakby chyba najważniejsze, bo to ciężko dać jakąś mądrzejszą radę. Im lepszy kierownik budowy, tym mniej stresu, im msza ekipa, tym mniej stresu. Im wcześniej pozałatwiamy niektóre rzeczy typu materiały, typu jakieś zmiany w projekcie, tym mniej stresu. I trzeba sobie dać na to po prostu czas. Jeżeli ktoś pracuje zawodowo, zakładam, że to tak w standardzie jest, że ludzie pracują zawodowo, inwestorzy, trzeba sobie po prostu ten jeden rok, przez który będziemy się budować, nawet systemem takim w pełni zleconym, gdzie wszystkie prace zlecamy poszczególnym ekipom, trzeba sobie dać na to czas. Czas, że nie jedziemy w tym roku na urlop, wszystkie albo prawie wszystkie popołudnia są poświęcone na to, że na tą budowę się zajeżdża, sprawdza, dokształca. Cały czas trzeba i tak doszukiwać nowych rzeczy, kolejnych rzeczy, które będą na kolejnych etapach, podejmować już mniejsze decyzje. Tego czasu po prostu dużo trzeba, trzeba sobie ten czas zatrzymać. zablokować, odpuścić inne tematy, no bo wszystkiego na raz się nie da. Jeżeli ktoś, znaczy da się, można oczywiście nie kontrolować swojej budowy, ale jakby tutaj chyba się zgodzisz ze mną, że to nie jest polecana i najlepsza możliwa droga, więc trzeba sobie ten czas na to wszystko zagospodarować i cóż, i tyle.
[Sławek] Tak, no i zapraszamy oczywiście na stronę www.jaksiewybudowac.pl do kursu „Budowa domu od zera do stanu deweloperskiego, zarządzanie budową i kontrola prac”, który właśnie stworzyliśmy po to, aby każdy wybudował dom bez błędów. Tam pokazujemy, jak zorganizować pracę, jak zamawiać materiały budowlane.
Jest oddzielny moduł, jak w ogóle zrobić samodzielnie zestawienie materiałów na podstawie naszego projektu budowlanego. Jest chyba ponad tysiąc wskazówek z każdego etapu budowy. Pokazujemy, jak skontrolować pracę wykonawcy też na każdym etapie budowy. I wiem, że z naszego kursu także korzystają kierownicy budowy lub osoby, które planują być kierownikami budowy, co jest naprawdę super rekomendacją. Więc naprawdę z tym kursem możecie wybudować dom bez błędów. A co bardzo ważne, jeżeli nawet kurs czegoś nie uwzględnia, macie jakieś nietypowe pytanie, to dla każdego kursanta jest grupa na Facebooku, na której jestem ja, Krystian. architekci, jest też konstruktor. Tak więc są osoby, które odpowiedzą na Wasze pytania i wątpliwości. Zawsze może do nas napisać. Na każde pytanie odpowiemy, bo Wasz dom bez błędów jest najlepszą rekomendacją naszej dobrze wykonanej pracy. Tak więc zbudujmy razem dom w sposób prawidłowy, zgodnie z zasadami wiedzy technicznej i bez błędów.
[Krystian] Bardzo ładnie powiedziane.
[Sławek] Prawda?
[Krystian] Powiedz mi coś o Twojej koszulce tematycznej.
[Sławek] To nie ma żadnej tematycznej koszulki. Jak ja się dowiedziałem, słuchaj, minutę przed rozpoczęciem nagrywania, o czym będziemy mówić, no to jak ja miałem w ogóle koszulkę tematyczną założyć? No powiedz mi, no jak?
[Krystian] No i tam, no i tam. No cóż, no nic nie wymyślisz, dobrze. No trudno. Chyba, że ktoś będzie budował z porothermu, to wtedy koszulka jest pod kolor.
[Sławek] No dobrze. To jest najbardziej naciągana koszulka tematyczna, albo tylko, wiesz.
[Krystian] No dobra. Czyli nie brniemy w ten temat. To cóż, żegnamy się. Do zobaczenia, do usłyszenia w kolejnym podcaście. Jeżeli macie jakieś pytania, zapraszamy do pisania ich w komentarzach. Jeżeli chcecie wybudować dom już na wiosnę, no to to jest naprawdę ostatni gwizdek, żeby nasz kurs kupić, no bo kiedy się w końcu do tego można przygotować, jak nie teraz. I co? Żegnamy się. Do zobaczenia.
[Sławek] Do zobaczenia. Cześć wszystkim.