55 Udostępnień

W ostatnich latach miałem okazję przeczytać kilka książek i ebooków związanych z budową domu. Odważę się nawet stwierdzić, że przeczytałem wszystkie książki, które mogą się przydać osobom budującym pierwszy dom. To nie to, że tak dużo czytam, po prostu odpowiednich książek jest tak mało 🙂 Na rynku jest bardzo dużo książek dotyczących budowy domu, ale są to najczęściej książki techniczne, które nie są przeznaczone dla inwestorów. Chociaż uczciwie byłoby powiedzieć: nie są przeznaczone dla mnie. Nigdy nie interesowałem się za bardzo kwestiami technicznymi, bo uważałem, że osoba, która buduje dla siebie dom, nie musi się na nich znać. Niezależnie od tego, że posiadłem przez lata pewną wiedzę techniczną, książki techniczne dalej nie leżą w kręgu moich zainteresowań. Tym niemniej, jeżeli jesteś umysłem ścisłym i chcesz posiąść wiedzę techniczną, to znajdziesz dla siebie mnóstwo książek.

Postanowiłem zrecenzować wszystkie kupione przeze mnie pozycje. Może ktoś znajdzie dla siebie coś ciekawego? W końcu chodzi o to, aby przed budową domu zdobyć jak najwięcej cennej wiedzy. I aby nie było nie porozumień – za żadną z poniższych recenzji nie otrzymałem wynagrodzenia, a recenzje oczywiście przedstawiają moje subiektywne uczucia. To, co jest dla mnie przydatne, dla kogoś innego może być mało wartościowe i odwrotnie.

 

Sekrety tworzenia murowanych domów bez błędów – Jerzy Bogdan Zembrowski

Bez dwóch zdań to najlepsza pozycja na rynku dotycząca budowy domów. Z uwagi na wysoką cenę i brak recenzji w internecie postanowiłem ją dokładnie zrecenzować i zrobiłem to ponad rok temu. Tu znajdziesz całą recenzję.

W mojej recenzji książkę dość mocno zachwalałem, ale wtedy uważałem, że książka jest przeznaczona głównie dla wykonawców, projektantów i inżynierów. Nie byłem przekonany, że książka jest odpowiednią lekturą dla „początkujących”. Duża liczba wzorów i informacji technicznych oraz wysoka cena pogłębiała te wątpliwości. Od napisania recenzji minął rok, a moja opinia na temat książki się zmieniła. Uważam, że z tą książką, a właściwie z pierwszą częścią powinien zapoznać się każdy budujący! Poniżej umieszczę fragmenty poprzedniej recenzji, a poniżej opisuję moje aktualne wnioski:

„Książka jest podzielona na dwie części. Część pierwsza jest przeznaczona głównie dla projektantów i wykonawców i zawiera sporo dużo rysunków, wzorów, tablic. Całość jest jednak opisana przyjaznym językiem i inwestor znajdzie tu dla siebie także sporo cennych informacji. Są one nieco „porozsiewane” po wszystkich rozdziałach i brakuje zgrabnego podsumowania skierowanego właśnie do inwestorów.

Myślę, że książka w świetny sposób uświadamia, jak ważny jest projekt budowlany i jak ważna jest budowa domu zgodnego z projektem i sztuką budowlaną. Wydaje mi się, że rola architekta jest trochę niedoceniana, a przecież to właśnie dobry i przemyślany projekt jest postawą do tego, aby się wybudować bez zbędnego stresu. Ba, widziałem niejednokrotnie narzekania na architektów, na zbyt wysokie ceny („za narysowanie piwnicy chciał 1000 złotych!”), więc dobrze się dowiedzieć, że wykonanie profesjonalnego projektu budowlanego jest skomplikowane, co przekłada się wprost na cenę realizacji. Wybór kiepskiego architekta jest po prostu ryzykowny – zdarza się przeszacowanie ilości potrzebnego zbrojenia, niewłaściwe projektowanie hydroizolacji lub niewłaściwy dobór materiałów budowlanych.

Wydaje mi się, że sporo osób, które buduje domy nie docenia wagi projektu budowlanego. Dużo inwestorów wprowadza mniejsze i większe zmiany podczas budowy bez konsultacji z architektem, bez żadnych obliczeń lub „na oko” i na „wydaje mi się, że to powinno się zwrócić”.  Pójdę dalej: moim zdaniem my, inwestorzy, nie powinniśmy bez konsultacji podejmować większości decyzji na budowie ponieważ mówiąc wprost NIE JESTEŚMY OD TEGO. Po to współpracujemy z ekspertami: architektem, wykonawcą, kierownikiem budowy, aby oni służyli swoim doświadczeniem i dobrymi radami i aby to na nich spoczywała odpowiedzialność związana z kwestiami technicznymi. Jeżeli więc mamy wątpliwości dotyczące projektu – wracamy do architekta, a jeżeli mamy wątpliwości dotyczące wykonania – pytamy kierownika budowy.

Druga połowa książki (część druga zaczyna się na 259 stronie) opisuje przeróżne zagadnienia: straty ciepła i ruch ciepła przez przegrody budowlane, ruch wilgoci przez przegrody budowlane, korozję materiałów budowlanych, destrukcję materiałów przez lód, skurcz przy wysychaniu materiałów, pęcznienie materiałów, spalanie paliw, warunki cieplne pomieszczeń zimą i wiele innych.

Dużo teorii, wzorów, tabel i cóż, ta część na pewno nie jest przeznaczona dla inwestora. Jak zresztą pisze sam autor we wstępie, ta część zawiera podstawy fizyki budowli na poziomie inżynierskim (dla dociekliwych lub żądnych uzupełnienia wiedzy). I zgadzam się z tym – jeżeli ktoś chce „po prostu” wybudować dom, to ta wiedza na nic mu się nie przyda. Tę wiedzę za to powinny mieć w jednym palcu osoby, z którymi będziemy współpracować ?”

Swoją opinię zmieniłem z dwóch powodów:

  1. Pan Jerzy Zembrowski przygotował wykład na temat projektowania i budowy domu bez błędów. Ten materiał jest w sam sobie świetny, dzięki wykładowi sporo rzeczy stało się dla mnie jasnych, a (ponowne) czytanie książki stało się dzięki temu łatwiejsze. Co istotne – wykład jest za darmo i dostępny dla każdego. Jeżeli planujesz budowę domu, to obejrzyj całość – gwarantuję, że da ci to dużo do myślenia. A jeżeli nie masz czasu, to obejrzyj chociaż część drugą, w której opisane są 24 przypadki z życia wziętych dotyczących nieprzestrzegania zasad fizyki budowli przez projektantów i wykonawców: Projektuj i buduj bez błędów
  2. Razem z książką otrzymujemy dostęp do bazy pytań i odpowiedzi na www.bdb.com.pl Od mojej recenzji w bazie pojawiło się prawie 2000 (!) odpowiedzi na pytania czytelników. Praktycznie codziennie Pan Jerzy Zembrowski odpowiada na kilka pytań, a ja z uwagą czytam wszystkie odpowiedzi. To potężna skarbnica wiedzy zawierająca w tej chwili ponad 3000 tematów. Dla czytelników dostęp do bazy jest nieograniczony i moim zdaniem warto kupić książkę tylko w tym celu! Ba, moim zdaniem, książka z dostępem do bazy kosztuje… za mało! 🙂 Lojalnie uprzedzam, że większość pytań i odpowiedzi dotyczy spraw technicznych lub rozwiązań konkretnych problemów, ale wśród nich są prawdziwe perełki, a nawet całe artykuły opisujące rynek budowlany, projektantów, niesolidnych wykonawców i wiele, wiele innych rzeczy.

Biorąc to wszystko pod uwagę szczerze i bez chwili wahania polecam książkę i zachęcam do zapoznania się ze wszystkimi materiałami umieszczanymi przez Pana Jerzego Zembrowskiego.

 

Nowy poradnik majstra budowlanego – praca zbiorowa pod redakcją Janusza Panasa

O poradniku majstra budowlanego usłyszałem pierwszy raz kilkanaście lat temu. Wiedziałem, że jest to książka techniczna i nie zapoznałem się z nią przed budową mojego domu. W 2012 wyszła nowa edycja – Nowy poradnik majstra budowlanego. Spotkałem się z opiniami, że książka stała się bardziej czytelna i pomocna dla osób, które myślą o budowie domu.

Byłem sceptyczny: spis treści sugerował coś zupełnie innego. Mimo wszystko ciekawość zwyciężyła, a poza tym chciałem mieć w domu, bądź co bądź, klasyka 🙂

Pierwsze wrażenie: cóż, prawie 1000 stronicowa książka musi robić dobre wrażenie 🙂

Drugie wrażenie: potwierdziły się moje przypuszczenia. To jest idealna książka, poradnik budowlany dla wykonawców, kierowników budów, inżynierów i projektantów. Zawiera wszystko co potrzeba, aby prawidłowo przeprowadzić każdy etap budowy. Liczba informacji jest imponująca. Książka ma prawie 30 autorów, a każdy temat jest wyczerpująco opisany. Prawdziwa perełka!

Gdzie zatem problem? Książka zawiera cenne informacje, ale będą one raczej zrozumiałe dla Ciebie dopiero wtedy, gdy wybudujesz już dom. Informacje są aż za bardzo szczegółowe, brakuje wyjaśnienia „dlaczego” coś się stosuje, a podane rozwiązania dotyczą budowy różnych obiektów, nie tylko domów jednorodzinnych. Krótki przykład, aby zobrazować, o co mi chodzi:

Rozdział „Kolejność realizacji elementów zagospodarowania placu budowy”

Zagospodarowanie placu budowy powinno umożliwić prawidłowe wykonanie wszystkich robót budowlanych. Do projektowania zagospodarowania można przystąpić dopiero po ustaleniu: technologii realizacji poszczególnych procesów budowlanych, harmonogramów przebiegu prac, harmonogramów materiałowych, zatrudnienia i pracy maszyn. Technologia wykonania poszczególnych robót budowlanych ma wpływ nie tylko na ustalenie listy niezbędnych urządzeń produkcyjnych, ale i na dobór rodzaju obiektów administracyjno-socjalnych. Od przyjętej technologii zależy bowiem stopień mechanizacji procesów budowlanych, a od tego z kolei wielkość zatrudnienia, a więc i powierzchnia obiektów administracyjno-socjalnych. Harmonogramy przebiegu prac określają kolejność i czas realizacji poszczególnych procesów budowlanych oraz wielkość produkcji dziennie. W pierwszej kolejności, spośród zbioru wszystkich elementów zagospodarowania placu budowy, powinno się przygotowywać pomieszczenia dla kierownictwa oraz tymczasowe magazyny.

Takich informacji jest całe mnóstwo i osoba, która buduje pierwszy dom, nie będzie potrafiła oddzielić rzeczy dotyczących budowy domu jednorodzinnego od innych budowli i będzie czuła się zagubiona. Z pewnym wahaniem poleciłbym książkę osobom, które chcą stać nad wykonawcami i sprawdzać jakość zrealizowanych prac lub osobom, którzy będą pewne prace wykonywali we własnym zakresie – opisy prac budowlanych i wykończeniowych są imponująco dokładne.

Co do kwestii wizualno-estetycznych: dobry papier, czytelne rysunki i zero literówek. To po prostu profesjonalna publikacja.

 

Jak budować? Kompendium wiedzy budowlanej – Marcin Dziedzic

Pozycja z 2011 roku. Kupiłem ebooka w zeszłym roku zachęcony pozytywnymi recenzjami. Pamiętałem, że po jego przeczytaniu byłem rozczarowany i nieco zdenerwowany. Wróciłem do tej pozycji kilka dni temu, aby ją sobie odświeżyć na potrzeby tego artykułu i przypomniałem sobie, dlaczego wzbudziła we mnie tak mieszane uczucia.

Książka jest napisana naprawdę przystępnie i zawiera wiele przydatnych informacji „na start”. Niektóre zawarte rady są bardzo cenne, a książkę miejscami bardzo dobrze się czyta. Znajdziesz w niej informacje zarówno o wyborze działki, projektów, pozwoleniu na budowę, mediach i sposobie budowy (system gospodarczy czy ekipa). Tematy są potraktowane dość pobieżne, ale mimo wszystko warto przeczytać pierwsze 50 stron. Potem niestety jest gorzej. Otóż podczas czytania książki odnosiłem wrażenie, że była pisana przez kilka osób. Niektóre tematy pojawiają się i znikają bez słowa, niektóre akapity czyta się po prostu źle i książka jest nierówna. Dodatkowo liczba literówek i błędów (zdania zakończone spacją i kropką lub podwójne przecinki) świadczy o tym, że ktoś zaoszczędził na korekcie.

To bardzo dziwi ponieważ w książce wymienionych jest kilkunastu partnerów, którzy przy niej współpracowali. Nie wierzę, żeby zabrakło pieniędzy na korektę. Nawet w mojej książce, którą sfinansowałem w 100% ze swoich środków, zdecydowałem się na dwustopniową redakcję i korektę przed i po składzie. Jak coś robić, to porządnie…

W książce tkwi jednak znacznie poważniejszy problem niż literówki, a są to reklamy. Podczas czytania książki co jakiś czas pojawia się kolorowa strona wypełniona reklamami. Nie jest tego dużo, są one dobrze oznaczone i można je zignorować. Nie ma w tym nic złego, chociaż wolałbym zapłacić więcej za ebooka bez reklam. Gorzej, że niektóre reklamy są ukryte w tekście i udają rzetelne opracowanie. Ba, niektóre tematy zostały opracowane tendencyjnie i pod daną tezę. Mam wrażenie, że partnerzy wymagali odpowiedniego opisania swoich produktów…  Kilka przykładów niesolidnego podejścia (usunąłem nazwy firm):

– Wybiórcze opisywanie technologii dostępnych tylko u jednego producenta i traktowanie innych, jakby nie istniały. W książce jest sporo linków kierujących do stron konkretnych producentów. Czasami to wygląda bardzo sztucznie: czytam całkiem obiektywny rozdział o ogrzewaniu podłogowym i nagle trafiam na fragment: „Gwarancja i bezpieczne użytkowanie podłogówki. Aby uzyskać gwarancję, instalator musi wypełnić specjalny formularz, który jest też dostępny na stronie internetowej [i tu link do strony głównej konkretnego producenta].„.

– Opisywanie wyłącznie zalet niektórych produktów. Przeczytam dużo informacji na temat rekuperacji i poznam jej wszystkie zalety, ale nie dowiem się o jej wadach. Z pompami ciepła jest identycznie: dużo pochwał, brak opisu wad. Bardzo stronnicze.

– Treści typu: „Tradycyjny fundament murowany z bloczków na ławach fundamentowych, zasypywany piaskiem i ocieplany to już przeszłość.”  hmm, serio? 🙂 „W nowoczesnym budownictwie, zwłaszcza zachodnioeuropejskim, wznosi się budynki na płytach fundamentowych. Jest to rozwiązanie z powodzeniem stosowane od wielu lat, dużo lepsze, tańsze i szybsze w realizacji.”  nieprawda! Ale rozumiem, że trzeba było napisać o zaletach płyt fundamentowych, skoro potem jest umieszczony opis płyty konkretnego producenta. Aha, oczywiście brakuje przy tym opisu wad płyty fundamentowej.

Reklamy pojawiają się czasami znienacka. Czytam opis różnych podłóg. Najpierw jest o parkietach. Rzetelny opis, informacje o tym, na co wpływa trwałość parkietu – jest dobrze. Następny rozdział: „Panele”. I  uwaga  przepisuję połowę rozdziału dotyczącego paneli:

W ofercie firmy ***** – jednego z największych producentów paneli – jest ponad 100 różnych wzorów podłóg i paneli podłogowych o różnych powierzchniach, dekorach i rozmiarach (od 396 x 396 mm do 1488 x 293 mm) oraz akcesoria do ich układania (listwy przypodłogowe, profile aluminiowe i drewnopodobne, maty, folie i pianki podkładowe), jak również oświetlenie podłogowe typu LED.”.

Tak. To połowa rozdziału..

Druga połowa rozdziału mówi o wyciszeniu paneli, gdzie czytamy, że:

„problem z akustyką można wyeliminować, układając pod panele maty wyciszające **** i *****, a także *****, płytę wyciszającą i wyrównującą ****, matę **** i standardową piankę PE.„.

Tak, powyżej to CAŁY rozdział dotyczący paneli podłogowych!

Łącznie naliczyłem kilkanaście różnych nazw handlowych przeplatanych w całym tekście. Żeby chociaż te reklamy były jakoś wyróżnione w publikacji… Nie zgadzam się na takie traktowanie czytelnika i udawanie, że książka zawiera obiektywne i rzetelne informacje. I tak naprawdę dopiero po pierwszym przeczytaniu książki zauważyłem, że i inne tematy są traktowane tendencyjne. Oszczędzę wam kolejnych przykładów. Mam je zanotowane, ale nie chcę, żeby wyglądało, że się nad książką pastwię. 🙂

Książki nie mogę polecić. Nie mogę jednocześnie powiedzieć, że jest nieprzydatna. Wśród nierzetelnych informacji i umieszczonych na siłę reklam znajdziesz sporo cennych porad. Mam wrażenie, że gdyby autor zdecydował się całą książkę przepisać, zrezygnował ze współpracy z partnerami oraz pozbył się technicznych treści (kilkustronicowa instrukcja wykonania stropu Teriva wygląda na doklejoną na siłę), to spokojnie mógłby ją wydać własnym sumptem i te same pieniądze, które dostał od partnerów, zarobić sprzedając książkę. W tej książce tkwi olbrzymi, niewydobyty potencjał!

 

Usterki w pracach budowlanych i wykończeniowych – Jan Czupajłło

W książce są opisane przeróżne usterki powstałe w różnych pracach wykończeniowych. Znajdziemy tu błędy związane z nieodpowiednim zabezpieczeniem powierzchni betonowych, niewłaściwym osadzeniem drzwi i okien i złym wykonaniem elewacji. Sporo o dachach, dylatacjach i odpowiednim malowaniu.

Cała książka składa się z opisu kilkudziesięciu przykładów. To jest to! Dużo zdjęć, dużo konkretów  to cieszy. I pomimo tego, że nawet na okładce książki jest napisane „książka skierowana jest przede wszystkim do wykonawców, projektantów oraz inspektorów nadzoru„, to uważam, że dla niektórych inwestorów ta książka będzie cennym nabytkiem. Jeżeli masz zacięcie techniczne i interesuje cię, co się może stać na budowie, to śmiało kup tę książkę. Myślę, że każdy powinien ją chociaż przekartkować.

Autor pokazuje, że podczas budowy można zepsuć naprawdę wiele rzeczy, a wybór wykonawcy tylko ze względu na niską cenę jest bardzo złym pomysłem. Niektóre przykłady działają na wyobraźnię: wyobraź sobie, że w wykończonym domu cała podłoga obniżyła się o 2 centymetry. To skutek błędów, które wystąpiły podczas zagęszczania gruntu. Odpadająca farba, łuszczący się tynk, cieknąca woda  wszystkie przykłady mocno działają na wyobraźnię. Szkoda, że wszystkie zdjęcia są czarnobiałe i miejscami nieczytelne.

 

Do trzech pozycji, które opisuję poniżej  (a szczególnie do tej pierwszej) sięgam ostatnio bardzo często z uwagi na tworzony przeze mnie kurs on-line o wyborze działki budowlanej. O tym kursie jeszcze na blogu oficjalnie nie informowałem (dałem znać tylko na facebooku). Być może jest za wcześnie na to, żeby się chwalić, ale…  😉 przygotowuję kurs, w którym pokazuję, w jaki sposób sprecyzować swoje oczekiwania względem działki, jak oszacować swój budżet, pokazuję, co jest ważne przy szukaniu działki i jakie pułapki mogą cię czekać. Pokazuję, jak znaleźć dobry grunt i wynegocjować za niego dobrą cenę. Słowem: wszystko, co potrzebujesz wiedzieć, by mądrze kupić działkę.

Łącznie około 8 godzin (!) materiału. Jeżeli jesteś ciekaw, to dodałem kilka informacji o kursie w starszym artykule: działka budowlana  szkolenie i informacje o kursie.

Zaglądaj na mojego facebooka – będę informował o postępach prac. A wyżej jedna z kilkudziesięciu grafik, które przygotowałem specjalnie na potrzeby kursu 🙂

AKTUALIZACJA: Kurs jest już gotowy. Łącznie ponad 10 godzin materiałów wideo i mnóstwo materiałów dodatkowych. Zapraszam na www.jaksiewybudowac.pl

Podczas przygotowywania kursu o wyborze działki budowlanej spędziłem mnóstwo czasu zapoznając się z przeróżnymi przepisami i regulacjami prawnymi, aby przekazać wyłącznie rzetelne i sprawdzone informacje, ale…  w pewnym momencie zacząłem się poddawać. Przepisów jest mnóstwo, część z nich nie jest zrozumiała (przynajmniej dla mnie), a wielokrotnie złożone zdania nie ułatwiają odbioru. Moja cierpliwość została wystawiona na próbę. Miałem mnóstwo pytań, szukałem odpowiedzi, a straciłem cierpliwość do wyszukiwania informacji „na piechotę”. W pewnym momencie trafiłem na bloga O prawie budowlanym, w którym znalazłem większość odpowiedzi. Blog mi się bardzo spodobał (szczerze polecam mnóstwo konkretnych i rzetelnych informacji) i po przeczytaniu kilkunastu artykułów stałem się posiadaczem ebooków, które są tam oferowane. Następnie napisałem do autorki z kilkoma pytaniami i tak od słowa, do słowa, Magda (bo w międzyczasie przeszliśmy na Ty) zaczęła mi bardzo pomagać przy moim kursie i do tej pory rozwiała wiele moich wątpliwości. Dzięki wielkie, Magdo!

„Jak zlokalizować budynek (i inne obiekty) na działce”, „Jak budować i remontować bez pozwolenia”, „Odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego. Procedura, orzecznictwo, przykłady” – Magdalena Myszura

Lojalnie uprzedzam, że wszystkie pozycje zawierają konkretne odpowiedzi na konkretne pytania. To są pozycje skierowane raczej do projektantów, urzędników, doradców budowlanych, osób planujących remontu domu lub osób mających konkretny problem, a niekoniecznie są dobrą lekturą „na start„. Opiszę pokrótce zawartość wszystkich ebooków:

„Jak zlokalizować budynek (i inne obiekty) na działce”

Nie wiesz, w jakiej odległości możesz umieścić dom od lasu, a szambo od studni? Jak bardzo możesz zbliżyć się domem do granicy działki? W którym miejscu możesz legalnie umieścić zbiornik oleju opałowego lub garaż? Albo w jakiej odległości można umieścić na jednej działce dwa domy obok siebie i jaki ma to związek ze strefą pożarową? Takich tematów jest mnóstwo. 118 stron omówienia aktualnych przepisów uświadomiło mnie, jaką ciężką pracę ma do wykonania projektant, który musi umiejscowić dom na naszej działce. Przepisów jest dużo i cieszę się, że powstało takie opracowanie.

„Odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego. Procedura, orzecznictwo, przykłady”

Bardzo ciekawa lektura. Czy wykonanie okien w ścianie bez otworów jest istotną czy nieistotną zmianą? A rezygnacja z balkonów? A przedłużenia zadaszenia nad wejściem? To ważne – podczas budowy inwestorzy często wprowadzają pewne zmiany, o których nie informują projektanta. Jakże często podnosi się ścianę kolankową po to, aby uzyskać więcej miejsca na poddaszu! Nie należy tak robić ponieważ w takiej sytuacji zmienia się kubatura budynku, jest to tak zwana zmiana istotna. Niezgłoszenie tej zmiany może grozić postępowaniem prowadzonym przez Nadzór Budowlany. Nadzór może nawet wstrzymać wykonywane prace! I chociaż ścianę kolankową podnosi wiele osób i zwykle nikt na to nie zwraca uwagi, to różnie w życiu bywa. Wystarczy konfliktowy sąsiad, który szepnie słówko komu trzeba i kłopot gotowy. Warto trzymać się zawsze projektu, a przy jakichkolwiek odstępstwach informować o tym projektanta, który zdecyduje o tym, czy planowana zmiana będzie istotna czy nieistotna. Przy nieistotnej zmianie projektant tylko poprawia projekt i nie trzeba tego nigdzie zgłaszać. Takich przykładów w tym ebooku jest o wiele więcej.

„Jak budować i remontować bez pozwolenia”

Kiedy możesz rozbudować, nadbudować lub przebudować dom bez pozwolenia na budowę? Jaka jest różnica między pozwoleniem na budowę i zgłoszeniem? Czy budowa domu na zgłoszenie jest dobrym pomysłem? Co można wybudować bez żadnych formalności? Do tego sporo przykładów, opisów i rysunków do zgłoszeń i wzory różnych pism.

To opracowanie przeczytałem głównie po to, aby poszerzyć swoją wiedzę. Jeżeli ktoś planuje podstawić w ogrodzie domek na narzędzia, wiatę czy altanę to dobrze sprawdzić, w jaki sposób się za to zabrać. Samowolka budowlana może grozić karami i obowiązkiem rozbiórki! Historia z mojej okolicy  mój sąsiad wybudował niewielką altanę. Niestety, nigdzie tego nie zgłosił, komuś to się nie spodobało i musiał po kilku miesiącach całość rozebrać. Lepiej nie pakować się w takie sytuacje niezależnie od tego, co myślimy o przepisach. 🙂

Lojalnie uprzedzam: dla mnie te 3 opracowania okazały się bardzo przydatne i na pewno przydadzą się projektantom, urzędnikom lub osobom planującym inwestycje na swojej działce. Jeżeli jednak dopiero zamierzasz budować dom to niezbędną wiedzę uzyskasz od (dobrego) projektanta, z którym będziesz współpracował.

Negocjuj i Negocjuj 2 Wojciech Woźniczka

Ostrożnie szacując, przez całe moje życie przeprowadziłem ponad 1000 przeróżnych rozmów negocjacyjnych. Wydaje się, że to dużo, ale negocjowanie 1-2 razy tygodniowo przez ostatnie kilkanaście lat daje właśnie taki wynik. Zwykle były to „małe” negocjacje związane z charakterem mojej głównej działalności (jestem współwłaścicielem biura tłumaczeń ATET Translations: www.atet.pl), ale do każdej starałem się odpowiednio przygotować. I twierdzę, że większość ludzi niestety nie umie negocjować. Najczęściej obserwuję dwa zachowania:

– Brak przygotowania do negocjacji i próba uzyskania lepszych warunków na zasadzie „należy mi się„,

– Traktowanie rozmówcy z góry na zasadzie: „mam pieniądze, jak nie ty, to ktoś inny„.

Moje podejście jest inne  staram się negocjować w taki sposób, aby obie strony były zadowolone z efektu. To trudna sztuka i cały czas jej się uczę. Obie książki pomogły mi usystematyzować moją wiedzę, a czytając je, wiedziałem, że napisał je praktyk. Wiecie, mam w domu kilka książek o negocjowaniu, ale żadna z nich nie była napisana tak przyjaznym językiem. Zero górnolotnych sformułowań i wyssanych z palca teorii 🙂 Obie książki przeczytałem w 2 dni. I chociaż nie są to książki skierowane konkretnie dla budujących i koncentrują się na sprzedaży i kupnie mieszkań, samochodów, czy rozmowie o podwyżce, to  uważam, że są na tyle uniwersalne, że przydadzą się każdemu. Uważam, że umiejętność negocjacji jest równie ważna, jak odpowiednie przygotowanie do budowy i umiejętność wyboru i współpracy z wykonawcami.

PS Obie książki pożyczyłem koledze stąd brak zdjęcia i dość skrótowy opis obu pozycji.

 

Jak się wybudować i nie zwariować Sławomir Zając

Na koniec jeszcze kilka słów o mojej książce. 🙂 Jeżeli chcesz wyremontować mieszkanie lub wybudować dom, to powinieneś wiedzieć, w jaki sposób wybrać rzetelnego wykonawcę. A o takich coraz trudniej… W książce zawarłem wiele uniwersalnych rad, które pozwolą ci wybrać odpowiedniego wykonawcę z właściwie każdej branży. Opisuję, w jaki sposób sprawdzić wykonawcę, jak wynegocjować z nim dobrą cenę i podpisać umowę gwarantującą spokój obu stronom. Pokazuję, że warto do wszystkiego podchodzić sceptycznie i nie ufać nikomu tylko dlatego, że robi dobre wrażenie lub jest z polecenia. Książka opisana przyjaznym językiem i z humorem  czasami mam wrażenie, że w porównaniu z książką, na blogu jestem smutasem 🙂

Pomimo tego, że w książce opisałem także kwestie związane z szukaniem działki i przygotowaniem do budowy, uważam, że paradoksalnie nie jest to książka o samej tylko budowie domu. To jest raczej opowieść o ludziach. Mając właściwe osoby przy boku, idzie się przez życie po prostu łatwiej i dobrze jest przeznaczyć czas na kształcenie umiejętności odpowiedniej współpracy z ludźmi. Jeżeli przy budowie domu skorzystasz z rzetelnych wykonawców, dobrego projektanta i kompetentnego kierownika budowy, to budowa pójdzie Ci całkiem gładko.

Aktualizacja: Kilka miesięcy po opublikowaniu wpisu wydałem II wydanie książki „Jak się wybudować i nie zwariować”

Posłuchaj jednego z rozdziałów książki. Rozdział 11. Wybieramy wykonawcę. (lektor: Michał Klawiter)

 

Więcej informacji o książce znajdziesz w tym miejscu: Jak się wybudować i nie zwariować.

A poniżej jedna z opinii. Wybrałem taką, która nie jest laurką 🙂

 

Czy znacie jakieś inne książki, które warto polecić? Dajcie znać!

55 Udostępnień