0 Udostępnień

 

 

TRANSKRYPCJA

[SŁAWEK] Cześć wszystkim, witajcie w kolejnych Dylematach Budowlanych. Wakacje w co drugi wtorek o godzinie 19. Dzisiejszy temat to akumulacja ciepła. Zapraszamy do oglądania.

[KRYSTIAN] ] Myślę, że powinniśmy tradycyjnie, tradycyjnie, wakacyjnie przedstawić się na początku dla naszych nowych widzów tudzież słuchaczy, bo ostatnio troszeczkę nam się zapomniało to robić.

Ja nazywam się Krystian Lemkowski. Zajmuję się budownictwem, budownictwem mieszkaniowym. Buduję domy, bloki wielorodzinne. Zajmuję się zarządzaniem tymi inwestycjami. Inżynierem jestem już od dziesięciu lat praktycznie i taka jest moja profesja. Sławku, a ty.

[SŁAWEK] A ja jestem doradcą budowlanym, autorem książki Jak się wybudować i nie zwariować, autorem serwisu o tym samym tytule, jestem autorem kursów online, prowadzimy razem z Krystianem podcast. Ogólnie moja rola to pomoc w tym, żeby każdy mógł wybudować dom bez zbędnego stresu, bez błędów. i do tego dążymy i to nam się chyba nawet udaje. Tak więc naszą rolą jest to, żeby Was informować, udzielać Wam wskazówek, odpowiadać na Wasze pytania i jak zaraz się dowiecie, niektóre pytania Wasze, które zadajecie pod filmami, traktujemy bardzo poważnie i jednemu z tych pytań poświęcamy dzisiejszy odcinek. Zaczynamy od razu, czy masz jeszcze jakieś ogłoszenia na początek.

[KRYSTIAN] Na początek możesz coś o swojej koszulce powiesz albo właśnie co się wydarzało u Ciebie w ostatnim tygodniu.

[SŁAWEK] Ja mam koszulkę absolutnie wakacyjną. Myślałem, żeby założyć inną, ale byłaby chyba jednak za bardzo głupia nawet jak na nasze standardy, więc zrezygnowałem. Natomiast ja mam ogłoszenie takie, że uruchomiliśmy darmowy, podkreślam, darmowy minikurs. składające się z ośmiu lekcji, link znajdziecie na dole, kurs przeznaczony dla osób, które niewiele wiedzą o budowie, ale chciałyby zacząć, nie wiedzą za bardzo jak, widzą, że mamy dużo materiałów, ale właśnie trzeba poświęcać temu dużo czasu, a w minikursie jest taka kompendium wiedzy uporządkowanej. Dostajecie co 2-3 dni kolejną lekcję na maila. No i wiecie dosyć sporo o tym, jak zacząć budowę domu. Tak więc zapraszam. Link pod filmem. Jeżeli nas słuchacie na Spotify lub na innych serwisach, to także wejdźcie na YouTube, wyszukajcie Dylematy Budowlane. Na pewno znajdziecie ten link.

[KRYSTIAN] Tak, dokładnie tak. I tu trzeba też dodać, że wszelkie możliwe pytania należy też najlepiej zadawać na YouTubie, pod filmami na YouTubie, no bo niestety na Spotify czy innych platformach możliwości takiej nie ma. A dzisiaj wybraliśmy jedno z pytań właśnie z komentarzy waszych, które nas szczególnie zaintrygowało. I dzisiaj chcieliśmy poświęcić mu nieco więcej uwagi.

[SŁAWEK] Tak, a pytanie to, przydałby się odcinek o wylewkach i o tym, jak zrobić maksymalnie akumulujący dom. I chyba zaczniemy od podstaw. Co to jest akumulacja ciepła i po co w ogóle budować dom z dużą akumulacją ciepła. A może właśnie nie warto, a może jednak dom z niską akumulacją ciepła będzie lepszy. Jak myślisz, Krystian. Czy to kwestia uznaniowa, czy są jakieś zasady.

[KRYSTIAN] Wiesz co, to wszystko jest kwestią uznaniową. Inżynieria jest pojęciem względnym.

To jest taka prawie ścisła dziedzina nauki inżynieria i budowlana. Zacznijmy może od akumulacyjności. Tradycyjnie akumulacyjnością cieplną nazywamy to, ile budynek może ciepła zmagazynować, pomieścić jednorazowo, a w konsekwencji jak długo będzie się nagrzewał, czyli jak długo tę energię będzie przyjmował lub też jak długo tę energię będzie oddawał, czyli jak długo będzie stygł. I moim zdaniem wysoka akumulacyjność cieplna jest dla osób normalnie użytkujących dom, tutaj gwiazdka przy tym normalnie, zaraz wyjaśnię, dla osób normalnie użytkujących dom jest wskazana, a wręcz pożądana.

Bo wtedy dom ma bardziej stabilną temperaturę wewnętrzną, niezależnie od tego co się dzieje na zewnątrz, czy wieje silny wiatr, czy jest mróz, czy świeci słońce itd. Dłużej ten dom się nagrzewa, ale on się nagrzewa praktycznie stopniowo jesienią i zimą, a później się stopniowo schładza przed latem i później no lato, nie chcąc nam go troszeczkę znowuż nagrzeje, ale jakby tak. I dlaczego uważam, że to jest pożądane zjawisko wysoka akumulacyjność przy normalnym użytkowaniu. I tutaj jakby muszę zdefiniować, co rozumiem pod pojęciem normalne użytkowanie. Chodzi mi o to, gdy ktoś normalnie mieszka w domu, czyli codziennie w tym domu jest, codziennie z niego korzysta, codziennie chce mieć w nim ciepło. Po prostu w nim mieszka na co dzień. No bo jeżeli budynek jest nieużytkowany przez dużą część czasu, no to jest jakby odrębny temat. Ktoś potrzebuje do domku, nie wiem, letniskowego czy wypoczynkowego, tymczasowego, wpaść, pomieszkać kilka dni, wyjechać. To jest absolutnie inna sprawa. W takim przypadku raczej bym odradzał wysoką akumulacyjność. Tam bym się skupił na tym, żeby ten domek się szybko nagrzał wedle potrzeby i po prostu zużywał mało energii. Ale to jest kompletnie odrębny temat. Przy normalnym użytkowaniu, moim zdaniem, wysoka akumulacyjność jest po prostu pożądana. Chyba już odpowiedziałem na wszystkie Twoje pytania w jednym.

[SŁAWEK] Tak, też się zgadzam i tutaj chyba warto parę mitów rozwiać na samym początku, ponieważ spotkałem się to pewnie też wiele razy z informacją, że jak budujesz dom o niskiej akumulacji ciepła, na przykład budynek szkieletowy, no to dzięki temu będziesz płacił mniej za ogrzewanie. Argumentacja jest taka, że taki dom o niskiej akumulacji szybko się nagrzewa i rzeczywiście jak wejdziesz do takiego zimnego domu, włączysz źródło ogrzewania, no to już szybciutko rzeczywiście będzie w domu ciepło. Natomiast właśnie jest to mit, ponieważ to, że dom się szybko lub wolno nagrzewa, nie ma takiego bezpośredniego przełożenia na koszty ogrzewania. I jestem ciekawy, czy się spotkałeś z taką argumentacją, czy jednak nie za często.

[KRYSTIAN] Spotkałem się z tym jak najbardziej, no ale to tutaj moje zdanie jest takie samo jak twoje. To jest po prostu jeden z kolejnych mitów budowlanych i to nie ma większego znaczenia w ogólnym rozrachunku, w całorocznym rozrachunku za ogrzewanie dla domu, który jest całorocznie ciągle użytkowany. Tak jak wspomniałem, jeżeli ktoś okazjonalnie użytkuje budynek, jakiś tam domek letniskowy czy coś takiego, to tak, to ma znaczenie, może mieć znaczenie. Jeśli mówimy o domu całorocznym, to jest pomijalny aspekt.

[SŁAWEK] Dam taki przykład, bo spotkałem się też z taką argumentacją, że na przykład w domu szkieletowym możesz wyjechać sobie na wakacje na trzy tygodnie, no i dzięki temu zapłacisz za ogrzewanie przez ten czas mniej niż w domu murowanym, który będzie trzymał tę energię, będzie tę energię właściwie marnotrawił. Natomiast to trochę nie tak działa.

Ja mam dom murowany. Nawet w zeszłym roku była u nas w okolicach Żyrardowa wielka, wielka wichura. Pomałane drzewa, linie energetyczne i tak dalej. No i oczywiście wiele domów nie miało prądu i to się miało ogrzewania przez nawet kilka dni. W moim domu nie było ogrzewania przez chyba dwa dni, o ile dobrze pamiętam. I w ciągu tych dwóch dni temperatura wewnętrzu domu spadła o, o ile nie pamiętam, o ile pamiętam dobrze, chyba o 3 albo 4 stopnie Celsjusza. Czyli oczywiście dalej było, no może nie było ciepło, ale można było w tym domu normalnie, wiesz, mieszkać i funkcjonować, pomimo tego, że temperatura na zewnątrz wynosiła bodajże minus 5 stopni, czy na minus 2 stopnie Celsjusza. Gdyby dom miał mniejszą akumulację ciepła, to on by się szybciej wychłodził i na przykład w domu o bardzo niskiej akumulacji ciepła już po kilku godzinach mogłoby być bardzo, bardzo źle, wręcz nie do wytrzymania i musiałbym szukać sobie na przykład hotelu lub musiałbym wyjechać do rodziny. Tak więc to, że dom ma niską akumulację ciepła dla mnie nie jest zaletą z uwagi na to, że taki dom nie jest odporny na awarie źródła ogrzewania, brak jej dostawy prądu itd.

[KRYSTIAN] Tak, no to jak najbardziej można się z Tobą zgodzić. Myślę, że tym argumentem, który ludzie ponoszą za niską akumulacyjnością cieplną jest to, że nie marnuje się energii na podgrzanie tego domu i później jeśli ktoś wyjedzie, to ta energia, która jest w budynku zakumulowana, nie jest rozpraszana w momencie, kiedy nikogo tam nie ma. No i rzeczywiście tak to jest, ale dlatego na samym początku powiedziałem, mówimy tutaj o warunkach, gdy ktoś normalnie użytkuje dom, to znaczy mieszka w nim cały rok, a jeżeli ktoś wyjeżdża na jedne wakacje w ciągu roku, na zimę, na tydzień na narty, no to jakby dla mnie to jest pomijalne w skali całego roku.

[SŁAWEK] Tak, ale wiesz co, nawet jakbyś wyjechał rzeczywiście, nie wiem, na trzy tygodniowe wakacje, to dalej to nie da ci dużej oszczędności, jeżeli będziesz budował dom z niską akumulacją i niską ciepła. No bo zobacz, wyjeżdżasz na przykład na wycieczkę, na urlop, jutro. W domu murowanym mógłbyś wyłączyć ogrzewanie dzisiaj, bo temperatura w ciągu jednego dnia dużo nie spadnie. W domu szkieletowym musiałbyś wyłączyć ogrzewanie dopiero kilka godzin przed ruszeniem na wycieczkę, na urlop. Więc w tym sensie dom murowany ma jakąś przewagę na początku urlopu. Potem jednak przez kolejne dwa czy trzy tygodnie w jednym i drugim domu trzeba otrzymywać stałą temperaturę, więc koszty, które będziesz ponosił są identyczne niezależnie od technologii. Jak wracasz do domu, to masz w drugą stronę. W domu szkieletowym wystarczy, że włączysz ogrzewanie kilka godzin przed twoim powrotem. W domu murowanym musiałbyś już zacząć grzać na przykład dzień lub dwa wcześniej. Więc to, co zyskałeś wcześniej przy domu murowanym, wyjeżdżając na urlop, teraz niejako tracisz, bo musisz dogrzać dom parę dni wcześniej na przykład. Ale w skali jakby całego urlopu, to są jakieś pomijalne w ogóle rzeczy, nie mające tak naprawdę realnego wpływu na wysokość kosztów za ogrzewanie.

[KRYSTIAN] Zgadzam się. Świetnie.

[SŁAWEK] Natomiast jeżeli ktoś nie do końca wierzy w to, że dom o niskiej akumulacji nie przynosi zbyt dużej oszczędności, bardzo, bardzo, bardzo zachęcam do przeczytania mojego artykułu. Link na dole, bo tam zobaczycie dużo wzorów, obliczeń, dowodów na to, że właśnie jest tak jak mówię. Więc zachęcam. To jest naprawdę bardzo długi artykuł, długo go pisałem, więc przeczytajcie. Dużo fajnej wiedzy. Skoro już wiemy, że dom z wysoką akumulacyjnością jest pożądany, to teraz pytanie jest, z czego go zbudować, żeby była ta wysoka akumulacyjność.

[KRYSTIAN] Tak i tutaj trzeba się odnieść do fizyki, bo wpływ na akumulacyjność cieplną budynku mają dwie sprawy. Po pierwsze rodzaj materiału, z jakiego budynek jest zbudowany, a po drugie jego masa. I tutaj masa jest właściwie największy, ma największe znaczenie, jeśli o to chodzi. No bo gdybyśmy porównywali tam różne materiały, no to oczywiście są między nimi różnice, tak. Ale masa budynku murowanego tradycyjnego w porównaniu do budynku szkieletowego, a właściwie różnica w tych masach jest na tyle duża, no że po prostu ona jest głównym czynnikiem. Czyli chcąc zbudować dom o jak największej akumulacyjności cieplnej, sam się zgubiłem w tym trudnym słowie, Powinniśmy budować dom po prostu jak najcięższy, czyli tradycyjny dom murowany. To jest najprostsza droga do tego, żeby zbudować dom o tej wysokiej akumulacyjności. A plusem tego też jest to, że wraz z wysoką masą idzie też izolacyjność akustyczna. Więc tu mamy dwie pieczenia na jednym ogniu i zasada jest tak prosta, tak oczywista i właściwie jedyna, którą można by się sugerować, ale pewnie nie satysfakcjonujecie taka odpowiedź.

[SŁAWEK] Zaraz pogłębię temat, ale mam taki od razu wniosek, że nie ma sensu za wszelką cenę budować jak najcięższego domu. Jeżeli naszym celem będzie budowa domu z największą akumulacyjnością jaka jest tylko możliwa, to po prostu przepłacimy. Zamiast stropu monolitycznego, który jak rozumiem jest ciężki, więc dobrze akumuluje ciepło, możemy w domu parterowym na przykład mieć strop drewniany, który gorzej akumuluje ciepło, ale za to jest o wiele, wiele tańszy. W związku z tym chyba nie można przesadzać, bo dom murowany i tak ma grube, no grube nie grube, ale ściany, które dobrze akumulują ciepło. No i to już chyba jest nieźle, tak. To już pozwala regulować temperaturę w budynku.

[KRYSTIAN] Tutaj się prawie z tobą zgodzę, bo nie powiedziałbym, że strop drewniany jest aż dużo tańszy od monolitycznego. Z tym różnie bywa, więc to może traktujmy jako przykład na potrzeby tej rozmowy. Jeśli chodzi o to, czym budować dom o jak najwyższej możliwej akumulacyjności, ja bym w to nie szedł, nie stawiałbym tego jako priorytet podczas budowy domu i nie szedł tą drogą, że wszystko musi być jak najcięższe, żeby zbudować dom Jak najbardziej akumulacyjny, no bo dokładnie tak jak mówisz dom murowany sam z siebie ma już po prostu wysoką akumulacyjność i to czy wybierzemy taki czy inny strop oczywiście ma na to wpływ, ale ten wpływ już nie będzie aż tak duży jak w momencie gdy wybieramy pomiędzy domem murowanym a domem szkieletowym. No oczywiście jeśli ktoś chce Jeśli czuje, że ma taką potrzebę zbudować w domu większą akumulacyjność, to nic nie stoi na przeszkodzie. Oczywiście można to zrobić kierując się tą prostą zasadą, im cięższy tym lepszy. Ale samo z siebie wybieranie materiałów tylko i wyłącznie po to, żeby budynek cały miał większą akumulacyjność nie ma sensu. Ale tak jak wspomniałem, ma to też efekt boczny albo efekt powiązany, czyli wzrost izolacyjności akustycznej. Więc jeżeli ktoś chce mieć dom o dobrej izolacyjności akustycznej, no to tutaj wtedy dobrym wyborem będzie wybieranie cięższych materiałów. No i pieczemy dwie pieczenie na jednym ogniu po prostu.

[SŁAWEK] Okej, to powiem Ci tak. W domu murowanym rzadko się spotykam z takim podejściem, żeby właśnie używać materiałów, które spowodują wzrost akumulacyjności. Natomiast spotkałem się w domach szkieletowych, że niektórzy dodatkowo na przykład dają ściany wewnętrzne z silikatów właśnie po to, aby podwyższyć akumulacyjność domu szkieletowego, bo wszystko zależy od tego, jakie mamy oczekiwania. Możemy obudować dom szkieletowy i zrobić tak, żeby jednak dłużej trzymał ciepło.

Kwestia oczekiwań. W domu murowanym za to chyba z materiałów, które są ważne, myślę, że warto poruszyć temat wylewek, bo mamy wylewki anhydrytowe i mamy wylewki cementowe. Jedna szybko traci ciepło, a druga dobrze je akumuluje. Oczywiście wylewka cementowa dobrze akumuluje ciepło. I spotkałem się też z taką argumentacją, że wylewka anhydrytowa jest lepsza, bo szybciej się podłoga nagrzewa. no ale też podłoga szybciej stygnie. W związku z tym też pytanie, czy opłaca się brać taką wylewkę tylko z uwagi na to, że się szybciej nagrzewa, zaznaczam w budynku, który użytkujemy codziennie, całorocznie.

[KRYSTIAN] Moim zdaniem to się również mija z celem, bo tu się tyczą te same zasady, o których mówiłem. Dla całego budynku nie ma potrzeby szybko podgrzewać i szybko chłodzić wylewki, jeśli w budynku jest dosyć stała, równomierna temperatura przez cały czas. to wtedy nam chłodzenie i grzanie nie jest po prostu potrzebne. Ta funkcja jest zbędna, no bo do czego ona miałaby służyć, jeśli mamy cały czas ściany, stropy, elementy wyposażenia wnętrza, które tą temperaturę trzymają i które nawet pomimo zaniku ogrzewania na jakiś czas tą temperaturę będą utrzymywać przez kilka albo kilkanaście godzin na komfortowym poziomie, no to w jakim celu miałbym mieć wylewkę, która mi się nagle szybko nagrzeje albo nagle szybko schodzi. To jest zbędna funkcja dla mnie.

[SŁAWEK] No właśnie, właśnie. No to niestety mamy znowu podobne zdanie na wiele tematów. Jak zwykle niedobrze, niedobrze.

[KRYSTIAN] Cóż, trudno.

[SŁAWEK] Tak to jest. Co jeszcze możemy wziąć pod uwagę.

[KRYSTIAN] Wiesz co, pod uwagę możemy wziąć jeszcze kilka rzeczy, o których napomknęliśmy w poprzednim podcaście odnośnie termoizolacji. Bo to jest ciekawy temat, jeśli właśnie chodzi o akumulacyjność cieplną. No bo trzeba pamiętać też o tym, że sama izolacja, termoizolacja, czy to ścian, czy to dachu, ona też akumuluje ciepło. I to ciepło może oddawać albo do budynku, co latem jest nie za bardzo korzystne, albo może się schłodzić w nocy latem, jeśli przyjęła jakąś ilość ciepła, albo może oddawać… albo może chronić budynek przed oddawaniem ciepła, albo sama może tego ciepła troszkę zakumulować, więc to jest… Taki element, który warto wziąć pod uwagę, myśląc o akumulacyjności cieplnej swojego budynku. Jeżeli ktoś chce budować dom o wyższej akumulacyjności, to powinien też użyć tych materiałów cięższych do izolacji, czyli właśnie wełna mineralna zamiast styropian na ścianach, no bo ona, tak jak mówię, będzie też akumulowała to ciepło, szczególnie latem, gdzie będzie się ta wełna nagrzewała od słońca jako elewacja, wtedy nocą ma szansę tego ciepła nieco oddać i po prostu to ciepło nie trafi do naszego budynku, do wnętrza, dzięki czemu troszeczkę tego ciepła po prostu odbijemy na zewnątrz, tak w uproszczeniu mówiąc. To samo się tyczy pokrycia dachowego, gdzie na przykład dachówki ciężkie, ceramiczne, znacznie cięższe niż blacha czy blachodachówka, one też pewną ilość ciepła w sobie zakumulują latem, a później mogą je nocą oddać i dzięki temu pomieszczenia na poddaszu też tak bardzo mocno nagrzewać się nie będą. Tu też są takie drobne aspekty, jakby drugorzędne, ale mające wpływ właśnie na komfort użytkowania budynku.

[SŁAWEK] No właśnie, to powiedziałeś, ale myślę, że to jakby trochę powtórzę swoimi słowami, bo trzeba sobie z tego zdawać sprawę, że jeżeli na przykład jest upał, jest godzina 11, słońce świeci z pełną mocą, to jeżeli masz dom, który ma wysoką akumulację ciepła, to zanim wewnątrz budynku będzie tak samo gorąco, to potrwa to powiedzmy 2-3 godziny, w zależności oczywiście od budynku, projektu i tak dalej, zanim mury oddadzą te energię do środka. Jeżeli dom miałby jednak niską akumulacyjność cieplną, no to ten budynek oddałby to ciepło właściwie od razu. Więc tak naprawdę im większa akumulacyjność, tym lepiej, ponieważ w pomieszczeniach będzie goręcej później i w dobrych warunkach być może będzie już na tyle chłodniej na zewnątrz, że będzie można na przykład, nie wiem, włączyć rekuperację w trybie bypass, żeby troszeczkę to powietrze zewnętrzne ochłodziło pomieszczenia wewnątrz. Więc tak chciałbym dodać, żeby to wybrzmiało, bo mówiłeś o tym, ale to trzeba jakby podkreślić, że dom z dużą akumulacyjnością wolniej reaguje na zmiany temperatur zewnętrznych.

[KRYSTIAN] Tak, nie tylko zimą, ale również latem. Tak bym to powiedział. I to fajnie widać na przykładzie budynków z piwnicą, bo jakby moja obserwacja jest taka, że budynki, domy podpiwniczone często są chłodniejsze latem, po prostu. Na parterze, bo na piętrze różnie bywa.

Te piętra jednak mają tendencję do tego, że jest na nich cieplej niż na parterze i to absolutnie naturalne. Ale budynki z piwnicami, dzięki temu, że mają tą akumulacyjność, dzięki temu, że nie tylko nagrzewa się partia, ale też nagrzewa się piętro, ale jeszcze nagrzewa się ta piwnica. Jeżeli mamy za dużo energii, na przykład latem, no to one będą chłodniejsze. To połączenie z gruntem przez piwnicę jest tutaj korzystniejsze. Latem na pewno, zimą już niekoniecznie. Już ta piwnica może troszeczkę tej energii nam zabierać, chociaż też to nie jest jakoś strasznie odczuwalne. Jeżeli mamy ocieplenie pomiędzy parterem a piwnicą, zimą to nie jest odczuwalne na minus, a latem jest odczuwalne, odczuwalne na plus. Przynajmniej, no takie jest moje subiektywne zdanie, subiektywna obserwacja. Nie wiem, jak ty masz doświadczenia.

[SŁAWEK] No podobne, więc mogę potakiwać, tak właśnie jest. Mamy coś jeszcze, bo powiem Ci, że chętnie bym porozmawiał z Tobą jeszcze o tym, w jaki sposób tę energię akumulować, no bo mówimy o tym, że są ściany, podłogi, fundamenty, dachy i tak dalej, ale na przykład można jeszcze zrobić w taki sposób, słyszałem o tym, ale nie wiedziałem tego w praktyce, Czytałem o tym, że ktoś wybudował dom w taki sposób, aby światło padające przez okna, duże okna tarasowe, padało na specjalnie wybudowaną, wymurowaną ścianę, która jest wymurowana z bloczków, które mają dużą akumulacyjność cieplną, właśnie po to, żeby to słońce akurat tę ścianę bardzo dobrze podgrzewało. Czyli ktoś zrobił specjalnie ścianę taką właśnie na potrzeby akumulacyjności cieplnej i umiejscowił ją koło okna. Więc ja nie wiem, czy to jest praktyczne, ale jest na pewno ciekawe.

[KRYSTIAN] Wiesz co, tu wchodzimy już na terytorium budynków pasywnych i to w takim wysokim standardzie, gdzie faktycznie wykonuje się obliczenia, symulacje nasłonecznienia czy zacienienia pewnych fragmentów całego budynku. po to właśnie, żeby latem, gdy Słońce jest wyżej, odbijać tę energię słoneczną np. od dachu, żeby ona nie wpadała i nie przegrzewała tych pomieszczeń. Natomiast zimą, gdy Słońce jest nisko, tak się dobiera zacienienie okien, żeby Słońce przez okna wpadało, żeby te pomieszczenia możliwie maksymalnie dogrzewały.

I tak jak mówisz, m.in. też można sobie postawić taką ścianę, która tej energii słonecznej też troszkę zbierze. Na ile jest to praktyczne rozwiązanie i na ile tej energii uda się zebrać, to zależy od nie wiem jak dużej ilości czynników nasłonecznienia, lokalizacji, ilości dni słonecznych w roku, wymiarów okna budynku. Danych, ale pewnie jest z tego jakiś plus. Czy na tyle istotny, żeby się opłacało.

Nie wiem, nie mam pojęcia. Tu by trzeba pewnie zapytać projektanta domów pasywnych, który takie rzeczy potrafi przeliczyć i jakoś to liczbowo wykazać, bo tak to nie odpowiem. Na pewno jest to jakiś plus, tak.

Ale jak duży. Trudno powiedzieć. Zresztą to też zależy od, no tak jak mówię, od samego budynku, więc ciężko tu operować jakimikolwiek liczbami. Ale tak, jakby da się jak najbardziej to zrobić. Zauważ też na przykładzie, w drugą stronę, na przykładzie staropolskich, nie tylko zresztą, tradycyjnych ziemianek, które są zasypywane już, znaczy właściwie były, bo teraz może już ziemianki są mniej popularne, chociaż chyba wracają do łaski, były zasypywane warstwą gruntu rzędu jednego metra i ta duża akumulacyjność właśnie gruntu nad ziemianką powodowała to, że utrzymuje się w niej ta stała, no w miarę stała temperatura, mimo że nie ma tam ani ogrzewania, ani klimatyzacji, a wewnątrz dało się przechowywać jakieś tam produkty spożywcze i się mocno nie psuły latem, bo temperatura była komfortowa. To ze względu właśnie na to, że tam była duża akumulacyjność cieplna. Prostego rozwiązania, czyli nasypanego nad ziemianką gruntu.

[SŁAWEK] No widzisz, no i poza tym samo wymurowanie też nie wystarcza, bo jeżeli światło pada przez okna, no to też musimy mieć odpowiedni pakiet szybowy, odpowiedni współczynnik LT albo G, nie pamiętam, który współczynnik odpowiada za to, ile światła słonecznego wpada przez okno, więc zaprojektowanie takiego budynku na pewno nie jest proste i na pewno będzie kosztowało więcej niż zaprojektowanie budynku standardowego, tak więc, tak wydaje mi się, że o ile ja dbam o to, żeby budować domy, żeby jak najmniej płacić za ogrzewanie, to mimo wszystko ta akumulacyjność przy domu murowanym wydaje mi się trochę przereklamowana. To znaczy, że dom murowany jest wystarczająco akumulacyjny i nie ma znaczenia, że użyjemy nawet najcięższych materiałów, jeżeli weźmiemy wykonawców i niestarannie nam ułożą termoizolację. albo weźmiemy jakąś ekipę od okien, która nam niestarannie zamontuje okna, o którym też mówiliśmy w innych podcastach, no bo wszystko to, co byśmy chcieli dobrego, to zostanie zmarnowane właśnie przez niestaranne wykonanie. I chyba bym tego bardziej pilnował, a nie koncentrował się na tym, żeby właśnie budować dom z jak najcięższych materiałów.

[KRYSTIAN] Tak, a ja powiem jeszcze inaczej. Izolacyjność termiczną budynku wykonaną dobrze i wysoką akumulacyjność cieplną możemy przekuć na swoje nieszczęście w bardzo prosty sposób, na przykład właśnie stosując okna tak duże, że nam się budynek będzie latem przeokropnie nagrzewał i później nie będzie gdzie tej energii cieplnej, jak to powiedzieć, no oddać tak, no bo nocą nie zdążymy, budynek nie zdąży się wychłodzić. W ciągu dnia, długiego, letniego, ciepłego dnia przez ogromne szyby nagrzeje się nam strasznie, będzie miał dużą akumulację z cieplną i dobrą termoizolację. No to będzie niemiło w środku i trzeba mieć wtedy solidną klimatyzację, która będzie to wszystko bardzo mocno chłodziła. Więc wydaje się, że tutaj nadrzędne powinno być zastanowienie się, W jaki sposób światło słoneczne, czyli po prostu energia słoneczna wpada do naszego domu i czy latem nie będzie wpadało jej zbyt dużo, bo zimą łatwiej dogrzać budynek niż latem go schłodzić, po prostu. Tym bardziej, że u nas jest klimat z grzaniem jako dominującym, więc to się wydaje, czy to jest priorytetem po prostu w stosunku do chłodzenia budynków.

[SŁAWEK] No tak i to dobry temat w ogóle na kolejny podcast a propos chłodzenia i klimatyzacji, bo są technologii, które obiecują nam dużą oszczędność na ogrzewaniu, ale nic nie mówią o tym, że na przykład jest ryzyko przegrzewania budynku i to co zaoszczędzisz na ogrzewaniu, wydasz na klimatyzację. Więc zawsze trzeba brać pod uwagę to, ile dom będzie się kosztował w ciągu roku, a nie tylko w ciągu sezonu grzewczego. Mam takie wrażenie, że w ogóle teraz temat chłodzenia jest nawet trochę ważniejszy albo trudniejszy w realizacji od ogrzewania. No bo wiesz, w domu zawsze będzie ciepło. Kwestia kosztów, ale żeby zrobić, żeby było w domu chłodne, to już tak nieco oczywiste.

[KRYSTIAN] No jest to mniej popularne u nas, po prostu jest to mniej popularne, myślę, że z tego tytułu, ale mnie zaintrygowałeś teraz, o jakich technologiach myślisz. Mówisz o technologiach budowy, czy o już samych instalacjach.

[SŁAWEK] Technologiach budowy, prefabrykaty, także niektóre firmy, które reklamują domy szkieletowe, właśnie trochę, wiesz, przemilczają niektóre dane, obiecując właśnie niskie rachunki za ogrzewanie, ale jeżeli chodzi o chłodzenie, to takie informacje ci nie przekażą. Tak więc, tak to niestety widać.

[KRYSTIAN] No tak, dlatego tak jak mówię, tu trzeba zastanowić się, szczególnie dobierając projekt katalogowy, żeby te słońce jakoś zagospodarować wewnątrz, a najlepiej jeszcze na zewnątrz, żeby nie trafiło latem na wielkie przeszklenia. bo robi się po prostu w domu akwarium i jest bardzo niemiło i bez klimatyzacji wtedy ani rusz, a znowuż klimatyzację pozakładać w całym domu, no to jest niemały koszt, a jeszcze ją eksploatować, no to jest dodatkowy koszt porównywalny z kosztem ogrzewania, więc warto to przemyśleć. I tutaj, no tak jak mówimy, akumulacyjność cieplna może być wtedy sporym wrogiem, jeżeli zrobimy sobie dom, który tą energię ze słońca łatwo pozyskuje i jej nie chce oddać.

[SŁAWEK] A ty masz klimatyzację czy nie u siebie.

[KRYSTIAN] W domu nie mam, nie.

[SŁAWEK] I jak sobie radzisz. Ja też nie mam. To jest ciekawe. Jak sobie radzisz.

[KRYSTIAN] Chciałem założyć klimatyzację, ale jakoś tak nie jest to potrzeba najwyższego priorytetu, więc ciągle jest na później odkładana. I jak sobie radzę. No w tym roku to w ogóle bezproblemowo, bo mamy co chwilkę jakiś chłodniejszy dzień czy chłodniejszą noc, więc spokojnie da się dom na tyle wywietrzyć i przez noc, że nie przegrzewa się. A tak, no to co. No to się spało i mieszkało w ciepłym domu po prostu, gdyby było za gorąco.

[SŁAWEK] Nic więcej. Otóż to, bo wiesz co, bo zauważyłem, że są osoby, które twierdzą, że wentylacja mechaniczna jest obowiązkowa i każdy dom musi mieć i teraz słyszę coraz częściej, że klimatyzacja jest taką rzeczą, wiesz, obowiązkową, może nie pod względem prawnym, ale pod względem komfortu, a tymczasem znowu kwestia oczekiwań. Ja nie mam klimatyzacji, Gdyby kosztowała 100 zł, to pewnie bym sobie zamontował, ale kosztuje grube tysiące i ja ją potrzebuję, albo inaczej, bym jej potrzebował może 4 razy do roku, więc jakby po co mi ten wydatek. Ale jak mówię, myślę, że możemy powiedzieć czytelnikom, naszym widzom, że jeżeli chcą coś więcej o klimatyzacji, to nagramy kolejny odcinek, bo jak widzimy, słuchamy te propozycji. Tak.

[KRYSTIAN] Tak, ale to wiesz co, to jeszcze trzeba dodać troszeczkę gwiazdek do tego wszystkiego. No bo tak, ja sobie absolutnie jestem w stanie wyobrazić dom, który ma wielkie okno tarasowe od południa i wpada tam po prostu nieograniczona ilość światła słonecznego.

I latem masz w salonie 35 stopni. No i wtedy klimatyzacja jest konieczna. Tutaj jakby nie można dyskutować. Po prostu nie dasz rady wytrzymać w takim domu. A jeśli pytasz mnie jak ja sobie radzę, no ja mam dom pomyślany tak, że latem najwięcej słońca mi wpada od wschodu do salonu i tutaj niestety wiele na to się nie da poradzić. Mam żagle przeciwsłoneczne na tarasie od wschodu. Od południa mam zrobiony okap tak wysunięty i celowo tak jest dobrany, że w najgorętsze dni latem mam tylko słońce na parapecie w kuchni. Tak. I tyle.

No po prostu. Więc da się to zrobić. I jakby dzięki temu, dzięki tym prostym rozwiązaniom, dom mój nie przegrzewa się aż tak bardzo, jak gdybym miał wielkie szkło, wielką szybę od południowej strony. No to wtedy, wiadomo, byłoby zupełnie, zupełnie inaczej. Więc ja też nie osiągam w domu jakichś niesamowitych temperatur. Pamiętam któregoś razu bodajże na poddaszu miałem chyba 27 czy 28 stopni, to był absolutny rekord. To też nie jest jakaś aż tak wielka temperatura, żeby nie dało się tego przeżyć przez parę dni w roku.

[SŁAWEK] Podobnie pod tym względem, że nie mam dużych przeszkleń, zresztą widziałeś u mnie i to było specjalnie, bo nie miałem takiej potrzeby i to się naprawdę sprawdza w moim przypadku. Natomiast jeżeli ktoś chce mieć ogromne przeszklenia i jednocześnie niskie rachunki za ogrzewanie, jednocześnie najlepiej, żeby nie wydawał nic za klimatyzację, No to tak się nie da. To jest trudne, bo niektóre nasze oczekiwania są sprzeczne i trzeba postanowić, co jest ważniejsze. Piękny widok przez okno, ale będziemy płacić więcej, czy jednak zależy nam na tym, żeby nasz budynek był bardziej ekonomiczny. Wiem, że nie są to proste pytania, proste odpowiedzi, ale chyba każdy musi na nie odpowiedzieć jeszcze przed tym, jak wybierzemy projekt budowlany.

[KRYSTIAN] Tak. I wiesz co, tutaj chciałbym jeszcze jedną rzecz dorzucić, taką z pogranicza akumulacyjności i fizyki. To znaczy tak, jeżeli masz duże przeszklenie, na przykład tak jak mówimy te drzwi czy okno w salonie na taras, To zasada działania jest taka. Ona oczywiście ma znacznie gorszą termoizolacyjność niż ściana z ociepleniem i to tak siedmiu, sześciu, siedmiu, ośmiokrotnie już tam nie wchodząc w szczegóły.

Kilkukrotnie gorszą termoizolację, co znaczy, że kilkukrotnie więcej energii zimą takie okno wypuszcza na zewnątrz i ta energia no po prostu jest już stratna. Ale, co ważniejsze, takie okno, ono nie ma akumulacyjności cieplej praktycznie żadnej i przez to, że ma dużo gorszą termoizolacyjność, ono będzie miało niższą temperaturę powierzchni niż temperatura otoczenia. Na przykład, jeżeli zimą Twoja ściana dobrze ocieplona wewnątrz domu Nawet nie to, że jakoś szczególnie słońce na nią pada czy cokolwiek, tylko jakaś tam typowa ściana, nawet nocą bez dogrzewania słońcem. Jej powierzchnia będzie… Temperatura jej powierzchni będzie miała niech będzie 20 stopni, a wewnątrz będzie 22-23. Trochę strzelam, ale to każdy może sobie nawet takim termometrem domowym, pirometrem do mierzenia temperatury dzieciom przetestować na własnym… na własnym budynku, na własnym mieszkaniu. Temperatura tej ściany będzie stabilna, no bo ściana murowana ma dużą akumulacyjność cieplną i ta temperatura, ona lekkie wahania dobowe może mieć, no bo to trochę światło na nią padnie, będzie troszeczkę cieplej w budynku, troszeczkę zimniej, ale powiedzmy ona będzie miała tą stałą temperaturę, niech będzie tych 20 stopni. Natomiast okno, które dużo, dużo bardziej przewodzi ciepło, ono będzie miało znacznie niższą temperaturę na powierzchni, na swojej powierzchni wewnętrznej domu.

Teraz jaka jest konsekwencja. Ściana, jako ciało fizyczne, albo oddaje, albo przyjmuje energię przez promieniowanie. I tak samo ty, czy twoje ciało, czy naszego słuchacza, czy naszego widza, też oddaje albo przyjmuje energię przez promieniowanie. To, czy oddaje, czy przyjmuje, zależy od tego, jaka jest różnica między temperaturami. Jeżeli moja energia jest wyższa niż energia ściany, to znaczy, że ja oddaję energię do ściany. Jeżeli moja temperatura jest wyższa niż temperatura szkła, niż temperatura okna, to ja oddaję tą energię do okna.

Oczywiście w obydwu przypadkach moja temperatura jest wyższa, ale moja temperatura jest znacznie wyższa od temperatury okna, a tylko trochę wyższa od temperatury ściany. I tą różnicę da się wyczuć po prostu. Po prostu Twoje ciało jest w stanie wyczuć tą różnicę. Jeżeli usiądziesz przy dużym oknie, gdzie nie ma przeciągów, nie ma nic, ale jakby czujesz ten chłód, jakby ten odbiór ciepła jest wyczuwalny, on jest większy po prostu, tak. Czujesz, że to ciepło jest od Ciebie odbierane, natomiast jeśli usiądziesz sobie przy ścianie, takiego uczucia nie ma. I myślę, że to jest bardzo ważny aspekt, który jest niedoceniany przy wyborze bardzo dużych okien. Jeżeli ktoś chce mieć duże okno w salonie, super, ale jeżeli postawi sobie przy nim kanapę, to tam nie będziesz tak bardzo komfortowo. No tu jest zadanie wtedy dla instalatorów ogrzewania podłogowego przede wszystkim, żeby bardzo mocno zagęszczać to ogrzewanie podłogowe właśnie przy dużych oknach, przy tego typu rzeczach, żeby zrównoważyć troszeczkę ten dyskomfort wywołany odbieraniem dużych ilości ciepła przez duże przeszklenia.

[SŁAWEK] Cenne, cenne, bardzo cenne, tak, trzeba na to uważać, bo to nie jest intuicyjne, tak, no bo okno, ściana, niby to samo.

[KRYSTIAN] Nie, to nie jest intuicyjne, tak, tak, tak, a to jest nie intuicyjne, a wyczuwalne, tak. Nawet jeżeli ktoś nie ma dużego okna, to zimą może to sobie zaeksperymentować na przykład na zwykłym oknie i na ścianie, tak. Przyłożyć rękę w odległości kilku centymetrów do ściany, położyć rękę w odległości kilku centymetrów od okna, najlepiej nocą, gdy jakby nie ma słońca, gdzie słońce nie zaburza tego eksperymentu i jakby czuć od okna ten chłód. Nawet jeżeli ono jest zamknięte, jest szczelne, nie ma przeciągów, jest poprawnie zamontowane, o czym wielokrotnie mówiliśmy, to czuć tę różnicę, że okno bardziej odbiera ciepło, jest chłodniejsze z odległości, nie. Tak bym to ujął.

[SŁAWEK] No widzisz, fajnie, super. Czy mamy coś jeszcze. Bo mam jeszcze takie podsumowanie a propos poprzedniego podcastu, ale nie chcę Cię, wiesz, tutaj deprymować, więc… Nie, to daj podsumowanie ogłoszenia i spróbujemy zrobić historycznie krótki podcast.

Nie, nie uda się, bo podsumowanie nie będzie sekundowe. Mówiłem ostatnio, że pojawiła się na Facebooku reklama pewnej firmy, która kusi, żeby wysłać formularz kontaktowy, zostawić swój numer telefonu i adres mailowy, a kusi tym, że ich technologia pozwala oszczędzić 70% na ogrzewaniu. Więc napisałem do nich maila i o dziwo po tygodniu, ale dostałem bardzo długą odpowiedź, dlaczego tak napisali i z uzasadnieniem. Nie będę przytaczał dokładnego cytatu, ale głównie chodziło o to, że w Polsce nie możesz wybudować domu, które ma wysokie zapotrzebowanie na energię. Wiadomo, że z każdym rokiem budujemy domy, które tej energii mają tracić coraz mniej. Więc oni wzięli wartości z przepisów, które nakazują, aby dom nie miał większego zapotrzebowania na energię niż te przepisy i porównali to do domu budowanego w ich technologii. Innymi słowy wzięli pod uwagę najgorszy możliwy przypadek, a nie żadną średnią. Tak więc taka ciekawostka z pogranicza marketingu i ogrzewania gdyby porównać dom zwykły murowany do ich technologii, nawet mój dom nie ma szans żeby oni uzyskali aż takie dobre wyniki, a przecież teraz buduje się domy jeszcze bardziej energooszczędne. więc nie ma mowy, żeby oszczędności sięgały nawet 70%. Podejrzewam, że jeżeli są, to sięgają kilkunastu procent, o ile w ogóle. Poza tym, tutaj też zaznaczę, można wybudować dom murowany z każdego materiału, prawie że pasywny, albo po prostu pasywny. Nie trzeba do tego żadnych magicznych technologii, czy też dobrych technologii, albo innych technologii. Stare technologie, tradycyjne technologie też nadają się do budowy domu pasywnego.

[KRYSTIAN] Czyli krótko mówiąc, w reklamie porównali najgorszy możliwy produkt z najlepszym możliwym swoim, dzięki czemu wyszło, że najlepszy jest lepszy o 70% od najgorszego. Tak, tak.

[SŁAWEK] No proste. Jak się nie wgłębisz w temat, bo nie słuchasz naszych podcastów, to się możesz nabrać, ale bez problemu możesz budować dom i podejrzewam, że tańszy i będzie podobnie. Tak więc to taka informacja wprost. Nie oszukali faktycznie, ale jest to jednak takie naciąganie trochę nieprzyjemne, jak dla mnie.

A my co. A my uczciwie mówimy. Słuchajcie, wejdźcie na stronę www.jaksiewybudowac.pl Tam znajdziecie naprawdę bardzo dobre kursy budowlane i dotyczące wyboru działki i przygotowania do budowy i jest też nasz kurs, który przeprowadzi Was przez budowę domu od zera do stanu deweloperskiego włącznie. Bez marketingu. Wejdźcie na stronę, jest tam obszerny spis treści, przykładowe filmy. Nawet jeżeli z jakichś powodów nie lubicie nas i chcecie kursu kupić, to i tam znajdziecie bardzo obszerny jeden odcinek, który pozwoli wam przeanalizować projekt budowlany. I warto wejść na stronę tylko po to, żeby ten odcinek obejrzeć. Tak więc zapraszamy.

[KRYSTIAN] Ile ten nasz kurs trwa godzin.

[SŁAWEK] Ten nasz to jakoś kilkanaście. Wszystkie to ponad 40, wiesz.

[KRYSTIAN] Czyli zobacz, jak ktoś ma filmik na YouTubie, który trwa godzinę i tam uczy ludzi jak wybudować dom, a my to robimy w 15 godzin, to jesteśmy 15-krotnie lepsi.

[SŁAWEK] Dopracujemy ten przekaz marketingowy w kolejnych podcastach. Jest nieźle, jest nieźle.

[KRYSTIAN] No, jest nieźle, tak. A gdyby ktoś nie chciał budować swojego domu z naszym kursem, tylko stwierdzić, że a tam ja się na tym nie znam, niech mi ktoś zrobi, to mogę tym kimś być ja, w okolicach Warszawy mogę wybudować twój lub twój lub wasz wymarzony dom, także zapraszam do kontaktu. Link jest w opisie poniżej tego filmu na YouTubie, tam można kliknąć, napisać do mnie wiadomość, na pewno odpowiem.

[SŁAWEK] I pięknie. I powiem Ci, że to nie był historycznie krótki podcast, bo najkrótszy był o geodecie. No, więc jeszcze musimy się nauczyć robić krótsze odcinki. Dajcie nam w ogóle znać, jeszcze prośbę na koniec, czy nagrywać właśnie długie odcinki, takie godzinne, czy jednak takie bardziej zwarte, półgodzinne. Tak.

[KRYSTIAN] Dajcie znać. Możecie dać znać, ale nie wiem czy to przyniesie jakikolwiek efekt, bo my zawsze staramy się nagrać podcast półgodzinny.

[SŁAWEK] A wychodzić przeróżnie.

[KRYSTIAN] Do zobaczenia, do usłyszenia za dwa tygodnie. Na razie. W wakacje słyszymy się i widzimy za dwa tygodnie. Cześć.

[SŁAWEK] Tak jest. Pa, pa.

 

0 Udostępnień