0 Udostępnień

Cześć! Dzisiaj mija 4 rocznica prowadzenia bloga!

Pewną tradycją stało się, że w każdą rocznicę dzielę się z Wami tym, co dobrego działo się u mnie przez ostatni rok.

A działo się bardzo dużo!

Między innymi opuściłem spółkę, którą prowadziłem z moim przyjacielem nieprzerwanie od… 2006 roku. Tak! Po 15 latach (!) zrezygnowałem z prowadzenia biura tłumaczeń, aby 100% energii przeznaczać na bloga, youtube, podcasty i inne rzeczy związane z poradami dotyczącymi wyboru działki i przygotowania do budowy.

Nigdy bym nie przypuszczał, że co, co zaczęło być moim hobby, przerodzi się w fajną pracę 🙂

Korzystając z okazji podzielę się moimi przemyśleniami i wskazówkami na temat tworzenia marki osobistej. Planujesz założyć blog, kanał na YouTube lub chcesz nagrywać podcasty? Myślę, że znajdziesz w dzisiejszym wpisie wiele użytecznych informacji.

A poza tym – tradycyjnie:

– Darmowa dostawa mojej książki! Wejdź na sklep.poradnik-budowlany.com i dodaj książkę do koszyka. Nie trzeba wpisywać żadnych kodów. Bez żadnych kosztów zamówisz książkę do paczkomatu lub prześlę ją Pocztą Polską. Kliknij i zamów. Promocja trwa do 19.07.

– Rabaty na kurs „Wybór i zakup działki” oraz „Przygotowanie do budowy”! 

  • 60 zł rabatu na zakup jednego kursu. Wejdź na https://jaksiewybudowac.pl/, dodaj do koszyka interesujący kurs i wpisz kod 4ROCZNICA-KURS, aby obniżyć cenę o 60 zł. Zamiast 550 zł zapłacisz 490 zł.
  • 100 zł rabatu na zakup 2 kursów.  Wejdź na https://jaksiewybudowac.pl/, dodaj do koszyka interesujący pakiet i wpisz kod 4ROCZNICA-PAKIET, aby obniżyć cenę o 100 zł. Zamiast 755 zł zapłacisz tylko 655 zł!

Każdy kurs zawiera audiobook (mp3) i ebook (epub, mobi, PDF) najnowszego wydania mojej książki „Jak się wybudować i nie zwariować”. Do kursu możesz zamówić także wydanie papierowe mojej książki + papierowe materiały dodatkowe. Szczegóły na www.jaksiewybudowac.pl

 

Podsumowanie roku – co to był za rok!

Marzec 2020 – Listopad 2020. Praca nad kursem „Przygotowanie do budowy”

Najnowszy kurs zacząłem przygotowywać z dużą pewnością – wiedziałem, że tworzę coś wartościowego, co przyda się każdej osobie planującej budowę domu.

To nie było oczywiste –  w 2019 roku, gdy ogłaszałem premierę pierwszego kursu, który pomagał wybrać, znaleźć i kupić wymarzoną działkę, miałem dużo obaw.

Czy mój kurs jest potrzebny?

Czy wszystko zrobiłem jak należy?

Wiedziałem, ile osób robi błąd kupując działkę z myślą „a potem się zobaczy”. Wiedziałem, że przed zakupem trzeba określić podstawowe parametry przyszłego budynku, oszacować budżet, określić wszystkie koszty związane z działką i budową domu i upewnić się, że będzie nas na wszystko stać. Wiedziałem, że trzeba bardzo dokładnie sprawdzić nieruchomość przed zakupem, a nie liczyć na to, że wszystko będzie dobrze.

Niepokoiło mnie jednak to, że na rynku nie ma żadnego kursu tego typu. Jak to możliwe?

Oj, sporo miałem wątpliwości 🙂

W dniu premiery odetchnąłem z ulgą – sprzedaż się udała i mogłem otworzyć szampana 🙂 Podczas przedsprzedaży sprzedałem 40 kursów, co uważam za wyśmienity wynik przynajmniej z 2 powodów:

  • Podczas przedsprzedaży pierwszego kursu blog miał tylko 2 lata i dopiero zdobywałem Wasze zaufanie,
  • Położyłem marketing 🙂 Nie dość, że nigdzie kursu nie reklamowałem, to nawet nie pokazywałem procesu jego tworzenia. Ot, napisałem może 2 posty na facebooku i jednego emaila, a tak to pracowałem w ukryciu. 🙂

40 sprzedanych kursów dało mi niesamowitą motywację do działania i po krótkim odpoczynku na początku 2020 roku przygotowałem drugie, rozszerzone wydanie książki „Jak się wybudować i nie zwariować” (+50% stron), a następnie rozpocząłem pracę nad kursem „Przygotowanie do budowy”, który miał przekazać jak najwięcej informacji dotyczących budowy domu i udzielić odpowiedzi na setki pytań zadawanych przez osoby zainteresowaną budową.

Tym razem byłem spokojny i wiedziałem, że czekacie na taki kurs 🙂

Zarazem wiedziałem, że zakres materiału jest tak duży, że jeżeli czegoś nie zmienię w moim życiu, to nie przygotuję go w sensownym terminie. Liczba bieżących obowiązków była wręcz przytłaczająca.

Przygotowałem więc prosty plan.

  • Nie biorę na siebie nowych obowiązków, a aktualne deleguję na inne osoby
  • Przez 2-3 miesiące pracuję nad kursem w każdej wolnej chwili. Robię notatki, przygotowuję materiały, szczegółowo opisuję zawartość każdego odcinka.
  • Następnie biorę 2 miesiące wolnego od mojej spółki i staję przed kamerą.

3 miesiące na przygotowania i 2 miesiące na nagrywanie to sporo czasu, ale wiedziałem, jak dużo czasu zajęło mi nagrywanie pierwszego kursu. Na każdą godzinę kursu przypadało kilkanaście godzin nagrywania, montażu, wprowadzania poprawek itp.

Poza tym musiałem uwzględnić bufor na nieoczekiwane zdarzenia, który… okazał się i tak za mały.

Różnych nieoczekiwanych zdarzeń wypadło tak dużo, że cała praca nad kursem (przygotowanie, zbieranie materiałów, nagrywanie, montaż, konfiguracja platformy kursowej itp.) potrwała ponad pół roku. Im dłużej trwała praca nad kursem, tym bardziej się stresowałem – bardzo, bardzo chciałem ogłosić przedsprzedaż kursu w dokładnie moje 40 urodziny. 🙂

Na szczęście (ledwo) zdążyłem!

PAŹDZIERNIK 2020 – premiera kursu „Przygotowanie do budowy”

Przedsprzedaż kursu ogłosiłem 01.10.2020. Trochę się denerwowałem (ponownie popełniłem ten sam błąd i zdecydowanie za rzadko informowałem Was o postępach prac), ale tylko trochę – bardzo, bardzo pomagało to, że co kilka dni otrzymywałem wiadomość, że ktoś nie może doczekać się premiery 😊 Najbardziej motywujące do pracy były komentarze osób, które kupiły kurs „o działce” – wiele osób chciało kupić kurs w ciemno, bo były przekonane o tym, że będzie wysokiej jakości. 🙂

Bardzo za to wszystko Wam dziękuję – nawet nie wiecie, ile dobrego dają ciepłe słowa i jak bardzo mi pomogliście!

 

Po ogłoszeniu przedsprzedaży… mowę mi odebrało! Zamówienia wpływały dosłownie co kilka minut!

Podczas przedsprzedaży kupiliście ponad 200 kursów! Bardzo, bardzo Wam wszystkim dziękuję za zaufanie!

To właśnie dzięki Wam, dokładnie w moje urodziny podjąłem bardzo ważną, życiową decyzję, o której napiszę za chwilę 🙂 Pochwalę się też, że na początku lipca 2021 moje kursy kupiło ponad 600 osób! Wow!

Niestety nie wszystko poszło tak, jak zamierzałem.

Osoby kupujące kurs w przedsprzedaży od razu otrzymywały dostęp do 9 odcinków kursów oraz do mojej książki w wersji ebook i audiobook. Chciałem, aby każdy miał co oglądać i czytać. Pozostałe odcinki (czyli łącznie 15 godzin materiałów) miałem udostępnić dzień po zakończeniu przedsprzedaży.

Przedsprzedaż trwała miesiąc, zostały 2-3 odcinki do nagrania i do zmontowania, do tego jakieś poprawki i testy.

Miesiąc. Mnóstwo czasu!

Co się mogło złego wydarzyć?

A jednak… stało się.

LISTOPAD 2020 – PROBLEM Z RZEPKĄ

W przeddzień zakończenia przedsprzedaży było sporo stresów. To chyba normalne, że zawsze „coś” wychodzi na ostatnią chwilę. A to jakiś link nie działa, a to jest dołączony zły plik, a to jakieś paskudne literówki w opisie, a to jakieś problemy z logowaniem. Jeden z filmów za nic w świecie nie chciał się załadować na vimeo co wymusiło konieczność 4-krotnego renderowania filmu i… nic. Pomogło umieszczenie filmu na YouTube.

W pewnym momencie zrobiłem sobie przerwę od pracy – zacząłem bawić się z dzieciakami, zaczęliśmy śmiać się, wariować, tańczyć i nagle coś mi przeskoczyło w kolanie.

Wypadła mi rzepka, straciłem równowagę, upadłem i zacząłem zwijać się z bólu.

Do tej pory rzepka wypadła mi kilka razy na przestrzeni 25 lat, ale zawsze trwało to ułamek sekundy i po kilku minutach kolano wracało do normy. Tym razem rzepka pierwszy raz się zbuntowała i wskoczyła na swoje miejsce dopiero po kilkunastu sekundach.

Aj…

Ból po godzinie ustąpił, ale nie mogłem zginać kolana. Nie mogłem też pracować, bo główny komputer jest na poddaszu, a nie było mowy o wchodzeniu po schodach.

Nie wiem co mnie bardziej wkurzało – to, że nie mogę chodzić czy to, że nie mogę dokończyć pracy 🙂

Lipa…

Ale wiecie co?

Byłem spokojny – wiedziałem, że kurs działa, wiedziałem, że ewentualne błędy będzie można poprawić w innych dniach i że po prostu nic się nie stanie, jeżeli coś nie zadziała prawidłowo. Gdyby taka sytuacja wydarzyłaby się podczas premiery 1 kursu, to chyba bym osiwiał z nerwów…

Moje kolano wróciło do normy po kilku tygodniach. Przez ten czas pracowałem „na pół gwizdka”, ale chyba mi nieźle szło, bo nikt nie zauważył, że jest mnie jakby mniej. 🙂 Trochę spraw przez to wszystko zostało zaniedbanych, ale do końca roku ukończyłem wszystkie zaległe rzeczy, nagrałem kolejne filmy do kursu i zająłem się kolejnymi sprawami.

LISTOPAD 2020 – CZERWIEC 2021. DOPIESZCZANIE 

Po premierze kursu przyszedł czas na dopieszczanie.

Czym jest dopieszczanie?

To sprawienie, aby coś, co działa, działało jeszcze lepiej. 🙂

Czasami są to działania, które są zauważalne (zmiana szablonu bloga), a czasami działania niewidoczne, o których rzadko mówię.

Podam kilka przykładów:

  • Na początku roku kończył się nakład mojej książki „Jak się wybudować i nie zwariować”. Chciałem po prostu zamówić druk 3000 egzemplarzy, ale skorzystałem z okazji i naniosłem do książki kilka zmian. Wiązało się to z redakcją nowych fragmentów i ponownym składem. Zależami mi jednak na tym, aby książkę lepiej się czytało.
  • Przygotowałem logotyp wyróżniający bloga. Poniżej modyfikacja logotypu wprowadzona przez moją kochaną żonę 😉


(Podziękowania dla grafika Adama Lapko! -> Ilustrator | Adam Lapko (adamlapkoilustrator.com) )

  • Przygotowałem nową odsłonę bloga. Stary szablon miał pewne ograniczenia oraz trudno było go aktualizować. Od kilku miesięcy blog stoi na Avadzie (Avada Website Builder), a przy okazji wprowadziłem wiele mniejszych i większych zmian (jednolita kolorystyka, czcionka, zmienione menu itp.).
  • Zmieniłem i ujednoliciłem grafiki na blogu, Instagramie, facebooku i YouTube. Przy okazji bardzo zapraszam na Instagram. Umieszczam na nim sporo porad.

To tylko kilka przykładów z setek zmian, które wprowadziłem w ostatnim roku.

Najbardziej pracochłonne, ale i najbardziej satysfakcjonujące było (i jest!) dopieszczanie kursów. Do tego wrócę pod koniec artykułu.

Na razie chcę pokazać, że pisanie artykułów na blogu lub nagrywanie filmów to tylko część pracy, jaką wykonuje każdy twórca.

To, czego nie widać, to codzienna praca związana z ulepszaniem, rozwijaniem, poprawianiem błędów, marketingiem, sprzedażą, pisaniem newsletterów, tworzeniem stron sprzedażowych i tak dalej…

To, czego też nie widać, to moja aktywność na naszej grupie dla kursantów (chyba jedyna grupa dla budujących domy na facebooku, w której panuje pełna kultura 😉 ) i liczba emaili na którą odpisuję każdego dnia.

To wszystko sprawia mi ogromną satysfakcję, ale szczerze mówiąc 4 lata temu nie wiedziałem, że będę musiał wygospodarować na wszystkie zadania aż tyle czasu.

Czasu, którego zaczynało mi brakować…

 

KONIEC 2020 ROKU I WAŻNA DECYZJA

Prowadzenie bloga i nagrywanie kursów było dla mnie świetną zabawą i przygodą. Korzystałem z każdej wolnej chwili, aby usiąść do komputera i coś wystukać na klawiaturze lub nagrać coś nowego. Dzięki Waszym komentarzom i ciepłym słowom, miałem motywację do tworzenia nowych, ciekawych rzeczy.

Zarazem od początku było to zajęcie dodatkowe, moje hobby. Moją główną pracą było prowadzenie z moim przyjacielem biura tłumaczeń. Bywały dni, w których pracowałem po kilkanaście godzin dziennie, aby doprowadzić wszystkie projekty do końca. W praktyce rzadko kiedy znajdowałem czas na ukochane hobby. Wiem, że to tak nie wygląda – na blogu opublikowałem sporo artykułów i byłem ogólnie dość „aktywny”, ale przyznam, że odbywało się to kosztem braku wolnych wieczorów, weekendów i odpoczynku.

Przedsprzedaż drugiego kursu uświadomiła mi, że to, co robię ma sens i że sprawia mi ogromną satysfakcję pomaganie ludziom, którzy marzą o budowie własnego domu. Zarazem czułem, że wypaliłem się w mojej pracy zawodowej.

Decyzja odejścia ze spółki tłumaczeniowej nie była prosta. W końcu prowadziłem ją 15 lat z moim przyjacielem. 15 lat – kupa czasu!

Zaczęliśmy od zera – naszym pierwszym „biurem” było małe mieszkanie należące do mamy mojego wspólnika, a pierwszy komputer złożyliśmy z różnych nieco przypadkowych części. Aby dostać się do „siedziby” naszej spółki, trzeba było wejść do groźnie wyglądającej windy, która podczas wsiadania robiła charakterystyczne „ŁUPS”, a potem przejść w głąb ciemnego korytarza starając się nie walnąć w stojącą tam pralkę i kosz na bieliznę.

Początki były bardzo trudne, ale mieliśmy zapał i nie wiedzieliśmy, ilu jeszcze rzeczy nie wiemy. Ha, ignorancja to błogosławieństwo 🙂

Przez 15 lat bardzo dużo przeżyliśmy i bardzo dużo się nauczyliśmy i będzie mi po prostu tego brakowało. Dziękuję mojemu przyjacielowi i wspólnikowi za te 15 świetnych lat. Krzysiek – dziękuję!

Dziękuję też Wam za niesamowite słowa wparcia. O tym, że opuszczam moją firmę poinformowałem Was w kwietniu w moim newsletterze i otrzymałem od Was kilkadziesiąt wiadomości z gratulacjami i brawami za podjęcie trudnej decyzji. Niektóre wiadomości były bardzo długie, osobiste i wzruszające. Przyznam, że lubię czasami wracać do Waszych emaili, bo niesamowicie poprawiają mi one samopoczucie 🙂

Dzięki wielkie!

Styczeń 2021 – Maj 2021

Początek roku to głównie sprawy organizacyjne związane z moim odejściem ze spółki. Przekazywanie obowiązków, wiedzy, rozliczenia itp.

Pojawiły się też nowe ciekawe pomysły.

Na początku roku napisał do mnie Krystian Lemkowski z propozycją napisania ebooka dla osób, które chcą szczegółowo poznać cały proces uzyskiwania pozwolenia na budowę. Nie namyślałem się długo 🙂

Do współpracy zaprosiliśmy Krzysztofa Derdzikowskiego, specjalistę od nieruchomości i po kilku miesiącach pracy oddaliśmy ebooka do korekty i składu. Niedługo będzie gotowy!

Czego się z niego dowiesz?

  • W jaki sposób zweryfikować działkę i jak podpisać dobrą umowę przedwstępną?
  • W jaki sposób kupić działkę rolną i kiedy możesz uzyskać zgodę na budowę zagrodową?
  • W jaki sposób uzyskać warunki techniczne przyłączenia do sieci, warunki zabudowy, uzyskać zezwolenie na lokalizację zjazdu na działkę i inne dokumenty niezbędne do uzyskania pozwolenia na budowę?

Do ebooka dołączymy też pakiet wzorcowych dokumentów, tak, aby każdy mógł uzyskać pozwolenie na budowę we własnym zakresie.

Fajna sprawa! Niedługo podzielę się konkretami.

Czerwiec 2021

W czerwcu byłem prelegentem na szkoleniu Inwestowanie w grunty – pełnomocnictwo i cesja, w Airport Hotel Okęcie w Warszawie.

Ależ miło było po 2 latach nagrywania kursów, filmów i podcastów wstać od komputera i spotkać się z fajnymi ludźmi!

Podczas wystąpienia opowiadałem o tym, jakich działek szukają klienci oraz omawiałem m.in. wyniki ankiety, o której wypełnienie poprosiłem Was, moich czytelników oraz kursantów. Ankietę wypełniło prawie pół tysiące osób (dzięki!).

Książka, blog, youtube, podcasty, kursy, szkolenia, porzucenie pracy… Sporo wydarzyło się przez te 4 lata. 🙂

 

Jak zbudować markę osobistą?

4 lata temu zaczynałem od zera. Chciałem dzielić się wiedzą, ale nie miałem żadnego doświadczenia w prowadzeniu bloga, pisaniu artykułów, SEO, sprzedaży i tak dalej. Wszystkiego uczyłem się metodą prób i błędów.

Postanowiłem podzielić się moimi przemyśleniami i wskazówkami i przekazać kilka porad „na start”.

Być może zastanawiasz się, aby stworzyć bloga, zacząć nagrywać podcasty lub kanał na YouTube? Zacząłeś może nawet czytać różne artykuły na temat tworzenia marki osobistej, marketingu, sprzedaży i czujesz się zagubiony. Poznaj mój punkt widzenia.

Oczywiście wszystko co napiszę, to moje subiektywne zdanie i nie jestem specjalistą od tworzenia marki osobistej więc właściwie przed każdym punktem powinno być „moim zdaniem” 🙂  No i oczywiście to, że moje pomysły i moje założenia sprawdziły się w moim przypadku, nie oznacza, ze muszą się sprawdzić się u Ciebie.

Przeczytaj porady i wybierz te, z którymi czujesz się komfortowo.

  • Skoncentruj się na dawaniu.

Udzielaj się w internecie, na forach, wypracuj sobie nazwisko. Rozmawiaj, dziel się wiedzą, daj się poznać z dobrej strony zanim założysz bloga lub kanał na YouTube.

Dlaczego?

Wiele osób zaczyna przygodę z blogowaniem od rzeczy technicznych: wybór domeny, hostingu, skórek. Blog powstaje po kilku tygodniach prac, a po napisaniu kilku artykułów zapał opada i ogarnia nas zniechęcenie – nikt nas nie czyta i nikt nie komentuje naszych artykułów.

Proponuję inne podejście – uczestnicz w dyskusjach, bądź obecny na grupach społecznościowych. Oprócz tego, że dasz się poznać, upewnisz się, że to, co masz do przekazania spotyka się z zainteresowaniem. Nawet, jeżeli jesteś specjalistą w jakiejś dziedzinie, upewnisz się, że przekazujesz wiedzę w przystępny sposób i dostaniesz motywacyjnego kopa, tak potrzebnego w codziennej pracy 🙂

Warto także wykraczać poza standardowe działania. Ktoś zadał trudne pytanie i chcesz mu pomóc? Zaproponuj rozmowę telefoniczną lub spotkanie przy kawie. Może warto napisać dla kogoś artykuł lub warto skontaktować się z autorem interesującego filmu? Kontaktuj się z osobami z Twojej branży.

Po kilku miesiącach poczujesz kiedy przyjdzie czas na kolejny krok – założenie bloga, kanału na YT lub prowadzenie podcastu.

Będziesz po prostu wiedział, że są osoby, które czekają na opublikowanie pierwszego artykułu lub pierwszego filmu i dopiero wtedy zajmij się sprawami technicznymi.

A co później?

Wciąż udzielaj się w internecie. Pisz komentarze. Przekazuj ciekawe (!) informacje z linkiem do Twoich treści i zobacz, jakie będą reakcje.

Bądź aktywny. Samo nic nie przyjdzie.

Umieszczenie jednego komentarza w jakimś serwisie to kilka lub kilkanaście minut roboty. Nawet, jeżeli dzięki niemu wejdzie na Twojego bloga tylko 1 osoba dziennie, to daje już 365 osób rocznie. Warto? Pewnie, że warto. 🙂  Poza tym nigdy nie wiesz do czego Cię takie dyskusje doprowadzą – moja aktywność na portalu wykop.pl doprowadziła do tego, że miesiąc temu prowadziłem stacjonarne szkolenie. Nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie. 🙂

Grunt to znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce i nie zniechęcać się – od początku mocno udzielałem się na wykopie, ale już na forum muratora nie czułem się dobrze, a na Facebooku zostałem nawet zbanowany w kilku grupach. Szukaj miejsca, w którym są przychylni ludzie.

  • Bądź wiarygodny

Bądź wiarygodnym, słownym, uczciwym człowiekiem i daj się poznać z najlepszej strony.

To dotyczy także małych spraw:

  • Odpisuj na wszystkie wiadomości. Jeżeli możesz odpisać na email od razu – super! Jeżeli nie masz teraz czasu, to napisz, że dziękujesz za wiadomość i daj znać, że odpiszesz tego i tego dnia.
  • Jeżeli przegapiłeś jakąś wiadomość (każdemu się zdarza!), to po prostu odpisz, przeproś i zapytaj, czy sprawa jest aktualna.
  • Dotrzymuj obietnic. Jeżeli ciągle obiecujesz, że coś zrobisz i tego nie robisz, to Twoja wiarygodność będzie bliska zeru. Czasami obietnice składasz na całe lata – 4 lata temu obiecałem, że na blogu nie będzie żadnych reklam i artykułów sponsorowanych i słowa dotrzymuję. 🙂

Warto także wykraczać poza oczekiwania Twoich czytelników, słuchaczy.

Przykład: 17 grudnia dwie osoby zamówiły moją książkę na świąteczny prezent – wybrały dostawę Pocztą Polską. We wtorek, dwa dni przed Świętami, żadna z książek nie dotarła do odbiorcy. Oczywiście była szansa na to, że książki dotrą dzień później, ale nie chciałem ryzykować – we wtorek wysłałem więc książki kurierem, aby na pewno doszły przed Świętami 🙂

Budowanie marki osobistej przede wszystkim zacznij od pracy nad sobą.

  • Inwestuj w siebie

Nie przeznaczaj pieniędzy (przynajmniej na początku) w SEO, płatne reklamy, identyfikację wizualną.

Inwestuj w rzeczy, których nikt ci nie odbierze, a które przydadzą się w różnych branżach. Rozważ zakup książek, dzięki którym nauczysz się pisać lub szkolenia o storytellingu. A może kurs z emisji głosu lub książka o negocjowaniu? Może warto uczestniczyć w spotkaniach networkingowych lub rozwijać sztukę publicznego przemawiania?

  • Nie obawiaj się krytyki.

Strach przed krytyką potrafi sparaliżować nasze działania. Boimy się wystąpień publicznych, ujawniania swojego wizerunku, pokazywania naszych pomysłów. Często rezygnujemy z jakichkolwiek działań po to, aby uniknąć nieprzyjemnych komentarzy.

Moja rada – rób swoje!

  1. Niezależnie od tego co osiągniesz zawsze będą ludzie, którym nie odpowiada to, co robisz. Możesz być Lewandowskim w swojej branży, a i tak komuś się nie spodoba Twój styl lub wizerunek. To normalne.
  2. Ignoruj obraźliwe komentarze. Niektórzy ludzie wyładowują swoją frustrację w internecie i nie warto się nimi przejmować. Komentarze takich osób nie mają żadnego znaczenia – zapomnij o nich i działaj dalej.
  3. Bądź otwarty na krytykę. Ktoś może mieć rację! 🙂 Jeżeli nieprzychylny komentarz brzmi mało merytorycznie, to dopytaj o szczegóły – można dowiedzieć się czasami sporo rzeczy. Ktoś może napisać pod Twoim filmem: „Kiepsko się Ciebie ogląda”, a po wymianie zdań okaże się, że chodziło o to, że merytorycznie film jest w porządku, a jedynie obraz jest za ciemny, a dźwięk za cichy.
  4. Niewiele osób umie prawidłowo przekazywać informacje zwrotne. Nawet osoby nam przychylne potrafią pisać suche komentarze typu: „Często gubisz w tym filmie sens wypowiedzi” albo „To najgorszy z Twoich artykułów” :-). Dlatego tak ważne jest dopytanie, co autor ma na myśli, bo może się okazać, że… nic złego.
    Swoją drogą polecam przekazywanie informacji zwrotnych w inny sposób: najpierw pochwal autora, a potem przekaż szczegółowo swoje uwagi. Przykładowo: „Hej Sławku, robisz dobrą robotę i fajnie się ogląda Twoje filmy. Nagrywając ten film miałeś chyba gorszy dzień, bo pogubiłeś parę wątków (konkretny przykład lub minuta nagrania). Obyś następne filmy nagrywał wypoczęty!”. Jest różnica? Jest! Za taki miły i jednocześnie pomocny komentarz każdy twórca będzie bardzo wdzięczny. 
  • Trzymaj rękę na pulsie

Poświęć dużo czasu na przeglądanie internetu i podglądaniu konkurencji. Jakie serwisy lub kanały z Twojej branży są najczęściej odwiedzane i dlaczego? Kto jest największym konkurentem? Dlaczego czytelnik miałby zawitać na Twoją stronę? Dlaczego ktoś miałby obejrzeć Twój film? Co dostanie u Ciebie, czego nie ma gdzie indziej?

Zapisz się do różnych newsletterów, oglądaj filmy, obserwuj fanpage`e i zobacz jakie tematy cieszą się największą popularnością.

Taką analizę konkurencji warto robić co kilka miesięcy, aby zobaczyć, czy dalej Cię wyróżnia to, co wyróżniało kiedyś, i czy czasem nie warto wprowadzić rozwiązania, które podpatrzyłeś u kogoś innego.

 

Planujesz założyć bloga?

Napisz 5 artykułów przed jego uruchomieniem. Upewnij się, że lubisz pisać i masz pomysły na kolejne artykuły. Daj je komuś do przeczytania. Czy artykuł jest interesujący? Czy nie ma w nim rażących błędów? Nie martw się za bardzo stylem (dopracujesz go!), ale tekst musi się dobrze czytać.

Dlaczego?

Bardzo dużo osób kończy blogowanie po kilku tygodniach lub miesiącach. Pomysły się kończą, entuzjazm wygasa. Na początku mojego blogowania zrobiłem listę fajnych blogów budowlanych, aby podglądać czasami, co się na nich dzieje. Ponad 80% z nich już nie istnieje… Dzięki pisaniu artykułów dla siebie upewnisz się, że lubisz, umiesz i chcesz to robić.

Co jeszcze?

  • Blog musi być czytelny i użyteczny. Traktuj bloga jak swoją firmę: niech klient wejdzie do czystego biura, w którym stoją kwiatki i ładnie pachnie 😉 Pokaż swoje zdjęcie, zadbaj o zakładkę „o mnie”, dzięki której Twój czytelnik dowie się więcej o Ciebie, pokaż bloga rodzinie i znajomym i upewnij się, że wszystko wygląda i działa jak należy.
  • Stawiaj na sprawdzone rozwiązania. Blog na Wordpresie spełni swoje zadanie, ale rozważnie dobieraj darmowe wtyczki. Mój blog przez długi czas stał na darmowym szablonie, który stał się problematyczny: większe zmiany wymagały grzebania w kodzie i sprawiał problem podczas aktualizacji.
  • Znasz się na tym co robisz, ale nie musisz dbać o aktualizacje WordPressa i zajmować się kwestiami technicznymi. Ja nie umiem, nie chcę i nie mam czasu na „grzebanie w kodzie” i mam kogoś, kto dba o to, aby wszystko działało jak należy i wdraża moje pomysły. Czy to kosztuje? Jasne, ale jeżeli połowę swojego czasu będziesz przeznaczał na tworzenie grafik, aktualizacje, montaż filmów itd., to kiedy znajdziesz czas na tworzenie treści i promocje?
    Koszty obsługi bloga na początku nie są duże: 100-300 zł miesięcznie i możesz się zająć ważniejszymi sprawami 🙂 Obecnie zlecam także transkrypcję moich podcastów, płacę za wprowadzanie zmian na mojej platformie oraz za montaż filmów. Wiele rzeczy mógłbym zrobić sam, ale pozyskany czas przeznaczę na rozwój bloga, pisanie artykułów, nagrywanie podcastów czyli rzeczy, w których nikt mnie nie zastąpi.
  • Newsletter! To konieczność. Buduj bazę emailową od samego początku. Napisz przydatnego ebooka i zaoferuj to osobom zapisującym się na newsletter. Bardzo skuteczne są popupy. Przez pół roku nie chciałem wprowadzić tego rozwiązania, bo uważałem, że jest nachalne i… jest (przepraszam! 🙂 ), ale jest także bardzo skuteczne. Baza to podstawa – to lista Twoich czytelników, fanów, klientów. Baza jest ważniejsza niż liczba fanów na facebooku i Instagramie! Bazy emailowej nikt ci nie odbierze, w przeciwieństwie do fanpage`a na facebooku…

Traktuj każdego nowego subskrybenta z należytym szacunkiem. Czasami spotykam się z podejściem „eee, mam tylko 30 subskrybentów, to nawet nie warto do nich pisać, poczekam, aż będę miał większą bazę”.

Nie myśl w ten sposób! 30 subskrybentów oznacza, że AŻ 30 osób zapisało się na Twoją listę, ponieważ lubią to, co robisz i czekają na kolejne artykuły i wartościowe treści. Pisz newslettera tak, jakbyś pisał do każdej osoby oddzielnie. Twój czytelnik czeka na wiadomość od Ciebie i jest ciekawy co tam u Ciebie nowego.  Twoje wiadomości powinny więc być interesujące i chociaż trochę osobiste – unikaj suchych informacyjnych emaili typu: „Napisałem nowy artykuł i kliknij, aby go przeczytać.”. Niektóre moje newslettery piszę przez kilka godzin 🙂

 

Planujesz założenie kanału na YouTube?

Moje porady:

  • Boisz się kamery? Mnie kamera wręcz paraliżowała i dlatego w pierwszych filmach na YouTube widać tylko ekran mojego komputera. Przed nagraniem pierwszego odcinka kursu bardzo dużo ćwiczyłem. Nagrywałem się, mówiłem do kamery w telefonie, gadałem do siebie w samochodzie, opowiadałem o tym co tam nowego się u mnie wydarzyło. Pozwoliło mi to oswoić się z moim głosem i moją twarzą 🙂
  • Nagraj próbny film. Przygotuj temat, opowiedz o nim i pokaż znajomym lub członkom rodziny i zmuś ich, aby szczerze go ocenili. Oczekuj konkretów! Sporo osób powie „ok, jest dobrze”, ale właśnie po to pokazujesz film osobom, które Cię znają, aby szczerze powiedzieli co jest dobre, a co wymaga poprawy.
  • Nie przejmuj się sprzętem. Do nagrania pierwszych filmów wystarczy kamera w telefonie, statyw (ale możesz też postawić telefon na szafce) i mikrofon krawatowy. Warto zadbać o nierozpraszające tło i dobre oświetlenie, abyś dobrze wyglądał na nagraniu. Nie inwestuj w dodatkowe źródła światła, softboxy, lepszą kamerę – na to przyjdzie czas. Zacznij nagrywać, upewnij się, że to jest dla Ciebie, a dopiero potem kupuj rzeczy, których potrzebujesz.
  • Myślisz, że sprzęt jest najważniejszy? Wejdź na kanał osoby, która ma olbrzymie zasięgi i obejrzyj jej pierwsze filmy. Zobaczysz, że filmy nagrywane kilka lat temu wyglądają znacznie gorzej i gość, który teraz jest mega wyluzowany przed kamerą, podczas pierwszych nagrań był bardzo zestresowany. Każdy kiedyś zaczynał.
  • Nie przejmuj się montażem. Pierwsze filmy możesz zmontować w programie DaVinci Resolve (polecane narzędzie, ale dla mnie zbyt toporne) lub Reaper. To program głównie do tworzenia muzyki, ale jest idealny do szybkiego montażu. Nagraj film, wytnij nieudane fragmenty, zwiększ głośność i wystarczy. Z czasem Twoje filmy będą bardziej atrakcyjne – dołożysz intro, ciekawe grafiki i animacje i być może rozważysz zlecanie montażu, ale na początku nie ma sensu tego robić.

Nie ukrywam, że dopiero uczę się YouTube`a. Na początku nie doceniałem tego, jak ważny jest tytuł filmu i dobra miniaturka. Cóż, oprócz nagrania dobrego filmu trzeba jeszcze upewnić się, że ktoś go obejrzy. 🙂 Warto podglądać działanie konkurencji.

Zapraszam na mój kanał: Jak się wybudować – YouTube

 

Planujesz nagrywać podcasty?

Bardzo lubię nagrywać podcasty. To dla mnie najbardziej osobista forma komunikowania się z Wami i zarazem najbardziej efektywna. W ciągu 2 godzin mogę nagrać i zmontować 40 minutowy odcinek podcastu i nie muszę przejmować się tym, że nie byłem u fryzjera lub mam na sobie domowe ciuchy 🙂

Do nagrywania podcastu potrzebujesz tylko niezłego mikrofonu (używam BlueBird) i programu do montażu (używam Reapera).

Na początku nie przeznaczaj za dużo czasu na montaż. Wytnij niepotrzebne fragmenty, skróć długie pauzy itp. Nie przejmuj się tym, że mówisz „yyyy” i „eeee”. Podczas odsłuchiwania to nie przeszkadza, a poza tym z czasem się wyrobisz i będzie jeszcze lepiej. Najważniejsze to zacząć.

O tym zresztą mówię w pierwszym odcinku mojego podcastu (kliknij i odsłuchaj: Jak się wybudować? | Podcast on Spotify ). Długo przymierzałem się do nagrania pierwszego odcinka, aż któregoś dnia się wkurzyłem i po prostu usiadłem, nagrałem to, co mam do powiedzenia i poszło w eter. 🙂

 

Dobre rady

  • Nie zrażaj się.

Oj łatwo o to, aby rzucić wszystko w kąt. Ja przez długi czas przeżywałem każdą publikację artykułu i każdy komentarz. Najgorszy był brak komentarzy, lajków, reakcji. To może brzmi śmiesznie, ale jeżeli pracujesz nad artykułem 2 tygodnie, umieszczasz go w internecie i nic się nie dzieje, to łatwo dojść do wniosku, że to co robisz nie ma sensu.

Co proponuję?

Obiecaj, że będziesz rozwijał swoją markę osobistą przez 2 lata. Chociażby się waliło i paliło – piszesz artykuły, nagrywasz filmy, rozmawiasz z ludźmi, udzielasz się w internecie. Wkładasz 100% swoich umiejętności i wiedzy.

Ja takie postanowienie zrobiłem i pozwoliło mi wytrwać w chwilach zwątpienia. Już pół roku po uruchomieniu bloga myślałem o tym, aby go zamknąć! Od 14 lipca 2017 roku do końca 2017 roku mojego bloga odwiedziło łącznie (!)… 880 osób.

Tak, niecałe tysiąc osób weszło na mojego bloga przez pół roku! Teraz tyle osób odwiedza bloga w dwa dni 🙂 Kto wie co bym robił dzisiaj, gdybym zamknął blog 3 lata temu…

  • Nie przejmuj się statystykami.

To jest rada, którą chętnie usłyszałbym na samym początku prowadzenia bloga. Statystyki bloga oglądałem kilkanaście razy dziennie! Czy ktoś nowy pojawił się na stronie? Ile czasu przebywał? Gdzie klikał? Co robię źle i dlaczego dzisiaj było mniej osób na blogu niż wczoraj?

Ile ja czasu zmarnowałem i ile nerwów to zjadło, to wiem tylko ja.

Jasne, że statystyki w pewnym stopniu pomagają. Dobrze dowiedzieć się czy jest zainteresowanie najnowszym artykułem, ile średnio trwa oglądanie naszego najnowszego filmu i tak dalej, ale znowu – ważniejsze od statystyk jest tworzenie treści, które interesują odbiorców. Dlatego tak ważne są rozmowy i uczestniczenie w dyskusjach – dzięki temu piszesz o tym, o czym ludzie chcą czytać.

Pamiętam jedną rozmowę ze znajomym, który był przekonany, że przy takiej sprzedaży książek i kursów, mojego bloga odwiedza kilka tysięcy osób dziennie. Nie wierzył, że przestrzelił 10 razy 🙂

Kilka razy widziałem następujące podejście: „Tworzę bloga, aż będę miał xxx odwiedzin dziennie, a wtedy pomyślę nad płatnym produktem”. Błąd. Możesz sprzedawać produkty mając nawet kilkanaście odwiedzin dziennie. Nie ważne ile osób klika/komentuje/lajkuje, ważna jest jakość, a nie ilość.

  • Dbaj zarówno o jakość artykułów, jak i o SEO

Gdy jesteś pewny, że pisanie sprawia ci przyjemność i na blogu jest już kilka artykułów, czas zadbać o pozycjonowanie, aby Twoje artykuły były możliwe do odnalezienia przez wyszukiwarkę.

To temat, który zaniedbałem. Pisałem dobre artykuły, które cieszyły się dużą popularnością, ale w ogóle nie dbałem o SEO. Nie sprawdzałem słów kluczowych, nie redagowałem treści pod SEO.

To błąd: czasami wystarczy 15 minut pracy, by artykuł był lepszy dla wyszukiwarek.

Jeden z moich artykułów był gdzieś na 100 miejscu wyszukiwania na hasło „etapy budowy domu”. W ciągu 10 minut mój znajomy wprowadził kilka zmian w artykule i dwa dni później artykuł był już na 13 miejscu, a teraz na 7. Czasami wystarczy odpowiednio zadbać o nagłówki, dodać parę słów kluczowych, odpowiednio zredagować zdania i gotowe.

Oczywiście nigdy nie pisz pod wyszukiwarki. Wiem, że dużo osób tak robi i być może jest to nawet skuteczne (na krótką metę), ale na początku nie martw się pozycjonowaniem, a skoncentruj się na pisaniu przydatnych artykułów.

95% czasu poświęcaj na tworzenie dobrej treści, a 5% na SEO.

  • Dbaj o jakość.

Przed założeniem bloga naczytałem się o tym, jak ważna jest częsta publikacja artykułów, że trzeba pisać artykuły o określonej liczbie znaków i liczbie słów kluczowych, jak ważne są codzienne posty na facebooku itp.

Nieprawda.

Najważniejsze jest to, abyś publikował w miarę regularnie i dostarczał materiały wysokiej jakości.

Wszystkie porady typu „musisz robić to i to” traktuj z odpowiednim dystansem.

Przykład: bardzo często słyszałem i czytałem o tym, że ludzie nie lubią czytać długich artykułów. Czytałem porady, że lepiej podzielić długi artykuł na kilka krótszych. Pozornie ma to sens: tworzysz kilka artykułów, Twój blog jest lepiej wypozycjonowany i wszyscy wygrywają. Otóż… nie wszyscy.

Tracą na tym najważniejsze osoby, czyli Twoi czytelnicy.

Nie wkurzają Was artykuły, które się kończą, zanim się zaczną? Artykuły, które nie odpowiadają na Wasze pytania i zmuszają do klikania i szukania informacji w innych miejscach? Artykuły, które się źle czyta, bo były pisane pod wyszukiwarki?

Pewnie, że tak!

Przy zakładaniu bloga obiecałem sobie, że stworzę miejsce, w którym sam będę chciał przebywać. Między innymi dlatego na blogu nie ma żadnych reklam adsense. Artykuły też piszę po swojemu – nie przejmuję się długością (najdłuższy mój artykuł ma 80000 znaków ze spacjami), i wiem, że przez to statystyki bloga są niskie, ale jak pisałem wyżej – nie przejmuję się statystykami. 🙂

(Ha, właśnie zauważyłem, że ten artykuł ma prawie 50000 znaków ze spacjami. 😉 )

  • Baw się dobrze 🙂

Każda praca powinna dawać przyjemność. Budowanie marki osobistej jest pracą więc… baw się dobrze.

Pamiętaj, aby się nie nadwyrężać. Czasami po prostu pomimo najszczerszych chęci po prostu nie chce się pracować – pisanie nie idzie, nagrywanie filmów tym bardziej i człowiek najchętniej schowałby się pod kołderką. 🙂 Ważne jest, aby być w zgodzie z samym sobą. Znacznie lepiej jest odpuścić sobie jeden czy nawet kilka dni, odpocząć i wrócić do pracy z nowymi siłami niż bezmyślnie siedzieć przed komputerem frustrując się, że nic nie idzie.

A skąd brać motywację do pracy?

Grupa mastermind

Dobrym pomysłem jest współpraca z osobami, które robią podobne rzeczy co Ty – piszą artykuły, nagrywają filmy, borykają się z tymi samymi problemami.

Rok temu dołączyłem do Klanu Finansowych Ninja Michała Szafrańskiego. Polecam to miejsce osobom, które chcą nauczyć się dbać o finanse, inwestować i szukają miejsca, w którym prowadzone są megamerytoryczne dyskusje na każdy temat. Niestety kolejny nabór będzie prawdopodobnie dopiero za kilka miesięcy.

W klanie poznałem wiele wartościowych osób – m.in. kilku moich czytelników (pozdrawiam!). Z kilkoma osobami założyliśmy grupę mastermind i od roku spotykamy się on-line w każdy poniedziałek, opowiadamy o tym, co się wydarzyło przez ostatni tydzień, szukamy rozwiązań naszych problemów i wzajemnie motywujemy do działania 🙂

Super sprawa!

W tym miejscu serdecznie pozdrawiam:

  • Bartka Błądka, który dzieli się wiedzą z zakresu numizmatyki. Jak powstają monety? Jak zainteresować dzieci numizmatyką? Zapraszam na jego kanał, aby dowiedzieć się dużo ciekawostek o monetach. Czy wiesz dlaczego 5 rubli nazywamy świnką? 🙂 Ha, na pewno nie wiesz! Dlaczego 5 rubli nazywamy „świnką”?
  • Bartka Karpowicza, który specjalizuje się w pokerze. Chcesz zacząć grać w pokera i nie wiesz od czego zacząć? Szukasz dobrej książki i chcesz zapoznać się z jej recenzją? Zapraszam na Books On Poker – The Best Books About Poker (bookonpoker.com) (strona anglojęzyczna).
  • Piotrka Kłodawskiego, który prowadzi serwis jakaoferta.pl – rankingi operatorów komórkowych. Chcesz wybrać najlepszą ofertę na kartę? Czy wiesz, jaki abonament jest godny uwagi? Chcesz kupić nowy telefon? Zapraszam na jego stronę!
  • Tomasza, dzięki któremu najszybciej dowiesz się o aktualnych promocjach bankowych i kontach oszczędnościowych. Dowiesz się także jakie wybrać konto bankowe i w jaki sposób zamknąć konto w dowolnym banku. Zapraszam na jego stronę ZamknijKonto.pl.
  • Piotra Weppe, który dzieli się swoją wiedzą na temat prowadzenia własnego biznesu. Jak założyć sklep internetowy? Jak delegować zadania? Jak wybrać agencję reklamową? Obejrzyj jego filmy na Piotr Weppe – YouTube. Przeczytaj także jego artykuły na blogu o efektywnej przedsiębiorczości

Dzięki chłopaki za to, że jesteście i oby nasze serwisy rosły w siłę! 🙂

 

Tworzenie marki osobistej – podsumowanie

Nigdy nie starałem się stworzyć marki osobistej. Chciałem po prostu pomagać osobom, które chcą wybudować dom, bo pamiętam stres i przerażenie przed budową mojego domu. Chciałem, aby każdy wybudował dom bez nadmiernego stresu.

To mnie napędzało i napędza do działania.

I to dla mnie była nowość.

Kiedyś głównym motorem moich działań była chęć osiągnięcia wolności finansowej. Wolność oznaczała dla mnie to, że po przekroczeniu pewnego progu będę mógł nareszcie robić to, co chcę, a nie to, co muszę.

Myliłem się.

Dążyłem do wolności finansowej, ale zabrałem się za to ze złej strony. Pracowałem kilka lat na etacie, a potem z przyjacielem założyłem firmę, aby zwiększyć nasze dochody. Firma działała w branży, która nie była mi bliska, ale byłem tak dumny z tego, że jestem przedsiębiorcą i tak byłem zaangażowany w życie firmy, że niepostrzeżenie minęło kilka lat. W międzyczasie były inne działalności (prowadziłem lokal gastronomiczny i współtworzyłem firmę zajmującą się turystyką medyczną), które łączyły jedno: prowadziłem je ponieważ liczyłem na zysk. Czekałem na wymarzoną wolność finansową i nie mogłem doczekać się, aż wreszcie będę mógł robić to, co chcę.

Obudziłem się po 12 latach 🙂

Spostrzegłem, że gdybym 12 lat wcześniej zajął się na poważnie tym, co sprawiało mi przyjemność, to teraz byłbym ekspertem w danej dziedzinie i zarabiałbym niezłe pieniądze mając z tego nielichą satysfakcję.
Niczego jednak nie żałuję, ale obudziłem się, wyciągnąłem wnioski i dlatego 4 lata temu napisałem książkę, założyłem blog i zajmuję się nareszcie tym, co lubię 🙂

Wniosek?

Niezależnie do czego dążysz – działaj. Rozwijaj się. Pracujesz na etacie? Chodź na rozmowy kwalifikacyjne. Doszkalaj się wieczorami. Czytaj książki. Rozważ zakup kilku kursów, obejrzyj je i wdroż zawarte w nich rozwiązania. Chodź na spotkania networkingowe.

Najgorsza jest stagnacja.

Skoncentruj się na rozwijaniu siebie, a nie na zarabianiu pieniędzy, a wolność finansowa przyjdzie szybciej niż myślisz. 🙂

Kursy budowlane i niekończące dopieszczanie 🙂

Ja się nie umiem nudzić.

Po premierze najnowszego kursu zacząłem zauważać pewne ograniczenia w platformie kursowej, która nie pozwalała na wprowadzenie zaplanowanych przeze mnie zmian.

Zabrałem się więc do pracy i w kwietniu tego roku udostępniłem nową platformę kursową, którą przy okazji przeniosłem na nowy hosting, aby wszystko działało szybko i sprawnie.

Od czasu premiery kursu wprowadziłem m.in. takie zmiany:

  • Pod każdym z filmów umieściłem pliki audio (mp3), aby można było pobrać lub odtworzyć audio np. podczas spaceru lub podróży samochodem. Dodałem też opisy, które fragmenty odcinków sugeruję obejrzeć na telefonie lub komputerze.
  • Dodałem możliwość zostawiania notatek, które można w każdej chwili przenieść do Worda lub wydrukować. Oczywiście notatki są zapisywane nawet po wylogowaniu.
  • Dodałem formularze kontaktowe, aby każda osoba podczas oglądania kursu mogła napisać do mnie pytanie
  • Wprowadziłem klikalny spis treści pod każdym filmem – dzięki temu można szybko odtworzyć interesujący fragment.
  • Nagrałem nowe filmy do pierwszego kursu „wybór i zakup działki”. Kilka starszych odcinków zastąpiłem nowymi, w których przekazuję więcej informacji. Dążę do tego, aby wszystkie starsze odcinki zostaną zastąpione nowymi.

Przygotowałem też ebook „wykończenie budynku i zagospodarowania terenu” zawierający dziesiątki wskazówek na każdy etap budowy oraz zacząłem prowadzić live`y na naszej grupie dla kursantów – pierwszy live odbył się z Anetą Wierzbicką, a drugi z inżynierem budownictwa Krystianem Lemkowskim. Planuję już kolejne, m.in. z projektantem Arturem Tomaszkiem, specjalistą od nieruchomości gruntowych Krzysztofem Derdzikowskim i doradcą kredytowym Michałem Dawidowiczem.

A co jest najfajniejsze?

Wszystkie aktualizacje, nowe filmy i materiały oraz wszystkie bonusy udostępniam gratis, a zazwyczaj są to niespodzianki, których nikt nie oczekiwał.

Prawda, że fajnie?  🙂

Każda osoba, która kupuje mój kurs ma nie tylko dożywotni dostęp do kursu, ale także do wszystkich jego aktualizacji. Kursy cały czas rozwijam, dbam o to, aby informacje w nich zawarte były zgodne z najnowszymi przepisami oraz cały czas kombinuję „co by tu jeszcze”. 🙂

  • Masz dość sprzecznych informacji na każdy temat i szukasz uporządkowanej, sprawdzonej wiedzy?
  • Chcesz dobrze poznać swoje potrzeby dotyczące przyszłego domu (powierzchnia, układ funkcjonalny)?
  • Obawiasz się pominięcia kluczowych kwestii podczas budowy, które mogą mieć wpływ na funkcjonalność i komfort mieszkańców?
  • Boisz się ukrytych kosztów i chcesz mieć pewność, że wyrobisz się finansowo z budową?
  • Przeraża cię budowa i chcesz ją dobrze zaplanować, aby sprawnie zarządzić procesem budowy domu?

Zapraszam do zakupu moich kursów:

KURS „WYBÓR I ZAKUP DZIAŁKI”

Jeśli jeszcze nie masz działki i chcesz odpowiednio przygotować się do budowy, polecam kurs, dzięki któremu:

  • Dowiesz się, jaki dom chciałbyś wybudować.

Pomogę ci lepiej poznać Twoje potrzeby i oczekiwania (obecne i przyszłe).

  • Dowiesz się, ile będzie kosztowała Twoja budowa.

Dzięki tej wiedzy będziesz wiedział, czy stać Cię na wymarzony dom.

  • Dowiesz się, jakie parametry powinna mieć Twoja działka.

Jaki rozmiar? Kształt? Usytuowanie względem stron świata? Dostęp do mediów? Jak to wszystko wpłynie na przyszły budynek? W jaki sposób zagospodarować działkę?

  • Dowiesz się, jak znaleźć działkę.

Upewnisz się, że w danej lokalizacji będziesz mógł wybudować wymarzony dom.

  • Dowiesz się, co należy sprawdzić przed zakupem.

Przeanalizujemy plany miejscowe, decyzje o warunkach zabudowy i rozporządzenia.

Nauczę Cię korzystać z narzędzi takich jak geoportal. Przeanalizujemy księgi wieczyste i inne dokumenty.

  • Nauczysz się, w jaki sposób wynegocjować za działkę dobrą cenę i ją bezpiecznie kupić.

Dowiesz się, jakie co trzeba sprawdzić przed zakupem i jakie dokumenty będą potrzebne do zakupu.

Razem z kursem otrzymujesz:

  • Dostęp do ponad 11 godzin materiałów wideo.
  • Specjalny arkusz budżetu pozwalający samemu określić, na jaki dom Cię stać. W trakcie kursu omawiam, jak należy skorzystać z tego narzędzia.
  • Checklistę zawierającą szczegółowy spis rzeczy, które potrzebujesz sprawdzić przy zakupie działki.
  • Checklistę zawierającą szczegółowy opis działań, które musisz przeprowadzić, by znaleźć i zakupić działkę w sposób bezpieczny.
  • Formularz „Oczekiwania” pomagający określić własne preferencje odnośnie domu.
  • Wytyczne do umowy przedwstępnej z przykładami zapisów, które powinna zawierać bezpieczna umowa zakupu działki
  • Wzory umów z wykonawcami
    Otrzymujesz 6 wzorów umów z wykonawcami (generalny wykonawca, wykonawca stanu surowego, kierownikiem, projektantem), które zabezpieczą Twoje interesy podczas budowy.
  • Dostęp do zamkniętej grupy na Facebooku dla kursantów.
    Po zakupie kursu otrzymujesz link i hasło do zamkniętej grupy na Facebooku. Na grupie dzielę się dodatkową wiedzą. Możesz na niej zadawać pytania i uzyskiwać odpowiedzi ode mnie i innych użytkowników.

Opinie kursantów:

Kurs był bardzo pomocny! Udało nam się kupić działkę w rekordowym czasie i oczywiście korzystaliśmy aktywnie przy zakupie z Twoich rad z kursu ? Dzięki wielkie za to, że w sposób bardzo strawny, przepleciony sytuacjami z życia wziętymi podzieliłeś się doświadczeniem i praktyczną wiedzą otwierającą oczy na wiele sytuacji, których żółtodziób nie jest w stanie przewidzieć! Teraz kolejny etap przed nami – mam nadzieję, że dzięki radom z Twojej książki uda nam się go przejść bez bólu i większych strat moralno – finansowych 😀” – Joanna Wysocka

Kurs jest dla mnie bardzo przydatny, wiele rzeczy mi uświadomił i rozjaśnił. Szczególnie odcinki o weryfikacji działki były dla mnie do tej pory mocno przydatne i pomogły mi dobrze się przygotować w moim przypadku. Moja przygoda z zakupem działki jeszcze się nie skończyła i do kursu często wracam, bo na różnych etapach inne części kursu są szczególnie przydane. Bardzo fajne są szczegółowe opisy z linkami pod każdym odcinkiem, szybko można wyszukać potrzebne informacje z czego dość często korzystam. Z małych minusów (dla mnie) to czasami mam wrażenie, że pewne proste sprawy są omawiane zbyt długo, ale mam świadomość, że kurs jest dla wszystkich i rzeczy, które dla mnie mogą być oczywiste, dla innych takie nie są i każdy, nawet najdrobniejszy aspekt musi być szczegółowo wyjaśniony. Co do działki, to podpisaliśmy już umowę przedwstępną. Notariusz bardzo skrupulatnie wszystko sprawdził i wypunktował sprzedającego, co musi jeszcze załatwić do umowy przyrzeczonej, abym mógł nabyć tą działkę bezobciążeniowo. Oczywiście do pewnego stopnia musiałem niektóre sprawy dopilnować sam (i tutaj kolejny raz przydała mi się pomoc Pana i Pana kurs) i drążyłem nurtujące mnie kwestie aż do znudzenia (spędziliśmy tam ponad 2h!), ale przynajmniej mam wszystko czarno na białym i spokojne sumienie.” – Marcin Stolarczyk

 

KURS „PRZYGOTOWANIE DO BUDOWY”

Kurs to ponad 16 godzin nagrań, w których pomagam przygotować się do budowy domu i odpowiadam na setki pytań dotyczących kosztów, technologii, czasu budowy, ogrzewania, wentylacji i fotowoltaiki.

  • Jak wybudować dom z korzystnym układem funkcjonalnym?
  • Jak wygląda dobry projekt budowlany? Dużo przykładów złych i dobrych projektów.
  • W jaki sposób wybrać rzetelnego projektanta? Jakie pytania mu zadać i na co zwracać uwagę?
  • Jak uzyskać pozwolenie na budowę? Kiedy uzbroić działkę? Jakie dokumenty są potrzebne i jak je uzyskać? Jak wypełnić wnioski?
  • Jaki wybrać sposób ogrzewania i jak policzyć przyszłe rachunki eksploatacyjne.
  • Jaki wybrać system wentylacji i klimatyzacji?
  • Jak oszczędzić podczas budowy i jak sprawdzić, aby budowa była najmniej absorbująca?

Oprócz tego przekazuję ponad 150 porad dotyczących budowy i tego, o czym warto pomyśleć przed budową.

Razem z kursem otrzymujesz:

  • Dostęp do ponad 16 godzin materiałów wideo.
  • Specjalny arkusz budżetu pozwalający samemu określić, na jaki dom Cię stać. W trakcie kursu omawiam, jak należy skorzystać z tego narzędzia.
  • Ebook „Błędy w projektach”.
  • Ebook „Porady dotyczące wykończenia budynku i zagospodarowania terenu”
  • Wzory umów z wykonawcami – 6 wzorów umów z wykonawcami (generalny wykonawca, wykonawca stanu surowego, kierownikiem, projektantem), które zabezpieczą Twoje interesy podczas budowy.
  • Dostęp do zamkniętej grupy na Facebooku dla kursantów.
    Po zakupie kursu otrzymujesz link i hasło do zamkniętej grupy na Facebooku. Na grupie dzielę się dodatkową wiedzą. Możesz na niej zadawać pytania i uzyskiwać odpowiedzi ode mnie i innych użytkowników.

 

Do każdego odcinka dołączona jest również wersja audio, która ułatwia wysłuchanie kursu na w czasie uprawiania sportu czy podróży. Odcinki audio możesz odsłuchać po zalogowaniu się do kursu lub pobrać w formacie mp3.

Opinie kursantów:

Właśnie jestem w trakcie kursu „Jak się wybudować: przygotowanie”. Na wstępie powiem Ci że kurs jest świetny i wart każdej złotówki. Bardzo dobra chronologia tematów i idealnie przemyślany poziom szczegółowości przedstawianych zagadnień.” – Artur

Brak wiedzy, brak umiejętności negocjacji, weryfikacji wykonawców, naiwność, lekkomyślność, i co najgorsze POŚPIECH mógł właśnie tak się skończyć – w długach, nerwach, stresie i poczuciu zmarnowanego czasu i szansy na spełnienie swojego marzenia. Uważam kurs za naprawdę obowiązkowy dla każdej osoby, która chce budowę swojego domu zrealizować ze spokojną głową. W temacie budowy domu wszechobecny chaos informacyjny, sprzeczne porady magików-ekspertów powodują, że człowiek czuje sie totalnie zagubiony i nie wie od czego zacząć. Sławek poprzez swoją twórczość na blogu udowodnił, że jest osobą absolutnie godną zaufania, profesjonalną, z ogromną, praktyczną wiedzą, którą w bardzo jasny, uporządkowany sposób przedstawia. Cena kursu jest moim zdaniem zdecydowanie za niska do merytorycznej wartości porad i wskazówek, które są w nim zawarte. Na pewno jedne z najlepiej wydanych pieniędzy w życiu.” – Tomek Furtak

Jak zamówić kurs z rabatem?

Z okazji rocznicy przygotowałem promocje:

– Rabaty na kurs „Wybór i zakup działki” oraz „Przygotowanie do budowy”! 

  • 60 zł rabatu na zakup jednego kursu. Wejdź na https://jaksiewybudowac.pl/, dodaj do koszyka interesujący kurs i wpisz kod 4ROCZNICA-KURS, aby obniżyć cenę o 60 zł. Zamiast 550 zł zapłacisz 490 zł.
  • 100 zł rabatu na zakup 2 kursów.  Wejdź na https://jaksiewybudowac.pl/, dodaj do koszyka interesujący pakiet i wpisz kod 4ROCZNICA-PAKIET, aby obniżyć cenę o 100 zł. Zamiast 755 zł zapłacisz tylko 655 zł!

Każdy kurs zawiera audiobook (mp3) i ebook (epub, mobi, PDF) najnowszego wydania mojej książki „Jak się wybudować i nie zwariować”. Do kursu możesz zamówić także wydanie papierowe mojej książki + papierowe materiały dodatkowe. Szczegóły na www.jaksiewybudowac.pl

Zapraszam cię do zakupu moich kursów i dołączenia do naszej grupy dla kursantów:

 

Bardzo Wam wszystkim dziękuję i… trzymajcie za mnie kciuki 🙂

Pozdrawiam,

Sławek Zając

0 Udostępnień