0 Udostępnień

W ostatnim tygodniu kilka razy spotkaliśmy się z pytaniem: „Od czego najlepiej zacząć budowę swojego domu?”. Myślę, że początek roku to bardzo dobry moment, żeby odpowiedzieć na to pytanie 🙂

 

 

TRANSKRYPCJA

[SŁAWEK] Cześć Sławek Zając.

[KRYSTIAN] Cześć Krystian Lemkowski.

[SŁAWEK] Dzisiaj kolejny odcinek Dylematów Budowlanych, jak zwykle we wtorek o godzinie 19. Dzisiaj będziemy mówić o tym, od czego zacząć budowę domu. Zapraszamy do słuchania. Cześć Krystian, co tam nowego u Ciebie.

[KRYSTIAN] Cześć Sławku, u mnie coś nowego. Powiem Ci, że pogoda się poprawia, to już będzie można pewnie wystartować z niektórymi pracami budowlanymi, także serce rośnie, nie można się doczekać pewnie, pewnie już wiele osób stoi w blokach startowych i czeka na poprawę pogody, tak jak i ja.

[SŁAWEK] Tak, już myślę, że dwa, trzy, cztery tygodnie i rzeczywiście można już tak na całego zaczynać, bo już jest całkiem ładnie. Dzień coraz dłuższy. Aż miło, słuchaj, aż miło. Więc piękny temat się dzisiaj odcinek ten nas składa, bo dzisiaj będziemy mówić właśnie o tym, w ogóle od czego zacząć budowę domu, co jest tematem oczywiście szerokim i będziemy obawiać, bo wiele osób chciałoby dom wybudować, ale nie za bardzo wie, jak się za to zabrać.

[KRYSTIAN] Tak, właśnie myślę, że ta pogoda skłoniła parę osób w zeszłym tygodniu, które mnie pytały o to, od czego właściwie najlepiej byłoby zacząć budowę domu. I to też mnie skłoniło do tego, żeby poruszyć dzisiaj temat taki początkowy. Co ty myślisz o tym. Od czego ty byś zaczął budowę domu już z tą wiedzą, którą teraz masz po kilku latach doradztwa.

[SŁAWEK] Oczywiście pierwsza rzecz to działka, ale tylko mówię, że działka jest potrzebna, bo o działce mówiliśmy w poprzednich podcastach i daliśmy też dużo materiałów, żeby wiedzieć co i jak. Od czego bym zaczął. Od spotkania z projektantem, po to, żeby taki projektant ze mną usiadł, porozmawiał o tym, czego ja potrzebuję. I żeby storpedował moje głupie pomysły, bo czasami tak jest, że marzymy sobie o domu, a pomysły nasze nie są trafione tak do końca, tylko że musimy właśnie mieć kogoś, kto obiektywnie spojrzy na te nasze potrzeby i z nami porozmawia. Myślę, że nie popełniłbym błędu, który może nie do końca dobre słowo, natomiast jak ja budowałem dom, to jakby pierwszy mój pomysł był taki, że usiedliśmy z narzeczoną wtedy, przed komputerem ich, kurczę, kilkanaście tygodni przeglądaliśmy projekty katalogowe, no i jest ich tak dużo, że decyzja była właściwie niemożliwa do podjęcia. Jak już podjęliśmy decyzję i się z nią stworzyliśmy i zaczęliśmy jakieś tam formalności przygotowywać związane z przygotowaniem pozwolenia na budowę, to po kilku miesiącach się okazało, że ten nasz projekt wybrany w ogóle nam nie odpowiada. I tak się zdecydowaliśmy na usługę projektanta, który nam zaprojektował dom szyty na miarę. Tak więc ja bym zaczął od wizyty u projektanta, tak żeby wybadać to, co właśnie potrzebujemy.

[KRYSTIAN] Tak, to fajnie, że wspominasz, bo to jest częste, że zaczynamy, ja i wiele innych osób pewnie tak samo zaczynało od tego, że przeglądały projekty katalogowe w internecie i tu naprawdę można utknąć na parę tygodni albo i parę miesięcy w przeglądaniu. I zakopać się i naprawdę zakręcić i zgubić w ogóle ideę, po co się buduje dom i jaki on ma być. Także myślę, że to jest bardzo dobry pierwszy krok, żeby porozmawiać z kimś w miarę obiektywnym, niezaangażowanym do końca tak emocjonalnie w projekt, który wybada potrzeby i określi, co faktycznie… jest nam potrzebne, a co nie. Ale tu też trzeba samodzielnie wiedzieć, co jest naszym marzeniem, co jest takim kluczowym punktem, który musi znaleźć się w tym domu, w tym projekcie, a co jest może taką fanaberią, która jest nie do końca potrzebna, a co tak naprawdę jest kompletnie niepotrzebne i nawet jeśli w projekcie ono się znajduje często, to to nam potrzebne nie będzie.

[SŁAWEK] Tak, jak przykładamy projekty katalogowe, to patrzymy na wygląd budynku najczęściej, ewentualnie na metraż, licząc na to, że mniejszy budynek będzie tańszy w budowie, ale tak naprawdę wygląd budynku nie ma większego znaczenia, bo ładnie wygląda oczywiście budynek, fajnie, ale ważne jest to, żeby budynek był funkcjonalny. i żeby w nim się wygodnie mieszkało. A jeżeli chodzi o koszty budowy, to jak rozmawialiśmy o tym w poprzednim podcaście, nie mają za dużo przełożenia na koszty. Oczywiście większy budynek to w wielkim skrócie wyższe koszty, ale to nie znaczy, że budynek o powierzchni 120 metrów zawsze będzie tańszy w budowie od budynku 10 metrów większy, bo to jest bardzo, bardzo różnie. Tak więc projektant jak najbardziej pierwszy krok.

[KRYSTIAN] Dobra, czyli pierwszy krok to jest, krótko mówiąc, wybór projektu albo stworzenie projektu indywidualnego. No to teraz chodźmy dalej. Przyjmijmy założenie, że mamy już działkę, mamy projekt, mamy pozwolenie na budowę, bo to zwykle projektant, architekt ogarnia razem razem z projektem. No i co dalej. Tu jest jakby, wydaje mi się, bo ten pierwszy etap, jeśli chodzi o wybór projektu, czy on jest mniej lub bardziej skomplikowany, pewnie omówimy to sobie kiedyś przy innej okazji, ale to jest dosyć jasna sprawa, myślę, że o tym każdy wie. No a co dalej. Jak już mamy ten projekt, mamy działkę, jest wiosna albo idzie wiosna, tak jak teraz, co dalej.

[SŁAWEK] Co dalej. Czyli przyjmujemy, że już mamy pozwolenie na budowę, czyli całą dokumentację, wiesz co. Ja bym jednak ten temat jeszcze trochę pogłębił, bo jednak projektant może oczekiwać od nas jakiejś tam dokumentacji, dokumentów i tak dalej i dla wielu osób to nie jest do końca jasne, z czym to się może wiązać.

I chciałbym trochę uspokoić. To znaczy, że w nielicznych przypadkach zdobycie różnej dokumentacji jest pracochłonne, bo na przykład mamy sytuację, że musimy mieć jakieś pozwolenie wodnoprawne, jakieś powiedzmy, że dziwy, niestworzone. I wtedy rzeczywiście trzeba się trochę nachodzić, żeby tę dokumentację wydobyć. Natomiast w większości przypadków wydobycie dokumentacji z urzędów, przykładowo jakieś wypisy z planu miejscowego, nie wiem, może decyzja o warunkach zabudowy i tak dalej, to jest tak naprawdę złożenie kilku wniosków i czekanie. Czasami słyszę o tym, że ktoś właśnie, nie wiem, trzy miesiące zdobywał dokumenty, ale zazwyczaj to polega na tym, że składa wniosek i czeka na przykład właśnie miesiąc czy dwa na odpowiedź urzędu. Tak więc ja bym w ogóle przy budowie domu nie przejmował się formalnościami, One mogą być upierdliwe, jeżeli właśnie mamy jakieś takie niekorzystne sytuacje, ale w większości przypadków to jest proste. Tym niemniej, nawet jeżeli jakiś problem jest i nie chcemy chodzić do urzędów, możemy to zlecić wszystko projektantowi, jeżeli taką usługę wykonuje i jakby spokój, tak. I nie mamy w ogóle pozamiatane, niczym się nie musimy zajmować. Tak więc chciałem to po prostu uściślić. Jestem ciekawy, czy ty w swojej praktyce spotkałeś się z jakimiś trudnościami, jeżeli chodzi o formalności, czy raczej bułkę z masłem.

[KRYSTIAN] Wiesz co, jakby po pierwsze słusznie, że zwróciłeś na to uwagę, bo może przeskoczyłem ten etap, ale faktycznie też się spotkałem z tym, że ludzie wybierają projekt, bo spędzają nad tym dużo czasu, zastanawiają się jaki ten dom ma być, jaki projekt wybrać, no bo taka jest mnogość projektów w internecie, że ciężko wybrać, jasne. A później troszeczkę zapominają o tym, że trzeba jeszcze uzyskać pozwolenie na budowę i jak się okazuje, że to będzie trwało kilka miesięcy, no to wtedy ojejku, a my już planowaliśmy właśnie zacząć, a tu jeszcze kilka miesięcy oczekiwania, więc tak jakby trzeba to podkreślić, że taki jest proces, wybieramy projekt, idziemy.

Wybieramy projekt katalogowy i idziemy do architekta, który zrobi jego adaptację lub od razu idziemy do architekta, który zaprojektuje projekt indywidualny i wtedy należy uzyskać pozwolenie na budowę. Można to zrobić samodzielnie, tak jak mówisz, pochodzić po urzędach, poskładać wnioski, ale często ludzie decydują się na to, żeby po prostu architekt, który już zna wszystkie przepisy, zna urzędników, urzędy i ich lokalne potrzeby i wymagania, po prostu załatwia to, krótko mówiąc, za klienta, za inwestora. Czy ja tu napotykam jakieś problemy.

Zwykle nie. Zwykle jakby w mojej okolicy urzędy są raczej przyjazne i nie stwarzają problemów, ale z racji, że działam też w Malborku, no to jest miasto, które chyba w połowie jest objęte ochroną konserwatorską zabytków, także… Tutaj z tym mogą być problemy, jakieś wyburzenia albo nawet kopanie pod fundamenty już powoduje, że musi być nadzór archeologa, więc jakby dodatkowy dokument, dodatkowa płatność, może nie jest to wielki kłopot jeszcze, ale już jakieś dodatkowe zajęcie i koszty. No a jeżeli już bliżej Malborskiego Zamku albo takie jakieś są zabudowy blisko stare, czy jakieś remonty starych budynków, no to to już jest pod pełną ochroną konserwatorską. I tutaj się zdarzają kłopoty, no ale to jakby taka specyfika lokalna i trzeba jakoś z tym żyć, a gdzieś dalej w miejscach bardziej odległych od samego ścisłego starego centrum Malborka takich problemów nie miałem, raczej się nie spotykam z wielkimi trudnościami w uzyskaniu czy to pozwolenia, czy jakichś innych dodatkowych dokumentów.

[SŁAWEK] Okej, no to mam takie jakby poradę, tak żebyśmy trochę opowiedzieli o tym krok po kroku, co należy zrobić, bo pierwszym krokiem naprawdę będzie przeczytanie albo uzyskanie wypisu z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzja o rynku zabudowy, żeby w ogóle wiedzieć, co możemy na działce wybudować, jakie są zagrożenia. Krok drugi moim zdaniem to byłaby rozmowa z sąsiadami, którzy się gdzieś tutaj właśnie budowali w okolice. aby zapytać się właśnie o możliwe zagrożenia albo o to, czy w ogóle jak to wyglądało. Wiesz, my możemy dużo mówić, ale każda gmina ma swoją specyfikę. W każdej gminie są różni urzędnicy i to, co czasami jest niemożliwe w jednym miejscu, okazuje się czymś bardzo prostym w innym miejscu. Tak to wygląda w Polsce. Więc porozmawiałbym z osobami, które się budowały. I trzeci krok to już oczywiście projekt, projektant i pozwolenie na budowę. O tak, żeby tak krok po kroczku.

[KRYSTIAN] To, co jeszcze chciałbym zaznaczyć, to są przyłącza, bo później sam dom i sama budowa, ona będzie się w jakiś sposób tam działa i zaraz przejdziemy do tego, ale jeszcze jak już mamy tylko pozwolenie na budowę, już można myśleć o przyłączach. I na przykład spotykam się z sytuacją, gdzie ktoś już tam załatwił pozwolenie na budowę, już teoretycznie można by zacząć budowę, ale okazuje się, że na działce nie ma prądu.

I wtedy jest zamieszanie, no bo trzeba prąd załatwić. I jak ktoś niedoświadczony po raz pierwszy idzie do energii i się pyta o to, w jaki sposób, czy na stronie internetowej zaczyna szukać informacji, w jaki sposób załatwić sobie prąd na działce, no to procedury są dwie. I procedura pierwsza przyłącza docelowego, no bo czy chcesz przyłączyć docelowy budynek, który powstanie na działce do tego przyłącza, który będzie wykonany. No oczywiście, że tak, no bo budynek trzeba podłączyć, no to taka procedura z przyłączem docelowym już do budynku trwa zwykle rok, półtorej, tak, i to jest przerażające na pierwszy rzut oka, bo no, chcemy budować za tydzień, tak, a tutaj potrzeba półtorej roku, żeby prąd pociągnąć, tak, i to jest naprawdę spory kłopot, ale tu też trzeba mieć świadomość, że jakby są dwie ścieżki. Pierwsza ścieżka jakby wytworzenia przyłącza elektrycznego to jest ta do budynku docelowego i ona jest dosyć sformalizowana, dosyć jasna i dosyć tania, bo to jest ryczałtowa tylko opłata dla zakładu energetycznego, ale ona trwa rok, półtorej najczęściej, chyba, że już działka jest uzbrojona w przyłącze elektryczne, no to wtedy nie ma tematu. Natomiast jest jeszcze druga ścieżka, czyli przyłącze tymczasowe, które należy wykonać sobie wręcz samodzielnie. Tutaj należy zatrudnić elektryka z uprawieniami, który to przyłącze dla nas wykona, Problem polega na tym, że trzeba tutaj ponieść całkowity koszt wykonania tego przyłącza, ale za to można je zrobić bardzo szybko w przeciągu jednego, dwóch, trzech tygodni. Także moment uzyskania pozwolenia na budowę albo nawet troszkę przed nim, to już jest ten moment, kiedy należy myśleć o wykonaniu przyłączy do placu budowy, przynajmniej elektrycznego. Przynajmniej pomyśleć o wodzie, bo to już też można udać się do zakładu wodociągowego lokalnego albo dogadać się z sąsiadem albo stworzyć studnie albo załatwić sobie jakiś beczkowóz, który będzie tą wodę dowodził, więc to jest ten moment na przynajmniej wodę i prąd, tak bym jeszcze powiedział zanim przeskoczymy do kolejnych punktów.

[SŁAWEK] Ja bym to w ogóle wcześniej zaczął organizować, bo mówisz o tym, jak masz pozwolenie na budowę, żeby zająć się tymi przyłączami. Natomiast myślę, że to jest chyba w ogóle pierwszy krok po zakupie działki, aby już tą działkę uzbrajać, bo tak jak mówisz, ten czas oczekiwania jest bardzo długi, więc ja bym chyba nawet nie czekał do uzyskania tego pozwolenia, tylko robił to wcześniej.

[KRYSTIAN] Znaczy się tu zależy jaka gmina i jakie, jeśli chodzi o wodę, tutaj zależy jaka gmina i jakie przedsiębiorstwo lokalne jest wodociągowe. Tutaj może być różnie i może czasami uda się to zrobić wcześniej, czasami później, ale na przykład zakłady energetyczne wymagają zwykle do tego, by rozpocząć swoją procedurę całą, mapy już podpisanej przez projektanta, czyli konkretnie plan zagospodarowania terenu z wyrysowanym budynkiem, więc też nie można tego Zbyt wcześnie zacząć, po prostu się nie da spełnić wymogów formalnych dla zakładu energetycznego. Dopiero jak już projekt jest kompletny, to wtedy można z taką mapką się udać do energetyki i oni przystąpią do wykonania już przyłącza docelowego albo samodzielnie, równolegle można sobie zacząć. zorganizować przyłącze tymczasowe. Także jakby słusznie mówisz, bo już można o tym zacząć myśleć jak najwcześniej, ale nie zawsze da się to zrobić tak szybko, jakbyśmy chcieli przed jeszcze stworzeniem projektu budowlanego.

[SŁAWEK] No, czyli znowu musimy zobaczyć, jak jest w naszej gminie, jak to robili sąsiedzi, bo w niektórych da się jak najbardziej zrobić przyłącza wcześniej, przed projektem, ale jak mówisz, że nie wszędzie, no to właśnie, no to jest jakiś chaos, jeżeli chodzi o ten proces administracyjny, więc jak się da wcześniej, no to róbmy wcześniej, jak się nie da wcześniej, no to róbmy możliwie szybko. No tak, aby nie tracić czasu. Przecież kiedyś na przyłącza energetyczne czekało się, nie wiem, no nawet czasami 10 miesięcy udawało się, nawet krócej, ale od dwóch lat to jest to strasznie jakoś długo trwa, z przyczyn dla mnie trochę niejasnych. No ja rozumiem, że był COVID i tak dalej, ale mam wrażenie, że to się stało pewną wymówką dla urzędników, niestety.

[KRYSTIAN] Tu też myślę, że architekt wykonujący czy adaptujący projekt będzie mógł trochę więcej podpowiedzieć, jak wygląda w jego danej gminie sytuacja, jeśli chodzi o uzyskanie tych przyłączy, więc on pewnie coś podpowie już na samym początku. Jak tylko rozpoczynamy z nim współpracę, to można podpytać, dowiedzieć się jak szybko, kiedy, gdzie, z kim załatwiać te przyłącze, żeby to poszło sprawnie i nie przyciągnęło się w czasie za nadto. Wiesz co, ja mimo wszystko o tych decyzjach chciałbym zwrócić uwagę. Tak, jakby większość decyzji powinna zostać podjęta na etapie tworzenia projektu, czy wyboru projektu, czy adaptacji, czy tworzenia projektu indywidualnego. Jak najbardziej się zgadzam, ale jakby to jest na tyle ważny moment w całym procesie inwestycyjnym, w całym procesie budowlanym, że chcę go podkreślić, bo to działa na takiej zasadzie, że im więcej decyzji podejmiesz przed budową, tym mniej będziesz musiał problemów rozwiązać w trakcie.

Te decyzje nie znikną. To, jaki kolor będzie na ścianie w kuchni, To jest decyzja, która może zostać podjęta już w momencie projektowania, a może zostać podjęta w momencie, gdy jedziemy szybko do sklepu, bo wykonawca krzyczy, że właśnie mu zabrakło farby i zaraz zaczyna malować ściany. Komfort wyboru z wyprzedzeniem jest dużo większy, można to zrobić na spokojnie, można obejrzeć kolory, rodzaje farb, prześledzić ceny, ponegocjować w markecie.

Kupując farbę w ostatniej chwili, tak naprawdę bierzemy to, co jest, godząc się na wyższą cenę, czasami niższą jakość albo niezgodność koloru z tym, co byśmy dokładnie oczekiwali. Więc jakby decyzje i tak i tak muszą zostać podjęte. Przynajmniej te kluczowe decyzje.

Więc im więcej decyzji podejmie się jak najszybciej, zapisze je, zapisze sobie dlaczego takie decyzje zostały podjęte, tym lepiej dla całego procesu budowy, bo później nie ma czasu na podejmowanie kluczowych decyzji, a też niektóre decyzje podjęte szybko pomagają podejmować kolejne decyzje już później na kolejnych etapach budowy. Prosty przykład z umiejscowieniem gniazdek elektrycznych w toalecie czy w łazience, tak. Dopóki nie wiemy, jaki jest dokładny układ mebli, albo wręcz jaka będzie szeroka umywalka, jakie będzie duże lustro, to do tego momentu nie jesteśmy w stanie… dokładnie umiejscowić gniazdek przy lustrze, czy w łącznikach światła przy lustrze w łazience. A to jest bardzo ważne, bo instalację elektryczną robimy praktycznie od razu po zakończeniu stanu surowego, a samo lustro moglibyśmy równie dobrze wybrać dopiero, wiesz, po kilku miesiącach, jak już będą tynki, hydraulika, kafelki i tak dalej, i tak dalej. A tutaj szerokość lustra wpływa na rozmieszczenie gniazdek, tak.

Więc jakby… Im więcej decyzji, już stricte nawet wykończeniowych, podejmie się na wczesnym etapie, tym mniej jest pytań, mniej wątpliwości w momencie, kiedy trzeba nagle i szybko podjąć daną decyzję. Także na to chciałbym właśnie zwrócić szczególną uwagę, że ważne, bardzo ważne… Moim zdaniem jest planowanie i to niektórym się może wydawać dziwne, że w momencie, kiedy stoją mury, my już wiemy, jakie będzie lustro. Nie musimy konkretnego modelu mieć wybranego, ale przynajmniej określić jego gabaryt albo miejsce, gdzie będzie zlokalizowane, bo to wpływa na kolejne rzeczy. I takich niuansów jest całe mnóstwo, szczególnie kuchnia, łazienka, takie miejsca, które są jakby zagospodarowywane stałą zabudową, to tam te decyzje są po prostu kluczowe i to trzeba mieć przemyślane naprawdę, naprawdę szybko. Wcześniej, no bo to po prostu pomaga, krótko mówiąc to pomaga, to procentuje i spokojem wykonania i lepszą jakością, jak już dochodzi do tych końcowych etapów budowy, gdzie już człowiek jest zmęczony budową, ma już wszystkiego dość, znamy te realia i jak najszybciej chce zakończyć budowę i już budżet się dawno skończył.

[SŁAWEK] Tak, gdyż jesteśmy zmęczeni i chcemy po prostu podjąć jakąś decyzję, byle szybciej, byle mieć z głowy, tylko potem możemy trochę tego żałować. Aby sobie ułatwić sprawę, jeżeli chodzi o wykończeniówkę, to ja proponuję, jeżeli nas stać oczywiście, zaangażowanie projektanta wnętrz. I to nie musi być jakiś projektant z prawdziwego zdarzenia.

Ujmę to inaczej. Nie projektanta, który nam zaprojektuje wszystkie pomieszczenia i cały dom tak w ogóle tip-top, tylko może wystarczyć zaprojektowanie WC, łazienki i kuchni. Tam, gdzie jest najwięcej instalacji, tam, gdzie musimy wiedzieć, gdzie będzie stał zlew, umywalka WC i tak dalej, i tak dalej. No bo już na etapie fundamentów musimy wiedzieć, gdzie będzie kanalizacja. Taki prosty niby przykład, tak.

Tak. Więc to jest jedna sprawa, a druga sprawa, że to nie wszystko oczywiście. Sam wiesz, przecież w kursie teraz uwzględniłem parę rzeczy związanych z instalacją elektryczną i wentylacją mechaniczną, bo też czasami jest tak, że budujesz dom, masz ścianę, masz jakiś projekt instalacji elektrycznej, elektryk zrobi tę pracę według tego projektu, tylko okazuje się, że ten projekt w ogóle nie był z Tobą konsultowany. Znaczy, masz jakiś projekt, fajnie, uzyskałeś pozwolenie na budowę, ale nikt Cię nie spytał o wysokość gniazdek, o to, gdzie chcesz mieć punkty oświetleniowe, nie spytał Cię o to, jak chcesz podzielić instalacje na obu wody elektryczne i nie wiesz nic. I teraz tak, jak elektryk zrobi po swojemu, no to może będzie dobrze, może źle. Jeżeli zrobi według projektu, to będzie na pewno źle, skoro nie był z Tobą konsultowany.

I jakie masz wyjście. Szybko podejąć decyzję. I teraz szybko podejmij decyzję w sprawie kilkunastu czy kilkudziesięciu punktów elektrycznych plus RTV plus i tak dalej, i tak dalej. Te rzeczy powinny być ustalone już o wiele, wiele, wiele wcześniej na spokojnie właśnie podczas tworzenia projektu. Tak samo z projektem instalacji mechanicznej, gdzie też te projekty czasami są takie, żeby tylko właśnie uzyskać pozwolenie na budowę, a trzeba zlokalizować anemostaty dobrze Co też powoduje, że musisz już na etapie stropu na przykład wyznaczyć miejsce przepustów. Tak przykładowo. I znowu kolejna decyzja. Tego jest dużo, ale jest to konieczne. Tak jak mówiłeś, te decyzje, jak ich nie podejmiemy podczas projektu, to nie znaczy, że one znikną. Podejmiemy je tylko o wiele później.

[KRYSTIAN] Pod większą presją.

[SŁAWEK] Pod większą presją, w pośpiechu i to się zwykle źle kończy.

[KRYSTIAN] Tak, albo kończy się przeróbkami, co jakby generuje dodatkowy koszt, czas i stres, także wiesz, jakby można, nie ma problemu, można nie decydować na etapie instalacji elektrycznej, gdzie dokładnie będzie umiejscowiony ten przykładowy włącznik do światła przy lustrze, ale to spowoduje, że elektryk wypuści go, kabel w losowym miejscu na ścianie, a później… W momencie, kiedy trzeba będzie kłaść kafelki, no to wtedy już będzie ostatni moment na podjęcie decyzji, żeby kafelkarz czy elektryk znowu ten kabel gdzieś po prostu przełożył. Więc ta decyzja nie znika, ona tylko jest rolowana w czasie ewentualnie. Im później, tym większy stres, tym krótszy czas podjęcia do decyzji i większa presja, żeby ją podjąć szybko.

[SŁAWEK] Myślę, że już wystarczająco przestraszyliśmy wszystkich, którzy chcą się budować, więc już przestańmy. Natomiast oczywiście w innych materiałach znajdziecie nasze też wskazówki dotyczące wyboru projektanta, bo jak dobry projektant będzie, to nam naprawdę wiele pomoże i sam Wam podpowie, co jeszcze potrzebujecie przemyśleć, żeby było Wam lepiej podczas budowy. I przy okazji mówię Wam, że za tydzień, już za tydzień, we wtorek ogłosimy przedsprzedaż naszego kursu Budowa Domu od Zera do stanu deweloperskiego, który właśnie pomoże Wam podjąć naprawdę setki decyzji. Nie przesadzam, bo tych różnych wskazówek jest kilkaset i się nie mogę doczekać, aż za tydzień Wam go zaprezentujemy.

[KRYSTIAN] Tak, dokładnie tak. A policzyłeś, ile jest do tej pory, ile mamy odcinków w kursie zrobionych.

[SŁAWEK] Wiem, że ponad 130 teraz, a jeszcze zostały moduły o elewacji i jeszcze inne, więc będzie ich bardzo dużo, a każdy odcinek to co najmniej kilkanaście porad, więc sobie pomnóż.

[KRYSTIAN] Jest tego dużo. Czyli to już może w tysiącach nawet będzie liczone. Tak, i to jest to planowanie, o którym tu mówimy. To jest to planowanie, o którym tutaj właśnie mówimy. Jeżeli ktoś z wyprzedzeniem zastanowi się nad tym, obejrzy kurs, poczyta, pomyśli, przewidzi co chce, to jest wygrany. To jest szczęśliwy człowiek, który spokojnie będzie prowadził swoją budowę na każdym etapie, będzie znał odpowiedź na pytania wykonawców i będzie wiedział, co się wydarzy dalej i nie będzie niczym zaskoczony. Tak bym to powiedział.

[SŁAWEK] Tak, poza tym wiesz co, to jest chyba typowy błąd, że bardzo dużo siedzimy w internecie i szukamy informacji na nasze pytania, ale wiesz jak jest, każdy ma inną opinię na dany temat i jak czytasz na przykład komentarze w internecie, czy czytasz jakieś artykuły w internecie, ale nie podpisane, to nie wiesz, czy to pisał specjalista, czy amator. Trudno wyrobić sobie zdanie w ten sposób. To jest moim zdaniem dość duży błąd, który ja też popełniłem te kilkanaście lat temu, licząc, że uzyskam konkretne informacje na moje, odpowiedzi na moje pytania, ale okazało się, że jest taki chaos informacyjny, że masakra, tak więc jakby też kurs polecamy dlatego, że my go tworzymy, jest jedno źródło wiedzy, potwierdzonej wiedzy, a jeżeli coś nawet nie jest jasne, to można oczywiście dopytać, ale w ten sposób łatwiej podejmiecie decyzję niż na przykład czytając kilkanaście artykułów. To jest naprawdę bardzo ważne.

[KRYSTIAN] Tak, wiesz co, jakby pociągnę ten wątek, a co tam, autoreklama, ale tak, dzisiaj miałem, już o tym rozmawialiśmy wcześniej, ale widzowie nie wiedzą, widzowie i słuchacze, że dzisiaj miałem rano konsultację indywidualną z pewną osobą odnośnie płyt fundamentowych i jakby na bazie tej, jakby nie chodzi mi o samą merytorykę tego, co tam się wydarzyło, bo to jak się zostanie między mną a tą osobą, która skorzystała z konsultacji, ale jakby rozmowa osoby która ma pytania z fachowcem, z konsultantem można by rzec, czy to z architektem, czy z projektantem wnętrz, czy z fachowym konstruktorem, potrafi rozwiać naprawdę wiele wątpliwości. Więc tak, ponownie zachęcamy do konsultacji z architektem, do konsultacji z projektantem wnętrz, do konsultacji z konstruktorem, bo przeczytanie suchego tekstu w internecie daje jeden punkt widzenia, a rozmowa z człowiekiem to jest zupełnie inne doświadczenie dla kogoś, kto ma wątpliwości, bo wątpliwości na bieżąco mogą być rozwiewane. Czasami zdarza się oczywiście, że ktoś trafi na niewłaściwego konsultanta i widzi, że coś jest nie tak, że nie podoba mi się to rozwiązanie proponowane, ale to wtedy szukamy dalej kolejnego konsultanta. kolejnego doradcy i można z nim porozmawiać, można porozmawiać tak z kilkoma osobami i to naprawdę daje bardzo, bardzo dużo informacji, bardzo szybko, może nie tanio, bo jakby zawsze trzeba zapłacić za czyjś czas poświęcony, ale dosyć szybko potrafi rozwiązywać niektóre problemy, nad którymi byśmy się głowili samodzielnie, czytając po nocach fora internetowe, także Także tutaj polecam rozmowy z profesjonalistami i też muszę powiedzieć, jesteśmy my dostępni dla naszych kursantów. Też ja prowadzę indywidualne konsultacje budowlane, jeżeli ktoś potrzebuje jakiejś porady, więc tutaj zapraszamy.

[SŁAWEK] Pewnie, zapraszamy i przechodzimy dalej. Mamy decyzję podjęte, pozwolenie na budowę, projekt. Co, wykonawca teraz już. No bo tak naprawdę w tych czasach chyba trzeba by już rozglądać za wykonawcą dosyć wcześnie, czyli nawet może na etapie już tworzenia projektu budowlanego, a nie później, bo w wielu przypadkach wystarczy Jeżeli wykonawcom przedstawisz projekt koncepcyjny, powiesz, w jakiej technologii będziesz budował dom, z jakiego materiału, czyli przekażesz główne wytyczne i już dzięki temu będziesz mógł przynajmniej wstępnie wybrać jednego, dwóch wykonawców, z którymi będziesz kontynuował rozmowy, kiedy już będzie pozwolenie na budowę. Natomiast jeżeli zaczniesz szukać wykonawców po uzyskaniu pozwolenia na budowę, no to trzeba się szykować do tego, że najwcześniej ktoś zacznie u ciebie roboty za pół roku, a pewnie nie za rok. Chociaż w tych czasach może jest trochę łatwiej od wykonawców, zobaczymy, ten rok będzie na pewno inny niż zeszły, ale wiadomo, że trzeba te kilka miesięcy poczekać, tak więc ja radzę, żeby już się rozglądać z wykonawcami dosyć wcześnie.

[KRYSTIAN] Tak, rynek się zmienia teraz, to nie da się ukryć, ale też myślę, że tak pół roku przed to minimum, żeby przynajmniej się zainteresować, jakie są terminy u wykonawców. To tak pół roku przed, przynajmniej trzeba już by podzwonić po kilku, popytać o terminy. Jak będą jeszcze mieli czas, to już można zaklepać jakiś termin albo przynajmniej pozbierać oferty. Myślę, że te pół roku to jest taki dobry moment. No wcześniej, myślę, że rok temu, to pół roku to było za mało. Wykonawcy mieli rok do przodu zaklepane terminy, teraz to się trochę zmieniło, te pół roku to będzie okej, nie wiemy co będzie, jeśli ktoś słucha tego podcastu w 2024, także to już musi sobie dostosować się do przyszłości naszej, a jego teraźniejszości, także tyle. Zbieranie ofert, szukanie wykonawcy to jest ten etap, tak myślę.

[SŁAWEK] Tak, i to nie musi być trudny etap. Przynajmniej w tym roku raczej się chyba wygląda na to, że tych wykonawców będzie dosyć dużo i będą chętni do dobrania zleceń. Tak więc ten etap nie jest trudny, tylko jest pracochłonny, czasochłonny bardziej, bo wykonawcy bardzo niechętnie analizują projekty budowlane i wysyłają wyceny w oparciu o projekt budowlany, tylko podają jakieś swoje stawki za zrobienie czegoś tam. I to coś tam trzeba przeanalizować, żeby mieć pewność, że wszystko jest w porządku, no ale też czym wcześniej tym się zajmiemy, tym lepiej. Myślę nawet, że jeszcze bym dał jeden krok wcześniej, wiesz, czyli zaangażowanie kierownika budowy, też na wczesnym etapie, bo jeżeli mamy dobrego kierownika budowy, to on nam naprawdę dużo pomoże przy wyborze wykonawców, bo widzisz, bo… Może być tak, że ktoś po prostu nie zna się na budowie i nie chce się znać na budowie. To jest zrozumiałe. Budujemy dom po to, żeby w nim zamieszkać, a nie żeby się dokształcać z budowlanki. Natomiast dobry kierownik budowy, taki naprawdę z prawdziwego znaczenia, pomoże nam i w wyborze wykonawcy, i w negocjacjach nawet, w wyborze materiałów budowlanych. Są tacy, którzy przeanalizują umowę z wykonawcą, tacy, wiesz, naprawdę są solidny partner, którego warto mieć, jeżeli absolutnie nic nie wiemy o budowie domu. I dopiero wtedy, jak mamy kierownik obudowy, dopiero wtedy się rozglądać z wykonawcami i zaangażować kierownika, żeby tutaj właśnie nam pomagał.

[KRYSTIAN] Tak, wiesz co, generalnie tu się zgodzę, ale jeśli ktoś buduje dom po raz pierwszy, to też często widzę, występują trudności w porównaniu ofert i w wyborze wykonawcy i domyślam się, że tak samo w wyborze kierownika budowy. No bo jakby jeśli ktoś nie jest świadomy, nie zna kierowników budowy lokalnych i tak dalej, no to skąd będzie wiedział, który jest solidny, który nie jest solidny. No właśnie, z tym też już ustaliliśmy, że różnie bywa. Jeszcze większy problem wydaje mi się jest przy ofertach, szczególnie tych pierwszych na stan surowy, kiedy osoba budująca pierwszy raz, krótko mówiąc, bez doświadczenia w temacie, zaczyna szukać wykonawcy i porównywać oferty i dostaje nagle dwie, trzy, cztery oferty które trudno jest porównać. Oczywiście każda oferta ma jakąś cenę na końcu i ktoś to podpisał, że za to wybuduje. Tylko nie do końca nigdy wiemy, co wybuduje, bo jest to no powiedzmy sprecyzowane tak na 80%. Są jakieś zawsze niedomówienia, coś nie jest wypisane, albo coś jest niejasne, albo samemu nie wiemy o co zapytać, albo w jednej ofercie jest, a w drugiej nie ma, pytanie czy to jest potrzebne, czy to nie jest potrzebne, jakby tu ktoś coś zapewnia, a tutaj jest zapis, że inwestor to zapewnia, typu szalunki, tak, no przeróżne oferty się zdarzają, jeśli ktoś spojrzy na to pierwszy raz i o ile stan surowy jest naprawdę prostym etapem, bo tam jest, wiesz, kilkadziesiąt tak naprawdę materiałów, którzy można policzyć sobie, rozpisać w Excelu ilości, Można rozpisać zakres pracy naprawdę bardzo, bardzo szczegółowo, bo to jest taki etap, co do którego nie ma wielu wątpliwości, on jest stosunkowo prosty w całym procesie budowlanym. No to jeżeli ktoś to robi pierwszy raz, to naprawdę może się zagubić, bo wykonawcy, każdy ma swój sposób wyceny, każdy… różne rzeczy umieszcza w ofercie, różnych rzeczy oczekuje od inwestora, a ten robi hydroizolację tak, a ten robi siak, jakby jak to porównać, no niby ten robi i ten robi, ale która jest lepsza, wiesz, jakby jest mnóstwo niuansów, moim zdaniem trudnych, jakby wiem to, bo ludzie pytają, o samo porównanie ofert, bo to jest to pierwsze zderzenie z budowlanką tak naprawdę dla wielu, później już jest łatwiej, bo już ten proces się powtarza, bo zbieramy oferty później dla okien, dla dachów, dla hydrauliki i tak dalej, więc już Później jest troszkę łatwiej, ale to pierwsze zderzenie wydaje mi się, że jest naprawdę dla wielu osób trudne.

[SŁAWEK] Tak, to jest trudne. No i jak sobie to ułatwić. Bo znowu mam wrażenie, że trochę straszne, słuchaj.

Ale można to zrobić. Jest nawet w naszym kursie checklista, która pozwoli to zrobić. Są wzory umów, gdzie opisaliśmy właśnie, na co zwracać uwagę, analizując umowę z wykonawcą, co oczywiście też jest przydatne podczas analizy oferty. I oczywiście dla nas to jest proste, no bo już to już robiliśmy wiele razy, natomiast są takie punkty, gdzie wykonawcy często właśnie robią coś inaczej niż jest w projekcie budowlanym. Konkrety, tak, brak betonu podkładowego, jeżeli jest w projekcie, brak szalunków, brak stempli podtrzymujących strop, inny materiał niż w projekcie budowlanym, inny strop, bo też tak się zdarza niż w projekcie budowlanym, inny rodzaj więźby dachowej, bo w projekcie może być, nie wiem, prefabrykat, a wykonawca wycenił, że zrobi samodzielnie na budowie… pokrycie dachowe, więc można krok po kroku sprawdzić, czy oferta wykonawcy jest zgodna z projektem budowlanym. Trzeba się w ten projekt budowlany oczywiście wgryźć, ale znowu trochę wracam do projektanta, że jeżeli mamy dobrego projektanta, to stworzy on projekt budowlany razem z nami, podczas realizacji będzie konstruktor, będą gdzieś tam projektanci instalacji elektrycznej i hydraulicznej i my będziemy wiedzieć, co otrzymujemy. Czyli dokumentacja, którą otrzymamy, nie będzie dla nas jakąś tajemną rzeczą, tylko będziemy mogli ją czytać. A to, czym ja przestrzegam, to jest takie działanie, że dostajemy od projektantów projekt budowlany, albo jeszcze gorzej, projektant w ogóle złożył projekt budowlany do urzędu, nawet nam go nie pokazał, Budowa się rozpoczyna, a my pierwszy raz w ogóle otwieramy projekt budowlany i w ogóle nie wiemy, co w nim jest. Tak więc myślę, że ten etap projektowania jest bardzo ważny, żebyśmy my troszeczkę na temat tego, jak ten projekt wygląda i co te wszystkie cyferki, oznaczenia i tak dalej oznaczają, to jest idealny moment, bo dzięki temu będziemy mogli właśnie zweryfikować pracę wykonawcy, nie pracę, tylko ofertę wykonawcy.

[KRYSTIAN] Tak, wiesz co, tutaj jakby podrążę na ten temat jeszcze bardziej, bo bardzo dobrze, że o tym wspomniałaś w ogóle, bo to, że komuś zlecimy projekt budowlany, wykonanie projektu budowlanego, to nie zwalnia mnie, czy jakby kogokolwiek naszych widzów i słuchaczy, jako inwestorów z obowiązku, że muszą wiedzieć, co tam się dzieje. Ja rozumiem absolutnie ludzi, którzy nie chcą zajmować się budową. Po prostu nie chcą, wolą zapłacić jednej firmie, zlecić, żeby było wykonane od A do Z. Absolutnie rozumiem. Ale na etapie planowania pomysł, wiedza, wizja, pytania, uwagi i zrozumienie przez inwestora tego, co jest zaprojektowane, co jest zaplanowane i co ma być wykonane jest po prostu kluczowe. No bo jeżeli inwestor nie rozumie, co jest zaprojektowane dla niego… nie wie, nie interesuje się tym, nie chce wiedzieć, nie chce zrozumieć, no to później tym bardziej ciężko to przełożyć na etap wykonania albo może dochodzić do sytuacji, gdzie a ja wyobrażałem sobie, że będzie inaczej, no ale to było tylko wyobrażenie, bo nie było kontaktu z architektem, nie było planowania, nie było wyjaśnienia, więc jakby na etapie planowania i projektowania, moim zdaniem inwestor powinien mieć 100% jasność co zostało zaprojektowane i dzięki temu jak idziemy konsultować się czy szukać oferty u wykonawców, no to wtedy mamy przynajmniej wiedzę czego chcemy. Krótko mówiąc, wtedy wykonawca nie będzie, czy może będzie próbował, ale jakby nie da nam wcisnąć, że chcemy inny strop, albo że inny rodzaj fundamentów, albo że inne cokolwiek, bo tak mu jest łatwiej, tylko jakby wiemy, co chcemy. To wydaje mi się jest super, super ważne.

[SŁAWEK] Zresztą chyba warto przestrzec wszystkich przed tym, że są wykonawcy, którzy bardzo zachęcają do konkretnych rozwiązań, głównie dlatego, że oni na tym rozwiązaniu pracują i znają.

I to jest chyba każda ta budowa. Jeżeli firma robi płyty fundamentowe, to nie będzie zachęcała się do ław fundamentowych, bo nie ma takiego interesu. Jeżeli ktoś muruje ściany tylko z betonu komórkowego, to będzie się odradzał pustaki ceramiczne z założenia. Jeżeli ktoś, nie wiem, izoluje domy tylko wełną, no to nie będzie się zachęcał do izolacji domem styropianem i może dawać niezłe argumenty oczywiście, ale w drugą stronę to też może działać, jeżeli będziesz gadał z inną ekipą. Izolacja poddasza, tak samo, wojna, nie wojna, czym, tak, wełną, jaką wełną, czy jakimiś płytami, czy pianą i znowu będziesz rozmawiał z firmą, która robi pianą, to będzie mówiła, że wełna jest złym rozwiązaniem. I zawsze będzie tak, że jeżeli będziesz rozmawiał z jakąś ekipą i będziesz do tej rozmowy nieprzygotowany, to ta ekipa cię niejako przekabacić na swoją stronę. I rozwiązania, które zastosujesz, nie będą dobre dla ciebie, tylko dla ekipy. Głównie tak jest. Bo oczywiście można mieć nosa szczęścia, że znajdziesz fachowca, który rzeczywiście ci obiektywnie doradzi.

Jak najbardziej tak, są tacy ludzie. Ale w związku z tym, że podczas budowy będzie ponad dwudziestu fachowców, to jest bardzo duża szansa, że większość fachowców niestety nie będzie obiektywna. Dlatego tak ważne jest, żeby ustalić jak najwięcej rzeczy na etapie projektowania z osobą obiektywną, która nie ma żadnego interesu, czy proponować Ci to, czy to, czy to. No bo jakie ma znaczenie w wielkim skrócie, czy projektant zaprojektuje płytę, czy ławy, nie zarabia na tym, że zastosujesz to rozwiązanie, czy też inne. Nie, zaprojektuje takie rozwiązanie, takie fundamenty, które są odpowiednie do Twoich warunków gruntowych. Powie Ci, że powinieneś zrobić badania geotechniczne, aby było dobre rozwiązanie dostosowane do warunków gruntowych. I tak dalej, i tak dalej. Wtedy, wiedząc, że na przykład potrzebujesz płytę fundamentową, kontaktujesz się już w sprawie konkretnego rozwiązania z konkretnym wykonawcą. Jest po prostu o wiele, wiele łatwiej.

[KRYSTIAN] Tak, dokładnie tak. Tu jeszcze, żeby nie zostawiać widzów, słuchaczy z takimi ogólnikami tylko, to krótko, przynajmniej do tej ekipy stanu surowego, tej pierwszej, która jest wybierana, to bym dorzucił takie uniwersalne porady, które niezależnie od… No już konkretnych wybranych rozwiązań powinny się spełnić i powinny dać obraz, czy ekipa, czy wykonawca jest raczej solidny, czy raczej nie. Pierwszy to jest, czy jeżeli budujemy tradycyjne fundamenty, czy robi chudy beton, tak, tu już wspomniałeś o tym, czy ma własne szalunki, bo też zdarzają się ekipy, które nie szanują szalunków. i za każdym razem proszą inwestora, żeby kupował nowe drewno na szalunki. Czy mają własne stemple. Znowuż, czy szanują swoje narzędzia i mają własne. Czy chcą od inwestora, żeby za każdym jednym razem kupował im nowe. Więc to są takie rzeczy, które wydaje mi się, że świadczą o jakości ekipy po prostu. że mają własne narzędzia i ich szanują, nie wymagają inwestora za każdym razem kupowania nowych i to jest taka uniwersalna prawda, którą wydaje mi się, że warto stosować i warto o to pytać. Na pewno na etapie stanu surowego przy kolejnych to już może tracić troszkę na znaczeniu, ale przy kolejnych inwestor myślę, że jest już bardziej zaprawiony w bojach, że tak powiem i da sobie radę.

[SŁAWEK] Nawet to szalowanie fundamentów, bo rozumiemy, że są sytuacje, w których można fundamentów nie szalować i wylewać mieszankę betonową prosto do wykopu. Pewne są zasady oczywiście z tym związane, ale jeżeli wykonawca Ci powie, że on nigdy nie robił szalunków przez 20 lat ani razu, no to znaczy, że coś jest tak, wiesz, grubo nie tak, tak. A są, to od razu chcę powiedzieć, bo spotkałem się kilka razy z opinią, że przecież nikt nie szaluje fundamentów. bo ktoś tam jeździł po okolicy swoje i gdzie by tylko nie patrzył, to wszędzie był beton wylewany prosto w grunt. Pewnie tak było. Oczywiście, że tak, ale ja znam kilka ekip, co najmniej, które sobie nie wyobrażają robienia fundamentów bez szalunków, nawet gdyby na to pozwalały warunki gruntowe.

Po prostu są pewne standardy, które się trzymają i koniec. Rezygnacja z szalunków dla tych ekip jest takim pójściem na łatwiznę i pozorną oszczędnością. Ekipy, które tego nie robią, powiedzą ci, że a po co szalować, przecież to tyle pieniędzy, deski i tak dalej. I nie wiem, czy ty się z tym spotkałeś, ale ja spotkałem się z ekipami, które już po naciskach inwestora powiedziały, że no dobra, to będziemy szalować fundamenty, ale to trzeba zapłacić dodatkowo, nie wiem, kilkanaście tysięcy złotych. No to wtedy inwestor się wycofuje, no bo to już jest cena zaporowa, a cena została podana tylko po to, żeby inwestor się wycofał. I to był jedyny powód.

[KRYSTIAN] Tak, to kolejny punkt właśnie w porównywaniu ofert, który należałoby uwzględnić, porównując oferty od różnych firm. No i dobra, wiesz co, jakby nie chciałbym dalej brnąć w te szalunki, bo myślę, że sprawa już jest dosyć jasna i też nie ma co naszych słuchaczy straszyć. I powiedzmy tak, wystartowaliśmy naszą budowę. Czy coś jeszcze Ci przychodzi do głowy. No bo jak już pierwsze prace się odbywają, To już jakby wystartowaliśmy budowę, czyli odpowiedzieliśmy z grubsza na pytanie, jak zacząć budowę. Czy coś jeszcze Ci przychodzi do głowy, co powinniśmy powiedzieć, albo coś jeszcze powinno się wydarzyć przed rozpoczęciem budowy, czy jakby na samym początku.

[SŁAWEK] Po pierwsze, rozważyć może ogrodzenie, jakiego typu, czy w ogóle coś robimy. Można zrobić jakieś tymczasowe oczywiście paliki, taśma i będzie wystarczało, ale być może warto już zrobić ogrodzenia przynajmniej po bokach i z tyłu budynku, tak żeby już po prostu to było zrobione. Przodu bym nie robił porządnie, to znaczy, że docelowe ogrodzenie bym zrobił dopiero po budowie gdzieś na etapie wykończeniówki, albo nawet i później.

Z dwóch powodów. Raz, że takie ogrodzenie zapewne zostanie uszkodzone. Po prostu, z założenia. Jest tyle transportów i tyle ekip, że gdzieś ktoś coś potrąci i koniec. A po drugie, pieniądze się przydadzą po prostu gdzie indziej. I dopóki nie skończymy budowy, nie wiemy ile ta budowa będzie kosztowała. Chyba, że naprawdę bardzo starannie policzyliśmy koszty, ale zawsze są jakieś niespodzianki. Więc lepiej chyba te pieniądze zatrzymać, poczekać te dwa lata czy rok i zrobić docelowe ogrodzenie dopiero jak już będziemy mieli pewność, że kasa jest. Więc to jest jedna rzecz, która mi przychodzi do głowy.

[KRYSTIAN] Tak, o ogrodzeniu też myślałem.

Można by tu jeszcze dorzucić ewentualnie monitoring. Jeżeli ktoś chce, ktoś się buduje gdzieś w jakimś miejscu, może bardziej na uboczu, to tam pewnie taki monitoring by się raczej przydał. Myślę, że takie zestawy kamer można stosunkowo tanio kupić w internecie, więc tutaj to jest dosyć prosty sposób, żeby mieć oko na to, co się dzieje z grubsza na budowie przynajmniej. Jeszcze jednej rzeczy zapomnieliśmy, czyli o umowach. O umowach, bo to też jest ważna sprawa, od samego początku powinno się podpisywać umowę, czy to z wykonawcą, czy z kierownikiem budowy i oczywiście później ze wszystkimi kolejnymi wykonawcami. To dosyć jasna sprawa, ale o tym też się można by rzec zapomina albo lekceważy.

[SŁAWEK] Tak, w ostatnim odcinku ktoś napisał pod ostatnim odcinkiem, że o umowach nic nie mówiliśmy, ale trochę specjalnie, bo ja mam wrażenie, że o umowach mówię właściwie zawsze i wszędzie, jak tylko jest okazja i chciałem wyjątkowo o umowach nic nie mówić, ale jak najbardziej, ja sobie nie wyobrażam nawet nie tyle budowy, ale zlecenia jakiejkolwiek usługi za… Wiesz, nawet tysiąc złotych, ale bez umowy.

Dla mnie to jest w ogóle podstawa. Z kilku przyczyn. Ja wiem, że ludzie nie zawsze ufają temu, że umowa jest skuteczna, że przecież wiadomo jak sądy działają i tak dalej, i tak dalej.

Po części się z tym zgadzam. Rzeczywiście sądownictwo działa jak działa i chyba o tym wszyscy wiemy, ale bez umowy to po pierwsze… Niezależnie od wszystkiego nigdy nic nie uzyskamy, bo wtedy będzie słowo przeciwko słowu, więc i koniec.

Po drugie, umowa powoduje to, że spisujemy wszystkie ustalenia z wykonawcą, co jest bardzo, bardzo ważne. Jeżeli coś będzie tylko mówione, to jestem pewien, że albo wykonawca coś przeoczy, tylko dlatego, że jest człowiekiem. Absolutnie tutaj nie krytykuję wykonawców, ale też sam inwestor mógł coś źle przekazać, to też się zdarza.

Jak jest coś na piśmie, to wtedy nie ma wątpliwości. Po trzecie, jak podpisujemy umowę, to siłą rzeczy jeszcze chyba jest taka motywacja do tego, żeby tego wykonawcę dodatkowo sprawdzić. Czyli po pierwsze uzyskujemy dane firmy, co nie jest też zawsze oczywiste, jak dostajemy jakieś wyceny z adresu na o2.pl na przykład i nie wiemy z kim rozmawiamy.

Etap podpisywania umowy to jest ten etap, kiedy poznajemy dane firmy. Oby to było wcześniej, ale jeżeli nie, więc możemy jeszcze tą firmę sprawdzić. I jeżeli podpisujemy umowę z osobą prywatną, to ja bardzo, bardzo zachęcam do tego, aby spisać dane z dowodu osobistego. Wiem, że dla niektórych jest to bardzo takie podejrzliwe, że w ogóle jak to. Ale ja zawsze daję taki przykład, że jeżeli na przykład szukasz niani do opieki nad swoimi dziećmi, to proszenie o dowód nianie jest czymś absolutnie naturalnym. Nikt się w ogóle nie krzywi. No więc jak zlecamy usługę za kilkanaście tysięcy złotych i ktoś będzie na naszej budowie podczas naszej nieobecności, to dlaczego mielibyśmy tych danych do dowodu nie spisać. Tak więc argumentów za umową jest oczywiście o wiele więcej, ale nie będziemy wszystkich umawiać. Ważne jest to, żeby pamiętać, żeby z każdym podpisywać umowę.

[KRYSTIAN] Tak, tu się zgadzam i tu nie mam nic więcej do dodania, ale w międzyczasie przypomniała mi się jeszcze jedna ważna sprawa, czyli materiały budowlane, bo nic nie powiedzieliśmy, a materiały muszą w jakiś sposób, no już wybrane zostały, ale trafić na naszą budowę, tak, trzeba je gdzieś kupić. Tutaj oczywiście pierwszym źródłem są lokalne hurtownie budowlane i tam też warto się udać z lekkim wyprzedzeniem, porozmawiać o cenach materiałów, to też jest do uzgodnienia i do zastanowienia we własnym zakresie. Czy chcesz, żeby Ci ekipa zapewniała materiały, czy samodzielnie będziesz zapewniał materiały, wybór jest dobry. powiedzmy szeroki, ale jakieś decyzje trzeba podjąć. Jeśli samodzielnie się zamawia materiały, no to też trzeba do hurtowni iść, z hurtownią porozmawiać, pewnie nawet nie z jedną, tylko z kilkoma, która da lepsze ceny na te materiały. Oczywiście materiały trzeba porównać, żeby nie było tak, że jedna hurtownia daje tańsze, a druga droższe, ale tutaj nie chodzi o ten sam materiał, tylko na przykład różne jakości materiały, więc trzeba tutaj poświęcić też chwileczkę czasu na po prostu znalezienie solidnego, dobrego źródła materiałów budowlanych.

[SŁAWEK] I to nie jest trudne. Myślę, że to etap wykończeniówki jest najtrudniejszy, bo wtedy jest tych decyzji mnóstwo, latamy po sklepach po płytki, po listwy i tak dalej. To jest naprawdę czasami chaos, niezależnie od tego, jak bardzo chcesz to sobie uprosić, to jest dużo roboty. Natomiast jeżeli dobrze wybierzesz w hurtownie materiałów budowlanych, to jesteś w stanie już potem zamawiać na telefon, przyjeżdża ci transport, w ogóle się nawet nie za bardzo przejmujesz. Jest to naprawdę proste, więc jeżeli ktoś się przejmuje tym, że sobie nie poradzi, to myślę, że to jest chyba jeden z mniejszych problemów, które mogą być na budowie, jeżeli oczywiście wybierzemy dobrą hurtownię.

To tak. I co jeszcze. A propos materiałów i składowania na przykład ziemi z wykopów, to też trzeba by się zastanowić, szczególnie jak mamy małą działkę, czy starczy nam miejsca. To znaczy jakoś musimy zaplanować, wspólnie z kierownikiem budowy lub wykonawcą, gdzie będzie składowane ziemia z wykopów, humus, materiały budowlane, gdzie będzie barak dla wykonawców, gdzie będzie jakieś miejsce do manewrowania pojazdami. Wystarczy jakaś kartka, żeby sobie to narysować, ale to też powinno być zrobione, bo znam kilka sytuacji, w których ta decyzja nie była podjęta i dopiero o tym, że nie ma miejsca na składowanie ziemi z wykopów, okazało się, gdy była już koparka na miejscu. Był problem, bo musiał przyjechać transport, odebrać ziemię z wykopów, bo nie było miejsca, żeby ją składować i potem trzeba było zapłacić drugi raz za transport, żeby ją przywieźć. Więc należy to ustalić wcześniej.

[KRYSTIAN] Tak, tu jeszcze dorzucę Ci do tej katastrofy, jaką opisałeś, że może być jeszcze gorzej, jeśli zaczynamy budowę wczesną wiosną, zaraz po roztopach, są tereny gliniaste, wszędzie tworzy się absolutnie totalne błotne bajoro i teraz to błoto trzeba wywieźć błotnistą drogą, a później trzeba znowu to przywieźć i to jest strasznie kłopotliwe.

[SŁAWEK] No właśnie, a propos tego, co należy przemyśleć przed rozpoczęciem budowy, jeżeli nasza droga dojazdowa jest w kiepskim stanie, to powinniśmy dosyć wcześnie ją utwardzić, czy to sami, czy to w porozumieniu z sąsiadami, bo nawet jeżeli wiosną w jakimś cudem materiały zostaną dostarczone, to ta droga będzie tak rozjechana przez ciężki sprzęt, że potem nie przejdzie swoim samochodem osobowym i to też trzeba by wcześniej ustalić. Ja wiem o tym, że podcast jest dość długi i tych informacji, tych rzeczy jest dużo, ale tak naprawdę one się rozkładają w praktyce na te kilkanaście miesięcy, więc to naprawdę nie jest straszne, jeżeli chodzi o samą budowę domu. Może sobie z tym poradzić, tylko trzeba po prostu zaciąć, więc ja bym bardzo zachęcał do tego. że jeżeli ktoś marzy o swoim domu, to żeby po prostu zaczął działać już teraz, czyli przyłącza, czyli szukanie projektu, szukanie projektanta i pomału spełnia marzenie o swoim domu.

[KRYSTIAN] Planowanie. Jednym słowem planowanie.

[SŁAWEK] Tak, no bo jak tylko marzymy, no to nic z tego nie będzie. Musimy zacząć działać i zacząć planować.

[KRYSTIAN] Tak i myślę, że planowanie to jest słowo klucz, którym możemy odpowiedzieć na to pytanie postawione na początku, czyli od czego zacząć budowę domu, od planowania i myślę, że na tym możemy zakończyć już ten lekko przydługi podcast.

[SŁAWEK] Ale chyba pozwolisz na lekką reklamę, wiesz, no taka tradycja, że jeżeli ktoś chce się bardzo do budowy… To będzie dwa razy.

[KRYSTIAN] Jak już ktoś dotrwał do tego końca, to może sobie posłuchać, jak śmieszkujemy z własnych reklam i wysłuchać niepłatnej, niesponsorowanej reklamy. Także Sławku, proszę.

[SŁAWEK] Powiem Ci, że mamy takie zdolności marketingowe, że naprawdę to jest straszne.

[KRYSTIAN] Nie wiem, może lepiej jakby powiem tak, jeżeli ktoś jest zainteresowany kupnem naszego kursu, niech teraz wyłączy i nie słucha reklam.

[SŁAWEK] Tak jest, tak jest. To w takim razie naprawdę teraz bardzo poważnie powiem jedno zdanie, że jeżeli ktoś chce się dobrze przygotować do budowy, zapraszam na stronę jaksiewybudować.pl, bo tam są dwa kursy teraz, a właśnie za tydzień będzie trzeci kurs, niezależnie od tego, czy masz działkę, czy nie. Dużo, dużo, dużo, bardzo dużo wiedzy. Znacie nas, słuchacie nas, wiecie, że nie ma lipy. Tak, a propos moich zdolności marketingowych, to ja może już się uciszę i co. Chyba będziemy żegnać naszych widzów. Tak. To co. Żegnamy się, co.

[KRYSTIAN] Trochę mnie przycięło.

Tak, żegnamy się. Przycięło mnie trochę, ale mam nadzieję, że reklama dobrze wypadła i nie zniechęciłeś wszystkich. Także dziękujemy za wysłuchanie podcastu. Mam nadzieję, że komuś na coś przydało się te nasze pogadanie, że już będziecie wiedzieli przynajmniej zgrubnie, jak wystartować z własną budową domu. No i cóż, to tyle na dzisiaj. Zapraszamy za tydzień. Dzięki. Do zobaczenia. Do usłyszenia. Cześć.

[SŁAWEK] Dzięki wielkie, trzymajcie się, hej!.

0 Udostępnień