0 Udostępnień

Budowa własnego domu, szczególnie na samym początku, to mętlik w głowie i setki pytań, na które trudno jest znaleźć odpowiedzi.
Doskonale to znamy, bo zwracacie się do nas wielokrotnie właśnie na początkowych etapach planowania domu.
Dlatego w dzisiejszym podcaście zebraliśmy odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania.
Zapraszamy do słuchania!

 

 

TRANSKRYPCJA

[KRYSTIAN]   Cześć, witajcie w kolejnym podcaście z cyklu Dylematy Budowlane. Dzisiaj, jak w każdy wtorek, spotykamy się, żeby opowiedzieć Wam coś ciekawego, a dzisiaj odpowiemy na najczęściej pojawiające się pytania tuż przed rozpoczęciem budowy domu. Zapraszamy do słuchania.   Cześć Sławku, cześć, witajcie drodzy widzowie, może na początek krótko o nas, króciutko się przedstawimy dla osób, które są tutaj pierwszy raz i słuchają nas po raz pierwszy. Ja nazywam się Krystian Lemkowski, jestem z wykształcenia, z zawodu, z zamiłowania inżynierem budownictwa, zajmuję się prowadzeniem inwestycji budowlanych mieszkaniowych, wielorodzinnych, a przede wszystkim jednorodzinnych, to jest mój konik, moja ulubiona dziedzina budownictwa.   No i w tym zakresie też jestem ze Sławkiem współautorem kursu dla osób budujących swój własny dom. Jestem współprowadzącym tego podcastu, a przez to i przypadkiem stałem się youtuberem. Jestem również autorem bloga budowawpraktyce.pl, na którym wyjaśniam bardzo szczegółowo, bardzo technicznie wiele aspektów związanych z budową własnego domu. Sławku!

[SŁAWEK]   Cześć, jestem Sławek Zając, jestem doradcą budowlanym już ponad 10 lat. Od 7 lat prowadzę serwis Jak się wybudować i nie zwariować. Fajne, rzetelne źródło wiedzy, żadnych reklam, żadnych artykułów sponsorowanych. Jestem także youtuberem, mam osobny kanał na YouTubie, jestem podcasterem, no i staram się dobrze doradzać, tak aby każdy wybudował dom bez zbędnych nerwów i bez zbędnych stresów.

[KRYSTAN] I to by się, myślę, ona zgadzało.

I co? Zanim przejdziemy do tematu głównego dzisiejszego podcastu, jest jedna ważna sprawa, którą chcielibyśmy ogłosić i zaprosić Was wszystkich. Otóż za około dwa tygodnie, myślę, że za niecałe dwa tygodnie, zrobimy coś, co już raz robiliśmy, czyli wyzwanie, w którym będziemy próbowali pomóc Wam  wystartować z waszą budową domu na wiosnę, tak jak to robią zawodowi projekt managerowie, zawodowi kierownicy budowy i tym podobne funkcje.

Czyli tak, żebyście zrobili to szybko, sprawnie, bez błędów, żebyście wiedzieli od czego zacząć. Pokażemy wam, jak się robi te pierwsze kroki. Po prostu przejdziemy je razem i takie wyzwanie mamy zaplanowane. Za niecałe dwa tygodnie już startujemy.   Dokładnej daty jeszcze nie ustaliliśmy, bo nagrywamy ten podcast z jeszcze większym wyprzedzeniem niż data jego publikacji, ale zachęcamy do śledzenia, do subskrybowania tego kanału. Na pewno pojawią się jeszcze w kolejnym podcaście na ten temat informacje. Zachęcam do zapisania na newsletter na jaksiewybudować.pl. Tam też na pewno pójdzie informacja na temat tego, kiedy ten webinar się zacznie.  a sam webinar jeden już był, uczestnicy byli zadowoleni, pomogliśmy im zrobić pierwsze kroki, pomogliśmy im zrobić rzeczy, o których nie mieli pojęcia jak się robi, więc jak najbardziej zapraszamy. Szczegóły będą pewnie też, zrobimy jakiegoś landing page’a, na którym będą szczegóły, co tam dokładnie, jakie tematy poruszymy, więc jak najbardziej zapraszamy. Dobrze powiedziałem?

[SŁAWEK] Bardzo dobrze, dodam tylko, że będzie także Q&A z nami, prawdopodobnie po zakończeniu wyzwania dzień, dwa dni później.   Tak, żeby jeszcze więcej Wam informacji przekazać i zapewne każdy będzie miał jakieś pytania dotyczące ślicznie swojej budowy. Będziemy po to, żeby Wam już konkretnie pomóc, tak żebyście wystartowali dobrze z budową w takim terminie, w jakim oczywiście chcecie to zrobić. Więc zapraszamy. Link jest już na pewno pod filmem.

[KRYSTIAN]   Tak, dokładnie tak. A dzisiejszy podcast jest trochę podobny do takiego Q&A, bo zebraliśmy w nim popularne pytania, które powstają u osób budujących swój dom po raz pierwszy na wiosnę, gdy już powoli czas przystąpić do prac budowlanych. I dzisiaj spróbujemy na nie odpowiedzieć. To są ogólne pytania, ale myślę, że one są tak popularne i tak często się powtarzają, że będą dla Was przydatne.

[SŁAWEK]   Tak, pierwsze pytanie, bardzo częste. Czy budować dom na fundamentach tradycyjnych, czy jednak na płycie fundamentowej?

[KRYSTIAN]   I co Sławku, o tym sądzisz?

[SŁAWEK] Pomijając to, że ważne jest, co mamy w projekcie i warto by taką decyzję podjąć rzeczywiście wcześniej, wybierajmy płytę fundamentową wtedy, kiedy według warunków gruntowych i według projektanta ta płyta fundamentowa jest niezbędna. Jeżeli chodzi o kwestię związaną z kosztami, płyta fundamentowa raczej będzie droższa od fundamentów tradycyjnych, więc pierwsza rzecz, projekt. Czy są jakieś zalety, wady jednego i drugiego rozwiązania, z którego warto skorzystać?

[KRYSTIAN]   Tak, jak najbardziej tu się zgadzam. Płyta fundamentowa jest przede wszystkim elementem konstrukcyjnym, więc powinno się ją wybrać wtedy, kiedy są takie wymagania konstrukcyjne. To znaczy, tradycyjne ławy fundamentowe sprawdzają się najczęściej, w większości przypadków, jeżeli mamy całkiem dobre grunty, to wtedy nie ma zwykle problemów i możemy sobie zastosować fundamenty tradycyjne.   Natomiast płyta fundamentowa jest takim elementem, który pozwala nam wybudować dom w momencie, gdy fundamenty tradycyjne nie dają rady. Gdy z jakiegoś powodu mamy grunty o niższej nośności, mamy bardzo wysoki poziom wód gruntowych albo jakieś inne nieszczęście się nam trafiło na działce i wtedy ze względów konstrukcyjnych powinno się wybrać płytę fundamentową. Czy mamy pierwszy czy drugi przypadek wynika po pierwsze z badań geotechnicznych gruntu, a po drugie z decyzji konstruktora.   Natomiast istnieje taka sytuacja, gdzie mamy dobre grunty i mamy pełen wachlarz możliwości, to znaczy i możemy zastosować tradycyjne ławy, bo one są wystarczające dla posadowienia budynku,  Ale jednocześnie, jeżeli ktoś chce, mógłby sobie zastosować tą płytę. No i pytanie wtedy brzmi, czy warto? Warto, jeżeli komuś bardzo mocno zależy na termoizolacyjności, na tym, żeby w idealny sposób odciąć się od gruntu pod względem cieplnym. Wtedy płyta na pewno poprawi termoizolacyjność.

Czy znacznie?   Raczej nie, ale jest to jakaś poprawa. To nie jest tak, że nagle dzięki płycie zaoszczędzimy na rachunkach za ogrzewanie połowy albo coś takiego. To jest może kilkuprocentowa różnica w kosztach ogrzewania później. Płyta fundamentowa też świetnie sprawdzi się, jeżeli mamy bardzo wysoki poziom wód gruntowych.

Wtedy nie ma problemu z hydroizolacjami itd. No i płyta fundamentowa może być dobrym rozwiązaniem w momencie, kiedy mamy po prostu jakąś wymianę gruntu albo coś takiego. Tu już bardziej wchodzimy z powrotem w ten temat konstrukcyjny, ale tutaj myślę, że konstruktor powinien to po prostu określić i na to się powinniśmy powołać.   Takie są moim zdaniem najważniejsze kryteria wyboru. Nie warto iść za płytą fundamentową ślepo, bo płyty są modne w tej chwili, tylko dokonać tego wyboru po prostu świadomie.

[SŁAWEK] Dobra, dopowiem dwie rzeczy. Po pierwsze, jedno i drugie rozwiązanie jest prawidłowe, oczywiście jeżeli zostaną dobrze wykonane. Natomiast płyta nie jest lepsza pod kątem konstrukcyjnym od fundamentów tradycyjnych i budynek postawiony na płycie i na fundamentach tradycyjnych będzie trwały  i tak dalej. Po drugie, warto wybrać płytę, jeżeli nam zależy na mocnym, może nie tyle mocnym, co na skróceniu czasu budowy o na przykład 2-3 tygodnie. Dla niektórych osób ma to znaczenie, więc jeżeli tak, no to jak najbardziej płyta fundamentowa będzie dobrym wyborem.

Prawda. Pod odcinkiem, w związku z tym, że to jest temat szeroki, pod odcinkiem znajdziecie link do podcastu, który tylko poświęciliśmy fundamentom, więc jeżeli chcecie więcej informacji, to zapraszamy do odsłuchania innego podcastu.   Kolejne pytanie, gdzie szukać wykonawców? Rynek jest budowlany czasami trudny. Wiem, bo doradzam osobom z całych, że wszystkich województw w Polsce. Istną województwa, u których wykonawców jest łatwo, albo w miarę łatwo, mają wolne terminy. Są województwa, gdzie jest po prostu trudniej, jest wykonawców mało, no i wtedy pojawia się frustracja, nie mam z kim budować domu.

Gdzie szukać wykonawców? Przede wszystkim oczywiście internet. Używajmy wyszukiwarek internetowych, przeglądajmy internet wpisując różne słowa kluczowe.

Jeżeli szukamy wykonawcy do stanu surowego otwartego, wpisujmy wykonawca stanu surowego otwartego, budowa domu, wykonawcę, który wybuduje dom. Różnego rodzaju słowa kluczowe, 20 razy nawet spróbujmy różnych powpisywać i sprawdzajmy nawet drugą, trzecią, czwartą stronę wyszukiwania, bo niektóre strony internetowe, niektóre ogłoszenia są po prostu gdzieś niżej.  Można skorzystać z różnych serwisów ogłoszeniowych, można spojrzeć na archiwalne ogłoszenia albo umieścić swoje ogłoszenie, że szukamy wykonawców. Są różnego rodzaju białe listy w internecie wykonawców, są grupy na Facebooku poświęcone grupom budowlanym albo grupy na Facebooku, które dotyczą Twojej miejscowości czy też Twojej gminy.

Tam też można umieścić ogłoszenie, słuchajcie, szukam wykonawcy w takim i takim terminie.   Wiem, że nie każdy ma Facebooka, wiem, że nie każdy lubi Facebooka, ale wiem, co się dzieje. Sam moderuję forum, na którym jest teraz ponad 200 tysięcy użytkowników i po prostu widzę, że tam naprawdę można zdobyć bardzo ciekawe kontakty. Więc nawet jeżeli Facebooka nie za bardzo lubisz, nie masz, warto założyć jakieś fikcyjne konto, poklikać sobie przez parę tygodni, potem konto usunąć, ale wykorzystać uzyskane kontakty.   Oprócz internetu radzę wstać od komputera i przyjechać po okolice, zobaczyć, czy są ogłoszenia na płotach, pojechać do sołtysa dosłownie, pojechać do sklepu jakiegoś osiedlowego czy wiejskiego, zapytać, czy ktoś gdzieś się nie buduje, podjechać na jakąś rozpoczętną budowę, pogadać z inwestorem o tym, kto buduje i czy jest z tej budowy zadowolony, zobaczyć, które budynki są świeżo wybudowane, łatwo poznać, prawdopodobnie będzie zaniedbany, no właśnie nie będzie tam trawnika, tylko będzie…  będzie bałagan na placu budowy, budynek stoi, no to wiesz, że pewnie niedawno się budowa skończyła. Zagadaj, zapytaj o kontakty, zbierz tych kontaktów 20-30. No, rynek jest taki, że jak będziesz dzwonił do wykonawców, to pisze Ci pewnie co piąty, co czwarty, więc mając 20-30 kontaktów, będziesz w stanie uzyskać 7-8 ofert na wybudowanie Twojego domu.

[KRYSTIAN]   Tak, to jeszcze dorzucę od siebie możliwości. Kolejne możliwości na szukanie wykonawców to zapytanie w hurtowniach budowlanych, zapytanie architektów i zapytanie kierowników budów. I teraz najważniejsza sprawa, na którą chcę zwrócić uwagę, to są metody na szukanie wykonawców, nie na wybór wykonawców.

To jest grupa, którą powinniśmy zebrać dosyć szeroką, dosyć obszerną taką bazę wykonawców sobie zrobić i dopiero później przychodzimy do kroku drugiego, czyli  Do wyboru wykonawcy. I to nie jest to samo i to nie znaczy, że jak znaleźliśmy wykonawcę, to już powinniśmy go od razu wybrać. To nie znaczy, że jeżeli kierownik, architekt budowy albo sprzedawca w sklepie w hurtowni budowlanej polecał go, to nie znaczy, że powinniśmy go wybrać. Zasady wyboru wykonawców.  są absolutnie zupełnie inne i myślę, że chyba poruszymy je innym razem. Nie wiem, czy nie było na ten temat już nawet jakiegoś podcastu. Musiałbym sprawdzić w naszym archiwum. Chyba, że Sławku, chcesz coś dodać do tego?

[SŁAWEK] Tak, natomiast najważniejsze jest to, że to będzie wyzwanie, bo tam pokażemy, jak analizować oferty, jak porównywać oferty i jak czytać oferty, bo często w ofertach są pewne braki, więc będzie wyzwaniem zadanie, w którym pokażemy ofertę na budowę domu i wasze zadanie będzie stwierdzenie  co jest z nią nie tak. Oczywiście potem będzie odpowiedź. Warto spojrzeć krytycznie, warto zobaczyć, że zawsze trzeba każdą ofertę przegadać, bo są oferty, które mają po prostu pewne braki, a jak je wyjaśnimy, to się może okazać, że cena rośnie. Więc to będzie też wyzwanie.

Kolejne pytanie tym razem do Ciebie. Jak utwardzić drogę dojazdową? No bo wiemy, budujemy dom, czasami jest błoto, chcemy, żeby przyjeżdżały samochody z materiałem. Jak utwardzić drogę tanio albo jak utwardzić drogę dobrze?

[KRYSTIAN]   No wiesz, to jest powiedzenie już nieznane nie od dzisiaj. Jak tanio, to niedobrze.

Więc albo tanio, albo dobrze. Jeżeli ma być tanio, to najprostszą metodą jest nieutwardzanie drogi dojazdowej. To jest najtańsza możliwa opcja, ale skoro ktoś chce tę drogę utwardzić, to pewnie jednak chciałby odnieść z tego jakąś korzyść, czyli mieć po prostu komfortowy dojazd do swojej działki. No i tutaj raczej bym skłaniał się do tego, żeby zrobić to dobrze.   Moje zdanie jest takie, żeby zrobić to dobrze i nie robić tego dwa razy, to warto zrobić utwardzenie w taki sposób, żeby ono później stanowiło już podbudowę pod drogę docelową, która ma się tam znaleźć, więc warto wybrać troszeczkę istniejącej ziemi głębiej, wykorytować, tak jak to się nazywa fachowo, wykorytować tą drogę troszeczkę głębiej po to, żeby zostawić sobie miejsce na późniejsze warstwy, warstwy te końcowe, na przykład na kostkę brukową i podsypkę.

Po wybraniu, po wykorytowaniu dobrą opcją jest zastosowanie geotkaniny, która naprawdę bardzo mocno pomaga i chroni taką drogę przed osiadaniami nierównomiernymi itd. To się przyda i na czas budowy i później.   Na to coś grubego, w sensie gruby tłuczeń, grube kruszywo jakieś, czy nawet kruszony beton, czyli podbudowa, taka pierwsza warstwa podbudowy.

To się dosyć dobrze sprawdza. I na to coś drobniejszego, czyli drobniejsze kruszywo, ale nie drobne, tylko drobniejsze niż to poprzednie, na przykład żwir. I myślę, że żwir jest stosunkowo optymalnym rozwiązaniem tutaj.   I po takiej drodze można spokojnie sobie jeździć przez jakiś czas. To jest dobra droga tymczasowa, dobra droga dla celów budowlanych. I później można to wykorzystać jako podbudowę pod przyszłą drogę docelową. Na to już później piasek z cementem i na to kostka. I będzie z tego świetna droga i tymczasowa, i docelowa w przyszłości.

[SŁAWEK]   A jak chcemy bardzo, bardzo tanio, żeby tylko uratować na chwilę drogę, no to można na przykład jakąś tak zwaną szlakę albo żużel zamówić. Natomiast mamy świadomość, że taka droga za chwilę zostanie zniszczona. Jeżeli ktoś zaczyna budowę niedługo, no to niech kontroluje pogodę. To znaczy, jeżeli pada, jeżeli już jest ziemia rozmokła, to niech wstrzyma przywóz materiałów budowlanych.   Najlepiej nawet nie wjeżdżać samochodem osobowym, wtedy tej drogi nie rozjedziesz i będzie ona trwała dłużej. Natomiast jeżeli jest ziemia rozmokła i nagle wjedziesz dwoma samochodami, no to się okaże, że będziesz musiał zamówić gruz albo właśnie zrobić z tą drogą porządek, więc najlepiej, jeżeli tylko można, odpuścić sobie w porze deszczowej przejazd taką drogą, wtedy jest ona w stanie nawet wytrzymać wiele lat tak naprawdę.   I chyba to jest najlepszy pomysł na najtańszą drogę dojazdową. Unikajmy po prostu deszczowej pory. Kolejne pytanie. Idzie mi jak burza. Słuchaj, kiedy montować szambo?

[KRYSTIAN]   Tak, to pytanie jest podobne dla osób, które planują przydomową oczyszczalnię, bo tutaj jest szambo, czy przydomowa oczyszczalnia to jest absolutnie tożsame. No i tak, oczywiście uzyskanie pozwolenia na budowę to pierwsza rzecz, o której należy pamiętać.   A po drugie, sam montaż szamba czy przydomowej oczyszczalni nie ma za bardzo wpływu na budynek. Ma o tyle, że czasami może być on w drodze dojazdowej czy coś takiego, więc wtedy jeżeli budowa trwa, a szambo czy zbiornik do przydomowej oczyszczalni byłby w drodze, w sensie kolidował z dojazdem do budowy, no to wtedy warto poczekać.   Jeżeli on nie koliduje w żaden sposób, to można go zamontować praktycznie już w momencie prac ziemnych na samym początku, a można też chwileczkę poczekać dla wszelkiej pewności, aż osiągniemy stan zero, aż zostanie wyprowadzone przyłącze kanalizacyjne z budynku i już poza obrys ścian fundamentowych czy płyty fundamentowej,  po to, żebyśmy dokładne, rzędne kanalizacje znali i mogli wtedy sobie dokładnie określić, na jakiej głębokości szambo ma być zamontowane, już z rzeczywistych wymiarów, nie tylko z projektu. I to też się całkiem fajnie zgrywa, bo można wtedy w momencie zasypywania fundamentów wykorzystać koparkę, która będzie na budowie, do tego, żeby wykopać dół pod szambo i to szambo tam zamontować.   Więc taki optymalny moment to myślę jest właśnie tuż po wykonaniu stanu zero, kiedy wszystkie wymiary, wszystkie spadki, wszystkie rzędy są już ustalone, pewne, nic się nie zmieni i wtedy warto to szambo zamontować, no chyba, że z jakichś przyczyn będzie ono utrudniało inne prace.

[SŁAWEK]   No i świetnie, nie mam nic do dodania, więc przechodzę do kolejnego pytania, które jest też dla Ciebie. Czy można zrezygnować z chudziaka? Bo takie pytanie zadano nam na ostatnim webinarze i jest ono bardzo ciekawe.

[KRYSTIAN]   Tak, to jest bardzo ciekawe pytanie, bo jak się tak głębiej nad tym zastanowić, to chudziak nie pełni żadnej większej roli w naszym budynku. Mówimy tutaj oczywiście o wariancie domu na tradycyjnych ławach fundamentowych, bo on nie jest specjalnie warstwą nośną, bo nośny powinien być grunt pod chudziakiem itd.,  I teoretycznie istnieje możliwość zrezygnowania z chudziaka, ale powiedziałbym, że to jest zadanie specjalne, żeby z niego zrezygnować, bo chudziak mimo wszystko, że on nie jest aż tak ważny konstrukcyjnie, on pełni kilka funkcji, które bardzo, bardzo pomagają jednak w budowaniu domu. Pierwsza jest taka, że budowanie bez chudziaka, czyli na samym gruncie utrudnia  postawienie czy przewożenie palety z bloczkami do murowania ścian, utrudnia chodzenie, utrudnia ustawienie rusztowań, utrudnia podparcie stropu na stemplach, jeżeli nad parterem ma znaleźć się strop jakiś betonowy, więc z takich praktycznych powodów chudziak fajnie się sprawdza. Druga sprawa, czy już kolejna właściwie jest taka, że na chudziaku bardzo łatwo jest wykonać hydroizolację, jest po prostu na czym ją położyć i  i można do niego tą hydroizolację przykleić, przytwierdzić w jakikolwiek inny sposób, zależnie jaka to hydroizolacja będzie. Natomiast chudziak ma też swoje wady, zwykle jest zrobiony niechlujnie i nierówno i to powoduje jakieś zwiększone osiadania posadzki i to jest często częsty ból na budowach, bo widziałem ostatnio taką budowę,  Firmę niemałą, raczej premium segmentu, firma wykonawcza raczej segmentu premium, a w chudziaku była odciśnięta deska, która gdzieś komuś spadła podczas zalewania i uskoki tam były rzędu dwóch, trzech centymetrów i później trzeba to wyrównywać ociepleniem albo cokolwiek.

Bardzo, bardzo niefajna sprawa. I czy chudziaka dałoby się uniknąć? Tak, dałoby się uniknąć, ale tak jak mówię, to jest zadanie specjalne i trzeba wtedy bardzo dokładnie przemyśleć, w jaki sposób będziemy prowadzić kolejne prace, jak sobie zorganizujemy budowę.   Jak będą stały rusztowania, na czym, jakie inne podłoże tam będą zastosowane, w jaki sposób będzie położona hydroizolacja, termoizolacja. Da się to zrobić, ale tak jak mówię, to jest zadanie specjalne i naprawdę trzeba się zastanowić, czy warto, bo oszczędność jest stosunkowo mała.   a robimy sobie jednak troszeczkę zamieszania i kłopotów organizacyjno-praktycznych. Więc w zwykłych, standardowych warunkach tego chudziaka bym tradycyjnego zostawił. Niech on sobie jest jak jest, tylko warto dopilnować, żeby był zrobiony równo i porządnie, a najlepiej zatarty na ostro, a nie jakieś nierówności, góry, doły i tak dalej.

[SŁAWEK]   Super, czyli można, ale raczej się z tego nie korzysta, choć jak jest w sumie standardem w na budowach. Dokładnie. Kiedy przyłączyć wodę i prąd? Jeżeli chodzi o to, kiedy działać, to już tak naprawdę i zawsze radzę, że jak już się działkę kupi nawet, to warto już starać się o wodę i prąd z prostego powodu.   Czas oczekiwania na skrzynkę elektryczną w niektórych gminach to 18 miesięcy, ale i nawet dłużej. Podczas budowy, owszem, można sobie poradzić, można mieć na przykład agregat, natomiast jeżeli to się opóźni, to nagle wybudujemy dom szybciej niż będziemy mieli skrzynkę elektryczną. To takie są absurdy. Więc jeżeli chodzi o kwestie formalne, to udajmy się od razu do zakładu energetycznego, do zakładu wodno-kanalizacyjnego,  postarajmy się o warunki techniczne, dzięki którym będziemy mogli te przyłącza zrealizować. Pytanie, które się pojawiło ostatnio, było takie, że z prądem jest jasna sprawa, mam skrzynkę na działce, nie ma tutaj żadnej kolizji z domem, ale co jeżeli ja jeszcze domu nie mam i zacząłem budować, a chcę mieć już wodę, to jak mam ją wyprowadzić na działce, żeby móc potem ten dom przyłączyć? Jak to wygląda?

[KRYSTIAN]   Tak, to jest zasadne pytanie i oczywiście jakby w pierwszej kolejności należy dopełnić wszelkich możliwych formalności, czyli warunki techniczne, projekt budowlany, wytyczenie przez geodetę tego i to wydaje mi się, że to jest sprawa dosyć jasna, bo bez tego po prostu budowalibyśmy coś sobie bezprawnie. Więc po pierwsze formalności. Jeżeli formalności są dopełnione,  To moim zdaniem wykonanie przyłącza wodociągowego należy zrobić jak najszybciej, bo ono i tak jest potrzebne. Woda na budowie od samego początku i tak jest potrzebna.

No to po co mielibyśmy sobie to robić później i utrudniać tylko dostęp do wody? To nie ma większego sensu. Natomiast kłopot pojawia się w momencie, gdy budynku jeszcze nie ma i będzie dopiero za chwilkę albo za dłuższą chwilkę.  a gdzieś tą wodę trzeba wyprowadzić i gdzieś dojść z tymi rurami. W takim wypadku możemy sobie poradzić bardzo, bardzo prosto. Mianowicie od sieci miejskiej przyłącze wodociągowe prowadzimy do studzienki wodomierzowej. To i tak musi być wykonane i tak i tutaj postępujemy zgodnie z projektem, z warunkami technicznymi.  jakie zostały wydane przez wodociągi, doprowadzamy wodę do studzienki, która będzie prawdopodobnie znajdowała się gdzieś w okolicy granicy działki z działką drogową, z działką publiczną, gdzie ta sieć miejska się znajduje. Natomiast od studzienki do budynku  prowadzimy wodę, wyprowadzamy wodę tak naprawdę z zapasem, przewodem jakimś, czy rurą właściwie z zapasem, tak żeby starczyła do planowanego budynku, do miejsca, gdzie ona ma wejść, a tam mniej więcej orientacyjnie po prostu wyprowadzamy w troszeczkę dowolnym miejscu tą wodę z ziemi, zakańczamy sobie to kranikiem i później spokojnie tą rurę w razie potrzeby można lekko  przesunąć podczas prac ziemnych, prac fundamentowych, więc to nie stanowi absolutnie żadnego problemu, żeby ją później dopasować już do tego, gdzie konkretnie budynek stanie, a na początku orientacyjnie w wygodnym, po prostu w wygodnym miejscu można sobie ją wyprowadzić i nie ma, z zapasem może ona wystawać i nie ma z tym absolutnie żadnego problemu.

[SŁAWEK]   Tak, to jest myślę, że dosyć standardowy proces, więc bez żadnych obaw, byle był właśnie zapas tej rury i na pewno będzie dobrze. Kolejne pytanie, gdzie składować ziemię z wykopów i myślę, że to pytanie trzeba ogólnie powiązać z tym, w ogóle jak zorganizować plac budowy, bo jak mamy dużą działkę, to może nie ma większych problemów,  Natomiast jak mamy działkę trochę mniejszą, to musimy mieć miejsce na przykład na barak dla wykonawców, na jakąś toaletę, na miejsce, gdzie będą samochody wjeżdżały i wyjeżdżały, miejsce, gdzie będziemy składować palety z materiałem budowlanymi, no i właśnie miejsce, gdzie będziemy zostawiać ziemię z wykopów.   Więc po pierwsze warto porozmawiać z kierownikiem budowy i wykonawcą, aby to rozplanować po prostu sensownie, aczkolwiek w kursie też pokazujemy przykłady jak to można zrobić. Ziemia z wykopów nie może być właściwie blisko wykopu fundamentów, bo grozi to obsypywaniem.   Jeżeli chodzi o humus, czyli o wierzchnią warstwę ziemi, no to warto ją zdjąć, położyć gdzieś w miejscu np. planowanego ogródka. To jest dobra ziemia, warto z niej skorzystać. I może się okazać, że nam na działce miejsca brakuje. Nie mieścimy się z tym wszystkim.

No i wtedy musimy coś postanowić. Być może trzeba będzie porozmawiać z sąsiadem o tym, że słuchaj, tutaj wiesz co, jest taki problem.   Na chwilkę dzisiaj tę ziemię na parę dni zostawimy na działce, a za dwa tygodnie znowu ją zgarniemy, żeby na przykład zasypać fundamenty. Lub jeżeli się okaże, że nie ma takiej możliwości, bo wokoło są już zakończone budowy i piękne trawniki, no to niestety trzeba będzie taką ziemię po prostu z działki wywieźć. Dlatego tak ważne jest planowanie. Jeżeli na początku zaczniemy działać chaotycznie,  i nagle się okaże, że brakuje nam miejsca, no to dodatkowe koszty, a jeżeli zaplanujemy plac budowy odpowiednio wcześniej, to bardzo możliwe, że wszystko się na naszej działce zmieści. Tak w ogromnym skrócie oczywiście.

[KRYSTIAN]   Tak, i do tego bym dodał ważną informację, to znaczy wywożenie ziemi z wykopu powinniśmy raczej traktować jako ostateczność i jeżeli tylko się da, składujmy tą ziemię, zawsze ją będzie można wywieźć, jeżeli mamy miejsce, gdzie ją składować, zawsze ją można wywieźć później, to nie jest nic pilnego, ona nie ucieknie nigdzie i raczej nikt jej nie ukradnie.   bo w praktyce okazuje się najczęściej, że tej ziemi później na działce do podnoszenia terenu, do ukształtowania spadków po prostu brakuje, więc zwykle trzeba jej dowozić, a nie wywozić, także jeżeli tylko jest taka możliwość, na działce jest, gdzie tą ziemię składować, lepiej ją zostawić, oczywiście rozdzielić osobno humus, osobno tą ziemię, która jest pod spodem, no i później ją się wykorzysta, a prawdopodobnie trzeba będzie jeszcze dowieźć, więc  Więc o wywożenie bym się absolutnie nie martwił na samym początku budowy, raczej o jej składowanie.

[SŁAWEK] Tak, ja myślę o takich, wiesz, małych działkach wąskich, na przykład o powierzchni przykładowo 600 m2, to wiem, że czasami na takich działkach po prostu problem, żeby wszystko rozmieścić. Trudne pytanie i chyba dosyć skomplikowane. Czy szalować fundamenty? Jakbyś mógł tak krótko tylko opisać, co to są szalunki, no i czy warto je stosować?

[KRYSTIAN]   Ja najpierw jeszcze chyba powiem, skąd to pytanie się wzięło. Ono się bierze z tego, że wielu wykonawców po prostu fundamentów nie szaluje, czyli ławy fundamentowe robi wykop i wlewa beton prosto w grunt. I stąd pytanie, czy to jest prawidłowe rozwiązanie, czy może lepiej zaszalować fundamenty, to znaczy wykopać.   Tej ziemi więcej, tak żeby był poziom terenu w miarę równy, żeby można było do tego wykopu wejść, tam zrobić beton podkładowy, na betonie podkładowym ustawić szalunki, czyli innymi słowy wydeskowanie, tak żeby uformować, zrobić formę dla betonu, dla ław fundamentowych.   No i finalnie, tak czy siak, uzyskamy ławy fundamentowe.

Pytanie, czy warto szalować te fundamenty. No i oczywiście książkowo sztuka budowlana mówi, że fundamenty należy szalować po prostu po to, żeby uzyskać jednolity, kontrolowany, stały kształt ław fundamentowych. No bo jeżeli zostały zaprojektowane ławy o konkretnej szerokości, o konkretnej wysokości,  o konkretnym zbrojeniu, grubości otulenia zbrojenia, no to jeżeli nie mamy stałych punktów odniesienia, nie mamy stałych wymiarów, tylko jakiś nierówny wykop o nierównym dnie, o nierównych ściankach bocznych, no to nie jesteśmy w stanie uzyskać dokładnie takiej ławy fundamentowej jak potrzeba.  pół biedy, jeżeli ta ława będzie większa i tego betonu pójdzie więcej i otulina betonowa będzie grubsza, szerokość ławy będzie większa i tak dalej. Tylko wtedy marnujemy sobie materiał. Oczywiście można, jeśli ktoś chce, ale po co, jeżeli można to zrobić dobrze i prawidłowo i się nie martwić o to, czy wszystko jest w porządku.

Mało tego, tutaj ktoś mógłby powiedzieć, no ale w glinie da się ten wykop ładnie i prosto zrobić. Teoretycznie da się, zdarzają się takie przypadki i to są właściwie jedyne przypadki, kiedy w sumie można by odstąpić od tej reguły. Natomiast praktyka pokazuje, że wcale nie jest aż tak różowo, bo wykonawcy próbują to robić i w gruntach piaszczystych.  a czasami próbują to zrobić w gruntach gliniastych, przyjdzie w nocy ulewny deszcz i w gruncie gliniastym mamy fosę zamiast wykopu pod fundamenty, glina się rozmięknie, no i na tym, na rozmiękczonym podłożu gliniastym już budować nie można, trzeba tą wodę wypompować, wybierać rozmiękniętą glinę, czasami taki wykop potrafi się zawalić, więc z tym są same nieszczęścia, oczywiście można próbować i ryzykować, ale to jest rozwiązanie niepolecane,  jedynym prawidłowym, słusznym i zalecanym zawsze w każdym przypadku rozwiązaniem jest wykonanie fundamentów w szalunkach.

[SŁAWEK] Tak jest i dopowiem, podpowiem, że rzeczywiście są wyjątkowe raczej sytuacje, w których szalunków można zrezygnować, jak najbardziej tak i tutaj trzeba ustalić to też z kierownikiem budowy. Natomiast jeżeli rozmawiamy z wykonawcą i wykonawca mówi, że on nigdy nie szaluje fundamentów,  to znaczy, że on nigdy tego nie robi, bo mu się ta prawda nie chciało, a nie dlatego, że to było dobre rozwiązanie dla inwestora.

Są wykonawcy, którzy szalują, są wykonawcy, którzy szalują nawet w warunkach, które teoretycznie by pozwalałyby na rezygnację szalunków, dlatego, że oni uważają, że albo robią pracę swoją dobrze, albo w ogóle. W związku z tym to jest pytanie do wykonawcy. Jeżeli wykonawca nigdy nie szalował fundamentów, to raczej uważajmy na takiego wykonawcę. Jeżeli nawet takiego wykonawcę przekonasz do tego, że chcesz mieć szalunki,  to jeżeli wykonawca tego nie wykonywał, to powie Ci cenę 12 tysięcy. Czyli ceny za porową, obyś tylko z tych szalunków zrezygnował. Natomiast wykonawcy, którzy robią takie szalunki w standardzie, nie liczą wcale dużo za dodatkową pracę zmienioną w szalowaniu fundamentów, bo po prostu wiedzą jak to robić, mają już to opracowane i nie jest to po prostu drogie rozwiązanie.   więc szalowanie jest tanie, o ile wykonawca je wykonuje i my je proponujemy. Tak naprawdę za każdym razem, nawet gdy warunki by na to pozwalały, bo kosz jest niewielki, a dzięki temu ograniczamy ryzyko obsypania się gruntu itd.  Tak.

[KRYSTIAN] I powiem tutaj jeszcze więcej, że to, co właśnie powiedziałeś, to jest jedno z kryteriów wyboru wykonawców, czyli to, co było kilka pytań wcześniej, gdzie szukać wykonawcę, to była jedna sprawa, a tutaj weszliśmy leciutko na grunt, jak tego wykonawcę zweryfikować i jak go wybrać. I myślę, że na tym możemy zakończyć odpowiedź na to pytanie.

Ach, jeszcze co chciałem powiedzieć. Na temat fundamentów będziemy mieli też na wyzwaniu jedno zadanie, mianowicie liczenie ilości materiałów potrzebnych do wykonania fundamentów. No i tak jak mówiłem, jeżeli wykonamy fundamenty w szalunkach, no to wiemy jakie są ich wymiary i ile tych materiałów faktycznie pójdzie, szczególnie tutaj mówimy o betonie.

A jeżeli sobie pójdziemy na skróty, czy właściwie wykonawca pójdzie sobie na skróty tego betonu, na pewno pójdzie więcej, a jeżeli przytrafią się nam jakieś nieszczęścia typu ulewny deszcz, zapadanie się wykopu i tak dalej, to tego materiału pójdzie nawet i półtora raza więcej niż trzeba. Wykonawcy to oczywiście nie obchodzi, bo…   Bo zwykle to inwestor płaci za materiał w takim wypadku, więc on sobie może robić z nim co chce. Także przed tym przestrzegamy, ale jednocześnie zachęcamy ponownie do skorzystania z webinaru, na którym pokazujemy jak to powinno być zrobione z webinaru. Tam będą pytania i odpowiedzi, ale z wyzwaniem, na którym będzie to robione.  pokazane, jak zrobić prawidłowo, jak sobie te materiały samemu policzyć, jak skontrolować wtedy wykonawcę i jak mieć pewność, że nasze koszty niespodziewanie nie urosną już na samym początku.

[SŁAWEK] Tak, bo do wyzwania jest przygotowany film, dzięki któremu krok po kroku, jak weźmiesz swój projekt budowlany, też będziesz mógł obliczyć materiał potrzebny do budowy, więc bardzo przydatne informacje.   Jak ustalić poziom 0? Poziom 0 jest to poziom wykończonej podłogi na parterze i to ma ogromne znaczenie, ponieważ zależy od tego, czy będziemy chcieli mieć dom położony niżej względem terenu, czy też wyżej względem terenu.   A to oznacza, że musimy wziąć pod uwagę, co się dzieje w naszym otoczeniu, czyli jak mamy ukształtowaną działkę i jak są ukształtowane działki sąsiednie. Jeżeli przykładowo na działkach sąsiednich teren jest wyżej, bo tak się zdarza, no to poziom zeru naszego budynku musi być wyżej, bo inaczej grozi zalewanie nam przez właśnie sąsiadów.   Jeżeli na przykład obok naszej działki biegnie jakaś droga gruntowa i jest szansa, że kiedyś ona będzie drogą jakąś gminną, asfaltową, prawdopodobnie jej poziom się podniesie. W związku z tym już teraz to musimy przewidzieć i nasz poziom zero także podnieść na wypadek, gdyby właśnie poziom drogi się podniesie. Gdy tego nie zrobimy, no to jak będzie droga asfaltowa, a nasz budynek będzie niżej, no to znowu grozi nam, że woda z drogi będzie spływała w kierunku naszego budynku.

[KRYSTIAN]   Tak, to co mi od razu przyszedł do głowy, to to, żeby nie mylić poziomu 0 ze stanem 0, bo poziom 0 to jest, tak jak Sławek powiedział, poziom wykończonej podłogi już gotowej w budynku, natomiast stan 0 to jest już wyprowadzenie budynku z ścian fundamentowych z gruntu i zalanie go chudziakiem, więc poziom 0 a stan 0 potrafią się różnić o ładne kilkanaście centymetrów, nawet i 20-30 cm.   Natomiast co do samego ustalenia poziomu zero, zasada nadrzędna jest taka, że musimy ukształtować poziom zero, czyli poziom wejścia do budynku w taki sposób, żeby był on powyżej otaczającego terenu, żeby otaczający teren można było ukształtować ze spadkiem od budynku.   Na pewno na zdjęciach w przeróżnych projektach ładnie to wygląda, gdy poziom podłogi w budynku jest praktycznie na równo z trawniczkiem, natomiast jest to oczywiście niezbyt praktyczne i dosyć ryzykowne rozwiązanie.   Bo gdybyśmy tak sobie zrobili dokładnie przy istniejącej działce, to jest duża szansa, że z jakiegoś powodu od sąsiada będzie woda do nas leciała, albo z drogi dojazdowej będzie woda do nas leciała, albo po prostu rosnąca trawa i jej korzenie za jakiś czas podniosą nieco poziom trawnika i ta woda będzie do budynku leciała. Więc trzeba to wszystko wziąć pod uwagę i ten poziom zero podnieść w stosunku do dotaczającego terenu, tak żeby zawsze i w przyszłości zachować spadki terenu od budynku.

[SŁAWEK]

Tak. Wiem, że niektórym osobom zależy na tym, żeby na przykład wyjście z tarasu na trawnik byłoby żadnych skutków. Można to zrobić jak najbardziej, natomiast to już się zrobi już po budowie na spokojnie. Wtedy ukształtujemy teren, nawieziemy trochę ziemi właśnie przy tarasie, zrobimy delikatne spadki i możemy osiągnąć właśnie to, że będziemy sobie schodzić bezpośrednio z tarasu na trawnik.   Natomiast odradzamy, żeby cały budynek był na poziomie zero, bo tak jak Krystian mówi, może być problem, może woda deszczowa do naszego domu się nawet dostawać.

Musi być te dwa schodki przynajmniej różnice. Myślę, że to jest pewnego rodzaju standard lub wyżej, tak jak mówiłem, jeżeli jest ryzyko, że w przyszłości będzie albo sąsiedzi mają wyżej wodę, grunt, albo że w przyszłości będzie droga dojazdowa lub są jakieś inne czynniki.   Ostatnie chyba pytanie. Jaką pompę ciepła wybrać? Bo to pytanie się też często pojawia. Są pytania na temat, jaką moc pompy ciepła wybrać. No i często jest tak, że pytamy, jaką mam pompę ciepła. Takie pytanie mi często jest zadawane. Jakiej mocy i czy jestem zadowolony. No więc ja oczywiście mogę powiedzieć, jaką mam pompę ciepła.

Natomiast ta informacja nikomu się nie przyda. Dlaczego? Z prostego powodu każdy budynek jest inny.

Każdy budynek ma inne zapotrzebowanie na energię jest zbudowany z innych materiałów jest inaczej usytuowany względem stron świata być może jest w innej lokalizacji ma inne przeszklenia, ma inne zyski ze słońca czynników jest co nie miara nawet teoretycznie te same domy o tej samej powierzchni użytkowej czy też grzewczej mogą mieć zdecydowanie inne zapotrzebowanie na energię ciepłą w związku z tym trzeba będzie dobrać do danego domu inne rozwiązania   Więc to jest tak naprawdę podstawa, każdy budynek jest inny. Jaką pompę ciepła wybrać? Tutaj ja sugeruję na pewno wybór rzetelnej firmy, która na podstawie naszego projektu i naszej charakterystyki energetycznej dobierze nam dobre rozwiązania. Taka firma ma odpowiednie programy, odpowiednią wiedzę, żeby nam tutaj doradzić.

Jest kilka parametrów, na które trzeba zwrócić uwagę oczywiście. Pytań jest co do pompy ciepła mnóstwo i właśnie jestem w trakcie przygotowywania nowych materiałów, które zostaną udostępnione bezpłatnie naszym kursantom, ale w wielkim skrócie trzeba uważać na to, żeby po pierwsze pompa nie taktowała. Taktowanie polega na tym, że spężarka w pompie ciepła bardzo często się załącza. To skraca żywotność pompy ciepła. To może być w sytuacji, w której na przykład  Pompa ciepła daje dużą temperaturę do pomieszczeń, pomieszczenie się szybko nagrzewa, czujnik daje znać, że już temperatura jest osiągnięta, więc pompa się wyłącza, temperatura szybko spada, znowu załącza, wyłącza, załącza, wyłącza. Takie działanie powoduje, że pompa ciepła będzie miała krótszą żywotność i dlatego jest potrzebne, oprócz doboru dobrej jednostki,  Także projekt ogrzewania podłogowego, który powinien być zrobiony najlepiej na etapie projektu budynku, a najpóźniej w momencie, kiedy wybieramy wykonawcę.

Starajmy się, aby wykonawca nie robił niczego bez projektu budowlanego, bez projektu ogrzewania podłogowego, bo właśnie efektem może być traktowanie pompy ciepła. Przestrzegam przed radami typu  rozłóżmy rurki 10 cm od siebie albo 15 cm od siebie, bo to jest często pytanie na różnych grupach, bo to nie ma znaczenia. To ważna jest długość rury, przekrój rury, układ. To wszystko musi być w projekcie ogrzewania podłogowego, który nie jest drogi, bo to kilkaset złotych, ale mamy wtedy pewność, że nasza pompa będzie w porządku.

Druga kwestia to jest tzw. punkt biwalentny, który określa  W jakiej sytuacji włącza się grzałka elektryczna? W domu, kiedy mamy temperaturę typu minus 5, na zewnątrz jeżeli jest temperatura minus 5, minus 6 lub plus 5, to pompa ciepła pracuje i pompa ciepła powietrze-woda pobiera energię cieplną z powietrza, zamienia ją na energię, którą podgrzewa wodę, która płynie w obiegu podłogówki.   Natomiast jeżeli jest zimno, w zależności od pompy, minus 15, minus 20, już ta pompa ciepła sama może sobie nie dać rady i włącza się właśnie grzałka elektryczna, która tak naprawdę energią elektryczną podgrzewa nam tę wodę w obiegu grzewczym.

Płacimy wtedy więcej za ogrzewanie, ale w związku z tym, że takich dni, że jest bardzo, bardzo zimno, jest w ciągu roku niewiele, to jest tak naprawdę standardowa procedura.   Możemy kupić pompę ciepła, która nigdy nie wyłączy nam rzeki elektrycznej, ale przepłacimy kilkanaście tysięcy co najmniej, kupując pompę za dużą i to nam się tak naprawdę nigdy nie zwróci. W drugą stronę, jeżeli kupimy pompę ciepła o zbyt małej mocy,  to wtedy grzałka elektryczna będzie się załączała za często i nasze rachunki za energię elektryczną będą po prostu ogromne. W związku z tym dobór pompy ciepła polega na doborze takiego punktu biwalentnego, aby ta grzałka elektryczna wyłączała się przez sensowny  odcinek czasu w całym sezonie grzewczym. Tutaj też powinna pomóc firma, która dobierze nam pompę ciepła. To są oczywiście tylko dwa z wielu czynników, które trzeba wziąć pod uwagę, ale myślę, że to jest dobre pytanie, które należy zadać firmie na początek.

[KRYSTIAN]   Ciężko mi coś dodać do tego twojego opowiadania, bo chyba poruszyłeś takie rzeczy, które są rzadko poruszane, nie do końca popularne, a są super ważne, więc wydaje mi się, że tak, tu się jak najbardziej zgadzam.

No i co? No i w ten oto sposób dobrnęliśmy niemalże do końca tego podcastu. Chcieliśmy Wam pokazać tutaj takie kilka najczęstszych pytań, jakie się pojawiają przed budową domu. Jeżeli takich pytań macie więcej, to oczywiście po pierwsze zapraszamy na wyzwanie, gdzie będziemy dostępni na grupie na Facebooku dla Was, gdzie poprowadzimy to wyzwanie i odpowiemy na część pytań.   Po tym wyzwaniu będzie Q&A, gdzie odpowiem na kolejną część pytań. W międzyczasie możecie jak najbardziej zadawać pytania pod podcastami.

Jak widać, odpowiadamy na te pytania. I ja mam też taką prośbę, może Sławek się przyłączy do mojej prośby. Jeżeli jeszcze nie subskrybujecie tego kanału, to powinniście go zasubskrybować, a jeżeli już subskrybujecie, a znacie osoby, które jeszcze nie subskrybują, jeszcze nie widziały, a chcą rozpocząć niedługo budowę, to wyślijcie im ten filmik.   Niech go obejrzą, niech budują dobrze. Czemu się z tego śmiejesz? Myślę, że to jest bardzo ważne, żebyśmy dobre praktyki szerzyli po kraju.

[SŁAWEK] Śmieję się, bo to historyczny odcinek podcastu, bo chyba ani razu nie prosiliśmy o subskrypcję, tak więc dlatego się śmieję, ale oczywiście to jest ważne. Jeżeli znacie kogoś, kto się buduje lub planuje budowę domu,  to w naszych podcastach znajdzie odpowiedzi na wiele pytań, oddziałki po wybór projektu, wybór ogrzewania i tak dalej. Więc jest co przeglądać.

[KRYSTIAN]   Tak. Podobno niektórzy nałogowo, jak coś dorwie, to od samego początku do samego końca już teraz kilkadziesiąt godzin podcastów potrafią przesłuchać, bo coś tam znajdują dla siebie. Więc tak. Sami się polecamy na przyszłość i chyba na tym kończymy. Co? Do zobaczenia we wtorek, za tydzień w kolejnym odcinku podcastu o dylematy budowlane. Czy jeszcze chcesz coś powiedzieć?

[SŁAWEK] Nie. Dziękujemy. Do usłyszenia w kolejny wtorek o godzinie 19. Pozdrawiam.

[KRYSTIAN] Cześć.

0 Udostępnień