W tym odcinku rozmawiamy o sposobach na ogrzewanie domu, które sprawdzą się najlepiej w 2023 roku 🙂
TRANSKRYPCJA
[KRYSTIAN] Cześć, witajcie w kolejnym odcinku podcastu Dylematy Budowlane, który prowadzę wraz z Sławkiem Zającem. W dzisiejszym odcinku opowiemy Wam coś na temat wyboru ogrzewania do Waszego domu w 2023 roku. Zapraszam.
[SŁAWEK] Cześć Sławku. Cześć, Cześć. Słuchaj, wiem, że właściwie przy nagrywaniu podcastu zwróciłeś uwagę na moją nową koszulkę, ale tego, czego nie zauważyłeś, to to, że tutaj mamy logotyp. Nie wiem, czy widać, ale moje logo, moje imię, nazwisko i poradnik budowlany, ponieważ jest to prezent na walentynki od mojej żony. Dostałem właśnie takie dwie koszulki. Jedną białą, drugą czerwoną. Tak, więc teraz chodzę po domu z moim logotypem na klapie. No i założyłem ją do podcastu, no bo oczywiście jest bardzo wygodna i ładnie wygląda.
[KRYSTIAN] No pewnie, jakby jak najbardziej, promujesz sam siebie, krótko mówiąc.
[SŁAWEK] Tak, jakby ktoś nie wiedział, jak mam na imię, no to teraz już wiem. Tak, to teraz już nie ma możliwości. Już nie ma. Tak więc od razu spytam Cię, jak tam Twoje ostatnie tygodnie, może walentynki spędzałeś, a może nie spędzasz walentynek?
[KRYSTIAN] Nie, ja walentynek specjalnie nie obchodzę, nie dostałem takiej szałowej koszuli jak Ty, także niestety nie mam się tutaj czym pochwalić. Przykro mi się.
[SŁAWEK] Ja też się nie będę chwalił, bo ja dostałem prezent od żony, a ja jej nic nie wręczyłem, tak więc tak. A propos tego, nie popełniajcie moich błędów, uczcie się na moich błędach.
[KRYSTIAN] Tak, to błąd poza budowlany bym powiedział, ale cenna uwaga.
[SŁAWEK] No dobra. Od pięciu lat nie opowiedzieliśmy walentynek i nagle taka niespodzianka, taka ciekawostka.
[KRYSTIAN] Podobno na urlopie byłeś też.
[SŁAWEK] Tak, byłem na urlopie, więc wypocząłem, więc w poprzednim tygodniu się nudziłem, znaczy nie nudziłem, wypoczywałem oczywiście, ale dzięki temu mam teraz dużo energii, więc możemy porozmawiać o tym, jakie ogrzewanie wybrać w 2023 roku, co nie jest oczywiście to prosty temat. Powiedz, co o tym wszystkim myślisz, no bo ceny szaleją, przecież jest chyba wybór trudniejszy niż parę lat temu. Co wybrać? Co byś ty wybrał? Co ty wybrałeś?
[KRYSTIAN] Wiesz co, to co ja wybrałem to już było parę lat temu i dzisiaj może być nieaktualne, także to już możemy wręcz zapomnieć. Wiem czego bym nie wybrał i jakby może tak drogą dedukcji jakoś dojdziemy do wspólnego porozumienia. Wydaje mi się, że przeżytkiem już jest wszelkiego rodzaju ogrzewanie węglowe, no bo jest brudzące i angażujące czasowo, więc piece, czy właściwie fachowo mówiąc kotły na ekogroszek, czy zasypowe, tak zwane śmieciuchy, to bym odrzucił. I to jakby tutaj chyba, myślę, że się zgodzimy, co?
To już nie te czasy. Ale z drugiej strony nie chciałbym odrzucać na przykład kotłów typowo na drewno, no bo co z drewnem jest złego, tak? Może nie jest to dobre jako podstawowe źródło ogrzewania, jeżeli ktoś pracuje na etacie, tak? Nie ma go w domu przez pół dnia i tak dalej, no to nie bardzo będzie miał ochotę rozpalać zawsze w takim piecu po powrocie z pracy i dopiero czekać, aż się wszystko nagrzeje. No ale z drugiej strony temu źródło ogrzewania nic nie dolega, tak? Jest ekologiczne, jest stosunkowo tanie i może jako awaryjne albo dodatkowe źródło ogrzewania tego bym nie odrzucał całkowicie. Tak mi się wydaje. No i później zostają nam pewnie, tak?
[SŁAWEK] Piec na ekogroszek na pewno bym odrzucił, zresztą używałem go 10 lat i po prostu miałem dosyć, teraz mam pompę ciepła. Piec na pelet pewnie też, no bo wiesz, musisz mieć tą powierzchnię w kotłowni, musisz mieć komin, to jednak jest wydatek dość duży, to nie jest sam piec przecież. Więc jak najbardziej tak. Jeżeli chodzi o na przykład zamienną osobę, która bardzo chce mieć kominek, który będzie służył jako główny źródło ogrzewania, nie jest to chyba nawet zgodne z przepisami, ale to można oczywiście jak zwykle można obejść, ponieważ w tej chwili mieszka w Norwegii, właściwie od dziecka pali w domu drewnem i nie wyobraża sobie tego robić inaczej, więc buduje się pod Warszawą i dla niej taki kominek z płaszczem wodnym będzie prawdopodobnie głównym źródłem ogrzewania. Ja jednak, no ja bym takiego, do swojego domu takiego źródła ogrzewania nie wybrał.
[KRYSTIAN] No to tak jak mówię, że można by użyć kotła na paliwo stałe, na drewno, ale też bardziej jako dodatek chyba niż jako główne źródło ogrzewania ze względu po prostu na obsługowość tego. I co nam zostaje jeszcze? Mówiłeś o, że kocioł na pelet byś odrzucił.
Ja mam osobiście w domu i co Ci powiem, jestem naprawdę zadowolony z tego rozwiązania. Jest obsługowe, jest trochę brudzące, jest dosyć drogie w porównaniu np. do kotłów gazowych w instalacji. Ale jakby cieszy mnie to, że mogę sobie kupić pelet w dzisiejszych niepewnych czasach i przy szalejących cenach. Mogę sobie kupić ten pelet na wiosnę i później całą zimę, aż do kolejnej wiosny spokojnie sobie ogrzewać tym dom i nie martwi się, czy nagle nie zabraknie, czy nie wzrośnie cena, czy nie będzie dostawa możliwa. O takich rzeczach się po prostu tym nie martwię. I wiem nawet, że jeżeli by zabrakło prądu, no to mogę sobie podłączyć agregat prądotwórczy i uruchomić kocioł po prostu bez prądu, więc jestem właściwie niezależny tutaj pod tym kątem od sieci elektrycznej. I to mnie naprawdę bardzo cieszy i wydaje mi się, że to jest duży plus w dzisiejszych czasach, gdzie raz, że sieci energetyczne są przeciążone, Dwa, no w lutym regularnie zdarzają się wichury w Polsce, to nie jest żadna nowość i czasami jest tak, że przejdzie wichura, nic się nie dzieje, a czasami jest tak, że przez dwa dni nie ma prądu, jak ktoś ma pecha, to i przez tydzień. Ja przez ostatnie wichury na szczęście nie miałem tylko jednej fazy przez pół dnia, więc nie było żadnego problemu, ale dla pompy ciepła to byłby już problem.
[SŁAWEK] Z drugiej strony też możesz podłączyć awaryjne źródło ogrzewania, może zasilania pompy ciepła i też ta pompa będzie działała, więc też możesz sobie z tym poradzić. Natomiast masz fajne podejście, że kupujesz pelet na wiosnę, bo gdy kupowaliśmy tutaj jako groszek, to wszyscy sąsiedzi, zresztą ze mną zwykle było tak, że kupowało się jako groszek w momencie, kiedy robiło się chłodniej na dworze, czyli gdzieś powiedzmy wrzesień, październik. A jak ktoś kupował oko groszek w zeszłym roku albo dwa lata wcześniej, nie pamiętam kiedy tak wzrosły ceny, to nagle się okazało, że zamiast tysiąca złotych za tonę musiał zapłacić dwa tysiące dwieście za tonę. Więc jak zwykle ci idzie trzy tony na przykład na taki dom powiedzmy o powierzchni 150 metrów kwadratowych, to nagle musiałeś wydać więcej o cztery tysiące złotych niż zwykle. Więc kupowanie wiosną jest jak najbardziej zasadne. Co będzie z peletem? Nie wiem, jak się kształtowały ceny peletu, ale chyba trochę spokojniej te podwyżki wyglądały, nie? Bo ekogroszek szalał, a pelet?
[KRYSTIAN] Pelet tak samo. Ja jakby przed tymi podwyżkami jeszcze zdążyłem dosyć, nie to, żebym kupił tanio, ale w miarę zdążyłem, zanim się zaczął najgorszy ten kryzys z dostępnością i cenami, więc tak w miarę, ale też to szalało. Tu nie było trefy ulgowej niestety.
[SŁAWEK] No, czyli mamy pierwszy parametr, jakby obsługowość, tak? Ja stawiam na bezobsługowość, dla mnie pelet już nie jest niczym ciekawym, po 10 latach palenia ekogroszkiem, chcę mieć trochę takiego naprawdę spokoju, komfortu, ty jeszcze na ten pelet stawiasz, więc masz po prostu troszeczkę inne oczekiwania, super, mamy jakiś pierwszy parametr, lecimy dalej. Czym jeszcze możemy ogrzewać dom? Mamy gaz, pompy ciepła, co jeszcze może być?
[KRYSTIAN] O, zobacz, o gazie nic nie powiedzieliśmy jeszcze.
[SŁAWEK] Co masz o gazie? Uważam, że jeżeli gaz jest w drodze, albo mamy już nawet przyłącze gazowe, to prawie zawsze się opłaca. Wiesz, bo najgorzej jest wtedy, kiedy gaz gdzieś jest po drugiej stronie w ogóle miejscowości albo 200 metrów od naszego budynku, bo wtedy może być tak, że te koszty przełączenia będą bardzo wysokie, ale jeżeli mamy już wszystko na działce, no to koszt kotła gazowego i jakby koszty eksploatacji nie będzie zbyt wysoki. Oczywiście to można policzyć, ale jakby w wielkim skrócie. Bardziej opłacany będzie zakup kotła gazowego niż pompy ciepła, która kosztuje x razy więcej. Jeżeli jednak gazu nie ma, no to proponowałbym inne rozwiązanie. U Ciebie gazu chyba nie ma, tak?
[KRYSTIAN] Nie, u mnie gazu nie ma w okolicy i nie zapowiada się, żeby był, więc jakby to po prostu z automatu miałem wykreślone podczas budowy domu i pewnie w wielu miejscach w Polsce tak jest, ale podobnie jak Ty uważam, że gaz jest fajną opcją ciągle. Ciągle to jest fajna opcja, bo jest mały nakład na początku inwestycji. Później może, może, na pewno. trzeba płacić więcej niż w porównaniu do przykładowej pompy ciepła za już samą eksploatację, ale na początku naprawdę to jest super tanie do zainstalowania, no bo kocioł gazowy kosztuje powiedzmy 5 do 10 tysięcy złotych. No a pompa ciepła, wiadomo, od 30-40 dopiero zaczynamy o czymkolwiek rozmawiać.
Więc to jest fajne. Co jeszcze jest fajne w kotłach gazowych, że mają bardzo duży zakres modulacji mocy. Więc nawet dobierając kocioł lekko za duży, lekko za mały, to nie ma większego znaczenia. Szczególnie lekko za duży, bo tak zwykle się robi. Bardzo szybko nagrzewa Ci wodę, bo ma stosunkowo dużą moc maksymalną, wodę użytkową. I też można bardzo dobrze nim modulować przy stosunkowo ciepłych temperaturach na zewnątrz, czyli gdy jest małe zapotrzebowanie systemu grzewczego na energię, gdzie na dworze jest jakieś tam plus 5-10 stopni, no to piec na pelet już się średnio sprawdza, bo on się potrafi włączyć, ale zagrzać wodę sam w sobie, ale nie pójdzie ona już na ogrzewanie podłogowe, bo jest za ciepło, a piec oczywiście spalił troszkę peletu i to poszło w komin, a tutaj piec gazowy włączy się, kiedy potrzeba, wyłączy się, kiedy potrzeba, może pracować na naprawdę malutkiej mocy i tak delikatnie ogrzewać tylko tą wodę, więc wydaje mi się, że to naprawdę jest bardzo fajne i uniwersalne rozwiązanie.
[SŁAWEK] Tak i wiem, że pojawiają się głosy mówiące, że cena gazu pewnie wzrośnie, więc nie wiadomo co będzie, to może jednak wziąć inne źródła energii, ale prawda jest taka, że my nie wiemy co będzie, nawet to co jest teraz, nikt się tego nie spodziewał, że ceny energii wzrosną tak bardzo. I wybierając teraz źródło energii, musimy sobie zostawić takie myślenie, że w sumie nie wiemy, co będzie za te parę lat. Jakby z założenia. Może cena gazu wzrośnie bardziej niż cena energii elektrycznej? Może będzie na odwrót?
Trudno powiedzieć. W każdym razie, gdyby ten gaz był w drodze, to na pewno brałbym gaz. Natomiast skoro ty odkryłeś, czym ogrzewasz swój dom, to ja przyznaję, że ja mam pompę ciepła. Głównie też dlatego, że gazu u mnie nie ma. Jest obiecany przez ostatnie 10 lat chyba, że będzie.
Dalej nie ma. Taka już norma chyba we wszystkich gminach. I ja mam pompę ciepła, powietrze, woda, głównie dlatego, że miałem już ogrzewanie wodne podłogowe. Pompa ciepła gruntowa na mój dom byłaby po prostu czymś zbyt dużym. Nie mam aż takiego zapotrzebowania na energię i szczerze mówiąc jestem zadowolony. Używam jej na zasadzie takiej, że właściwie się nie muszę ją interesować. Natomiast moja pompa ciepła ma jedną wadę, która jest frustrująca, kiedy brakuje energii elektrycznej, czyli resetuje się zegar.
Co jest w ogóle takim dziwnym problemem, żebym się nawet nie zapytał, nie zapytałem o to producenta w ogóle, bo nie spodziewałem się, że może być coś takiego właśnie jak restaurowanie zegara. A jest to frustrujące, ponieważ… W domu mam temperaturę ustawioną jakąś między 6 rano a 22, a po 22 do 6 rano mam temperaturę niższą, 19 stopni. Jak się zegar zresetuje, to mam północ na zegarze, w związku z tym temperatura mi w domu spada o 2 stopnie. No głupi problem. Podobno mają być jakieś tam aktualizacje sterowniki za jakiś czas, ale jest to jedyna rzecz, która mnie w tej pompie ciepła denerwuje. Jeżeli chodzi o inne rzeczy, włącznie z niskimi rachunkami za energię, jestem jak najbardziej zadowolony.
[KRYSTIAN] Nie doświadczyłeś takich problemów, żeby nie dogrzewała w najgorsze mrozy albo nadmiernie się włączała i wyłączała przy wyższych temperaturach?
[SŁAWEK] Nie, bo po pierwsze mam dobrą instalację ogrzewania podłogowego, czyli przemyślaną już tak, że wszystko jest równomiernie ogrzewane, a po drugie mam dobrze dobraną pompę ciepła, co wcale nie jest łatwe, bo są firmy, które ci wciskają pompy ciepła przewymiarowane, droższe, po to, żebyś zapłacił więcej, a tymczasem trzeba uważać na to i w drugą stronę mogą ci oferować pompy za małe, bo akurat taką mają na stanie. No, rynek jest jaki jest, trzeba po prostu samemu się czasami dowiedzieć, czego potrzebujesz. Ja wiedziałem, czego chcę, szukałem kogoś, z kim mogę porozmawiać, zadałem mu parę pytań, udając, że się na niczym nie znam, okazało się, że jestem traktowany, wiesz, no, szacunkiem, czyli… dostałem odpowiedzi zgodne z prawdą na wszystkie moje pytania, no i jakby nawiązałem współpracę, a są firmy takie, że zadajesz pytanie, udajesz, że nic nie wiesz i widzisz, że ktoś cię traktuje jak idiotę, no to już wtedy wiesz, że raczej trzeba zmienić firmę, chyba wiesz o co chodzi.
[KRYSTIAN] Tak, tak, tak. Ale wiesz co, pytam jakby pod kątem pompy ciepła, czy pod takim kątem, czy na przykład przy największych mrozach jesteś zadowolony z ekonomii tej pompy ciepła, czy nie chciałbyś, czy to nie jest taki moment, kiedy chciałbyś dorzucić drugie źródło ogrzewania albo potrzebowałbyś? Nic takiego się nie dzieje u Ciebie.
[SŁAWEK] Z dwóch przyczyn. Nawet jeżeli były najniższe temperatury, chociaż przyznałem, że przez ostatnie dwa lata nie było takich temperatur, jak 20 lat temu na przykład, ale w najgorsze mrozy, które były w moim domu, dalej była taka temperatura, jaką założyłem, ani razu nie odczułem, że jest za chłodno. I coś miałem powiedzieć, jeszcze jakiś drugi punkt, ale pewnie zaraz sobie przypomnę.
[KRYSTIAN] To w międzyczasie powiedz mi, ty masz pompę ciepła, która tylko grzeje jako pompa ciepła, czy ona ma też grzałkę wbudowaną?
[SŁAWEK] Jest i ogrzewa ciepłą wodę użytkową i ogrzewa dom, czyli jedno i drugie. Ma 200 litrowy zbiornik i ma grzałkę, tak, ma grzałkę.
[KRYSTIAN] Ale ma grzałkę elektryczną po prostu.
Tak, tak, wspierasz ją. To masz dwa źródła ciepła. A, tu się zaskoczyłem. No zobacz, bo pompa ciepła pompuje ciepło. Pompa ciepła pompuje ciepło i jej sprawność i maksymalna moc spada wraz ze spadkiem temperatury na zewnątrz. Czyli w momencie, kiedy na zewnątrz jest niższa temperatura, najwięcej ciepła potrzebujesz, to moc pompy ciepła jest najmniejsza. I wtedy włącza Ci się grzałka elektryczna. I to jest Twoje drugie źródło ciepła. Grzałka jest wbudowana w pompę, ale to jest Twoje drugie zapasowe źródło ciepła.
[SŁAWEK] Okej, w ten sposób o to nie myślałem. No tak, są dwa.
[KRYSTIAN] Właśnie wiesz, dlatego do tego zmierzam, bo można kupić pompę ciepła bez grzałki i wtedy masz jedno źródło ciepła, ale ty kupiłeś pompę ciepła z grzałką, więc masz dwa źródła ciepła.
Fakt, że obydwa są elektryczne, ale są dwa. Ja do tego jakby zmierzam, wiesz, jakby żeby nie, to jest moje takie podejście, taka filozofia, żeby nie opierać się tylko i wyłącznie na jednym źródle ciepła, bo to jest ryzykowne, szczególnie na pompie ciepła samej, bo pompa ciepła jest urządzeniem elektrycznym. Jeżeli nie mamy prądu, no to nie mamy ciepła w domu. To jest jakby raz pierwsze zagrożenie. A drugie jest takie, że jeżeli masz pompę ciepła samą bez grzałki i tak jak powiedziałem, jej moc grzewcza spada wraz ze spadkiem temperatury na zewnątrz, to ci się okaże, że przy minus 20 będzie w domu zimno, krótko mówiąc. Takie temperatury się nie zdarzają, więc to jakby mało kto o tym myśli teraz, ale kilka dni w roku mogłoby być zimno. I dlatego ty masz grzałkę jako zapasowe źródło ciepła. A moim zdaniem warto by było mieć drugie zapasowe źródło ciepła nieelektryczne. I dlatego ja tak jestem zadowolony ze swojego peletu, bo to jest jakby dla mnie główne źródło ciepła. Ale gdybym na przykład sobie dołożył pompę ciepła, to miałbym pompę ciepła bez grzałki, która by mi grzała dom i ona byłaby niedowymiarowana celowo, po to, żeby ona mi grzała dom, nie włączała się za często i optymalnie pracowała w zakresie temperatur zewnętrznych od tam plus 10 stopni do zera, do minus 5 max, i to mi pokryje większość dni w roku, awaryjnie i na dogrzanie zimą miałbym pelet. To jest przykład. Widząc to, co się dzieje na rynku, niepewność związaną z cenami prądu, gazu, peletu, wszystkiego, niepewność związaną z systemem energetycznym naszym, no bo nie mamy elektrowni atomowej, musimy tą energię kupować gdzieś. System jest przeciążony przez fotowoltaike. Może zostawmy ten temat.
[SŁAWEK] To już są projekty, nie?
[KRYSTIAN] Wiesz ile czasu trzeba w wybudowaniu elektrowni atomowej?
Optymistycznie. 10 lat. 10 lat to jest taki, wiesz, idealny według harmonogramu czas.
10 lat. Także zostawmy ten temat. Wracając do mojej myśli, z której mi wybiłeś. Widząc właśnie to, co się dzieje w systemie energetycznym, że on jest przeładowany fotowoltaiką, wiesz, wszyscy teraz nagle się rzucili na pompy ciepła. Nasz system polski jest w raczej średniej kondycji, tak mi się wydaje, tak bym to nazwał. to posiadanie drugiego źródła ciepła, które nie jest typowo elektryczne i skazane na ceny energii, wydaje mi się rozsądne. I to nie, że głównego źródła ciepła, tylko nawet awaryjnego, nawet, wiesz, zwykły kominek bez płaszcza wodnego wydaje się już fajnym zabezpieczeniem. W razie co, nie? Jakby, wiesz, parę lat temu może jeszcze inaczej bym do tego podchodził, ale widząc to, co się dzieje na świecie i wszystkie możliwe zamieszania, niepewności, fajnie jest mieć jedno źródło ciepła, które ci wystarczy w 95% przypadków, jest komfortowo, wygodne, tanie i w ogóle super, ale awaryjnie masz coś jeszcze typu kominek, który i tak większość ludzi sobie zabudowuje w domu, żeby mieć ładnie, żeby raz do roku na święta rozpalić, a tak można by go użyć po prostu jako dodatek czy coś w razie awarii.
[SŁAWEK] To ja mam troszkę inne podejście z tego powodu, że trudno dowiedzieć się, gdzie jest ta granica zabezpieczeń. Podczas tych nastu lat, kiedy ja mieszkam w swoim domu, nie było ani razu takiej awarii, żebym miał problem z tym, że mam tylko jedno źródło ciepła. I teraz tak, oczywiście mógłbym wybudować sobie komin, mieć kominek na wypadek jakiejś właśnie większej awarii, ale z drugiej strony wydałbym kilkanaście tysięcy złotych, które być może by się zmarnowały, znaczy bym ich nigdy z nich nie wykorzystał, więc ja mam takie podejście, że jeżeli by się coś stało takiego, że na przykład nie ma energii elektrycznej przez tydzień, to zamiast wydawać 10 tysięcy złotych na komin, kominy i tak dalej, to ja wydam 1500 złotych, wyjadę z rodziną, wiesz, do hotelu na tydzień, do innego województwa i będę miał lepsze warunki komfortowo i wrócimy po tych tygodniu i tyle, tak? Dalej będę miał 8 tysięcy w kieszeni. Po drugie, budując dom, zaplanowałbym to, że w przyszłości mógłbym gdzieś właśnie dać drugie źródło energii, ale bym jego nie robił na samym początku. Czyli na przykład ogrzewam dom gazem, ale mam tak przewidzianą instalację i zrobiłem sobie już wszystkie tam przepusty, wyprowadzenia i tak dalej, że jeżeli się okaże za 6 lat, że ceny gazu poszybują tak bardzo, że się to robi nieopłacalne, no to wtedy na przykład kupię pompę ciepła lub jakieś inne rozwiązanie, które będzie na rynku. Ale tak jak mówię, raczej bym tych rzeczy nie robił na początku, bo podczas budowy domu jest tyle wydatków, że wydawanie teraz kolejnych kilkunastu lub więcej tysięcy złotych na ewentualne zabezpieczenie przed czymś, co się może w ogóle nie wydarzyć, moim zdaniem nie jest uzasadnione. Chyba, że miałbym rzeczywiście nadwyżkę pieniędzy, wtedy bym najbardziej takie drugie źródło zrobił.
[KRYSTIAN] No widzisz, ja mam inne doświadczenie, bo powiem Ci, że ja mam kocioł na pelet, teraz szósty rok leci i w tym czasie raz zdarzyła mu się, oczywiście w zimę i w najgorsze mrozy, przepalić zapalarka. Od peletu. No i wtedy, zanim zdążyłem znaleźć nową, oczywiście w piątek wieczorem, no bo kiedy by indziej, tak? I zanim zdążyłem znaleźć nową przez weekend i tak dalej, no to przez dwa dni grzeliśmy się takim, wiesz, wentylatorkiem łazienkowym, tam 2000 W, nie?
No… Nie było najfajniej, tak powiem, wiesz, dom dobrze ocieplony, jakby duża bezwładność cieplna, o czym też rozmawialiśmy jakiś czas temu, więc dało radę, nie było tragedii, ale awarie się zdarzają, jakby nie byłem na to przygotowany. Teraz mam drugi od razu kupioną, wiesz, zapalarkę w zapasie awaryjnie, jak mi się wysiądzie w piątek wieczorem, to sobie ją wymienię w sobotę rano i nie ma problemu. ale awarie się zdarzają i tutaj jakby zgodzę się z tobą, że niekoniecznie jest potrzeba wydawania od razu mnóstwa pieniędzy i przygotowywania się na wszelkie możliwe nieszczęścia, ale tak, jak najbardziej przewidzieć na etapie budowy Chociażby to, że może tam wkrótce powstać dodatkowe źródło zasilania, albo to, że za jakiś czas będzie kominek, albo jeżeli ktoś chce kominek, no to już w ogóle przewidzieć, że on będzie awaryjnym źródłem zasilania i tu już w ogóle nie ma żadnej filozofii, skoro i tak ktoś by go chciał zbudować, to już w ogóle jest przy okazji wręcz. Także… Trochę się zgadzam, trochę nie. Tak bym to ujął.
[SŁAWEK] Ale to dobrze, bo często się zgadzamy ze sobą, to tak dla odmiany warto taką wymianę zdań przeprowadzić. A przypomniałeś o tym drugim punkcie, o którym wcześniej zapomniałem. Chodziło właśnie o bezwładność. Czyli mam dom murowany, wylewki cementowe, wszystko dobrze akumuluje ciepło, więc nawet jeżeli robi się na dworze chłodniej, a jest jakaś awaria, to ten dom tak spokojnie traci tę temperaturę. do tego stopnia, że nie wiem, nawet kilka godzin, wiesz, niegrzania, to ja w sumie tego tak nie odczuwam, co zresztą dla mnie jest przewagą w stosunku do domów, które mają właśnie niską akumulację ciepła i kiedy te zmiany temperatury są bardziej odczuwalne. Nie wiem, czy o akumulacji mówiliśmy w podcaście, na pewno, w razie czego pamiętasz mój film o domach szkieletowych, tam dużo było na ten temat, no ale to już nie będziemy chyba tego wątku ciągnąć.
[KRYSTIAN] Nie, to już nie będziemy powtarzać. A powiedz mi, jak oceniasz opłacalność pompy ciepła finansowo? Jakby pod kątem inwestycji, nakładów na inwestycje i później eksploatacji.
[SŁAWEK] Chodzi ci o mój przypadek, czy tak ogólnie pytasz, czy jest to opłacalne? Ogólnie pytam, co mi powiesz. Wiesz co, bardzo ogólnie, bez liczby, bo to zawsze są liczby potrzebne, oceniam pompę ciepła bardzo pozytywnie, no bo masz w wielkim skrócie chyba każdy, kto chce wybrać pompę ciepła, mniej więcej wie, jak to wygląda, ale Normalnie jak grzejesz grzałkami, to wiadomo, że 1 kW energii ciepła kosztuje tyle, co 1 kW energii elektrycznej, czyli dużo. Pompa ciepła ma stop np. 3, 4, 5, w zależności od tego, jaka jest temperatura na zewnątrz, więc wtedy płacisz za 1 kWh np. 20 groszy, więc to się jak najbardziej opłaca. Czas zwrotu oczywiście zależy, ale pewnie trzeba przyjąć jak zwykle kilka lat.
Ale jest pozytywnie. U mnie jest trudno to obliczyć, ponieważ mam fotowoltaikę i to się trochę rozmywa. Czyli u mnie opłacalność jest na pewno lepsza, ponieważ zamiast oddawać nadwyżkę z fotowoltaiki, którą mam w ciągu dnia do zakładu energetycznego i potem ją odkupywać ze stratą 20%, ja ją wykorzystuję od razu na bieżąco, ogrzewając pompą ciepła, co nie było możliwe przy ekogroszku. Natomiast zaznaczę, że mam fotowoltaikę jeszcze sprzed kilku lat, więc jestem na starych zasadach. Teraz są nowe zasady, co jeszcze bardziej komplikuje wszystko, ale jakoś to można sobie tam plus minus obliczyć. Moim zdaniem, jeżeli masz właśnie, chcesz ogrzewać dom gazem, ale nie wiem, koszty przyłączenia będą wynosiły 25 tysięcy złotych, no to już ten gaz się nie opłaca i pompa ciepła powinna być takim moim zdaniem podstawowym wyborem.
[KRYSTIAN] No dobra, a co w przypadku, gdy mam gaz stosunkowo tani, tam powiedzmy koszty przyłącza w granicach 10 tysięcy, koszt kotła gazowego to jest z montażem powiedzmy 10, czyli jakby tutaj cała instalacja jest rzędu 30, a z drugiej strony masz pompę ciepła za jakieś 40 tysięcy, 50 tysięcy plus fotowoltaikę za kolejne 30 tysięcy.
[SŁAWEK] Wiesz co, na tak pytanie postawione powiem chyba, żeby brać gaz, a fotowoltaikę ewentualnie tylko po to, aby zbić prąd bytowy. I chyba tak, wiesz, bo jednak Te koszty będą oczywiście niższe, ale też kocioł gazowy jest prostszym urządzeniem, jest bardziej znanym urządzeniem, więc jego ewentualna naprawa czy też wymiana jest po prostu tańsza, prostsza. Pompa ciepła jest droższa i powiedzmy trochę mniej znana i trudniej jest znaleźć fachowca, który ją naprawi, szczególnie w piątek wieczorem, jeżeli się zepsuje. Tak więc przy tych parametrach, o których powiedziałeś, wybrałbym gaz.
[KRYSTIAN] Nie, ale to jakby przyznasz, że to nie są oderwane od rzeczywistości parametry.
[SŁAWEK] Nie, nie są.
[KRYSTIAN] Nie, to jest jakby, wiesz, to jest jakby realistyczny przypadek, z którym mierzą się ludzie budujący dom. No jeżeli mają do wyboru gaz, bo nie wszędzie jest gaz do wyboru, no to jakby oczywista sprawa, ale jeżeli jest do wyboru gaz kontra pompa ciepła plus fotowoltaika, no to nakłady finansowe na postawienie pompy ciepła z fotowoltaiką są naprawdę, naprawdę… Bardzo duże i wydaje mi się, że to jest system też bardziej awaryjny, obarczony powiedzmy większym ryzykiem ze względu na to, że to jest system typowo elektryczny i wymaga całego źródła prądu do działania. Jest droższy w eksploatacji, pytanie na ile to się zwraca, na ile to się opłaca.
[SŁAWEK] Dlatego uściślę bierzemy pod uwagę oczywiście nowy dom, który ma wysoki standard energetyczny, więc to jakby pierwsza rzecz, bo gdybyśmy wybierali źródło grzewcze do domu, które ma kilkanaście lat, to pewnie decyzja byłaby inna. A po drugie, jeżeli jest jakiś dom naprawdę duży, w znaczeniu ma duże zapotrzebowanie na energię, to zapewne wtedy bym wybrał pompę ciepła, ale to musiałby być dom typu powyżej 200 metrów kwadratowych. Mówię bardzo ogólnie, bo dobrze wiesz, że to nie metraż stanowi o tym, ile potrzeba energii do ogrzania. Ale tak bardzo ogólnie to być może wtedy przy takiej powierzchni pompa ciepła, powietrzna byłaby wskazana bardziej, a przy jeszcze większej powierzchni może nawet pompa gruntowa i wtedy gaz przy tych parametrach, które podałeś raczej by odpadł. Ale to trzeba policzyć. To już są takie różnice, że warto usiąść z kartką, zobaczyć, jakie jest zapotrzebowanie na energię domu, spróbować coś policzyć, co w sumie nie jest trudno. Podlinkujemy na dole link do mojego artykułu. To tam może sobie pogrzebać, policzyć, wziąć kalkulator.
[KRYSTIAN] Matematyka nie jest dla mnie tutaj wielkim wyzwaniem. Wyzwaniem jest to, że nie wiemy nigdy, co się wydarzy za kolejne 10 lat. I to jest kolejny argument, który ja podnoszę, mówiąc o tym, że warto mieć alternatywne źródło ogrzewania. Przynajmniej dać sobie możliwość na etapie budowy domu zastosowania za 10 lat alternatywnego źródła ogrzewania, bo może być tak, nie mówię, że tak będzie, absolutnie, że nie, ale dla przykładu czysto teoretycznego może być tak, że ktoś teraz zamontuje pompę ciepła, a się okaże, że ona za 10 lat będzie absolutnie nieopłacalna i taniej będzie ją wyrzucić do śmietnika i zamontować gaz, niż dalej ogrzewać pompą ciepła. Nie mówię, że to jest realne, ale nie można tego wykluczyć.
[SŁAWEK] Tak może być. Zresztą widziałeś na moim kanale, że jeden z najbardziej oglądanych u mnie filmów jest właśnie ten dotyczący kosztów ogrzewania i pamiętam, że jak go tworzyłem, to wtedy jeszcze ceny były normalne i można było coś założyć. One się nie zmieniały. One były na zasadzie, wiesz, rok do roku o 2% wyżej na przykład, więc przygotowałem arkusz, żeby wszystko policzyć. co jest lepsze, co jest gorsze i tak dalej. I nagle po prostu wszystko się posypało, bo w tym momencie to jest zgaduj-zgadula, wziąć tylko szklaną kulę, rzucić kostkami i zadecydować, co jest lepsze, bo nie wiemy, co będzie. I czasami rzeczywiście wykonywanie takich obliczeń z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku nie ma żadnego znaczenia.
[KRYSTIAN] Właśnie to mi przypomniało jeszcze jedną rzecz, którą chciałem powiedzieć. Spójrz na takie nośniki energii jak prąd, gaz, olej, o połowę, o czym nie wspomnieliśmy, ale to też raczej już niemodne, bym powiedział. To są wszystko nośniki energii, które są straszliwie zależne od polityki. Tak, gaz, wiadomo, energia elektryczna, no to już w ogóle rząd steruje sobie cenami energii elektrycznej, konkretnie Urząd Regulacji Energetyki. No olej to mniej więcej tak samo jak gaz, więc to są źródła bardzo mocno zależne od polityki i to jest coś, co mnie też troszeczkę odstrasza od nich. A z drugiej strony mamy drewno i pelet, gdzie one występują tak naprawdę w cenach rynkowych. To jest czysta gospodarka wolnorynkowa. Za tyle, za ile producent z peletu kupił surowce i je wyprodukował i narzucił swoje marże i je chce sprzedać, za tyle je sprzedaje po prostu. Tutaj już nie ma interwencji rządowej. To jest troszkę niezależne. Tak na to patrzę jeszcze.
[SŁAWEK] Pół żartem, pół serio. Nigdy nie wiesz, czy rząd się nie pochyli nad kolejną dziedziną gospodarki, nie będzie centralnego planowania i nie będzie jednej hurtowni sprzedającej pelet.
[KRYSTIAN] Powiem Ci, że jeśli wyczują w tym interes… To to się wydarzy. To tutaj nie trzeba się zastanawiać nawet.
[SŁAWEK] Nie wiesz, nie wiesz co będzie.
[KRYSTIAN] Nie, nie wiem. Cieszę się, że jest jak jest.
[SŁAWEK] No tak, cieszmy się , bo… Może być gorzej. Nie chciałem tego mówić. Optymistycznie. Słuchaj, a jeszcze mamy, jeszcze jest parę możliwości ogrzewania domu, mniej znanych, ale mamy tak, ogrzewanie elektryczne, czyli jakieś kable grzejne w wylewce, czy albo grzewcze, nie wiem jak się poprawnie mówi, szczerze mówiąc. Mamy ogrzewanie nadmuchowe, czyli jakieś klimatyzatory, powietrze, pompa ciepła, powietrze, powietrze.
Co o tym myślisz? Bo o ile o ogrzewaniu elektrycznym jest OK, jeżeli dom ma małe zapotrzebowanie na energię, to jest w porządku.
Jest to tani system do realizacji, więc spoko. Jeżeli chodzi o ogrzewanie nadmuchowe, to moje zdanie, a to dotyczy mnie, ja bym sobie takiego ogrzewania nie zrobił. Widziałem, jak ono działa. Nie jest dla mnie komfortowe, ja uwielbiam ogrzewanie podłogowe i to, że podłoga nie jest zimna, jest po prostu bardzo przyjemnie po niej chodzić i po prostu, szczerze mówiąc, inny system ogrzewania mnie, ale znowu podkreślam, mnie nie pasuje, więc pytanie, co ty o tym myślisz?
[KRYSTIAN] Odnośnie ogrzewania nadmuchowego to mam takie samo zdanie jak Ty. Po pierwsze, powietrze nie jest zbyt dobrym nośnikiem energii. Ma małą gęstość energetyczną, więc małą energię można w powietrze zmieścić, trzeba dużo powietrza, żeby tej energii była odpowiednia ilość, więc to nie jest specjalnie ekonomiczne i co do tego to mam wątpliwości. A druga wątpliwość jest taka, że cały czas mamy ruch powietrza nie zawsze komfortowy, nie zawsze taki, jak byśmy chcieli, do tego jakieś unoszenie kurzu. Ja zdaję sobie sprawę, że filtry i te sprawy, ale mimo wszystko nie przekonuje mnie ten system absolutnie. I tego bym unikał. A jeśli chodzi o ogrzewanie elektryczne, myślę, że to jest fajna alternatywa dla naprawdę malutkich domów, gdzie te zapotrzebowanie na energię jest stosunkowo małe i tam można sobie pozwolić na to, żeby prostotą systemu i jego taniością w budowie zaoszczędzić sobie pieniądze na późniejsze, może nieco wyższe rachunki za ogrzewanie, ale przy małym domku te rachunki też nie będą ogromne i myślę, że to jest fajne rozwiązanie do małych powierzchni.
[SŁAWEK] Tak, ogrzewanie podłogowe elektryczne, przypuśćmy do domu o powierzchni do 80 m2, tak mniej więcej, jak najbardziej jest w porządku, bo tak koszty będą wynosiły powiedzmy kilka tysięcy złotych, na pewno mniej niż 10 tysięcy, więc taniej niż pompa ciepła na przykład. Rachunki będą pewnie trochę wyższe, ale z drugiej strony… Gdzieś ta inwestycja dopiero, wiesz, jest po prostu w porządku. Natomiast jeżeli chodzi o ogrzewanie ścienne lub sufitowe, to ja trochę jakby tych systemów nie rozumiem i mi te systemy nie odpowiadają. Jest po prostu nierównomierny rozkład temperatury i nie czuję się w tych miejscach dobrze. I trochę nie rozumiem fenomenu, wiesz, znaczy ogrzewanie podłogowe wydaje się tak bardzo naturalne, że ogrzewanie ścian lub sufitowe wydaje mi się troszeczkę na siłę. Ono ma sens na pewno w miejscach, gdzie jest po prostu nie ma miejsca na podłodze, nie wiem, jest jakaś przestrzeń, gdzie po prostu nawet trudno sobie coś wyobrazić, ale nie wiem, jest jakieś olbrzymie łóżko, które zajmuje… Podczas remontu. Tak, to jest super, ale jak budujesz nowy dom, nie do końca rozumiem potrzeby stosowania innego rodzaju ogrzewania, szczególnie, że po pierwsze koszty będą te same, bo ogrzewasz energią elektryczną, koniec. Dwa, możesz bez problemu zrobić ogrzewanie podłogowe, gdzie jest mnóstwo firm, które to robią i jest to znany system, a ogrzewanie ścienne lub sufitowe nawet jest raczej droższe w realizacji, ponieważ jest mało firm, które tym się zajmują. Takie mam przemyślenia.
[KRYSTIAN] zgadzam się. Jednym słowem zgadzam się. No przykro mnie, no co ci poradzę. Ale wcześniej się nie zgadzaliśmy.
[SŁAWEK] No to dobrze, to dobrze.
[KRYSTIAN] Ale powiem ci, dlaczego się nie zgadzam przynajmniej.
Może się nie zgodzisz z moim uzasadnieniem. Oby. Znaczy tak, podłogówka jest, tak jak mówisz, jest takim naturalnym systemem, że ciężko tutaj wymyślić koło na nowo i zrobić coś lepszego i podłogówka daje to, że masz na całej powierzchni domu dość równomiernie rozłożoną temperaturę. to raz, a dwa, że jakby na wysokości pomieszczenia też rozkład temperatur jest optymalny, bo przy podłodze jest troszkę cieplej niż na wysokości głowy i tym bardziej na wysokości sufitu, gdzie już ta temperatura wyższa nam nie jest potrzebna, więc jakby układ jest naprawdę idealny i ciężko tu wymyślić coś lepszego i ogrzewanie ścienne, mówię, przy remontach, gdzie na przykład nie da się na podłodze zastosować, tam by miało sens, tylko znowuż rozkład temperatury Bardzo mi się nie podoba, bo największa gęstość podłogówki czy największa potrzeba ogrzewania pomieszczenia jest przy oknie. Szczególnie jeżeli w nowych budynkach stosuje się takie wysokie okna czy witryny np. na taras od samej podłogi do sufitu, to tam potrzebujemy najwięcej tego ogrzewania. I to jest miejsce, gdzie jest najdalej od wszystkich pozostałych ścian, które są grzewcze. Przy podłogówce możemy sobie tam dogęścić, a przy ogrzewaniu ściennym to jest miejsce, gdzie jest największa potrzeba, a mamy najmniejszą możliwość generowania tam ciepła. dokładnie odwrotnie niż jest nam potrzebne. To jest taki argument dla mnie przeciwko ogrzewaniu ściennemu, który do mnie dociera najbardziej, tak bym to powiedział, a sufitowy to jest w ogóle zaprzeczenie wszystkiego. Sufitowy mogłoby być chłodzenie, tak, to jak najbardziej, bo to jest odwrotność podłogówki wtedy. Ale grzanie sufitem, no to też zupełnie nieoptymalny układ, jakby chyba lepszy niż ścienny, chociaż grzanie sufitu i jakby ta wyższa temperatura bliżej głowy niż stóp też jest nienaturalna, jakby antyoptymalna, tak bym to chyba nazwał.
[SŁAWEK] Musimy nagrać kolejny odcinek o chłodzeniu i klimatyzacji, bo też jest ostatnio taki problem, że łatwiej jest ogrzać dom niż go schłodzić, ale to jest temat na inny odcinek. Moim zdaniem jest tyle systemów, że Aby sobie ułatwić decyzję, ja bym wybrał system źródła ogrzewania osobno, a system klimatyzacji, najlepiej po prostu mieć klimatyzatory osobno, a wszystkie jakieś takie systemy, które mieszają ogrzewanie z chłodzeniem, moim zdaniem nie są tak skuteczne i ja bym to po prostu porozdzielał, żeby też sobie ułatwić decyzję. Ale myślę, że o chłodzeniu chyba nagramy jeszcze kiedyś osobny odcinek.
[KRYSTIAN] Pewnie tak, pewnie coś się kiedyś trafi.
[SŁAWEK] Co jeszcze ze źródeł ciepła? Bo są jeszcze promienniki podczerwieni, których nie rozumiem jeszcze bardziej. Czasami, pewnie się z tym spotkałeś, ale niektóre systemy grzewcze są reklamowane w taki sposób, że one ogrzewają powietrze, a nie ściany.
Więc skoro ogrzewasz powietrze, które się ogrzewa dosyć szybko, to płacisz niższe rachunki. I ten argument tak często słyszę, że jakby mam wrażenie, że niektórzy sobie nie zdają sprawy z tego, że jeżeli ciepłe powietrze dotyka chłodnej ściany, no to ogrzewa tą ścianę, a więc jakby rachunki są niezależne. To nie jest tak, że powietrze krąży magicznie i tylko ciebie ogrzewa, a ścianę nagle omija. Ale to już jest dla mnie taka trochę magia reklamowania takich produktów.
[KRYSTIAN] magia marketingu , no krótko mówiąc. No nie, no to to jakaś jest, wiesz, tam bełkot marketingowy, to tutaj chyba nawet tego nie będziemy omawiać, no bo co, no jak ogrzejesz powietrze, no to tak jak mówisz, ogrzeje się powietrze, a od powietrza grzeje się wszystko dookoła, no i tyle, no po prostu.
[SŁAWEK] Ale widzisz, ale skoro są takie przekazy marketingowe i one są powszechne i ludzie to powtarzają, czyli w to też wierzą, więc myślę, że musimy raz na jakiś czas takie mity też rozwiewać. No bo jak nie my, to kto?
[KRYSTIAN] Wiesz co, promienniki podczerwieni, wracając szybciutko do tematu, zanim jakieś głupoty jeszcze tutaj opowiemy.
[SŁAWEK] No promienniki podczerwieni to też ogrzewanie elektryczne jest, więc tutaj to wszystkie same… I COP równe jeden, więc no… Ty płacisz dużo po prostu za ogrzewanie, tyle samo co przy zwykłym ogrzewaniu elektrycznym, na przykład równie dobrze mógłbyś ogrzewać dom samymi farelkami, I też byłoby ciepło, tylko że potem dostajesz rachunek na koniec miesiąca, więc jakieś tam promienniki podczerwienie to też, jeżeli masz remont ewentualnie, albo chcesz dogrzać jedno pomieszczenie, lub na przykład chcesz ogrzewać coś na zewnątrz, na tarasie na przykład, bo to wtedy możesz tak plus minus ukierunkować to źródło ciepła na przykład na osoby przybywające na tarasie. No to tak, ale jest to produkt, który ma jakieś konkretne zastosowania i teraz próba wciskania tego produktu do tego, żeby służyło do ogrzewania domu. Rozumiem tą próbę, no każdy chce sprzedać jak najwięcej produktów, ale pod względem użytkowym odradzam, bo to nie ma sensu. Jak ktoś chce się ogrzewać energią elektryczną, no to proponujemy… Proponuję kable grzewcze, wylewce, jakieś maty grzewcze, ewentualnie łazience np. pod tą glazurą i wtedy jak najbardziej będzie ok, ciepło i będziesz miał cieplutko właśnie od dołu na całej powierzchni np. podłogi.
[KRYSTIAN] Tak, ale to co już wspomnieliśmy, też do malutkich domów, żeby nie ponosić dużych kosztów inwestycji związanych ze źródłem ciepła, a tanio dosyć wykonać to ogrzewanie i pogodzić się z tym, że rachunki za prąd będą troszkę wyższe, ale przy małym budynku akceptowalne to tak.
[SŁAWEK] Tylko uściślę, że mówimy o małych budynkach, a to nie znaczy, żeby nie budować takich budynków, bo ja uważam, że budynek na przykład o powierzchni 80 m2 to jest całkiem fajny, wygodny budynek i jak mieszkasz w mieszkaniu, który ma 50 m2, no to dom, który ma 80 m2… Jest naprawdę duży i to nie warto przesadzać z metrażem, planując budowę domu, bo czasami jest takie wrażenie, że wszyscy budują domy po 150 metrów kwadratowych, a tak naprawdę wystarczy wybudować dom dwa razy mniejsze i będzie mega wygodnie. A tak chciałem dopowiedzieć.
[KRYSTIAN] To już każdy, jak kto lubi, jak kto ma potrzeby.
[SŁAWEK] Tak, pewnie, że tak.
[KRYSTIAN] No dobra, zostało nam jeszcze coś?
[SŁAWEK] Widzę, że nagrywamy 40 minut już podcastu i szukam w pamięci, czy coś tam jeszcze zostało? Na pewno tak.
[KRYSTIAN] Pewnie tak, ale jakieś niszowe tematy, więc chyba możemy sobie już to podsumować powoli. To co, powiedzmy tak, co byś wybrał budując nowy dom obecnie? Jeżeli jest sieć gazowa, pewnie gaz.
[SŁAWEK] Tak, jeżeli jest sieć gazowa, gaz, jeżeli przyłącze gazowe będzie kosztowało, wykonanie tego przyłącza, powiedzmy, do 10 tysięcy złotych, raczej też gaz. Jeżeli powierzchnia domu wynosi, powiedzmy, do 80 metrów kwadratowych, to raczej ogrzewanie elektryczne, raczej, pewnie właśnie podłogowe. Jeżeli powierzchnia od 80 do 150 m2 i gazu nie ma, albo jest drogi, pompa powietrza, woda. Jeżeli powierzchnia domu jest większa od 250 metrów na przykład, no to gruntowa pompa ciepła. Tak w mega wielkim skrócie, naprawdę w mega wielkim.
[KRYSTIAN] Wiesz co, raczej bym się z Tobą zgodził tutaj. Tu bym chyba nie miał wielkich uwag co do tego, ale powtórzę to po raz kolejny, pomyślałbym o czymś dodatkowym. O czymś dodatkowym. Nawet albo zależy od budżetu, możliwości i chęci, albo przynajmniej pomyśleć, zostawić miejsce, zostawić króćce w instalacji, żeby później można było coś wpiąć dodatkowego. Albo nawet wybudować kominek, jeśli ktoś go planował, to wybudować kominek i przemyśleć, jak można go zastosować jako dodatkowe źródło ogrzewania już teraz. Tak bym chyba to dopełnił.
[SŁAWEK] No, jest jeszcze jedno rozwiązanie, kocioł elektryczne i niektórzy ogrzewają takim kotłem elektrycznym wodne ogrzewanie podłogowe, po to, żeby potem móc właśnie ewentualnie kocioł wywalić, a dać inne źródło ogrzewania, co też ma jak najbardziej sens, bo możesz wtedy właśnie ogrzewać energią elektryczną, a potem przejść na przykład na ogrzewanie gazowe, jeżeli takie się pojawi w Twojej okolicy za kilka lat. Możesz ogrzewać dom gazem, ale mieć butlę. Co raczej bym wskazywał na taki pomysł tylko wtedy, kiedy ten gaz będzie niedługo, bo jednak koszt grzania z butli jest dosyć wysoki. To jeszcze mi przyszło do głowy, wiesz.
[KRYSTIAN] Pewnie coś jeszcze zostało, moim zdaniem.
[SŁAWEK] Pewnie tak. Napiszcie w komentarzach, a będziemy dyskutować o tym oczywiście.
[KRYSTIAN] Tak, tak, tak, to jeszcze jakoś chciałem się odnieść do tego, co powiedziałeś, no koszt gaz z butli, tak, jakby to było fajne rozwiązanie jeszcze parę lat temu, paręnaście, jak nie było pomp ciepła, no w dzisiejszych czasach to już chyba niekoniecznie, no chyba, że ktoś naprawdę by chciał być stuprocentowo zabezpieczony na wszystkie możliwe sytuacje i mieszkał daleko w lesie i jest ryzyko zerwania linii elektrycznych i tak dalej, no to wtedy może i pompa ciepła i zbiornik gazowy awaryjnie albo coś takiego. To może, może by miało sens. Ogrzewanie z takim buforem ciepła elektrycznym to jest tak naprawdę dalej ogrzewanie elektryczne, tyle że możemy wykorzystać troszeczkę akumulacyjność ciepla tego zbiornika i zmagazynować sobie czy to energię z fotowoltaiki, czy to z nocnej taryfy. No jakaś bym powiedział, że to jest optymalizacja kosztów energii elektrycznej, ale dalej ogrzewanie elektryczne, więc raczej do mniejszych domów tak bym to chyba ujął. albo tak jak mówisz, z możliwością późniejszego, z późniejszej zmiany na jakieś inne źródło ciepła, czy to pompę ciepła, czy to gazowe, czy jeszcze jakiekolwiek inne.
[SŁAWEK] No, wow, no to dużo, dużo pomysłów, ale chyba trzeba sobie pomóc z podjęciem decyzji i zmiejszyć liczbę do dwóch, pewnie tylko źródeł ciepła i podjąć szybko decyzję i chyba się nad tym za dużo nie zastanawiać, szczerze mówiąc.
[KRYSTIAN] Myślę, że po przesłuchaniu tych naszych mądrości tutaj każdy będzie wiedział już chyba czego chce, a przynajmniej będzie wiedział czego nie chce i sobie po prostu odrzuci jakieś tam skrajności i zostanie z jednym albo z dwoma rozwiązaniami i wybierze. Mam taką nadzieję.
[SŁAWEK] Na koniec jeszcze polecę mój artykuł, umieścił go Krystian na dole, bo nie wiem dlaczego, ale ja nie mogę komentarze zamieszczać z linkami u Ciebie na kanale, więc zaraz zobaczymy. Artykuł jest bardzo długi, bo on ma 75 tysięcy znaków ze spacjami, pamiętam, to jest taka objętość małej książki. ale warto go przeczytać naprawdę, bo jeżeli ktoś chce wejść trochę bardziej w kwestii obliczeń, jeżeli ktoś chce to porobić, no to tam jest dużo informacji na temat tego właśnie, co, jak, jak to w ogóle zacząć robić, żeby dojść do jakichś wyników, tak więc jeżeli ktoś ma takie zapędy matematyczno-obliczeniowe, to zapraszam do mojego artykułu na moim blogu, jak się wybudować i nie zwariować.
[KRYSTIAN] Tak, wiesz co, zapomnieliśmy o reklamie w tym odcinku.
[SŁAWEK] Właśnie chciałem powiedzieć, żeby pierwszy odcinek bez reklamy, Ale niestety.
[KRYSTIAN] To zróbmy odcinek, zareklamować darmowy artykuł, więc to się nie liczy jako reklamę. Wchodzisz, nie trzeba nic rejestrować, więc… Nie, nie trzeba płacić, także to będzie pierwszy odcinek w historii podcastu bez reklamy chyba. Mimo wszystko zapraszamy do subskrybowania, do zadawania pytań w komentarzach, do dyskusji na temat waszych pomysłów na ogrzewanie i chłodzenie domu. I do czegoś jeszcze zapraszamy?
[SŁAWEK] Do kolejnego odcinka. Do polubienia naszych fanpage’y. Też znajdziecie je na dole, do zapisu do newslettera, żebyście wiedzieli wszystko, kiedy będą nowe podcasty, nowe materiały. Jesteśmy w wielu miejscach w sieci, tak więc poszukajcie nas, nie tylko YouTube, nie tylko podcast. Piszemy dużo w różnych miejscach, tak więc zapraszamy.
[KRYSTIAN] Dziękujemy za dzisiaj. Zapraszamy do następnego podcastu. Dzięki Ci, Sławek.
[SŁAWEK] Cześć. Dzięki wielkie. Miłego. Pa, pa. Hej.
