0 Udostępnień

Przez ostatnie kilkadziesiąt godzin podcastów staraliśmy się przekazać Wam najlepsze możliwe praktyki dotyczące budowy domów.
Stąd pojawiło się pod filmami wiele Waszych pytań o to, czy proponowane przez nas rozwiązania są drogie, czy się opłacają i czy stać Was na wybudowanie domu zgodnie ze sztuką.
W tym podcaście rozkładamy koszty dobrze wybudowanego domu na kawałki i analizujemy je krok po kroku. Posłuchajcie sami!

 

 

TRANSKRYPCJA

[SŁAWEK]   Cześć, to kolejny podcast budowlany z cyklu Dylematy Budowlane, co wtorek o godzinie 19. Dzisiejszy temat to, ile kosztuje dobrze wybudowany dom. Zapraszamy do słuchania. Cześć Krystian. Co tam nowego, co tam się u Ciebie działo ostatnio? Masz jakieś historie może z placów budowy?

[KRYSTIAN]  Nie. Wiesz, ostatnio akurat nie mam żadnych historii. To, co w tej chwili robię, to jakieś tam wykończeniowe sprawy i na szczęście nie ma tutaj historii mrożących krew w żyłach, które by było warto opowiedzieć, więc chyba nic specjalnego ci nie powiem.

[SŁAWEK]   Ja byłem na budowie domu modelowego niedaleko Konina. Mam fajne zdjęcia, może nawet umieszczę jakiś fragment filmu z drona, bo sobie poleciałem dronem po okolice. I taka tylko dygresja, że podczas budowy, jeżeli budujesz systemem zleconym i angażujesz poszczególnych wykonawców, trzeba mieć albo dobrego kierownika, który na budowie jest bardzo często, albo samemu kontrolować pracę wykonawców.   bo czasami wykonawca zrobi coś inaczej i być może dobrze, ale warto być czujnym i na przykład na tej budowie wykonawca użył w pewnym miejscu rur o innej średnicy, rur do instalacji wentylacji mechanicznej, użył po prostu mniejszego przekroju.

Czy dobrze, czy niedobrze, to się okaże. W każdym razie inwestor znalazł ten błąd i będzie z nim, z tym wykonawcą rozmawiał od razu w poniedziałek. No i zobaczymy, dlaczego on taką zmianę wprowadził. Natomiast, no prawdę mówiąc, ktoś to musi kontrolować, bo nawet najlepszy wykonawca gdzieś czasami użyje czegoś, bo miał jakieś może materiały pod ręką, albo nie miał danej średnicy dostępnej. Wszystko fajnie, ale wykonawcy powinni o tym informować, a my powinniśmy też na takie rzeczy zwracać uwagę. Tak więc taka  Taka dygresja na początek podcastu.

[KRYSTIAN] No to chyba takich tematów to poruszamy całe mnóstwo, więc tam nasi słuchacze są przyzwyczajeni.

[SŁAWEK] Tak. Ostatnio mówiliśmy o tym, że wykonawcy często mówią, że zawsze tak robią i nikt się nie czepiał. A ktoś pisał na naszej grupie, że wykonawca wymurował ściany działowe do stropu. Nie zrobił żadnej przestrzeni pustej między stropem a ścianą działową.

A to jest konieczne, ponieważ strop się ugina. Trzeba przewidzieć to, że może się ugiąć też w przyszłości, więc musi być pewien odstęp, nie wiem, centymetr, może mniej, trochę więcej, ale nie może być wymurowana ściana działowa do samym takiego stropu. No i inwestor znalazł ten błąd. Kierownik budowy powiedział, że jak najbardziej jest to błąd. No i co powiedział wykonawca? No on zawsze muruje ściany działowe do stropu i nikt się nie czepiał. Szczerze mówiąc, nie chce mi się wierzyć.   Nie chcemy się wiedzieć, że na wszystkich budowach, na których był wykonawca, każdy kierownik budowy potwierdzał, że on robi dobrze. Tak więc to tak w ramach, że wykonawcy czasami mają różne wymówki.

[KRYSTIAN] Tak, ale to wiesz co, jakby to też jest ciekawe takie spostrzeżenie, że nikt się nie czepiał, jakby jestem skłonny nawet uwierzyć w to, że tego wykonawcy konkretnego nikt się nigdy nie odczepił, bo nikt nigdy tego nie zauważył, ale nie wierzę w to, że nigdy nie wyszedł z tego jakiś problem.   Natomiast może być tak, że po prostu później już wykonawca nie dostał informacji o tym problemie, że on jakiś wyszedł albo inwestor później już nie skojarzył tego problemu z tym, że została ściana wymurowana pod sam strop, strop w momencie, kiedy się ugiął spowodował nacisk na ścianę, ściana pękła, jakby tej konsekwencji już później nikt nie omawiał z wykonawcą i on po prostu się do tej pory tego nie zrozumiał. I nie wie. I tak może być i tak jest bardzo często z wykonawcami, którzy robią tak zawsze, bo robią tak zawsze.

[SŁAWEK] Tak jest. Więc wniosek z tego taki, żeby budować domy w sposób prawidłowy i bez błędów. No i dzisiejszy temat  Właśnie jest po to, bo często mówimy o tym, jak robić, żeby było dobrze. I wiem, że wiele osób ma wrażenie, że ok, wszystko fajnie, ale jakby trzymać się tych wszystkich zasad, to nagle koszty budowy wzrosną nam o setki tysięcy złotych. Więc chcemy to dzisiaj sprawdzić po prostu. Omówimy kosztorys, kosztorys, który przygotował Krystian.

Kosztorys budowy domu modelowego. Zresztą od razu dam link na dole. Jeżeli wejdziecie na stronę domymodelowe.pl,  Tam są rzuty projektu, tam są przekroje. Zobaczycie, co jest użyte w tym projekcie, jak ten budynek się prezentuje, bo ten budynek będziemy dzisiaj omawiać. I od razu na zachętę kosztorys, który będziemy omawiać, możecie dostać, po prostu zapisując się na newsletter.   Też link jest na dole. Po zapisie na newsletter dostaniecie od razu kosztorys, dostaniecie jeszcze bonusy typu fragmenty mojej książki dotyczące wyboru wykonawcy, mega poradnik o wyborze działki budowlanej i o czym ostatnio nie mówiliśmy, można też się od razu zapisać do jednego z minikursów. Darmowe minikursy, jeden dotyczący przygotowania do budowy, 8 lekcji i drugi dotyczący wyboru działki budowlanej, 5 lekcji. Tak więc jak się zapiszecie na newsletter,  to nie da się na tym stracić, więc zachęcam dużo fajnych materiałów, w tym właśnie kosztorys, który będziemy dzisiaj omawiać.

[KRYSTIAN] Tak, i teraz wiesz co, zanim przejdziemy dalej, to chciałem nawiązać do tego pierwszego pytania, że co u mnie w zeszłym tygodniu, no nic się nie działo, ale jedno z pytań pod filmami właśnie było też prowokacją do powstania tego dzisiejszego odcinka podcastu.   Ktoś zapytał, czy budowa według tych zasad wszystkich, które tutaj promujemy w podcastach, na blogach i wszędzie, gdzie tylko się da, czy ona wygeneruje dodatkowy koszt budowy domu rzędu raczej 200 tysięcy złotych, czy o jakich wielkościach, o jakich kwotach mówimy. I to był jakby zaczątek do tego projektu.   I tutaj myślę, że zanim zaczniemy omawiać szczegółowo koszty i tak dalej, powinniśmy dla tych, którzy słuchają, a nie widzą i którzy nie wejdą na stronkę i niech żałują, powiedzieć coś o domu modelowym.

Dom modelowy to jest projekt domu parterowego o powierzchni bodajże 136 i troszkę metra kwadratowego.   Dom parterowy bez garażu, poddaszu ma być całkowicie nieużytkowy strych, ewentualnie jakaś mała przechowalnia na kartony, ale jeśli chodzi o część mieszkalną to jest tylko parter.   Fundamenty tradycyjne, dosyć tradycyjna technologia, bardzo prosta, prostokątna wyryła budynku, może i lekko nowocześnie wyglądająca, bo są już dosyć duże przeszklenia, jedno dosyć duże okno tarasowe, ale w sumie cały budynek jest naprawdę bardzo prosty. Ogrzewanie było przyjęte jako pompa ciepła plus wentylacja mechaniczna, także w takim dużym skrócie telegraficznym taki to budynek.   Naprawdę prosty budynek, a jeśli coś chcesz więcej, to dodać to jak najbardziej zapraszam, bo to do modelowy to będziesz więcej znał szczegółów na temat tego projektu niż ja myślę.

[SŁAWEK]   Tak, dom modelowy. Zrobiliśmy projekt z architektem Arturem Tomaszkiem po to, aby pokazać, że projekty mogą być wysokiej jakości, więc ten projekt nasz wyróżnia to, że ma bardzo dużo różnego rodzaju detali wykonawczych, które pomagają wykonawcy budującemu dom. I myślę, żeby w ramach tej naszej rozmowy mieć jakieś oparcie w liczbach, od razu powiem, że według kosztorysu  Są pewne widełki. Jeżeli byśmy ten dom budowali systemem zleconym, czyli angażując do prac poszczególnych wykonawców, to orientacyjnie oczywiście, przy założeniu, że dbamy dobrze o budowę, że negocjujemy z wykonawcami, że pilnujemy tej budowy, koszty budowy będą wynosiły około 4300 do 4700 zł brutto za metr kwadratowy. To się przekłada na mniej więcej 600-350 tysięcy zł brutto.   Oczywiście, jeżeli byśmy chcieli mieć jednego wykonawcę generalnego, który nam wybuduje dom do stanu deweloperskiego, to płacimy oczywiście więcej. To już zależy od wykonawców, to może być 5,5, to może być 6 tysięcy złotych za metr kwadratowy, może być i 6,5 tysiąca za metr kwadratowy, ale orientacyjnie tak to wygląda. Mówiąc o stanie deweloperskim, mam na myśli już stan budynku, który nadaje się do wykończenia, czyli ma już pompę ciepła, ma jednostkę centrali wentylacyjnej, są tynki, wylewki.   można zacząć wykonywać biały montaż, kłaść podłogi i tak dalej, czyli biały montaż, białe podłogi nie są do tego kosztorysu wliczone.

[KRYSTIAN] Tak, jest wliczona elewacja, ale nie są wliczone prace na zewnątrz budynku, takie jak tarasy, podjazdy, kostki, trawniki, ogrodzenia i przyłącza, więc chodzi tutaj o sam budynek.

[SŁAWEK] Tak.   Chociaż jest kierownik budowy wyliczony tutaj, jest utylizacja odpadów i chyba jest też geodeta, więc można by jeszcze te koszty, jakby liczyć koszty samego budynku, to jeszcze je obniżyć o te 10 tysięcy złotych, tak orientacyjnie. Więc  To jest koszt budowy według naszych wskazówek z użyciem dobrych materiałów i teraz zobaczymy po kolei, czy te nasze rady, rzeczywiście ich stosowanie jest drogie, czy też nie. Sam jestem ciekawy, co wyjdzie na sam koniec. Co zaczynamy od fundamentów, czy jeszcze jakieś słowo wstępu?

[KRYSTIAN]  Nie, myślę, że możemy już przejść do konkretów. No tutaj słowem wstępu należy tylko powiedzieć, że będą pojawiały się przeróżne ceny materiałów i robocizny. Po pierwsze operujemy kwotami netto tutaj, bo tak jak już w niektórych podcastach mówiliśmy, jeśli kupujemy materiał z usługą, to wtedy płacimy razem VAT 8%, jeśli osobno kupujemy robociznę i osobno materiał, to za materiał płaci się VAT.   VAT 23% , więc jakby, żeby tego wszystkiego uniknąć, tutaj będziemy stosować kwoty netto. I te kwoty, które Sławek podałeś, też były kwotami netto, jak sądzę?

[SŁAWEK] Nie, to były już kwoty brutto. To były kwoty brutto z 8% VAT. Tak, to były już z VATem, czyli te 400-4700 zł za metr kwadratowy, to już była kwota brutto, wynosząca 8% VAT, więc może, żeby nie  nie wprowadzać zamętu, kwota net to byłoby od około 4000 do 400 powiedzmy z tym zleconym, no i oczywiście odpowiednio więcej, jeżeli chodzi o budowę jedną firmą.

[KRYSTIAN]   Tak, co więcej, te oferty, te wyceny, które tutaj przedstawiamy, to są ceny, które ja sam uzyskałem od lokalnych hurtowni, które dają mi różnego rodzaju rabaty, więc te ceny są czasami po dosyć dużych rabatach. Nie zawsze kupując jednostkowo będziecie w stanie uzyskać takie ceny, chociaż to dla celów tego porównania może mieć takiego dużego znaczenia.   a dwa, bardzo mogą różnić się ceny robocizny, bo to jakby w tym roku widzę, że inflacja bardziej dotyka cen robocizny niż ceny materiałów, więc to też zależy oczywiście od regionu Polski, także tutaj mogą być zmienności, ale bardziej nastawiłbym się nie na to, żeby pokazać konkretną kwotę z dokładnością do grosza, tylko rząd wielkości i to, co tutaj faktycznie ma wpływ na ten dobrze wybudowany dom zgodnie z naszymi poradami.  i od.

[SŁAWEK] Tak jest.

Super. Zaczynamy od fundamentów, bo w projekcie zostały przewidziane fundamenty tradycyjne i cóż, co my radzimy? Radzimy po pierwsze, żeby jak tylko można robić fundamenty w szalunkach, bo po pierwsze dzięki temu uzyskujemy ławy dokładnie takie, jak są w projekcie, właściwie co do centymetra. Dodatkowy bonus jest taki, że jak zamawiamy mieszankę betonową w betoniarni, to wiemy dokładnie właśnie, ile tego materiału zamówić.   Natomiast często wylewa się mieszankę betonową prosto w grunt, czyli koparka robi wykop, zazwyczaj nieregularny. No i tak naprawdę trochę zamawiamy tego betonu na oko, ponieważ właśnie mamy wykop nieregularny. I znam przypadki, gdzie…  Beton, który został przywieziony, przywieziony został o innej pojemności niż klient został za ten beton obciążony, niestety. A niestety inwestor nie jest w stanie nawet tego jak policzyć i powiedzieć, że na przykład przywieźli o metr sześcienny albo dwa metry sześcienne betonu. Ale to nie są oczywiście jedyne korzyści. Co jeszcze uzyskujemy dzięki szalunkom i dlaczego nie dawać po prostu betonu prosto wykopu?

[KRYSTIAN]  Znaczy wiesz, o korzyściach to może mniej chciałbym się skupić, tylko bardziej na różnicach w cenie budowy bez szalunków i budowy z szalunkami. No mamy oczywiście tą różnicę w tej ilości betonu, która w przypadku budowy bez szalunków, czyli laniu mieszanki betonowej prosto w wykop, no może być troszeczkę losowa i tutaj jeden czy dwa metry betonu, to znaczy 400 czy 800 zł może tam spokojnie sobie wpaść i nawet tego nie zauważymy.

Natomiast wydaje się, że budowa z użyciem szalunków jest dużo, dużo droższa. No otóż tak nie do końca, bo po pierwsze, jeśli chodzi o pracę samej koparki, to jest coś rzędu godzina, dwóch, żeby i tak ten wyko powstaje tak naprawdę.   i koparka go robi tak czy siak, a to, że ona zrobi go troszeczkę szerzej, to naprawdę nie jest jakiś wielki nakład pieniężny. To mówimy tutaj o kwotach rzędu 200, 300, 400 zł, jeśli w ogóle tak, bo wprawny operator koparki może nawet nie odczuć tego, że on robi tak czy inaczej, bo zwróćmy uwagę na to, że wykop przygotowany pod lanie w niego fundamentów wymaga tego, żeby  Jego dno było idealnie proste, jego ściany były idealnie proste i to naprawdę zabiera operatorowi koparki czas, żeby to zrobił, a wykonanie takiego samego wykopu o tej samej głębokości, tylko szerzej i bez zwracania uwagi na jakość, na prostość bocznych ścian, oczywiście wymaga przerzucenia większej ilości gruntu rodzimego, ale z drugiej strony  ale z drugiej strony nie wymaga tego, żeby to było dokładnie zrobione, bo boki nie mają znaczenia, bo i tak będziemy je szalować. Więc tutaj ja bym tak naprawdę dodał może 200 zł, może 300 zł na jakiś tam zapas dla operatora koparki, ale w praktyce wydaje mi się, że to jest bardzo, bardzo porównywalny czas i to jest w ogóle niezauważalne, jeśli chodzi o operatora koparki.

Druga kwestia, samo drewno na szalunki. To jest kwestia dyskusyjna, bo moim zdaniem dobre ekipy budowlane powinny dbać o swoje narzędzia, o swój sprzęt, o swoje szalunki, powinny to mieć zawsze ze sobą. I albo mają szalunki wypożyczone, albo mają szalunki, bardzo prosto można zrobić samemu szalunki drewniane, które z powodzeniem stosuje się kilka, kilkanaście razy i to nie ma problemu. I moim zdaniem dobre ekipy powinny po prostu taki sprzęt mieć i już.

I to nie podlega dyskusji.   Natomiast częstą sytuacją jest coś takiego, że ekipy nie dbają o szalunki, trzeba kupić drewno po to, żeby te szalunki wykonać i to się wydaje dosyć dużym kosztem, no bo trzeba kupić kilka metrów drewna, które będzie tak naprawdę później do wyrzucenia, bo nie będzie się nadawało do niczego innego. I to jest taki jednorazowy wydatek, który jest…  no dosyć duży, zależnie od wielkości domu, ale jest jednorazowy i trzeba by go ponieść, więc z tego powodu łatwiej by było wlać w grunt. I otóż tak nie do końca prawda, bo jeżeli nawet ekipa za każdą budowę żąda od inwestora kupowania drewna, to ile by tego drewna nie było, ile by drewno nie kosztowało, tu mówimy o wielkościach rzędu pewnie 1-2 metry sześcienne desek,  może nawet i nie, to to nie jest jednorazowy wydatek. To drewno i tak się przyda, bo jeśli nie kupimy go na etapie szalunków i nie zaszalujemy, to później się okaże, że to drewno jest tak naprawdę potrzebne do zaszalowania wszystkich trzpieni żelbetowych, do zaszalowania wieńca. No w tym projekcie akurat, o którym omawiamy, nie mamy podciągu, ale w wielu budynkach są jeszcze słupy, podciągi, elementy żelbetowe stropu, schody i to drewno i tak jest tam potrzebne i tak.

I tu znowu wracamy do tego. Porządny wykonawca powinien mieć te szalunki, a jeżeli wykonawca nie jest porządny, to i tak to drewno musimy kupić. Więc możemy je kupić albo na etapie fundamentów i użyć go dwa razy, albo i trzy, jeżeli jest taka potrzeba, albo możemy udawać na etapie fundamentów, że my oszczędzamy na drewnie, a później kupić to drewno i użyć go tylko raz. I tak je kupujemy i tak. Więc ja w ogóle nie biorę tego pod uwagę jako koszt.   Moim zdaniem to jest tylko pozorna oszczędność, więc tutaj nawet bym kosztów nie liczył. I co mamy na końcu?

I tyle. Do tego się sprowadza samo wylewanie ław fundamentowych w gruncie kontra w szalunkach. Może być tu jeszcze policzona dodatkowa praca za samo wykonanie szalunków. To jest pewnie kilka, kilkanaście roboczo godzin, tylko znowuż  Moim zdaniem dobra ekipa, ona jest dobra i ona jest droga dlatego, że oni to robią w standardzie, a tania ekipa jest tania dlatego, że nie robią tego w standardzie, więc to trzeba by liczyć tutaj koszt roboczogodzin, może i tak, między tanią i drogą ekipą, ale to jest jakby koszt całościowy, nie odnoszący się tylko do samych ław fundamentowych.   Powiedzmy, żeby oszacować w jakikolwiek sposób, myślę, że te kilkanaście roboczogodzin to nie powinno kosztować więcej niż 2 tysiące złotych, które ekipa, gdybyśmy na nasze życzenie chcieli, żeby nam te szalunki zrobiła, to ona zrobi to za dodatkowe 2 tysiące, powiedzmy, bo to oczywiście jest zawsze kwestia umowna i obstawiam, że ekipa, która nigdy nie robiła w szalunkach,  że chce 10 tysięcy tylko po to, żeby zniechęcić inwestora. Tu mówimy o dwóch różnych rzeczach, o realnym koszcie, a tym co zażąda wykonawca, bo mu się nie chce czegoś zrobić, bo tak to działa. Więc jakby jak to podsumować ten punkt?  ze względu na to, że praca koparki i ilość betonu oszczędzonego na wykonaniu fundamentów w szalunku jest mniejsza, ale może być z tego tytułu, może nie musi, większa, większy czas pracy koparki, no to bym powiedział, że tutaj się zeruje to. Natomiast ekipa wykonawca, który buduje dom do stanu surowego może być powiedzmy o dwa tysiące złotych droższy ze względu na to, że robi  fundamenty w szalunkach, przy czym ten koszt będzie na pewno w koszcie jakby całościowym dla wykonawcy, przy czym dodatkowo to spowoduje najprawdopodobniej większą jakość wszystkich innych wykonanych po drodze prac, typu bardziej prosto wymurowane ściany i tak dalej, i tak dalej, więc ogólnie mniej kłopotów z wykonawcą, ale kwotowo weźmy dwa tysiące tutaj.

[SŁAWEK]   Dobra, dzięki. Dodam tylko, że w domu modelowym mamy ściany nośne tylko zewnętrzne, nie ma ścian nośnych w środku domu, w związku z tym fundamenty też tradycyjne są tylko po obrysie, więc to tylko w ramach uzasadnienia, że jeżeli mamy ściany nośne w środku domu i mamy te fundamenty bardziej skomplikowane, to na pewno koszt szalunków, czy też pracy związanej z szalunkami będzie trochę wyższy, tak więc w ramach wytłumaczenia   Natomiast jeżeli chodzi o fundamenty, jeszcze bym słowo powiedział o betonie podkładowym, bo to też jest taki, wydaje się, koszt zbędny, bo zazwyczaj wylewa się właśnie mieszankę betonową prosto w wykop, w którym nic nie ma, jest po prostu grunt. Natomiast my radzimy, żeby był najpierw wylany beton podkładowy lub ewentualnie, żeby była położona folia. Jak to się ma do kosztów?

[KRYSTIAN]   Tak, wiesz, tutaj w kosztorysie naszego domku modelowego mamy na tą pozycję betonu podkładowego przyjęte półtora tysiąca złotych, dużo, jakby można by powiedzieć, że dużo i fakt, nie zawsze jest to potrzebne i to trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że tego kosztu możemy uniknąć na dwa sposoby, znaczy albo powiem tak inaczej, pod pewnymi warunkami, to jest bezpieczniejsza opcja.   Najprostszy sposób to jest zwiększenie grubości otulenia prętów zbrojeniowych od spodu do ławy fundamentowej. Wtedy pójdzie tam troszeczkę więcej betonu już tego na ławy, ale zaoszczędzimy tą odrobinę betonu podkładowego.

[SŁAWEK]   Nie musimy drugi raz pompy i betoniarki zamawiać, czyli mamy jedną dostawę, jedna pompa, płacimy pewnie jeszcze z 600 zł mniej, bo nie musimy dwa razy zamawiać sprzętu.

[KRYSTIAN] Tak, więc to jest rozwiązanie alternatywne i bym powiedział, że również prawidłowe, równie dobre i tutaj pewnie byśmy dopłacili najwyżej.  absolutnie najwyżej 500 zł na zwiększenie grubości betonu ławy fundamentowej, więc to jest dobre rozwiązanie, ale to znowuż zależy od rodzajów gruntu. Z racji, że ten projekt domu modelowego jest taki uniwersalny i ten kosztorys też jest uniwersalny, nie wiemy jakie są grunty, bo on nie jest przeznaczony na konkretną działkę, przynajmniej ta wycena nie jest przeznaczona na konkretną działkę,  A beton podkładowy warto zrobić w momencie, kiedy mamy grunty bardziej gliniaste, kiedy one mogą namakać, po prostu po to, żeby w trakcie robót, albo też w momencie, kiedy te roboty trwają długo, po to, żeby w trakcie robót po wykonaniu wykopu ten świeży grunt nie zamókł, nie rozmiękł, bo on wtedy traci swoją nośność, swoje właściwości, więc to nie jest pozycja obowiązkowa tutaj.   To jest pozycja, która jest potrzebna, jeżeli takie są grunty, jeżeli są niekorzystne warunki, więc ona nie jest uzależniona od tego, czy budujemy dobrze, czy źle, tylko od warunków gruntowych. Natomiast samo wybudowanie dobrze względem wybudowania źle, to bym powiedział, że to jest absolutne minimum, to jest jakieś 500 zł na zwiększenie grubości otuliny betonowej, jeżeli nie stosujemy chudego betonu. Więc możemy dodać tutaj jakieś 500 zł dla tego konkretnego projektu, to jest około 1 m3 więcej i myślę, że to tak w zupełności będzie wystarczające.

[SŁAWEK]   Dobra, czekaj, żebym zrozumiał. Czyli podwyższa to koszt mniej więcej o 500 zł, tak?

[KRYSTIAN] Tak.

[SŁAWEK] Dobra. A czy można zamiast betonu podkładowego dać po prostu folię, rozłożyć i tyle?

[KRYSTIAN] Wiesz, na pewno folia pomaga, bo poprawia warunki wiązania betonu. To znaczy, że woda, która jest w betonie potrzebna do tego, żeby on prawidłowo związał, osiągnął swoją wytrzymałość, nie ucieka bezpośrednio do gruntu. Zresztą podobną funkcję ma beton podkładowy.   Ale jakby normowo, przepisowo nie ma takiego pojęcia, że folia zastępuje zwiększenie grubości otuliny betonowej. Po prostu nie. Jeżeli stosujemy chudy beton, no to on swoją grubością dodaje się troszeczkę, można by rzec, do grubości ławek fundamentowej i zwiększa otulinę.  prętów zbrojeniowych i druga opcja, którą norma przewiduje, to jest właśnie samo zwiększenie grubości, ale folia jakby nie ma takiej normy, nie ma na to oficjalnych wytycznych, więc jak najbardziej poprawia, ale nie chciałbym się wypowiadać, że to jest w zupełności wystarczające, bo nie mam na to żadnych dowodów.

[SŁAWEK]   Dobra, to przechodzimy dalej, tylko powiem, że w naszym kursie budowa domu od zera do stanu deweloperskiego omawiamy każdy z etapów bardzo dokładnie i omawiamy też, jakie rozwiązania są prawidłowe, jakie są takie powiedzmy, że okej, a z jakich rozwiązań absolutnie nie warto korzystać. Pokazujemy zdjęcia, pokazujemy filmy dobrych i złych rozwiązań.   i kurs będzie Wam towarzyszył właściwie przez całą budowę. Na każdym etapie będziecie mieli filmy, wskazówki, checklisty, jak sprawdzać, czy wykonawca wykonuje dobrze pracę. Kursy znajdziecie na stronie jaksiewybudować.pl i przechodzimy do kolejnego etapu, gdzie radzimy zrobić dobrą hydroizolację pionową i poziomą fundamentów.

I jak chyba wiesz, często się poleca, co? Dysperbit, żeby posmarować fundamenty dysperbitem i będzie dobrze. Powiem Ci, od razu jestem w szoku, bo pamiętam, że jeszcze te 10 lat temu dysperbit był lekiem na wszystko. Natomiast na grupie, którą moderuje budowa domu samemu, ostatnio ktoś zapytał właśnie o ten dysperbit.   To było bardzo dużo komentarzy typu, jak masz smarować dysperbitem, to lepiej w ogóle nie smarować, to zaoszczędzisz kasę, a jak chcesz zrobić dobrze, to weź lepszy produkt. Więc coś się zmienia, słuchaj, coś się zmienia. Bardzo, bardzo fajnie.

[KRYSTIAN]   To mnie bardzo cieszy, że coś się zmienia. No i co? No i jakby chyba sam odpowiedziałeś na to pytanie, bo jeżeli hydrolizację fundamentów traktujemy na takiej zasadzie, że po prostu była, wykonawca mówi, że wystarczy, żeby kolor zmienić, no to w sumie możemy, nie wiem, pewnie da się kupić tańszą farbę czarną i pomalować na czarno, żeby zmienić kolor. Jakby tutaj myślę, że byłoby pewnie szybciej i taniej.   Natomiast żeby uzyskać skuteczną grubość hydroizolacji trzeba otynkować mur.   Trzeba pomalować nim tak szacunkowo gdzieś 8-10 razy, tak moja praktyka pokazuje, żeby on osiągnął odpowiednią grubość. No i wtedy mamy faktycznie skuteczną hydroizolację zgodną z tym, co podaje producent tego preparatu.

Natomiast oczywiście nikt nie tynkuje muru ściany fundamentowej przed nałożeniem hydroizolacji.   a po drugie nakładanie 10 razy dysperbitu, no to też jest cała masa roboty, więc już tutaj za robociznę prawdopodobnie to by się zupełnie… Tak, zupełnie by to się nie opłaciło. Natomiast dysperbit sam z siebie jest podkładem, jest środkiem gruntującym, który powinno się zastosować po prostu do wykonania podkładu, na którym będzie wykonana właściwa hydroizolacja. I tutaj bym w tym porównaniu naszym wyszedł z punktu  z punktu, w którym dysperbit jest jako standard, bo on musi być i tak się go stosuje mniej lub bardziej świadomie i dołożył tylko faktycznie zdrową i porządną hydroizolację pionową, no bo zakładam, że poziomą hydroizolację każdy robi.   To naprawdę bardzo rzadko się zdarza, żeby przynajmniej papa albo folia HDPE nie leżała pod ścianą fundamentową, więc samo już na dysperbit dołożenie hydroizolacji z masy KMB w tym projekcie konkretnym wyszło mi, że to jest 5 tysięcy i 40 złotych, zaokrąglimy do 5 tysięcy złotych za materiał, czyli masę KMB.   Plus, plus, plus, plus, tu jest, trzeba dodać jeszcze robocizny, tak, bo, no tak jak mówię, dobra ekipa powinna to zrobić w cenie, ale żeby wyszczególnić sam nakład robocizny, tutaj również dorzuciłbym jakieś 2000 zł na robociznę za nałożenie tej masy hydroizolacyjnej.

Dodatkowo pod trzpieniami należałoby jeszcze zastosować szlam sztywny, liczę, że już tutaj to będzie w cenie robocizny, natomiast patrzę teraz w kosztorys, gdzieś mi to leciutko uciekło, ale z pamięci powiem, tam było kilkadziesiąt złotych, bodajże pięćdziesiąt złotych.  za jeden worek, który powinien wystarczyć pod wszystkie. Tak, mam, zaraz, 50 zł za worek, który powinien wystarczyć pod wszystkie kilka trzpieni, które znajdują się w tym projekcie, więc znowuż to jest tak mała kwota, że aż szkoda by było tego nie wydać i jakby nie ma o czym rozmawiać. Ale dodajmy dla formalności powiedzmy te 50 zł niech będzie.

[SŁAWEK]   Czyli mamy masa KMB plus szlam 5050, robocizna mniej więcej oczywiście 2000, czyli taka dobra hydroizolacja fundamentów to koszt około 7000 zł. Razem podchodzimy już pod 10 000. Tak, netto.   No i już widzisz, jest konkret. Hydroizolacja mamy załatwioną. Kolejny etap, gdzie chyba kusi, jeżeli chodzi o oszczędności, to jest kwestia zasypywania fundamentów.   Niestety, ale cały czas pojawiają się takie głosy, że nawet humusu nie warto ściągać, bo przecież po co, to zaleje się chudziaka i to będzie dobrze, ale też są oszczędności typu ziemię z wykopów.   włożę do tych fundamentów, to się samo zagęści, wystarczy polać wodą przez kilka dni i będzie dobrze. Więc tutaj musimy od razu powiedzieć, że absolutnie nie wolno tak robić, chyba że ziemia jest odpowiednia, to możesz zaraz o tym opowiedzieć. Natomiast dalej są pewne oszczędności, bo mam wrażenie, że mało osób zdaje sobie sprawę z tego, ile kosztuje kruszywo do zastosowania fundamentów.

A to jest droga sprawa. Od kilku tysięcy złotych do kilkunastu tysięcy złotych. No i jeżeli ktoś nam zaproponuje na przykład jakiś  jakieś tańsze kruszywo albo jakiś piasek trochę niewiadomego pochodzenia i powie, że będzie 3000 zł taniej, no to wiele osób myślę, że może się na to skusić. Więc powiedz, ile powinno kosztować i co właściwie powinniśmy kupić, a co absolutnie nie powinniśmy kupować i ewentualnie jaka byłaby oszczędność.

[KRYSTIAN]   Tak, to przy wykonywaniu wykopów, przed ich zasypywaniem, powinniśmy tak naprawdę wybrać cały grunt, humus to w ogóle bezwzględnie, to nawet nie podejmuję tego tematu, bo tutaj nie ma o czym rozmawiać. Powinniśmy wybrać oprócz humusu cały grunt, który został naruszony przez koparkę, czy tam podczas prac budowlanych, wszystko co jest luźne i jest gruntem rodzimym, ale zostało poluźnione i już jakby nie jest w stanie tym naturalnym, w jakim tam występowało. Wszystko to należy wybrać.   Oczywiście nikt nie każe nam wybierać, nie wiadomo jak głęboko i tak dalej, ale wszystko to, co jest humusem, co zostało rozluźnione, musi zostać wybrane, bo to już samo z siebie najczęściej nie będzie chciało się zagęścić. Oczywiście istnieją, ale tu podkreślam, bardzo wyjątkowe przypadki.

Kiedy trafimy na budowę na takich gruntach, które są piaszczyste i jakby jest czysty piasek gruby albo czysty żwir, no to jest sytuacja niemal idealna, a ona się bardzo, bardzo rzadko zdarza. Wtedy taką ziemię z wykopu możemy z powrotem do tego wykopu wrzucić, zagęścić i tak dalej, ale to naprawdę są wyjątkowe sytuacje i tu decyzję powinien podjąć tylko i wyłącznie kierownik budowy, więc…   Standardowo wyciągamy wszystko, co zostało naruszone podczas prac budowlanych i zasypujemy. No i jakby przede wszystkim oszczędności, jakie tutaj chciałoby się poczynić, no to jest zasypać to gruntem rodzimym, ale to jest zły pomysł, bo taki grunt najczęściej ma problemy z zagęszczaniem się i rzeczywiście on po 5, 10 albo i 50 latach osiądzie i się zagęści, ale nie chcemy czekać na to 5 lat, bo przecież zaraz za pół roku będziemy robili posadzkę,  Za rok będziemy kładli kafelki i później nie chcemy, żeby nam na gotowych posadzkach i kafelkach podłoga osiadła o centymetr, bo to jest absolutnie niemożliwe jak najbardziej. Więc żeby wszystko zadziałało prawidłowo i nie mieć kłopotów na późniejszych etapach eksploatacji, należy zastosować jako minimum, absolutny minimum, piasek gruby. Nie piasek drobny czy piasek średni, bo takie też się zdarzają, tylko piasek gruby.   Czy jest jakaś wielka różnica pomiędzy zastosowaniem piasku drobnego albo średniego?

Nie. Ceny tych piasków są podobne. Problemy i różnice mogą wynikać, jeżeli w jakimś regionie ten piasek jest niedostępny i trzeba go ściągać z dalszych odległości, ale wtedy to rośnie nam koszt tak naprawdę transportu, a nie piasku.

Możemy też użyć do zasypu żwiru, to też jest bardzo dobry materiał, żwir już jest trochę droższy, ale to też są bardzo dobre materiały. W tym punkcie ciężko mi ocenić, ile tak naprawdę pieniędzy dodajemy, bo jeżeli mamy blisko żwirownię, mamy dobry piasek,  to możemy rozważać tylko przypadek, kiedy ktoś chce naprawdę krytycznie zaoszczędzić i wrzucić to, co miał, jednocześnie ze śmieciami z budowy, to wtedy wydatek wynosi zero na materiał do zasypu kontra przywiezienie piasku, ale liczę na to, że takie przypadki się nie zdarzają, a przynajmniej bardzo rzadko.   I tak naprawdę różnicy pomiędzy zasypaniem piaskiem drobnym albo średnim kontra zasypaniem piaskiem grubym, to nie ma, bo te produkty kosztują prawie tyle samo. Może ktoś mieć pecha i nie być któregoś dostępnego, więc ja bym tutaj naprawdę nie rozróżniał tego jako dodatkowy koszt.   bo to są rzeczy podstawowe, naturalne i ciężko tutaj z tego powodu wygenerować jakąś sensowną różnicę kosztów na zasypywanie. Także moim zdaniem tutaj nie powinniśmy w ogóle dodawać kosztów, a jeżeli ktoś chce jakby wyszczególnić tą pozycję, to w domu modelowym ja przeliczyłem dla jakiejś, no takiej średniej przyjętej grubości, ile należy zasypu zrobić, wyszło mi 11200 zł za  za ten piasek gruby netto i cóż, no i tyle można by zaoszczędzić, gdybyśmy zasypali byle czym, tak, po prostu tym, co koparka znajdzie pod łyżką zaraz obok, więc jakby nie uwzględniam tego, nie liczę, że ktoś robi aż tak straszne oszczędności, bo idąc tym tropem myślenia, to moglibyśmy powiedzieć, że hydroizolacji nie robimy w ogóle, tak, że  lejemy fundamenty prosto w grunt, że można by tu wiele rzeczy wymyślić jeszcze takich optymalizacyjnych, aż takich hardkorowych przykładów bym chyba nie szukał.

[SŁAWEK]   A powiem, że tak się wydaje, że tam grunt gruntowi równy, nie ważne czy zasypujemy, ale widziałem zdjęcia urwanych podłóg, dosłownie urwanych podłóg, czyli wprowadza się do domu, grunt pod podłogą właśnie zaczyna się zagęszczać po jakichś latach i nagle podłoga nie ma oparcia i się po prostu urywa i to nie są żadne fantazje.   Wystarczy tylko się trochę tematem zainteresować. Są też książki, ja się interesuję takimi rzeczami, jak właśnie błędy w budownictwie i to się po prostu zdarza. Niestety, mówiłeś, że nawet nie warto mówić o tym, żeby humus zajmować, ale znam przypadki, że humus został, no bo wykonawca powiedział, że wystarczy go zostawić, bo wtedy mniej zamówisz piasku do zastosowania fundamentu, więc…   Więc ja bym coś dodał, nie wiem ile, może tysiąc złotych tylko, na zasadzie takiej, że ktoś na przykład nie wykopał gruntu do tego miejsca, gdzie jest grunt zagęszczony, tylko zjął tylko humus, ale zostały takie drobne rzeczy, które właściwie warto by jeszcze wykopać.   Więc tutaj może być jakąś taką pozorną oszczędność. Ja bym te tysiąc złotych dorzucił.

[KRYSTIAN] Nawet możesz wrzucić dwa tysiące, niech będzie, że na bogato idziemy.

[SŁAWEK] Tak, żeby nie było, że pod tezę tutaj jest podcast, słuchaj, więc tutaj dodajemy koszty.

Co mamy dalej? Dalej mamy murowanie ścian i tutaj szczerze mówiąc ja nie widzę oszczędności, albo się muruje dobrze, albo nie, albo dobrej zaprawy się korzysta, albo nie. Nie widzę tutaj oszczędności. Dalej mamy, moim zdaniem kolejny etap to po prostu jest drewno na więźby dachową i tutaj nie miałem do tego podejść.

bo jeżeli bierzemy więźbę prefabrykowaną, to mamy drewno certyfikowane. Zresztą odsyłamy do podcastu o więźbie dachowej. Natomiast oszczędności pozorne mogą być wtedy, kiedy bierzemy ekipę, która nam tworzy więźbę dachową z drewna, które kupujemy w tartaku. I to drewno może być suche, certyfikowane, a może być też tańsze, tańsze, mokre. Nie wiem, jak do tego podejść cenowo.

[KRYSTIAN]   No to ja Ci powiem. Tutaj bardzo prosto, ja bym w ogóle tego nie uwzględniał, dla tego konkretnego projektu. Bo tutaj z założenia i z definicji ten dom ma taką konstrukcję i jest tak wymyślony, żeby miał właśnie wiązary prefabrykowane i koniec, kropka. I po prostu tutaj nie ma pola do oszczędności dla tego konkretnego budynku. Dla innych budynków rzeczywiście mogą tutaj być oszczędności, jeżeli byśmy rozpatrywali inny budynek, który miałby więźbę  tradycyjną, wykonywaną na budowie. Wtedy różnicą w kosztach byłoby kupienie mokrego drewna prosto z z tartaku kontra zakup suchego drewna certyfikowanego. No ale to odsyłamy do podcastu o więźbie dachowej, gdzie ten temat już dosyć szeroko dyskutowaliśmy. W tym projekcie konkretnym ten dylemat moim zdaniem po prostu nie występuje i lecimy dalej.

[SŁAWEK]   Proste.

Super. Dalej mam hydroizolację podposadzkową. Kolejny etap, gdzie zazwyczaj daje się folię na chudziaka. Nie wiem, może wyjątkowo w tym podcaście jakieś zdjęcia dodam, wiesz, bo tutaj dużo takich rzeczy, że warto coś pokazać, więc zobowiązuję się, że dodam. Zwykle daje się po prostu folię, wywija się ją na ścianę.   a my radzimy dać porządną hydroizolację, tak żeby nie było żadnego ryzyka, aby woda dostawała się do wnętrza domu.   Jak to kosztowo wygląda?

[KRYSTIAN] Folia versus hydroizolacja. Już Ci to mówię. Ja tutaj mam folię uwzględnioną w kosztorysie jako warstwę poślizgową 150 m2, 180 zł netto, czyli powiedzmy 200 zł zaokrąglimy sobie. Tyle kosztowałaby folia i tak czy siak trzeba ją tutaj dać jako warstwę poślizgową na hydroizolacji.

Natomiast…   Natomiast jakby cena robocizny zwykle folię rozłoży któryś tam z przygodnych wykonawców, którzy będą na tej budowie. Często są to posadzkarze albo ktoś taki. Więc jakby kosztów robocizny folii w ogóle nie liczę. Tutaj dla kontrastu jest przyjęta dosyć solidna hydroizolacja z papy. Znowuż tu by się należało zastanowić, jakie są warunki gruntowe w konkretnym rzeczywistym przypadku.  że jest to projekt ogólny i kosztorys ogólny bez konkretnych warunków gruntowych. Jest tutaj zastosowana dosyć dobra hydroizolacja posadzki z papy. No i mamy materiał, czyli grunt, papa podkładowa, gruntowanie, układanie papy  I razem z robocizną już tutaj 6100 złotych taki miałem policzony koszt dla tego konkretnego przypadku. Więc tutaj jest przypadek bezdyskusyjny. Po prostu dokładamy 6100 złotych, żeby zrobić to dobrze.   Można zrobić to na inne sposoby, prawdopodobnie da się też to zrobić taniej, za pomocą innych materiałów, np. membrany, robiąc to samodzielnie, natomiast tutaj mamy taką, bym powiedział, opcję na bogato 6100 zł z robocizną, po prostu.

[SŁAWEK]   Powiem Ci, że tak na oko jestem zaskoczony, że masa KMB jest nawet tańsza na fundamenty niż hydroizolacje podposadzkowe, bo tam mieliśmy 5 tysięcy złotych, tak, mniej więcej, plus robocizna, no tak, czyli w sumie porównywalne kwoty są. No, nie jest to tanie rozwiązanie rzeczywiście. To tłumaczy, czemu się z niego rezygnuje, bo jednak oszczędności są, tak.

[KRYSTIAN]   No, ale wiesz, myślę, że wnioski wyciągniemy, jak dojdziemy do końca tego podcastu. Tak jest.

[SŁAWEK] Co mamy dalej? No bo wcześniej jeszcze się nie skończyliśmy. Mamy więźbę dachową, mamy dach, ale na dachu też nie zaoszczędzimy niczego. Możemy jakieś materiały inne, czyli zamiast dachówki ceramicznej, dachowa dachówka, ale to są kwestie już uznaniowe raczej.

Rynny stalowe versus tam plastikowe. Co mamy dalej? Ewentualnie jakaś oszczędność może być na styropianie posadzkowym.   My sugerujemy EPS 100 to w ogóle co najmniej. Najlepiej EPS 150 lub jeżeli budżet pozwala EPS 200. A to dlatego, że każdy styropian ma swoją ścisliwość. Szczególnie jak styropian jest jeszcze przedziurawiony instalacjami. No to jeżeli kupimy EPS na przykład 80, to mamy właściwie gwarancję, że bardzo szybko ta podłoga nam się trochę obniży. I to może być na początku milimetr, może dwa.   Ale jak pójdziecie do sąsiadów, do znajomych, to zobaczycie bardzo często, że są takie nieestetyczne szpary między właśnie listwą przypodłogową a podłogą i to jest zazwyczaj, ale to oczywiście nie zawsze to może być powodem, ale zazwyczaj to jest właśnie oszczędność na styropianie. Pytanie, ile kosztuje dobry styropian, a ile kosztuje taki trochę gorszej jakości?

[KRYSTIAN]  Wiesz co, no tutaj to się bardzo mocno zmienia i w czasie, tak? Więc ja wycenę robiłem jakiś czas temu i na tamten moment przy cenach hurtowych takich, jakie ja miałem, nie było istotnych różnic w cenie między styropianem EPS 80 a EPS 100.

Właściwie to była ta sama cena, to paradoksalnie, więc oszczędność między 80 a 100 tutaj nie występuje żadna. Zero.  EPS 150 był kilkadziesiąt rzędu 26 zł droższy za metr sześcienny. W tym projekcie mamy, zaokrąglimy to, 28 metrów sześciennych, niech będzie 30 metrów sześciennych.   No, po 30 metrów, po 30 złotych, tak było wtedy, 1000 złotych, tak? Do 1000 złotych, taka jest różnica. Przy czym to, co mówisz, że osiadanie posadzki i te nieestetyczne szpary, to po pierwsze, przede wszystkim grunt, jak został wymieniony, na jaki i jak zagęszczony. W drugiej kolejności to jest właśnie styropian, to są te dwa największe czynniki. Jasne.   No więc tutaj te tysiąc złotych, które możemy dodać na styropianie, to i tak naprawdę jest dużo, bo to też bardzo  są ceny, więc ciężko też coś pokreślić, ale dodajmy ten tysiąc, bo takie były realia w momencie, kiedy ja to wyceniałem.

[SŁAWEK]   Co ciekawe, styropian mam wrażenie, że tak, może nie ostro, ale rzeczywiście jeden z produktów, które tanieje, wersus na przykład ceny z zeszłego roku, więc coś tanieje.

[KRYSTIAN] Coś tanieje, drewno staniało, beton staniał, kilka rzeczy potaniało.

[SŁAWEK] Niestety kwoty o robociznę, no ale to wiadomo, to inne są kwestie inflacji na przykład.   Dobra, myślę, że teraz mamy już stan surowy otwarty chyba za sobą. Mamy montaż okien i tutaj też możemy odsyłać do naszego podcastu o oknach. Możemy zamontować okna w sposób nieprawidłowy, czyli z użyciem tylko kotw i pianki, a możemy dać dodatkowo na przykład taśmy, które osłonią tę piankę i spowodują, że nie będzie przedmuchów powietrza.   Jak to się ma? Jak ma się taki montaż na kotwę i plankę versus taki montaż prawidłowy?

[KRYSTIAN] Tak, tutaj to jest ciekawostka, bo wydawałoby się, że to jest strasznie, strasznie drogo. Natomiast wyceniłem montaż tych okien w domu modelowym z użyciem tej taśmy rozprężnej, czyli takiego rozwiązania prawidłowego, ale ekonomicznego, bo montaż z użyciem taśmy zewnętrznej i wewnętrznej paroprzepuszczalnej będą odrobinkę droższe.   Natomiast tutaj zamontowanie okien z użyciem tej taśmy zostało mi wycenione na dodatkowe 2000 zł, co raczej nie jest kwotą, która powala. Przy czym trzeba pamiętać, że tutaj do tego trzeba też zrobić wyrównanie otworów okiennych.  czyli do tego pójdzie dodatkowo troszeczkę kleju i troszeczkę robocizny na etapie stanu surowego, który wykonawca stanu surowego powinien zrobić i na co powinniśmy się z nim umówić. W związku z tym, już naprawdę licząc z górką, przyjąłbym tutaj 3 tysiące złotych, jeżeli chcemy to zrobić w absolutnie wersji ekonomicznej, czyli z użyciem taśmy rozprężnej. Jeżeli będą, miałaby być taśma ta zewnętrzna i wewnętrzna, oczywiście będzie drożej, jakby tutaj nie ma co się  nie ma co się oszukiwać, ale pewnie nie przebijemy gdzieś 5 tysięcy, ale przyjmijmy, niech będzie te 3 tysiące na potrzeby tego rozważania, no bo coś musimy założyć.

[SŁAWEK] No tak, dobra, to dopisuję. Co mamy dalej? Dalej chyba mamy już instalacje różnego rodzaju, znaczy tutaj tylko nadmienię, bo to nie chodzi o sam koszt budowy, natomiast wiem, że wiele osób oszczędza na projekcie, nie mając projektu instalacji elektrycznej, sanitarnej i wentylacji mechanicznej,  albo mając projekt taki właśnie do pozwolenia na budowę. Więc tutaj być może jest coś w stanie człowiek zaoszczędzić. Tutaj też o tym mówiliśmy parę razy, że nie polecamy tego rozwiązania, bo lepiej przemyśleć jak najwięcej rzeczy podczas prac projektowych i potem wybierać fachowca, który zrobi nam pracę według projektu. Możemy wtedy z nim rozmawiać o tym, co jeszcze w projekcie zmienić, a nie dopiero na placu budowy coś ustalać. Więc jakby sugerujemy, żeby to już w ramach prac projektowych było wszystko.   A mówię o tym, ponieważ znam, nawet w podcastie kiedyś mówiłem o tym, że elektryk po prostu rozrysował sobie, co tam ma być, ale przeoszczędził, montując w rozdzielnicy elektrycznej dwa razy mniej obwodów, niż to było ustalone.

Więc elektryk oczywiście zaoszczędził, nie wiem, ile metrów kabli, ile zabezpieczeń, ale parę stówek pewnie przygarnął. No i potem jest tam potrzebny projekt tak naprawdę, żebyśmy mogli tego wykonawcę weryfikować.   W przypadku elektryki, gdzie mamy oszczędności? Możemy oczywiście dać mniej zabezpieczeń, czyli mieć mniej obwodów elektrycznych. Można oczywiście, ale pytanie znowu, jak to się ma do kosztów.

[KRYSTIAN]   Tak, no w przypadku elektryki możemy zaoszczędzić, ja widzę dwie, dwa miejsca, w których można zaoszczędzić. Przede wszystkim to są przewody i tu nie chodzi o ilość przewodów, tylko o jakość i tutaj trudno powiedzieć, bo naprawdę przeróżne ceny można w internecie znaleźć za przewód od takich naprawdę tanich, ekonomicznych, marketowych bym powiedział do naprawdę firmowych.   Zwykle najczęściej elektrycy wybierają coś ze średniej półki i jakby tego bym się trzymał.

Nie sugeruję wybierania najtańszych produktów. I tutaj, żeby też nie być gołosłownym, na przykład dla tego projektu domu modelowego najpopularniejszy przewód, którego wyszło najwięcej, bo 400 metrów przynajmniej najwięcej z założenia,  To był przewód do oświetlenia, trzy żyły po 1,5 mm2. Jego teoretycznie powinno być około 400 metrów, co daje koszt netto 1120 zł zaokrąglimy. I tutaj można by na pewno z tego zaoszczędzić, stosując dużo tańsze przewody, można by do tego troszeczkę dołożyć.   Szacunkowo on tutaj był wart. Cena netto była 2,80 zł w zaokrągleniu za metr bieżący.

Na pewno da się kupić tańsze, na pewno da się kupić droższe. Ja myślę, że tutaj celowo dokładamy jakieś 200 zł do dobrej jakości tego przewodu. Oczywiście tych przewodów jest więcej. One są w różnych cenach, więc ja bym tutaj sobie założył przynajmniej 1000 zł na dołożenie do lepszej jakości przewodów.   Natomiast to co się wydaje najbardziej kosztochłonne, czyli duża rozdzielnia elektryczna i duża ilość obwodów, no to ona wynika przede wszystkim z tego ile zabezpieczeń zastosujemy w danej rozdzielni.   plus tego, w jaki sposób te obwody zostaną podzielone, bo czasami, no niestety, żeby podzielić więcej obwodów, trzeba troszeczkę kabli dociągnąć, ale tego nie jesteśmy w stanie jakby jednoznacznie wycenić, więc tutaj na zapas, po prostu na Boga to przyjął drugi tysiąc na to, że podzielenie na większą ilość obwodów spowoduje większą ilość kabli i to tak bym to przyjął. Natomiast jeśli chodzi o samą rozdzielnię, to jest ciekawe. Bo wydaje się, że takie zabezpieczenia i stworzenie rozdzielni to jest dosyć droga sprawa. A się okazuje, że na przykład najpopularniejsze zabezpieczenie, które występuje w tej rozdzielni, w tym domu modelowym, bo występuje go 25 sztuk, czyli typowy bezpiecznik do gniazdek 16-amperowy kosztuje 9,99 netto.

To znaczy, że jeżeli mamy go 25 sztuk, to jest 250 złotych.   no to jakby tutaj za wiele znowuż nie ma na czym oszczędzać tak naprawdę. Oszczędności byłyby śmieszne, no bo jeżeli próbujemy zmniejszyć ilość obwodów o połowę, tak jak powiedziałeś, i zaoszczędzić na zabezpieczeniach, no to zaoszczędzimy 125 zł, więc 120, bo tu się nie dzieli bezpieczników na pół.   Więc to są śmieszne rzeczy, żeby w ogóle na tym oszczędzać, ale coś bym przyjął, więc zrobienie rozdzielnie i prawidłowo na takiej ilości obwodów, jak się należy, kontra próba zaoszczędzenia połowy, no to weźmy na to, że łącznie z robocizną i z tym, że jeszcze elektryk może próbować oszczędzić na innych szach, to jest znowuż kolejny tysiąc złotych. Już naprawdę idziemy tutaj na bogato, ale niech będzie.

[SŁAWEK] Koło trzy tysiące, tak?

Powiedzmy. Koło trzy tysiące, tak.   Bo może być tak, może być trochę więcej, bo tak, jak masz mniej obwodów elektrycznych, to idzie ci sumarycznie mniej jednak metrów bieżących kabli.

Po drugie, mniej obwodów , to możesz kupić mniejszą rozdzielnicę, czyli tańszą rozdzielnicę, więc to gdzieś może nawet trochę ci jeszcze wzrosnąć. Ale to bardzo trudno jest powiedzieć ile. Tylko dodam, że w tym projekcie modelowym ta instalacja elektryki jest dosyć rozbudowana, bo miała być tak trochę na bogato.   Więc tam jest dużo punktów świetnych, dużo jest gniazdek po to, żeby było wygodnie, a nie tanio, bo co z tego, że zaoszczędzisz 200 zł, jak potem nie masz gniazdka do podłączenia komórki. Więc to jest projekt dopracowany, natomiast jeżeli ktoś by chciał zaoszczędzić, to chyba prędzej zaoszczędzi rezygnując z jakiegoś gniazdka niż na przykład kupując kabel gorszej jakości, czego nie polecamy.   na to zabezpieczenie.

[KRYSTIAN] Tak, no chociaż tutaj jakby porównujemy zrobienie rozdzielni czy instalacji elektrycznej w ogóle ekonomicznie i to tak naprawdę ekonomicznie, w sensie pozostając przy tej samej ilości gniazd i oświetlenia, ale oszczędzając na materiałach, no to ja bym odjął od tego 3 tysiące złotych od tych materiałów. No i już, po prostu.

[SŁAWEK] To nie jest taki koszt.   Zgadzam się. Wpisuję 3 tysiące. Instalacja sanitarna. Szczerze mówiąc, trudno mi sobie wyobrazić od oszczędności. Nie wiem, gdzie, czy są możliwe.

[KRYSTIAN]   No tutaj trzeba bardzo patrzeć na ręce wykonawców, czy stosują jakieś dobrej jakości materiał, czy coś naprawdę marketowego. No już chyba takie rzeczy aż się nie zdarzają, żeby wykonawcy szli do marketu i wybierali najtańszy z najtańszych materiałów, no bo to się zemści później przeciekami, także tutaj też raczej tych przecieków jest stosunkowo mało, rzadko się zdarzają, żeby ktoś tak bardzo oszczędził na materiale, że  że już są przecieki, no i samo z siebie wykonanie instalacji hydraulicznej, no to jakby wiesz, dałbym tutaj taki ogólny koszt, ogólny dodatek ze względu na jakość zakupionych materiałów typu rury tak naprawdę i złączki i powiedział, że to jest dodatkowe 2000 zł i tyle jakby, żeby coś przyjąć w ogóle, żeby było.   No na bogato, niech będzie. Bo myślę, że większość, tak czy siak większość wykonawców robi to generalnie na dobrych materiałach, czy z najwyższej półki niekoniecznie, ale po prostu na dobrych i tutaj nie ma co narzekać, ale żeby cokolwiek było, że ten punkt też przejrzeliśmy i czasami warto dołożyć do lepszego rozwiązania, a nie gorszego, no to niech będzie 2000, chociaż mówię, to jest naprawdę już też trochę naciąganie w górę, ale proszę bardzo.

[SŁAWEK] Tak, tutaj  Ale no dobra, skoro namawiasz to tak. Ja tylko dodam, że jest pewna oszczędność. Mój sąsiad miał taką dziwną sytuację, kiedy hydraulik właśnie po skończonej pracy, kiedy było ustalone wynagrodzenie i tak dalej, nie chciał wykonać próby oszczędności. Powiedział, że okej, może, ale trzeba mu dopłacić bodajże 700 zł.  za coś, co powinno być w ramach jego pracy.

Niestety inwestor nie kłócił się z nim, ale też nie zapłacił za tą próbę strzelności i nie zlecił nikomu innemu niestety wykonania próby strzelności. I bardzo szybko po przeprowadzce okazało się, że w garażu jest wyciek w jednym miejscu, gdzieś puściło po prostu. Trzeba było skuć dosyć duży kawałek ściany, żeby odkryć ten wyciek.   W innym podcaście mówiłem o jeszcze innej sytuacji, kiedy była wykonana próba szczelności, ale na zbyt małym ciśnieniu. W momencie, kiedy inwestor napuścił wodę miejską, no to niestety znowu wywaliło złączkę w ścianie. Tak więc nie polecamy oczywiście, ale jak widzisz, spotkałem się też z takimi oszczędnościami czasami, a czasami z tym, że po prostu ktoś wykonuje próbę szczelności nieprawidłowo. Myślę, że niezależnie od materiału, ja się nie spotkałem się z tym, żeby zły materiał  żeby próba szczelności nie wykryła tego, że wykonawca użył na przykład złego materiału. Moim zdaniem jednak każdy materiał, który jest dopuszczony do sprzedaży, nadaje się do wykonania instalacji sanitarnej, ale uczulamy na to, żeby wykonać próbę ciśnieniową, bo bez tego to nie wiemy, czy jest instalacja szczelna, czy nie. Po prostu nie wiemy o tym.   W każdym razie wpisuje 2 tysiące złotych.

[KRYSTIAN] Tak, wiesz, bo tutaj możemy, te 2 tysiące możemy na przykład użyć do tego, żeby w kotłowni zastosować lepszy rodzaj rur, albo przygotować sobie instalację pod stację zmiękczenia wody, no tego typu rzeczy. Także tutaj to jest naprawdę na wyrost wzięte, bo tak jak mówisz, jeżeli została przygotowana, przeprowadzona próba szczelności, to praktycznie mamy pewność, że jest wszystko w porządku.

[SŁAWEK]

I super. Kolejna wentylacja mechaniczna. Podobnie. Nie za bardzo widzę oszczędności. No można zaoszczędzić kupując, nie wiem, centralę tańszą, niewydajną tak naprawdę na przykład, czyli niezgodnie z projektem. I tylko tyle widzę.

[KRYSTIAN]   No to ja tutaj ten punkt to bym w ogóle pominął, bo on się tak naprawdę nie dotyczy w żaden sposób tych naszych porad, które zwykle promujemy. No jeżeli ktoś kupuje centralę o takich parametrach, jakie ma mieć, no to kupuje i po prostu i już. Więc tutaj nawet nie ma specjalnie na czym przyoszczędzić.   To, co się może zdarzyć, ale to praktycznie też się nie spotkałem, że stosuje się przewody bez jakiejkolwiek żadnej izolacji termicznej, no bo na tym można by próbować zaoszczędzić, ale to jest tak widoczne, to jest tak oczywiste, że chyba tu już nikt nie będzie próbował takich rzeczy.

[SŁAWEK] Zdziwiłbyś się. Słuchaj, instalacje mamy za sobą?

[KRYSTIAN]   Myślę, że tak. Myślę, że możemy zakończyć.

[SŁAWEK] Myślę jeszcze o ogrzewaniu podłogowym, ale tutaj to też za dużo oszczędności nie ma. No bo co, mógłbyś zrobić mniej pętli, brak dylatacji. Co byś nie zrobił, to na pewno stajesz potem płacąc więcej za ogrzewanie domu, jeżeli te pętle źle wykonasz, więc myślę, że tutaj chyba nie ma żadnej oszczędności po prostu.

[KRYSTIAN]  Nie, ja też nie widzę tutaj żadnego potencjału do oszczędności na ogrzewanie podłogowego.

Na materiale tak można zaoszczędzić. Później jakby samo sterowanie i automatyka ogrzewania podłogowego może być droższa lub tańsza, ale to jakby świadomie wtedy się decydujemy na wybór takiego, a nie innego sposobu sterowania ogrzewaniem podłogowym, więc…   Więc tutaj nie widzę specjalnie potencjału do oszczędności, także tutaj ja bym nic, raczej zero bym wpisał. Są oczywiście takie drobiazgi świadczące o lepszym lub gorszym wykonaniu instalacji podłogowej.   Ale one są praktycznie bezkosztowo, wiesz, tak na przykład teraz co mi przychodzi do głowy na szybko w temacie podłogówki, to jest zrobienie przepustów, no tak, przepustów, tak to powinniśmy nazwać, w miejscu, gdzie rurki od ogrzewania podłogowego przechodzą przez dylatacje, które będą nacięte później w posadce, czyli po prostu rurek osłonowych takich.   Ile kosztuje rurka osłonowa? 15-20 centymetrów jakiegoś peszla lub pianki do ogrzewania. To są tak drobne kwoty, że dlatego dodałem 2 tysiące na całą instalację hydrauliczną, bo wszystkie takie drobne pomysły, które tam możesz zrobić, to spokojnie wystarczą na te 2 tysiące złotych.

[SŁAWEK]   Tak, bo to kwestia tego bycia czujnym, czy jest to zrobione, ale jak jest zrobione, to wcale to nie jest droższe. Taki błąd, który jest popełniany często w instalacji ogrzewania podłogowego, to jest to, że biegną się rurki na przykład korytarzem, dopiero potem się rozdzielają na poszczególne pomieszczenia.   Tylko, że jeżeli masz bardzo gęsto rurki w jednym miejscu ułożone i tego nie zaizoluje w żaden sposób, to będziesz miał na korytarzu aż za gorąco, będziesz miał straty energii za duże. Więc warto w miejscu, gdzie tych rurek jest bardzo dużo, bardzo gęsto są ułożone, dać właśnie jeszcze dodatkową izolację tych rurek, tak żeby nie traciły ciepła. Ale to znowu to jest jakiś koszt typu, nie wiem, niech będzie 50 zł, może to góra. Tylko trzeba usiąść i to zrobić, tak?

[KRYSTIAN]   Tak, i wymagać od wykonawcy po prostu. Albo na przykład pod dużymi oknami, takimi sięgającymi do podłogi powinno się zagęścić po prostu rurki, żeby były bliżej siebie od ogrzewania podłogowego. No to ile jesteś w stanie jakby rurek dodatkowo wcisnąć przez takie zagęszczenie? No nie wiem.  pod jednym oknem może z 10 metrów albo coś takiego, to są tak małe ilości, że to w ogóle nie wpływa w żaden sposób na koszt, istotnie na koszt całej tej instalacji ogrzewania podłogowego.

[SŁAWEK] Zgadza się. Mamy jeszcze tynki wylewki. Pytanie, co możemy zaoszczędzić? Możemy zamówić tynki gorszej jakości i niestarannego wykonawcę?

[KRYSTIAN]   No to jeśli ktoś szuka najtańszego z najtańszych wykonawców i szuka najtańszego z najtańszych tynków, to pewnie coś tam mu się uda jeszcze urwać za robociznę jakąś małą kwotę, ale to mówimy tutaj o tak małych kwotach, że ja bym w ogóle tego nie liczył, bo tu po prostu nie ma potencjału do oszczędności i tak najczęściej te tynki, które się wykonuje…  wykonuje się z takich tynków, no nie chciałbym mówić najniższej jakości, ale z tańszych, tak, po prostu z tańszych, no bo jeżeli płacimy wykonawcy za metr kwadratowy za robociznę z materiałem, no to jakby dosyć oczywiste jest, że on pójdzie do hurtowni i ma do wyboru dwa rodzaje tynków, no to weźmie ten tańszy, tak, no dosyć prosta sprawa. Czy  Czy droższy jest lepszy? Z mojego doświadczenia tak, na droższych tynkach, na przykład gipsowych, można już uzyskać nieco lepszą gładkość ścian, co nie ma znaczenia, jeśli ściany i tak będą później, na ściany później i tak będzie nakładana gładź, tak, więc to…   I to są naprawdę takie niewielkie różnice, więc ja bym tutaj w ogóle też niczego nie wpisywał. Tu jest ważniejszy wybór dobrego wykonawcy i jego umówienie się z nim, jakie są oczekiwania i jego kontrola niż dopłata za cokolwiek.

[SŁAWEK]  Dodam, że w kosztorysie wykonanie tynków wewnętrznych to około 22 tys. zł, bo tam jest 500 m2 tynków. Nie wiem, czy to jest kwestia oszczędności, ale np. jak robisz tynki zacierane piaskiem kwarcowym, to jeżeli weźmiesz dobrą ekipę, której zapłacisz więcej i powiesz jej, że to jest  tynk pod malowanie, że on ma być bardzo równy i tak dalej, to rzeczywiście warto to zrobić. Może być taniej niż tynkowanie i jeszcze na to gładź i dopiero malowanie. Więc tutaj może jest jakaś oszczędność, jeżeli ktoś ma mniejsze oczekiwania, jeżeli chodzi o równość tych ścian. Ja nie mówię, że to źle. Po prostu są osoby, które są bardzo krytyczne i  potrafią sprawdzać halogenami, czy ściana jest równa, czego też nie polecamy, bo to nie warto aż tak w przesadę popadać, ale z drugiej strony są też osoby, które po prostu, jeżeli ściana jest leciutko pofalowana, to po prostu im to nie przeszkadza, bo na przykład, po pierwsze im to nie przeszkadza, po drugie na przykład światło nie pada jakoś centralnie na te tynki, więc to tego nawet nie widać w świetle dziennym, a nie nawet wieczorami, więc może gdzieś tam, może ten, nie wiem, tysiąc, dwa tysiące złotych dodać, bo myślę, że na tynkach można trochę zaoszczędzić, jeżeli mamy trochę mniejsze oczekiwania.

[KRYSTIAN]   Tak, no to temat rzeka znowuż, bo po pierwsze sprawdzanie halogenem równości ścian jest niezgodne z normą, więc w ten sposób nie możemy nawet niczego wymagać od wykonawcy, bo to tak się nie robi. Natomiast tak, no to jest kwestia znowuż, to co mówiliśmy o instalacji elektrycznej, to jest kwestia obniżenia wymagań i z tego tytułu mogą wynikać oszczędności, bo jeżeli obniżymy swoje wymagania i powiemy sobie, że chcemy mieć  Gołe tynki gipsowe, wygładzone maksymalnie jak się da, ale godzimy się na to, że one mają swoje niedoskonałości, no to po prostu już jakby w ten sposób robimy oszczędność, bo nie musimy nakładać gładzie. Jeżeli chcemy mieć taki rodzaj tynków albo inny, albo uzyskać konkretny efekt estetyczny, no to za to będziemy płacić jakiś tam dodatkowy koszt.   Co nie zmienia faktu, że nasze porady odnoszą się tutaj w tym zakresie przede wszystkim do wyboru tego, co kto chce i do prawidłowej kontroli, a nie gustu i tego, jakie mamy oczekiwania co do jakości prac. Więc tutaj ja nie widzę tak naprawdę pola do oszczędności.

[SŁAWEK]   Czyli zero, ewentualnie jeszcze, tylko znowu to nie związane jest z tym, co mawiamy, ale możemy zmienić tynki cementowe na tynki gipsowe, bo ja uważam, że jak ktoś dzieci albo planuje dzieci, to nie, bo jednak dzieci potrafią zniszczyć każde tynki, więc czym mocniejszy, tym lepiej, a jeżeli ktoś ma już dzieci trochę starsze, no to tynki gipsowe mogą być niezłym rozwiązaniem. To tak w ramach dopowiedzenia.   Przy wylewkach zero, nie? No bo tutaj…

[KRYSTIAN] Zero. To już tak samo. Nie widzę.

[SŁAWEK]  Tak jest. Nie ma żadnych… Pogłębię temat. Nie ma czegoś, co trzeba zrobić ekstra, zapłacić za coś więcej, żeby było dobrze?

[KRYSTIAN] No oczywiście, że mieliśmy… Mogą być, to różnie wykonawcy podchodzą, mikrowłókna z tworzywa sztucznego, które są dodatkiem do do wylewek, tak?

Ale one powinny być w standardzie.   Jeżeli ktoś na tym oszczędza, no to po prostu bierze więcej do kieszeni tego nie robiąc, natomiast to powinno być w standardzie. W standardzie powinny być posadzki ponacinane, dylatacje ponacinane, powinna być zrobiona taśma po obwodzie posadzek.   I powinno być to wygładzone, więc jakby taki jest standard. Jeżeli coś z tego obcinamy, to spada nam jakość i to naprawdę jest raz i bezsensowne, a dwa, że koszty tutaj też nie są jakieś, nie ma tu jakiejś wielkiej oszczędności kosztów, bo tak naprawdę wylewka to przede wszystkim praca, robocizna, z materiałów mamy cement i kruszywo.   Więc tutaj jakby to jest, nie wiem, 95, 6, 7% kosztów, reszta to już naprawdę jest taki drobiazg, że tutaj nie ma na czym oszczędzać. Natomiast ile kosztowała tutaj wylewka w kosztorysie?

[SŁAWEK] Posadzka cementowa z materiałem 5712.

[KRYSTIAN] No, więc z tego ile możemy obciąć te 12 na końcu? No tak, to też prawda. Bo tutaj nie ma na czym, nie ma na czym po prostu przyoszczędzić

[SŁAWEK]   No tak, zgadza się. Czy mamy wszystko już? Bo powiem Ci, że mamy historyczny podcast, bo już godzina. Dajcie w ogóle znać, przepraszam, tak tylko powiem, jak podobała mi się tematyka, to po pierwsze prosimy wyjątkowo o lajki i tak dalej, bo promocja na YouTubie nie jest prosta, czy więcej komentarzy i więcej lajków, tym więcej osób nas będzie obserwowało.   Jeżeli macie wśród osób osoby, które chcą się budować lub jesteście na jakichś grupach dyskusyjnych na Facebooku i tak dalej, to także prosimy o to, żeby gdzieś tam podpowiedzieć ludziom, że jest taki fajny podcast Dylematy Budowlane. Prosimy po prostu o pomoc i jednocześnie dziękujemy, że już godzinę jesteście z nami. A jeszcze nie koniec.

[KRYSTIAN]   A jeszcze nie koniec, to jeszcze w międzyczasie ja powiem, no bo wiesz, tutaj rozważamy sobie to i tamto i siamto i gdyby ktoś tak naprawdę czuł się w tym wszystkim zakłopotany i nie chciał tego brać na siebie, tylko zlecić budowę swojego domu generalnemu wykonawcy, bo twierdzi, że on to zrobi lepiej, to takim generalnym wykonawcą mogę być ja, więc po prostu zapraszam. Tutaj link do kontaktu będzie znajdował się w opisie filmu. No i cóż…   No i cóż, to co? Pytanie o rzeczy dodatkowe, które powinniśmy zrobić. Istnieją takie rzeczy jak utylizacja śmieci, które możemy iść do lasu i spalić albo po prostu wywieźć na wysypisko.   Nie tyczy się to bezpośrednio budowy domu, no ale to już chyba każdy ma to poczucie ekologiczności w dzisiejszych czasach, że wie, że śmieci się nie pali, tylko utylizuje, więc jakby jeżeli mówimy o takich rzeczach dodatkowych, no to możemy dodać na przykład na utylizację śmieci jakieś 2-3 tysiące złotych.   A możemy też je utylizować za darmo, albo prawie za darmo, bo wiele lokalnych pszoków, czyli punktów selektywnej, zbiórki odpadów komunalnych przyjmuje odpady budowlane w ograniczonych ilościach na rok jednorazowo, więc…

Chcąc zrobić to oszczędnie, prawdopodobnie jesteśmy w stanie zutylizować większość śmieci całkowicie za darmo. Więc tutaj to jest taki temat, powiedziałbym, otwarty. To też każdy inaczej do tego podchodzi. Jeżeli zamówimy kontener i wywieziemy wszystko za jednym razem, to to jest koszt rzędu 2-3 tysięcy. Jeżeli zrobimy to we własnym zakresie, sami zawieziemy do tego PSZOKu i tak dalej, to może być wręcz za darmo.   Ja bym przyjął tutaj coś pomiędzy jakimiś skrajnymi wartościami, pewnie ze 2 tysiące złotych, a to i tak będzie dużo, to i tak będzie duży zapas, myślę, że tysiąc bardziej realnie, robiąc to tak ekonomicznie, ale 2 tysiące niech.

Niech będzie. Z takich rzeczy, które mogą być miejscami do oszczędności są jeszcze przepusty w fundamentach. Tam też się robi różne dziwne rzeczy i często bardzo się tego nie uszczelnia. Natomiast samo uszczelnienie przepustu to jest więcej pracy i chęci ze strony wykonawcy niż wykonanie tego przepustu, no bo stosujemy do tego jakąś rurę osłonową, masę KMB, którą i tak kupowaliśmy  Do innych celów, więc przede wszystkim myślę tutaj o przepuście kanalizacyjnym, bo to jest obowiązkowy, który zawsze przechodzi przez ścianę fundamentową, w tym przypadku też i na to bym dodał z górką nawet niech będzie na robociznę przede wszystkim dla niechętnego wykonawcy jakieś 500 złotych.   Bo tak jak mówię, materiałów tutaj idzie stosunkowo mało. Inne przepusty, wodociąg może śmiało przechodzić pod ławą fundamentową, nie trzeba do niego specjalnych jakichś zabiegów. Przepust elektryczny może przechodzić nad ścianą fundamentową, tutaj też specjalnych zabiegów nie trzeba robić.

No i cóż, no i tyle. I jakby na tym bym skończył. Mogą być też różnice w kosztach, ale tego bym nie uwzględniał absolutnie w żaden sposób. W jakości użytych materiałów, jeśli chodzi o pokrycie dachowe, jeśli chodzi o, jeśli chodzi później o paroizolację, o membranę paroprzepuszczalną.

[SŁAWEK] One po prostu powinny być… Staram się.

[KRYSTIAN] Staram się. No to może ty powiedz, a ja już dopowiem wtedy.

[SŁAWEK]  Nie, no bo chciałem powiedzieć, że możemy właśnie kupić, nie wiem, właśnie paraizolację gorszej jakości, ale jak patrzę na kwoty, które są w kosztorysie, to nawet jakbyśmy kupili jakąś żółtą folię zamiast odpowiedniej paraizolacji, to że oszczędzimy, nie wiem, 50 zł, 100 zł, no to wiesz , nawet…  Tak.

[KRYSTIAN] Nawet nie bardzo.

[SŁAWEK] Tak.

[KRYSTIAN] I po prostu jakby kupując jakikolwiek dobrej, takiej podstawowej jakości materiał, no to już jest dobrze, tak? Jakby szczegóły zwykle tkwią w sposobie jego montażu, w tym, żeby to zrobić dokładnie, starannie i tak dalej, i tak dalej, a nie w jakości tego materiału. Jakby najbardziej taki jaskrawy przykład to wydaje mi się są okna po prostu, gdzie okna same z siebie kosztują kilkadziesiąt tysięcy złotych,   I możemy kupić przeróżne okna, jakby z kolorem jednostronnym, dwustronnym, dwuszybowe, trzyszybowe, takie pakiety, siakie, aluminiowe, drewniane, cokolwiek. Paleta rozwiązań jest tutaj przeogromna i koszt samych okien będzie się wahał pewnie gdzieś od 50 do 150 tysięcy złotych. Możemy sobie poszaleć. Natomiast ciepły montaż, taki zupełnie podstawowy, tak jak mówiliśmy, to jest dodatek do tej kwoty rzędu 3 tysięcy złotych.   Więc jakby takich miejsc tutaj jest dużo, dużo więcej, bo każdy materiał możemy kupić lepszy lub gorszy, a samo doprowadzenie rozwiązania do tego, żeby było dobre, no to już jest drobiazg tak naprawdę. Tak jest.

[SŁAWEK] Tylko dopowiem, bo wiem, że to budzi wątpliwości. Ciepły montaż to jest określenie, które nie ma żadnego umocowania w prawie. My mówimy o montażu prawidłowym, montażu warstwowym, ale można też zamontować okna w warstwie izolacji, czyli wysunąć okno poza obrys muru.   To też można nazwać ciepłym montażem. Ja wolę to rozróżniać. Natomiast jeżeli chodzi o wysunięte okno poza obrys muru, to raczej to się po prostu nie opłaca. Chyba, że budujemy dom rzeczywiście pasywny i chcemy, żeby rzeczywiście straty energii były jak najmniejsze, no to wtedy tak. W takim zwykłym domu, powiedzmy, taki montaż jest po prostu zbyt drogi i raczej się nigdy nie zwróci.

[KRYSTIAN] No i dobra, zbierzemy do końca chyba, co? Czas na wnioski i podsumowania. To czekam z niecierpliwością, ile wyszło Ci?

[SŁAWEK]   Przeczytam, co mam. Szalunki około 2 tysiące złotych. Beton podkładowy plus minus musimy zapłacić 500 złotych, biorąc pod uwagę te różnice między betonem właściwym a tym podkładowym.

Hydroizolacja fundamentów 5 tysięcy 50. Robocizna za tą hydroizolację 2 tysiące złotych. Odpowiedni piasek o różnicy około 2 tysiące złotych.   Hydroizolacja podposadzkowa około 6100 zł.

Styropian porządny EPS chyba 150 tys. zł. Prawidłowy montaż okien z użyciem taśmy 3000 zł. Oszczędności na przewodach elektrycznych, na tych wszystkich obwodach, o których rozmawialiśmy około 3000 zł. Instalacja sanitarna 2000 zł. I te wszystkie dodatkowe rzeczy typu wywóz śmieci, utylizacja śmieci, przepusty itd. około 2500 zł.   I to daje mi sumę 29 150 zł, co przekłada się, bo to są kwoty netto, przekłada się na wzrost kosztów budowy o, uwaga, 5%.

[KRYSTIAN]   5,06%. Tak, i to są jakby, nie to, że jestem jakoś zaskoczony specjalnie, ale wiesz, uśmiecham się, bo mówimy o tym tyle, mówimy i jakby też zmieniamy trochę branżę, to powiedziałeś już dzisiaj, ale też spotykamy się z takim oporem, że to drogo, że to strasznie, że to w ogóle i trzeba tyle dopłacać za te wszystkie prawidłowe rozwiązania i na końcu wyszło 30 tysięcy złotych i 5%, nie?   Więc chyba myślę, że to jest jeden z lepszych dowodów, że nie ma sensu aż tak bardzo, bardzo, bardzo oszczędzać, bo dużo rzeczy tutaj naciągaliśmy w górę.

To raz. Dwa, tak jak mówiliśmy, myślę, że te 30 tysięcy można spokojnie zaoszczędzić, zmniejszając swoje oczekiwania co do niektórych rozwiązań. I co do tego nie mamy wątpliwości, bo można na przykład…  Wiesz, tak jak w tej wycenie jest blacha na rąbek stojący na pokryciu dachowym, można zrobić tutaj dachówkę betonową.

Wiem, że ty coś liczyłeś na ten temat, ale to pewnie będzie rzędu oszczędność 10-15 tysięcy, co? Tak mniej więcej. No tak mniej więcej, więc jakby zmieniając rodzaj pokrycia dachowego, zmieniając swoje oczekiwania, oszczędzamy 15 tysięcy. Jesteśmy na pewno w stanie na oknach zaoszczędzić, na przykład nie robiąc ich w kolorze,  na drzwiach zewnętrznych robiąc jakieś inne, bo tutaj w tym projekcie drzwi są dosyć drogie, bo są z naświetlem bocznym i ten naświetle generuje nam parę ładnych złotych. Jest ileś takich rzeczy, które jesteśmy w stanie po prostu zaoszczędzić zmieniając sobie, zmniejszając sobie niektóre oczekiwania, nie mówię nawet, że wszystkie, albo szukając najniższych rozwiązań, optymalizując w jakiś sposób swoje potrzeby.  niż na takich oszczędnościach, które tyczą się z punktu technicznego widzenia prawidłowego wykonania budynku.

[SŁAWEK] Tak jest. Muszę powiedzieć, że masz prawo być niezaskoczony, ale też dlatego, że my sobie tych wyliczeń nie robiliśmy przed nagraniem podcastu, tylko wszystko robiliśmy teraz w oparciu o kosztorys. Więc ja powiem Ci, czekałem na to, co wyjdzie. Tutaj dodawałeś 3 tysiące, tam 3 tysiące.

Tak patrzę z przerażeniem, że to rośnie, a to się okazuje, że…  urosło w sumie tylko te 5%. Natomiast, słuchaj, jak chcesz dobrze wybudować dom, to musisz zapłacić trochę więcej niż 60 tysięcy, ponieważ jeszcze musisz doliczyć na przykład koszt naszego kursu, w którym pokazujemy właśnie, jak to wszystko dobrze skontrolować i żebyś miał pewność, że wszystko jest dobrze. Tak więc na stronie jaksiewybudować.pl znajdziecie kursy budowlane, z którym naprawdę przejdziecie przez budowę domu

Tak jak powinno być. Uniknięcie błędów, które niestety spotkały Waszych znajomych i sąsiadów, bo wiemy, że bardzo często na budowach są popełniane błędy, a my staramy się to zmienić. W kursie macie aktualną wiedzę. Jednocześnie razem z kursem dostajecie dostęp do naszej grupy na Facebooku, gdzie jestem. Ja, jest Krystian, jest konstruktor, są projektanci, jest dużo ekspertów z różnych branż. Każdy, kto ma jakieś pytanie, dostaje odpowiedź.

To jest cudowna sprawa.   Podczas budowy każdy ma jakieś pytania i fajnie mieć kogoś, kto na te pytania odpowie, tak więc zachęcamy. Dodam, że zakup kursu to zero ryzyka, ponieważ dajemy 30-diową gwarancję satysfakcji. Jeżeli kurs Ci się nie spodoba, jeżeli na przykład z budowy rezygnujesz, różnie bywa, nie ma problemu, wystarczy zwykły mail, żadne formularze, żadnych smutnych rzeczy, po prostu zwykły mail. Sławku, sorry, daj mi kasę z powrotem, nie potrzebuję kursu.   W ciągu dwóch dni robię przelew zwrotny.

Zero ryzyka. 30 dni aż na sprawdzenie kursu. To myślę, że 30 dni to jest naprawdę bardzo dużo, żeby każdy się przekonał, czy kurs jest dla niego. Tak więc jeszcze raz zachęcam, żeby wejść na stronę

[KRYSTIAN]   Co więcej, przeliczam sobie teraz wartość kursu, ile to jest procent kosztów budowy, to w kwotach netto to będzie pewnie coś pomiędzy 0,1 a 0,2%. Śmieszna wartość. Ty masz kalkulator otwarty, więc pewnie mi powiesz tam dokładniej.

[SŁAWEK] 0,25%. Zależy od tego, jaki jeszcze pakiet weźmiemy.

[KRYSTIAN]  Zależy od pakietu, no, czyli maksymalna wartość to jest 0,25%, tak? To jest maksymalnie ile kosztuje kurs i mało tego, mało tego, że ten kurs jakby bez problemu jest w stanie zwrócić się wielokrotnie, bo jeżeli pomożemy w nim wybrać, a pomagamy wybrać  pomiędzy wykonawcą A i wykonawcą B, bo na przykład ich ceny się bardzo różnią o kilka tysięcy złotych, a jeżeli doprecyzujemy ich zakres zgodnie z naszymi poradami, to się okazuje, że właściwie jest to samo, a różnica jest w cenie, no to kurs może się zwrócić już przy pierwszym wyborze wykonawcy i to wielokrotnie, więc te 30 tysięcy, które powiedzmy dla tego projektu należałoby dorzucić  do tego, żeby wybudować dom prawidłowo, to myślę, że spokojnie zwróci się po użyciu kursu i wybudowaniu tego dobrze. A jeśli nie, to przynajmniej będzie wybudowany dom dobrze. Otóż to.

[SŁAWEK] No tak.   Tak patrzę, że to dobrze wybudowany dom, to raptem ci podwyższa koszty budowy o te 200 zł za metr kwadratowy. To jest taka różnica. A przy cenach typu 4, 5, 6 tysięcy, no to wiesz, tak to wygląda.

[KRYSTIAN] Tak, no jakby trzeba pamiętać, że rozpatrywaliśmy ten jeden konkretny przypadek domu modelowego, budowanego systemem zleconym. Tutaj jest kilka różnych założeń. Ten dom ma swoją powierzchnię, 136 m2, więc  założenia są, jakie są. W innych przypadkach może być inaczej, ale myślę, że przeszliśmy na tyle szczegółowo cały ten proces i wszystkie zagadnienia, że jeżeli ktoś będzie chciał sam wybudować dom prawidłowo, to już będzie wiedział po prostu na co zwrócić uwagę, co i jak powinien samodzielnie wycenić, żeby sobie tą różnicę w kosztach po prostu samodzielnie policzyć, ale no, z mojego punktu widzenia tutaj jakby bezdyskusyjnie warto.

[SŁAWEK]   Tak, tak to wyszło. Jeszcze w ramach przypomnienia, jeżeli ktoś chce ten kosztorys zobaczyć w Excelu, sobie samemu policzyć wszystko, to link na dole do zapisu do newslettera. Po zapisie dostanie automatycznie mail. Jeżeli ktoś ma konto na o2.pl na przykład, to prośba po prostu po zapisie, jeżeli nie dostaniesz potwierdzenia, proszę o mail, ponieważ czasami niestety maile na o2.pl nie dochodzą.   z jakichś tam przyczyn, nie wiem, antyspamowych, ale to nie ma problemu. Jeżeli ktoś się zapisze i napisze do mnie maila, to też mu taki kosztorys wyślę, tak więc jeszcze raz zachęcamy do wszystkiego, co mówiłem. Długi, historyczny podcast.

[KRYSTIAN] Chyba najdłuższy w historii, dlatego czas należy kończyć, chyba, że masz koszulkę tematyczną.

[SŁAWEK] Nie, nie mam. Nawet nie naciągnę jej, żeby była, wiesz.

[KRYSTIAN] To już jej nie rozciągaj, to się przyda do następnego podcastu.

[SŁAWEK] No też czekaj, dajemy zielone światło na to, żeby dobrze wybudować dom. Tak?

[KRYSTIAN]   Ciemno-zielone. Dobrze. Ciemno-zielone. Dobrze. To mniejszym co? Dziękujemy i widzimy, słyszymy się za tydzień. Do zobaczenia.

[SŁAWEK] Do zobaczenia.

Cześć. Prosimy o komentarze, czy wam się podobało, czy było dobrze. I prosimy o tematy na kolejne tygodnie, na kolejne podcasty. Wielkie dzięki. Pa, pa. Hej. Cześć.

0 Udostępnień